Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#milicja

Pani się poj🤬o w główce...

DMT2018-10-04, 21:13
Szybciutko wytłumaczona...

Proszę przygotować dokumenty, sprawdzimy też trzeźwość.



No chyba nie.

Pokaz Taekwondo...

DMT2018-04-02, 7:33
Jednak wygrał cios Kendo

Kontrola drogowa

~LegendarnyZiom2018-01-02, 22:39
Rosja i wszystko jasne.

Gubernator

Mercury0012015-09-22, 12:18
Do kolejnego rosyjskiego gubernatora wpada specgrupa żeby go aresztować za korupcję. Przeszukują gabinet, w tym podręczny sejf, a tam tylko plastikowe długopisy BIC. Włamują się do ogromnego sejfu w ścianie, a tam kilka poradzieckich tanich zegarków. Znajdują jeszcze większy, tym razem zamaskowany sejf - jednak znaleźli tylko papiery Łady Kaliny. Specgrupa w szoku, dzwoni sam minister i przeprasza gubernatora, telewizja emituje pochwalny materiał. Wszyscy się rozchodzą tylko rozżalony, już były szef grupy śledczej, podchodzi do gubernatora i mówi:
- Teraz to cię nikt nie ruszy. Ale mieliśmy naprawdę dobrą informację że bierzesz wielkie łapówki. Gdzie to wszystko jest?
Gubernator rozejrzał się uważnie i prawie bezgłośnie wyszeptał byłemu śledczemu na ucho:

- Wiesz, mam pewną słabostkę... kolekcjonuję platynowe sejfy.


Wizyta w byłej siedzibie ZOMO we wrocławiu.
W wyprawie towarzyszył mi Alone Wlaker:
youtube.com/user/SAMOTNYPODROZNIK
oraz zwycięzca konkursu na 2000 subskrypcji Andrzej.

Tym razem wejście do budynku było ryzykowne, nie tylko przez rozpadający się dach sąsiadujących komórek, po których wchodziliśmy do środka, ale przede wszystkim przez fakt, że część obiektów jest dalej używana i do tego chroniona.

Co do samego obiektu.
Jest w całkiem dobrym stanie. Nadal można natknąć się na wiele ciekawych rzeczy (co widać na filmie). Miejsce na pewno warte zwiedzenia. Jednak jeśli zdecydujecie się na jego eksploracje, zachowajcie ostrożność.

Jeżeli interesuje Was to miejsce, podaję współrzędne:
51° 6'53.86"N 17° 1'33.50"E

Zapraszam także na mojego fb:
facebook.com/sietra.urbex
Akcja miała miejsce w Łodzi podczas jednego z protestów przeciwko fałszerstwom i nieudolności PKW. W trakcie demonstracji policjanci zatrzymali jednego z uczestników z powodu symbolu „szczerbca” na fladze. Gdy pozostali uczestnicy interweniowali nagrywając całe zajście, funkcjonariusze postanowili wylegitymować także ich za rzekome zakłócanie interwencji. Zapytany o powód zatrzymania kolegi, policjant stwierdził, że „szczerbiec” jest symbolem faszystowskim.

Pytam się do k🤬y nędzy... od kiedy miecz koronacyjny królów Polski jest symbolem faszystowskim?! Czy te tępe c🤬je/p🤬dy z policji naprawdę są tak głupi czy po prostu dostali taki rozkaz?
Niedługo okaże się, że nasza polska flaga i orzeł w koronie również są symbolami faszystowskimi, bo przecież w bieli i czerwieni jest tyle nietolerancji, a orzeł nie jest pedałem biorącym w dupę co popadnie.

A może po prostu starsza pani z filmiku poniżej ma rację, mówiąc:
"czasem niektórzy się uczą, ale się niczego nauczyć nie mogą i może wtedy zostają policjantami"



Nie ma cenzury, bo to jest k🤬a sadol, a wk🤬 jest prosto z serca.
Historia zasłyszana ostatnio od emerytowanego "niebieskiego". Gimby pewnie nie zrozumio, ale ich tate i mame już tak

Późne lata 70-te, nasz bohater dopiero zaczyna swoją karierę jako zwykły "krawężnik". Warto nadmienić, że czasy były inne, wtedy Pan Milicjant to był gość - jak coś powiedział, to tak miało być. Inaczej pała szła w ruch bez zbędnej zwłoki i bez zdziwienia.
Pewnego dnia nasz pan Emil (tak go nazwijmy na potrzeby tej opowieści) po skończonej służbie, już po cywilu, postanowił pójść z kolegami do pijalni piwa. Czas miło upływał, ale w końcu zmęczenie wzięło górę i każdy poszedł w swoją stronę.
Traf chciał, że po drodze do domu pan Emil spotkał jakiegoś Obywatela, z którym wdał się w emocjonującą wymianę zdań. Od słowa do słowa, Obywatel dostał po ryju. Jak na porządnego (O)bywatela przystało - schwytał pana (E)mila w żelazny uścisk i zakomunikował:

O: Teraz, gagatku, idziemy na komendę! Odpowiesz za swój niecny występek!
E: Dobrze, chodźmy więc na komendę

Komenda była na szczęście niedaleko, Wchodzą, na co oficer dyżurny - pan (A)ntoni, pyta:

A: Co się tu wyprawia, obywatele?
O: [otwiera usta żeby coś powiedzieć]
E: Antek! Zamknij tego sk🤬ysyna!
A: [pała, kajdanki, pała]

Mina Obywatela - bezcenna.

Ostatecznie Obywatel został przeproszony, a Emil dostał upomnienie od komendanta