Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#morderstwo

walka na poduszki

Darioo922010-07-11, 20:28
zawsze kiedy walczylismy na poduszki z moja siostra w dziecinstwie,wlaczalo sie we mnie cos takiego

żona

o................0 • 2010-07-01, 14:14
-Dlaczego zamordował Pan swoją pierwszą żonę?!
-Bo mnie nie kochała
-A drugą?!
-Bo ja jej nie kochałem
-A dlaczego zamordował Pan trzecią?!
-Z przyzwyczajenia!

10 letnia sadystka.

Y................k • 2010-06-24, 20:37
Cytat:

Scotswood, biedne przedmieścia Newcastle, to w dużej mierze pozbawione zieleni monotonne ulice z szeregami ciasnych ceglanych domów, na których dziesięciolecia rewolucji przemysłowej pozostawiły osad węglowego pyłu.

Martin Brown miał cztery lata. W ciepłe majowe popołudnie grzebał sobie w ziemi na podwórku. Mniej więcej kwadrans po trzeciej zniknął z oczu opiekunom. O wpół do czwartej trzech wyrostków zbierających drewno znalazło jego ciało przecznicę dalej, w zrujnowanym domu przeznaczonym do rozbiórki.

Dziecko leżało pod oknem, wpatrując się szklistym wzrokiem w sufit, po policzku i brodzie spływała mu krew ze śliną. Przerażeni chłopcy zaalarmowali pracujących na budowie robotników. Mężczyźni pamiętali Martina, tego samego dnia rano częstowali go herbatnikami, kiedy przyszedł pooglądać koparkę. Próbowali reanimować malca, ale bez rezultatu, ktoś pobiegł zadzwonić po policję.

Na chodniku przed domem kręciły się dwie dziewczynki, zaglądały przez okna i koniecznie chciały dostać się do środka, ale je przegoniono. Dziesięcioletnia Mary Bell i jej przyjaciółka Norma poszły więc do ciotki małego Browna powiedzieć, że zdarzył się wypadek i chyba chodzi o Martina i że "wszędzie było pełno krwi".

- Pokażę ci, gdzie to jest - zaproponowała Mary zszokowanej kobiecie.

Reszta artykułu i opisów zabaw małej sadystki pod adresem ->> Słodka Mary Bell

Zakuta w kajdanki, ze spuszczoną głową, weszła przygarbiona na salę rozpraw w asyście policji. Na jej dziewczęcej twarzy nie było już tego szatańskiego uśmiechu, z jakim rok temu znęcała się w nieludzki sposób nad Bogdanem B. (+47 l.). Prokurator nie ma wątpliwości, że Anna Ś. (22 l.) dopuściła się bestialskiego gw🤬tu i zabójstwa. Resztę swego życia może spędzić za kratami.

Punktualnie o 11.00 do Sądu Okręgowego w Lublinie, prosto z aresztu, przyjechała skuta w kajdany Anna Ś. (22 l.) i jej kompan Andrzej W.

Oboje odpowiedzą za zbrodnię, którą popełnili 2 sierpnia zeszłego roku. W upalne popołudnie Bogdan B. (†47 l.) pił piwo z kolegą niedaleko domu w Motyczu. Siedzieli w pobliskim zagajniku, gdy nadjechała volkswagenem Anna Ś. z Andrzejem W. i 17-letnią Pauliną P. Od rana pili i jeździli po okolicy. Anna Ś. znała Bogdana B., byli sąsiadami. Najpierw wszyscy rozmawiali i śmiali się, potem zmęczony upałem Bogdan B. się zdrzemnął. I wtedy Anna Ś. z roześmianej koleżanki przemieniła się w potwora. Razem z Pauliną zaczęły bić i kopać leżącego mężczyznę. Po chwili skakały na niego z maski golfa łamiąc mu żebra, obojczyk i nos. Bogdan B. zwijał się z bólu, ale Annie Ś. ciągle było mało.

Jak wynika z akt śledztwa Andrzej W. i Paulina P. przytrzymali ofiarę za nogi i ręce, a Anna Ś. zdjęła mu spodnie i bieliznę, i stanęła nad nim z drewnianym kołkiem w ręku. Zamachnęła się, z całych sił wbiła kij w odbyt ofiary i złamała. Pięciocentymetrowy kawałek drewna został w jamie brzusznej Bogdana B. i rozerwał mu wnętrzności. Mężczyzna z bólu zemdlał.

