Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#manipulacja

Badania widmo

freaky2020-12-30, 11:20
Takie tam drobne różnice w tłumaczeniu między oryginalną ulotką w języku angielskim, a wersją polską.

To powiedział producent


Cytat:

Badania toksyczności reprodukcyjnej zwierząt nie zostały zakończone

Nie wiadomo, czy szczepionka BNT162b2 mRNA COVID-19 przenika do mleka ludzkiego. Nie można wykluczyć zagrożenia dla noworodków / niemowląt. Szczepionki COVID-19 mRNA BNT162b2 nie należy stosować w okresie karmienia piersią. Płodność Nie wiadomo, czy szczepionka COVID-19 mRNA BNT162b2 ma wpływ na płodność.



Tu radosna interpretacja


Tak, to nazwy tego samego produktu:

ukryta treść
Boże Narodzenie nigdy nie było pogańskim świętem.

Marian T. Horvat, doktorat.

Mniej więcej o tej porze roku jesteśmy bombardowani antykatolicką propagandą kwestionującą błogosławiony dzień narodzin Chrystusa jako 25 grudnia. Ta data, jak nam się arogancko mówi, była pierwotnie pogańskim świętem. Wczesny Kościół "wybrał" je, aby "schrystianizować" rzymskie święto Słońca. Zgodnie z tą teorią, data Bożego Narodzenia została ustalona dopiero w IV wieku, kiedy to mamy pierwsze dowody na to, że w Rzymie w 336 roku obchodzono Narodzenie. Wniosek: Początki Bożego Narodzenia są pogańskie i tak naprawdę nie znamy daty narodzin Zbawiciela ludzkości.

Nie bądźmy zbyt szybko pod wrażeniem tych kłamstw, których celem jest jedynie umniejszenie hołdu, jaki składamy naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi i oczernianie Kościoła katolickiego. W rzeczywistości, jest wręcz przeciwnie. To właśnie teza o pogańskim pochodzeniu Bożego Narodzenia jest mitem bez treści historycznej.

Żadnych starożytnych rzymskich świąt 25 grudnia

Pojęcie, że Boże Narodzenie miało pogańskie pochodzenie zaczęło się rozpowszechniać w XVII wieku wraz z angielskimi purytanami i szkockimi prezbiterianami, którzy nienawidzili wszystkich katolickich rzeczy. Purytanie tak bardzo nienawidzili katolicyzmu, że zbuntowali się przeciwko tak zwanemu Kościołowi anglikańskiemu, ponieważ nawet z ich herezją uważali go za zbyt podobny do Kościoła katolickiego.

Purytanie przeciwko Bożemu Narodzeniu

Kolonialny gubernator purytański zaprzestaje radowania się świętami Bożego Narodzenia (1883)
Brzydzili się dniami świątecznymi, a w szczególności znienawidzili święto Bożego Narodzenia radosnymi obrzędami, uroczystościami i zwyczajami. Ponieważ Biblia nie podała konkretnej daty narodzin Chrystusa, Purytanie twierdzili, że to grzeszne podstępy Kościoła rzymskokatolickiego, które powinny zostać zniesione.

Później protestanccy kaznodzieje, jak np. niemiecki Paweł Ernst Jabłoński, starali się w pseudo-szkolnych dziełach pokazać, że 25 grudnia jest rzeczywiście pogańskim świętem rzymskim, a Boże Narodzenie jest kolejnym przykładem tego, jak średniowieczny Kościół katolicki "poganizował" i skorumpował "czyste" wczesne chrześcijaństwo. (1)

Mniej więcej w tym samym czasie jezuita Jean Hardouin ze swoją ekscentryczną teorią uniwersalnego fałszerstwa, która poddaje w wątpliwość wszystkie znane źródła historyczne, wspierał purytanów w ich teorii Bożego Narodzenia o pogańskich korzeniach. Jednak jego badania zostały w dużej mierze zdyskredytowane, biorąc pod uwagę jego absurdalne stwierdzenia. Na przykład, utrzymywał, że wszystkie sobory kościelne, które miały miejsce przed Trydentem, były fikcyjne, a prawie wszystkie klasyczne teksty starożytnej Grecji i Rzymu były fałszywe, wykonane przez mnichów w XIII wieku. Takie twierdzenia są rażąco absurdalne, biorąc pod uwagę niezliczone dokumenty źródłowe wykazujące coś wręcz przeciwnego.

Dwa główne twierdzenia o pogańskim pochodzeniu Bożego Narodzenia udają, że wczesny Kościół wybrał 25 grudnia w celu odwrócenia uwagi katolików od pogańskich dni świąt rzymskich. Pierwsze twierdzenie głosi, że zastąpiło ono starożytne rzymskie święto Saturnalia, czas uczty i wesołego miasteczka, które odbyło się w grudniu na cześć pogańskiego boga Saturna.

Teraz święto Saturnalia zawsze kończyło się najpóźniej 23 grudnia. Dlaczego Kościół katolicki, aby odwrócić uwagę wiernych od pogańskiego święta, miałby wybrać datę dwa dni po zakończeniu tego święta, a kto by chciał, już wcześniej się nim nie zajmował? To nie ma sensu. Żaden poważny uczony nie wierzy w to twierdzenie.

