
319
Do faceta na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie, daj pan trochę grosza!
- O nie, pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie piję!
- Tak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem.
- No to wydasz na dz🤬ki!
- Ja? Jestem wierny swojej babie. Naprawdę jestem głodny...
Na to facet:
- No to jedziemy do mnie, żona zrobi nam kolację.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan jak ja wyglądam. Pańska żona mnie nie wpuści. Daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną, muszę pokazać żonie co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie, daj pan trochę grosza!
- O nie, pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie piję!
- Tak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem.
- No to wydasz na dz🤬ki!
- Ja? Jestem wierny swojej babie. Naprawdę jestem głodny...
Na to facet:
- No to jedziemy do mnie, żona zrobi nam kolację.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan jak ja wyglądam. Pańska żona mnie nie wpuści. Daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną, muszę pokazać żonie co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!