Wtedy oprawcy uciekli. Zalanego krwią Bogdana B. znaleźli mieszkańcy Motycza. Gdy trafił do szpitala w Lublinie, lekarze robili co mogli, by ocalić mu życie. Przeprowadzili kilka ciężkich operacji, ale niestety po dwóch miesiącach Bogdan B. zmarł.

– Ponoć skatowały go za to, że je podrywał. To kłamstwo. On taki nie był. Znałam go 30 lat – mówiła w sądzie zdruzgotana żona Bogdana B.

Śledczy nie mają wątpliwości, że oprawcy działali ze szczególnym okrucieństwem. – Anna Ś. i Andrzej W. usłyszeli zarzut zabójstwa i gw🤬tu. Nieletnia Paulina P. odpowie przed sądem dla nieletnich – powiedziała nam Dorota Kawa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
+ foto

Wystrzałowe wesele

C................y • 2010-02-20, 14:06
Cytat:

21-letni Pankaj Kishore Karotia właśnie miał zabrać swoją narzeczoną z wesela do domu rodziców, gdy jego wuj wyciągnął broń - na którą miał pozwolenie - i wystrzelił kilka razy w powietrze. Gdy zmieniał magazynki broń przypadkowo wystrzeliła, trafiając pana młodego w głowę.

Przyjęcie weselne właśnie dobiegało końca, gdy doszło do tragedii. Panna młoda czekała w samochodzie na ukochanego, gdy zginął.

Ojciec pana młodego powiedział, że wuj był "podniecony i radosny" i chciał jeszcze raz wystrzelić w powietrze, żeby zakończyć świętowanie. Został zatrzymany i oskarżony o morderstwo.

gazeta.pl



Wszystkiego dobrego...

Morderstwo nad ogniskiem

Centurion2010-01-10, 12:00
A zapowiadało się takie sielskie słoneczne popułudnie

Zabił we śnie żonę - myślał, że to włamywacz

s................t • 2009-11-18, 11:54
W Walii rozpoczął się proces mężczyzny oskarżonego o zabicie żony. Oskarżony zeznał ławie przysięgłych, że dokonał morderstwa we śnie - informuje serwis internetowy BBC.

Christine Thomas zginęła latem 2008 roku. Jej mąż Brian od razu przyznał się do morderstwa. Od początku bronił się jednak, że zabił ukochaną z powodu zaburzeń snu.

Do tragedii doszło podczas wspólnych wakacji. Pewnego wieczoru para zatrzymała się na jednym z turystycznych postojów. W odpoczynku przeszkadzała im grupa młodych chłopaków, która imprezowała przez całą noc. Po godzinie 3.30 Thomas zadzwonił na policję i poinformował, że właśnie zabił własną żonę. - Obudziłem się, gdy biłem się z jednym z tych chłopaków. Okazało się, że to nie był żaden chłopak, tylko Christine - powiedział dyżurnemu operatorowi policji.

Brian Thomas został oskarżony o zabójstwo. Jednak zaburzenia snu, na które cierpiał zmusiły prokuraturę do zasięgnięcia opinii specjalistów. Eksperci uznali, że mężczyzna jest wiarygodny i nie był świadomy tego co robił.

Prokuratura zatwierdziła niepoczytalność oskarżonego w chwili popełniania czynu. - Będziemy się domagać, by ława przysięgłych orzekła, że Thomas jest niewinny z powodu niepoczytalności - poinformował BBC prokurator Paul Thomas.

dobra ściema nie jest zła

zródło wp.pl poczytać o tym więciej można na news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/wales/8364393.stm

Psychodeliczna kałamarnica

Modliszka2009-11-14, 19:15


czy nie jest Ci teraz głupio za te wszystkie plastusiowe ludki którymi bawiłeś się "w rodzinę" zamiast mordować lalki badź szczury?

Lekarstwo na disconnect'a?

L................o • 2009-10-14, 12:11
Kilka miesięcy temu pewien 18-sto latek ze Szwecji wpadł w szał po tym jak podczas gry w Starcrafta stracił połączenie z Internetem.
Stwierdził, że jedynym racjonalnym rozwiązaniem tego problemu jest wyjście na ulicę i zamordowanie przypadkowej osoby. Jak pomyślał tak uczynił - chciał zasztyletować przypadkowo napotkaną dziewczynkę.
Dziewczynce pomimo ran, niegroźnych dla życia, udało się uciec.
Oprawca siedzi w psychiatryku. :]

Źródło - po barbarzyńskiemu.

A ja myślałem, że takie idiotyczne pomysły mają tylko ludzie w stanach