Boże Narodzenie ustanowione przed pogańskim świętem Słońca

Drugie twierdzenie jest takie, że Kościół katolicki ustanowił Boże Narodzenie 25 grudnia, aby zastąpić święto słoneczne wynalezione przez cesarza Aureliana w 274 roku n.e., Dies Natalis Solis Invicti (Narodziny Niepokonanego Słońca).

Fakt, że Święta Bożego Narodzenia weszły do kalendarza światowego (przyjętego kalendarza rzymskiego) w 354 r. - co miało miejsce po ustanowieniu święta pogańskiego - niekoniecznie oznacza, że Kościół wybrał ten dzień, aby zastąpić święto pogańskie. Dwa główne powody zgadzają się z tym wnioskiem:

Pogański Bóg Słońca Święto Rzymskie

Aurelian ustanowił święto słońca, aby wesprzeć umierające Cesarstwo Rzymskie.
Po pierwsze, nie można po prostu zakładać, że pierwsi chrześcijanie zaczęli obchodzić Boże Narodzenie dopiero w IV wieku. Do czasu wydania edyktu mediolańskiego w 313 r. katolicy byli prześladowani i spotykani w katakumbach. Nie było więc żadnego publicznego święta. Ale świętowali oni Boże Narodzenie między sobą przed tym edyktem, jak potwierdzają hymny i modlitwy pierwszych chrześcijan (2).

Po drugie, twierdzenie to opiera się na błędnych założeniach. Jak wskazuje uczony Thomas Talley w książce "Pochodzenie roku liturgicznego", cesarz Aurelian zainaugurował święto Narodzin Niepokonanego Słońca, próbując dać nowe życie - odrodzenie - umierającemu Cesarstwu Rzymskiemu. Jest o wiele bardziej prawdopodobne, jego zdaniem, że działanie cesarza było odpowiedzią na rosnącą popularność i siłę religii katolickiej, która 25 grudnia świętowała narodziny Chrystusa, a nie na odwrót. (3)

Nie ma dowodów na to, że świętowanie Aureliana poprzedziło święto Bożego Narodzenia, a jeszcze więcej powodów, by sądzić, że ustanowienie tego święta - które nigdy nie zyskało poparcia społecznego i wkrótce wygasło - było próbą nadania pogańskiego znaczenia dacie już ważnej dla rzymskich katolików.

Daty oparte na Piśmie Świętym

Opuśćmy jednak sferę domysłów i powróćmy do zapisów historycznych. Istnieje wiele dowodów na to, że chociaż data Bożego Narodzenia została ustalona dopiero w 354 r., to oczywiście została ona ustalona na długo przed ustanowieniem przez Aureliana jego pogańskiego święta.

Koncepcja św. Jana Chrzciciela jest historyczną kotwicą do poznania daty Bożego Narodzenia, opartą na szczegółowych i starannych wyliczeniach dotyczących dat dokonanych przez pierwszych Ojców Kościoła.

Wizyta

Data poczęcia św. Elżbiety stanowi podstawę do poznania narodzin Chrystusa.
Wczesny tractatus De solstitiia zapisuje tradycję archanioła Gabriela, który pojawił się Zachariaszowi w Wysokiej Świątyni, kiedy służył jako arcykapłan w Dniu Pojednania (Łk 1, 8). Jana Chrzciciela podczas święta Tabernakulum pod koniec września, jak powiedział Archanioł Gabriel (Łk 1:28) i jego narodziny dziewięć miesięcy później, w czasie przesilenia letniego. (4)

Ponieważ Ewangelia Łukasza głosi, że Archanioł Gabriel ukazał się Maryi Dziewicy w szóstym miesiącu po poczęciu Jana (Łk 1,26), postawiło to poczęcie Chrystusa mniej więcej w czasie równonocy wiosennej, czyli w czasie żydowskiej Paschy, pod koniec marca. Jego narodziny byłyby więc pod koniec grudnia w czasie przesilenia zimowego.

To, że daty te, oparte na Tradycji i Piśmie Świętym, są godne zaufania, jest potwierdzone przez ostatnie dowody zaczerpnięte ze Zwojów Znad Morza Martwego, których autorzy byli bardzo zatroskani o daty kalendarzowe, istotne dla ustalenia, kiedy powinny być obchodzone święta Tory. Dane znalezione w Zwojach pozwalają na poznanie rotacyjnego przydziału kapłanów do Świątyni w czasach Starego Testamentu i pokazują zdecydowanie, że Zachariasz służył jako kapłan Świątyni we wrześniu, potwierdzając tym samym tradycję wczesnego Kościoła. (5)

Kościół katolicki wyznaczył 25 marca jako datę Poczęcia Pańskiego na długo przed tym, jak Aurelian zdecydował się na słoneczną ucztę. Na przykład, około 221 roku n.e., Sexto Julio Africano napisał Chronographiai, w którym potwierdził, że Zwiastowanie było 25 marca. (6) Po ustaleniu daty Wcielenia, była to prosta sprawa dodania dziewięciu miesięcy do daty narodzin naszego Pana - 25 grudnia. Data ta nie byłaby oficjalna aż do końca IV wieku, ale została ustalona na długo przed Aurelią i Konstantynem. Nie miała ona nic wspólnego z pogańskimi festiwalami.

Możemy być pewni, że pierwsi katoliccy apologeci i ojcowie Kościoła, którzy żyli bardzo blisko czasów Apostołów, byli w pełni świadomi dat związanych z narodzinami naszego Pana Jezusa Chrystusa. Mieli oni pod ręką wszystkie źródła kalendarzowe i nie pozwolili, aby jakakolwiek nieprawda została wprowadzona do katolickiej liturgii. Data narodzin Chrystusa została przez nich przekazana jako 25 grudnia, czyli niedziela.

Odnosząc się do wersetu z Łukasza 2:7, o. Korneliusz a Lapide komentuje architekturę tego wyboru: "Chrystus urodził się w niedzielę, ponieważ był to pierwszy dzień świata. ... Chrystus narodził się w niedzielę w nocy, zgodnie z porządkiem Jego cudów, tak że dzień, w którym powiedział: "Niech będzie światło, a będzie światło, był tym samym dniem, w którym w nocy, światło świeciło w ciemności dla prawicy serca, czyli słońca sprawiedliwości, Chrystusa Pana". (7)

1. Thomas Talley, The Origins of the Liturgical Year, Collegeville, MN: Liturgical Press, 1991), p. 88.
2 Daniel-Rops, Prières des Premiers Chrétiens, Paris: Fayard, 1952, pp. 125-127, 228-229
3. Talley, The Origins of the Liturgical Year, pp. 88-91.
4. The tract is entitled 'De solstitiia et aequinoctia conceptionis et nativitatis domini nostri iesu Christi et iohannis baptista,' in Ibid., p. 93-94. Talley also provides other historical documents of early Church writers showing that the dates of the Conception and Death of Our Lord had been established very early.
5. Shemaryahu Talmon, Professor Emeritus at Hebrew University in Jerusalem and a top Scroll scholar, published an in-depth study of the Temple’s rotating assignment of priests in 1958 and the Qumran scrolls to see the assignment during New Testament times. Martin K Barrack, “It Comes from Pagans,” Second Exodus online
6. Ibid.
7. Cornelius a Lapide, Commentaria in Scripturam Sanctam, Paris: Vives 1877, Luke 2:7, vol 16, p. 57.

Wiadomości

~Sunday2019-10-16, 20:17

Żołnierz ma dobry rzut

45 zasad zniewalania za Stalina kontra obecni politycy

d................r • 2016-12-06, 20:34
Poniższy tekst – tłumaczenie z języka rosyjskiego instrukcji znalezionej w kancelarii Bolesława Bieruta, pierwszego powojennego prezydenta Polski – jest dokumentem niezwykłym i wstrząsającym, a jednocześnie w niektórych punktach nie brzmi jak instrukcje realizowane przez polityków którzy rządzą Polską w ostatnich latach, ale to zostawiam wam do przemyślenia

Wynika z niego jasno, że jest to instrukcja przeznaczona dla placówki KGB w ambasadzie sowieckiej w Warszawie, która jakimiś drogami dotarła do polskich władz komunistycznych. Być może drogi te nie były zbyt kręte, przecież Bierut to przedwojenny agent NKWD. Nie to zresztą jest najważniejsze. Najważniejsza jest treść tej instrukcji pochodzącej z 1947 roku.

Lektura 45 punktów nakazujących totalne podporządkowanie kraju interesom ościennego mocarstwa, — zniszczenie gospodarki, samodzielności społeczeństwa i wszelkiej inicjatywy jednostek, budzi grozę. Tak jak grozę budzą dziś u wielu obserwatorów Polski skutki komunistycznych rządów po 45 latach.

Dokument ten, nadesłany z kraju, opublikował „Nowy Dziennik”.

Instrukcja NK/003/47

Ściśle tajne Moskwa, 3.IV.1947 r. / AA/OC113 /

1. W gmachu ambasady nie należy przyjmować żadnych informatorów terenowych rekrutujących się z krajowców. Spotkania z tymi ludźmi organizują nasze służby specjalne w miejscach publicznych. Informacje przyjmuje ambasada za pośrednictwem naszych służb specjalnych.

2. Należy szczególnie zadbać o to, aby nie było żadnych kontaktów pomiędzy naszym wojskiem a ludnością cywilną kraju. Niedopuszczalne jest składanie wizyt w domach krajowców przez naszą kadrę oficerską, ani nawiązywanie kontaktów przez naszych żołnierzy szeregowych z miejscowymi kobietami, ludnością lub żołnierzami krajowców.

3. Przyśpieszyć likwidację krajowców związanych z KPP, PPS, Walterowców, KZMP, AK, BCh i innych ugrupowań, które powstały bez naszej inspiracji. Wykorzystać w tym celu fakt istnienia zbrojnej opozycji.

4. Dopilnować, aby do wszystkich akcji bojowych w pierwszej kolejności kierowano żołnierzy, którzy przed wstąpieniem do Armii Kościuszkowskiej przebywali na naszym terytorium. Doprowadzić do ich całkowitej likwidacji.

5. Przyśpieszyć zjednoczenie wszystkich partii w jedną organizację i dopilnować, aby wszystkie kluczowe stanowiska obsadzone były przez ludzi zatwierdzonych przez nasze służby specjalne.

6. Doprowadzić do połączenia całego ruchu młodzieżowego w jedną organizację, a stanowiska od szczebla powiatowego wzwyż obsadzić przez ludzi zatwierdzonych przez nasze służby specjalne. Do czasu zjednoczenia zlikwidować znanych przywódców harcerstwa.

7. Spowodować i dopilnować, aby delegaci wyznaczeni na zjazdy partyjne nie zachowali mandatów na okres kadencji wybranych przez siebie władz partyjnych. W żadnym wypadku delegaci nie mogą zwoływać posiedzeń międzyzakładowych. W razie konieczności zwołania takiego posiedzenia należy wyeliminować ludzi, którzy wykazali się aktywnością w wysuwaniu koncepcji i postulatów. Na każdy następny zjazd wybierać nowych kandydatów (ruchowo) tylko wytypowanych przez nasze służby specjalne.

8. Należy zwrócić baczną uwagę na ludzi wyróżniających się zmysłem organizacyjnym, umiejących sobie jednać popularność. Ludzi takich należy pozyskać, a w razie odmowy nie dopuszczać do wyższych stanowisk.

9. Doprowadzić do tego, aby pracownicy na stanowiskach państwowych (z wyjątkiem służb ścigania i pracowników przemysłu wydobywczego) otrzymywali niskie pobory. Dotyczy to w szczególności służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości oświaty i kierowników różnych szczebli.

10. Do wszystkich organów władzy i większości zakładów pracy wprowadzić ludzi współpracujących z naszymi służbami specjalnymi (bez wiedzy władz krajowych).

11. Należy zwrócić szczególną uwagę, aby prasa krajowców nie podawała sumarycznych ilości i rodzajów towarów wysyłanych do naszego kraju. Nie można też nazwać tego handlem. Należy dopilnować, aby prasa krajowa podkreślała ilość towarów wysyłanych przez nas do krajowców, ale wspominała, że to w ramach wymiany handlowej.

12. Wpłynąć na władze krajowców, aby nabywcy ziemi, parceli i gruntów nie otrzymywali aktów własności, a jedynie akty nadania.

13. Ukierunkować politykę w stosunku do rolnictwa indywidualnego tak, aby prowadzenie gospodarstw stało się nieopłacalne, a wydajność jak najmniejsza. W następnej kolejności przystąpić do kolektywizacji wsi. W razie wystąpienia silniejszej opozycji należy zmniejszyć dostawy środków produkcji dla wsi i zwiększyć powinność wobec państwa. Jeżeli to nie pomoże, spowodować, aby rolnictwo nie dawało pełnego pokrycia potrzeb żywnościowego kraju i oprzeć wyżywienie na imporcie.

14. Spowodować, aby wszystkie zarządzenia i akty prawne, gospodarcze, organizacyjne (z wyjątkiem wojskowych) nie były precyzyjne.

15. Spowodować, aby dla każdej sprawy powoływano kilka komisji, urzędów, instytucji społecznych, ale żadne z nich nie powinno mieć prawa podejmowania skutecznej decyzji bez konsultacji z pozostałymi (nie dotyczy przemysłu wydobywczego).

16. Samorządy w zakładach pracy nie mogą mieć żadnego wpływu na kierunek działania przedsiębiorstw. Mogą się zajmować jedynie sposobem wykonywania zleconych zadań.

17. Związki zawodowe nie mogą mieć możliwości sprzeciwu wobec poleceń dyrekcji. Obciążyć związki inną pracą, jak organizowanie wczasów, zaopatrzenia, działalności rozrywkowej i oświatowej, wycieczki oraz rozprowadzanie atrakcyjnych towarów, potwierdzanie opinii i decyzji władz politycznych.

18. Należy spowodować, aby awansowano tylko tych pracowników i kierowników, którzy wzorowo wykonują przydzielone im zadania i nie wykazują skłonności do analizowania spraw wychodzących poza te działania.

19. Krajowcom na stanowiskach partyjnych, państwowych i gospodarczych należy stworzyć warunki do działań, które będą kompromitować ich w oczach podwładnych i zamykać im powrót do środowisk, a których pochodzą.

20. Kadrze oficerskiej rekrutującej się z krajowców można powierzać odpowiednie stanowiska pod warunkiem, że są tam już nasze służby specjalne.

21. Otoczyć szczególnym nadzorem ilość amunicji do wszystkich rodzajów broni z każdego arsenału akcyjnego i ćwiczeń w ostrym strzelaniu, prowadzić swoiste rozliczenie.

22. Objąć szczególnym nadzorem wszelkie laboratoria i instytucje naukowo-badawcze.

23. Należy zwrócić szczególną uwagę na ruch racjonalizatorów i wynalazczy, rozwijać go i popierać, ale wszystkie odkrycia dokładnie rejestrować i zapisem przekazywać do centrali. Dopuszczać do realizacji tylko te wynalazki, które przydatne są w przemyśle wydobywczym, wstępnej obróbki i określone w specjalnej instrukcji. Nie mogą być realizowane te odkrycia, które mogłyby doprowadzić do wzrostu produkcji kosztem ograniczenia wydobycia surowców lub zaniechania zalecanych działań. W wypadku głośnych odkryć spowodować ich sprzedanie za granicę. Nie dopuszczać do publikacji zawierających wartości i opisy wynalazków.

24. Spowodować zakłócenia w punktualności transportów (z wyjątkiem transportu określonego w instrukcji NK55246).

25. Inspirować zwoływanie narad środowiskowych i problemowych, zbierać stawiane tam wnioski i propozycje, rejestrować wnioskodawców, a realizować linię określoną w instrukcjach.

26. Spopularyzować wywiady z ludźmi pracy na aktualne tematy produkcyjne, w których zawarta jest krytyka przeszłości lub lokalnego bałaganu, ale nie doprowadzać do likwidacji przyczyn krytykowanych zjawisk.

27. Wystąpienia publiczne władz krajowców mogą zawierać akcenty narodowe i historyczne, ale nie mogą prowadzić do zjednoczenia ducha narodu.

28. Zwrócić baczną uwagę, czy w odbudowywanych i nowych większych miastach i osiedlach nie budowano ujęć wodnych niezależnych od głównej sieci wodociągowej. Stare ujęcia wodne i studnie uliczne systematycznie likwidować.

29. Przy odbudowie i rozbudowie przemysłu dopilnować, aby ścieki przemysłowe spływały do rzek mogących stanowić rezerwaty wody pitnej.

30. Mieszkania w nowych osiedlach i odbudowywanych miastach nie mogą zawierać dodatkowych pomieszczeń pozwalających na hodowlę inwentarza lub gromadzenie żywności na dłużej i w większych ilościach.

31. Spowodować, aby prywatne przedsiębiorstwa i rzemieślnicy otrzymywali surowce i urządzenia nie pozwalające na produkcję artykułów dobrej jakości, a ceny tych produktów powinny być wyższe od podobnych wytwarzanych przez państwo.

32. Doprowadzić do maksymalnej rozbudowy administracji biurowej wszystkich stopni. Można dopuszczać krytykę działalności administracyjnej, ale nie wolno pozwolić na jej zmniejszenie ani sprawną pracę.

33. Należy dopilnować wszystkich planów produkcyjnych w przemysłach wydobywczych i w działach określonych odpowiednimi instrukcjami i nie wolno dopuścić do wykonania zaopatrzenia rynku krajowego.

34. Szczególnej obserwacji poddać Kościół i tak ukierunkować działalność oświatowo-wychowawczą, aby wzbudzić powszechny wstręt do tej instytucji. Objąć baczną uwagą i kontrolą kościelne drukarnie, biblioteki, archiwa, kazania, kolędowania, treści nauk religijnych oraz obrzędy pogrzebowe.

35. W szkolnictwie podstawowym, zawodowym, a w szczególności w szkołach średnich i wyższych doprowadzić do usunięcia nauczycieli cieszących się powszechnym autorytetem i uznaniem. Na ich miejsce wprowadzić ludzi mianowanych. Doprowadzić do zerwania korelacji między przedmiotami, do ograniczenia wydawania materiałów źródłowych, do usunięcia ze szkół średnich łaciny, greki, filozofii ogólnej, logiki i genetyki. W historii nie można podawać, co który władca chciał zrobić lub zrobił dla kraju, trzeba natomiast ukazywać tyranię królów oraz walki uciemiężonego ludu. W szkolnictwie zawodowym doprowadzić do wąskich specjalizacji.

36. Inspirować organizowanie imprez państwowych związanych z walką krajowców z zaborcami (z wyjątkiem zaboru rosyjskiego), szczególnie z Niemcami i walki o socjalizm.

37. W publikacjach krajowych nie dopuszczać opracowań traktujących o krajowcach przebywających w naszym państwie do rewolucji i w czasie II wojny światowej.

38. W razie powstania organizacji popierającej sojusz z naszym państwem, ale zmierzającej do kontroli działalności gospodarczej oficjalnych władz kraju, należy natychmiast podjąć działalność (niezależnie od władz kraju) obciążając te organizacje tendencjami nacjonalistycznymi i szowinistycznymi. Formy działalności: burzenie naszych pomników i cmentarzy, publikowanie ulotek wyszydzających nasz naród, naszą kulturę, sens zawartych układów. Do prac propagandowych angażować krajowców i wykorzystywać istniejącą nienawiść do nas.

39. Zadbać o budowę i rozbudowę mostów, dróg i licznych połączeń, aby w razie konieczności interwencji wojskowej można było szybko i z każdej strony dotrzeć do punktu oporu lub koncentracji sił opozycji.

40. Pilnować, aby aresztować przeciwników politycznych. Rozpracować przeciwników z autorytetem wśród krajowców. Likwidować w drodze tzw. zajść sytuacyjnych przypadkowych, zanim staną się głośnymi, lub aresztować ich wcześniej za wykroczenia kryminalne.

41. Nie dopuszczać do rehabilitacji osób skazanych w procesach politycznych. W razie konieczności rehabilitacji można ją przeprowadzić tylko pod warunkiem, że sprawa będzie uznana za pomyłkę sądową, bez wszczynania dochodzenia i stawiania przed sądem winnych pomyłki (sędziów, świadków, oskarżycieli, informatorów).

42. Nie wolno stawiać przed sądem ludzi na stanowiskach kierowniczych obsadzonych przez partię, którzy swą działalnością spowodowali straty lub wywołali niezadowolenie podwładnych. W sytuacjach drastycznych należy ich odwołać ze stanowiska i przenieść do innych miejscowości na stanowiska równorzędne lub wyższe. W skrajnych sytuacjach ulokować na stanowiskach niekierowniczych i traktować jako rezerwę kadrową do późniejszej wymiany.

43. Ogłaszać publicznie procesy ludzi ze stanowisk kierowniczych (wojsko, minister, główne zarządy, szkolnictwo) oskarżonych o działalność przeciw ludowi, przeciwko socjalizmowi, przeciwko industrializacji. Będzie to mobilizować czujność mas pracujących.

44. Dbać o wymianę ludzi na stanowiskach roboczych przez dopuszczanie do tych funkcji ludzi z awansów, mających najniższe kwalifikacje.

45. Spowodować napływ do szkół wyższych ludzi pochodzących z najniższych grup społecznych, którzy nie wykazują zainteresowań zawodowych, a tylko chęć zdobycia dyplomu.
Coś strasznego. Naprawdę zrobiło mi się przykro...
Żartowałem. Te manipulacyjne k🤬y wplotły w filmik wszystkie wygodne i wzruszające szczegóły łącznie z utopionym chłopczykiem na plaży.

Jak chcą pokazać prawdziwych uchodźców to powinni sfilmować gości 20-35lat z siatkami i iPhonami narzekających na słaby internet, niewygodne łóżka i mało dupczenia.



Jak było to spalić

Przyszłość propagandy...

S................n • 2016-03-22, 21:28
...czyli manipulacja obrazu w czasie rzeczywistym. Niesamowicie niepokojące

Ktoś może powiedzieć, że nic nowego, ale jednak osobiście nie widziałem jeszcze czegoś działającego podobnie szybko i dobrze.

Tekst pułapka

lysout2016-03-11, 19:26
To jest tekst pułapka.

Ale i tak przeczytasz go do końca.
Dlaczego?
Bo jesteś posłuszny mojej woli.

Widzisz, jak łatwo można Tobą manipulować?

Metody manipulacji

H................R • 2016-02-12, 12:42
(Niektóre metody ograniczania swobodnego myślenia stosowane w środkach masowego przekazu)
W ostatnim fragmencie niniejszego rozdziału zajmiemy się jedną z najbardziej istotnych kwestii dotyczących wpływu sposobu przekazywania informacji ma swobodę myślenia odbiorcy. Kwestia ta związana jest ze wspomnianym uprzednio zatruciem informacyjnym środowiska społecznego człowieka. Zatruciu informacyjnemu środowiska społecznego dotychczas poświęcało się niewiele uwagi. W istocie jest ono równie groźne, jak zatrucie środowiska biofizycznego, trudniej jednak dostrzegalne. Powoduje – do czego powrócimy jeszcze przy końcu tego fragmentu – drastyczne ograniczenie swobody myślenia, tym bardziej niebezpieczne, iż bez zewnętrznego nacisku, bez przymusu, wręcz odwrotnie – stara się, aby pigułka informacyjna została połknięta dobrowolnie i z przyjemnością. Dla specjalistów od reklamy i propagandy korzystających z osiągnięć nauk społecznych informacja stanowi tylko środek do osiągnięcia celu, bez żadnych ograniczeń natury etycznej. A zatem – inaczej niż w nauce – jest zupełnie obojętne, czy będzie to informacja prawdziwa czy też fałszywa, jeśli cel zostanie osiągnięty. Zatrucie informacyjne polega (1) m.in. na tym, że wśród olbrzymiej ilości informacji niewiele jest informacji rzeczywiście dla człowieka istotnych i niewiele jest informacji prawdziwych. Mamy zatem do czynienia z deprawacją natury etycznej poprzez bardzo dużą ilość przekazów wzrokowych i słownych. Oddziałują one na człowieka w ten sposób, iż przestaje on swobodnie i samodzielnie myśleć, traci kontakt z rzeczywistością pozaznakową.
Przy nieustannym bombardowaniu jednostki ideami propagandowymi – pisze M. Choukas – odrywa się ona wcześniej czy później od rzeczywistości (…) Jej związki ze światem realnym się rozpadają (…) i propagandysta dostarcza stopniowo wszelkich rad, które zaspokajają ciekawość jednostki. Zanika inicjatywa, stabilizują się horyzonty myślowe. Wszystko, co indywidualne, ulega zamrożeniu, staje się statyczne. I niezależnie od władzy, jaką dysponuje jednostka, dostaje się ona całkowicie pod wpływ propagandystów. Kontrola nad postępowaniem jednostki przechodzi w końcu ze strefy jej psychiki w ręce propagandysty (2).
Wydaje się, że powyższe stwierdzenia dotyczą nie tylko propagandy politycznej sensu stricto. Dotyczą one również, w większym lub mniejszym stopniu, wszelkiej propagandy w szerokim rozumieniu tego słowa (3). Istnieje wiele metod, których stosowanie przyczynia się w sposób szczególnie wydatny do zatrucia informacyjnego środowiska społecznego człowieka. Metody te stosowane są tak w reklamie (4), jak i w propagandzie. Słusznie też twierdzi Marshall McLuham, że metody oddziaływania informacyjnego stały się od czasu rewolucji graficznej znacznie bardziej skuteczne niż poprzednio. Przekazy wzrokowe oddziałują bowiem w większości wypadków znacznie silniej niż przekazy słowne.
Na podstawie analizy znacznej części literatury przedmiotu (5) zostało tu wyodrębnionych kilkanaście podstawowych metod, stosowanych (w pełni lub nie w pełni świadomie) zarówno w oddziaływaniu bezpośrednim, jak i w oddziaływaniu pośrednim, tzn. za pomocą masowych środków przekazywania informacji. W związku zaś z tym, iż nazwy wyszczególnionych poniżej metod w literaturze przedmiotu bywają różne, a często w ogóle ich brak, zostały one skonstruowane przez autora (niniejszego opracowania w oparciu o terminologię angielską oraz o istotne cechy owych metod.
Metod oddziaływania za pomocą przekazów wzrokowych i słownych jest w rzeczywistości o wiele więcej, niż wyliczamy poniżej. Często bowiem, zależnie od potrzeb sytuacji, bywają stosowane tzw. metody kombinowane, zawierające kilka różnych elementów wyszczególnionych tutaj metod podstawowych. Metody te opisujemy w sposób skrótowy.
1. Metoda pozornego wyboru polega na tym, iż przedstawia się kilka różnych punktów widzenia danego problemu, lecz w taki sposób, iż nieco bardziej pozytywnie przedstawia się ten punkt widzenia, o jaki chodzi oddziałującemu. Można nawet się wahać: tak czy tak? Tego rodzaju stanowisko, jak podkreśla się w publikacjach z danego zakresu, jest bardziej przekonywające. Albowiem wybór, decyzję dotyczącą słuszności danego poglądu, zostawia się odbiorcy. On sam stwierdza, iż właśnie ten pogląd jest słuszny. Oddziałujący jedynie przedstawiła zagadnienie w ten sposób, aby odbiorca dokonał takiego właśnie, a nie innego wyboru.
Trzeba tu zaznaczyć, iż stwierdzenie ze strony oddziałującego, na pewno tak i tylko tak często wywołuje opór. A przecież nie o to chodzi.
2. Metoda ośmieszania, lecz nie ludzi a poglądów, które się zwalcza. Na ogół jednak nie stosuje się metody ośmieszania do poglądów głęboko zakorzenionych, np. do poglądów religijnych, gdyż byłoby to nie skuteczne. Ośmieszanie bowiem przynosi rezultaty odwrotne od zamierzonych wtedy, gdy stosowane jest do poglądów bardzo głęboko zakorzenionych w psychice danego odbiorcy. Ośmieszanie tego rodzaju poglądów ludzie uważają za osobistą obrazę, to zaś budzi w nich wrogość.
3. Metoda autorytatywnego świadectwa polega ma operowaniu twierdzeniami osób, które w danym środowisku uważane są za autorytet. Należy przy tym wskazać na źródło, aby rozmówcy mogli się przekonać na własne oczy.
4. Metoda transferu (przeniesienia) polega na tym, iż kojarzy się pogląd, który się propaguje, z tym poglądem lub pojęciem, które w danym środowisku jest oceniane pozytywnie. Można też odwrotnie; skojarzyć pogląd, który się zwalcza, z pojęciem lub poglądem wywołującym w danym środowisku odruch niechęci. Na przykład: brudna wojna w Algierze. Zostało tu skojarzone pojęcie, do którego ludzie czują odrazę (brud) z pojęciem wojny, która jest niesprawiedliwa. Należy tu zaznaczyć, iż za pomocą pewnych metod (np. znaną metodą zdania większości, omawianą dalej) można co prawda wmówić ludziom, że biała ściana ma odcień zielonkawy. W żadnym wypadku jednak nie można ludzi przekonać, że ściana ta ma kolor soczystej zieleni. Przekonywający narazi się bowiem na śmiech jawny lub – co gorzej – ukryty, poza plecami. Straci zaufanie. A potem już, nawet wtedy, gdy będzie podawał informacje prawdziwe (zgodne z rzeczywistością), i będą one przyjmowane z niedowierzaniem. Zaufanie bowiem ma to do siebie, iż bardzo trudno je zdobyć, łatwo zaś stracić. Na kwestię tę zwraca się wiele uwagi.
5. Metoda niezależnego zdania polega ma pozornym całkowitym nie zwracaniu uwagi na to, czy odbiorcy zgadzają się z oddziałującym czy też nie. Podkreśla się bowiem, iż przewagę w stosunkach wzajemnych między ludźmi ma na ogół ta strona, której nie zależy, a w każdym razie okazuje, że jej nie zależy. Zostało to sformułowane w tzw. prawie Rossa, dotyczącym zależności zachodzących w grupach dwuosobowych (6). Jeśli zatem oddziałujący będzie całkowicie pewien własnego zdania, lecz okaże, iż nie zależy mu bynajmniej na przekonaniu odbiorców o swojej słuszności – przekona ich często skuteczniej niż wtedy, gdy będą myśleli, że chce ich przekonać. Trzeba jednak zaznaczyć, iż warunkiem skutecznego stosowania tej metody jest to, co popularnie nazywa się także niekiedy siłą przyciągania. Kwestia ta nie jest dotychczas zbadana.
6. Metoda selekcji polega na przedstawianiu tylko faktów przemawiających za tezą, o której słuszności chce się kogoś przekonać, całkowitym zaś pomijaniu licznych faktów. Unika się wtedy konieczności dyskusji i kontrargumentacji. Co więcej, twierdzi się w takim wypadku, iż owe inne fakty w ogóle nie istnieją. Przy stosowaniu tej metody dba się także o to, aby osoby, na które się oddziałuje, nie miały dostępu do szerszych źródeł informacji. Jeśli bowiem dostęp ten będzie możliwy, metoda selekcji doprowadzić może (i często doprowadza) do rezultatów odwrotnych niż zamierzane (przysłowie ludowe kwituje to celnym stwierdzeniem: kłamstwo ma krótkie nogi. Metoda selekcji polega bowiem na przedstawianiu części prawdy przy jednoczesnym twierdzeniu (explicite lub implicite), iż jest to tzw. cała prawda dotycząca danego zagadnienia. Jeśli zostanie zachowany warunek odcięcia tych, na których się oddziałuje, od szerszych źró­deł informacji, metoda ta bywa dosyć skuteczna w stosunku do ludzi prymitywnych na niskim stopniu rozwoju umysłowego oraz w stosunku do ludzi nawykłych do uległości. Oni bowiem chcą być przekonani. Występuje tu pewien mechanizm racjonalizacji, który – oddziałujący za pomocą metody selekcji – wykorzystuje się w sposób możliwie najbardziej efektywny.
7. Metoda zamiany nazw jest nieco podobna do opisanej poprzednio metody transferu (przeniesienia). W metodzie zamiany nazw nie chodzi jednak o łączenie pojęcia obojętnego emocjonalnie z pojęciem emocjonalnie nieobojętnym (w sensie pozytywnym lub negatywnym), lecz o zamianę jednej nazwy na inną, która wywołuje silną reakcję emo­cjonalną, przeważnie natury negatywnej. Tak np. w pewnym odłamie prasy amerykańskiej zamiast nazwy komuniści używa się zwykle nazwy czerwoni, wiadomo bowiem, iż słowo to wywołuje u niektórych osób silniejszą negatywną reakcję emocjonalną niż słowo komuniści. Z drugiej znów strony, jeśli pragnie się np. wywołać pozytywną reakcję emocjonalną – słowa swobodna inicjatywa brzmią dla wielu uszu o wiele lepiej niż słowo kapitalizm. Metoda zamiany nazw rzadziej jednak używana jest dla wzbudzenia reakcji emocjonalnych pozytywnych, o wiele częściej zaś dla wywołania nienawiści do określonych grup ludzi lub nawet określonych jednostek. Obecnie, wraz ze wzrostem oświaty i kultury wielkich grup ludzi, metoda zamiany nazw stosowana jest rzadziej niż poprzednio. Należy bowiem zaznaczyć, iż metoda ta – jak i metoda selekcji – daje najlepsze rezultaty przy oddziaływaniu na ludzi prymitywnych, o niskim poziomie umysłowym. Obydwie te metody zresztą, stosowane w zasadzie przez warstwy rządzące od tysięcy lat, obecnie stają się coraz mniej efektywne.
8. Metoda negatywnych grup odniesienia to metoda bardziej ogólna, raczej pomocnicza i na ogół skuteczna, służąca do wzmożenia integracji danej grupy i utrwalenia pozytywnej postawy względem określonych poglądów w sposób pośredni, a mianowicie za pomocą wzbudzania i utrwalania negatywnej postawy wobec innych grup (lub innej grupy) ludzi wyznających inne poglądy. Metody postępowania są oczywiście podobne, niezależnie od treści wchodzących w grę poglądów. Twierdzi się w takim wypadku, iż np. dany zespół poglądów jest jedynie i zawsze słuszny; a zatem ci, którzy wyznają ów zespół poglądów, lub też ci, którzy są takimi a takimi, są pod pewnymi aspektami lepsi od tych, którzy są innymi lub wyznają inne zespoły poglądów. Lepsi są zaś dlatego, iż tylko oni są właśnie takimi, lub dlatego, że znają prawdę inni jej nie znają lub brak im określonych cech, są więc godni pogardy lub w najlepszym razie litości. Stąd też z początku powstaje niechęć, potem zaś bardzo często nienawiść. W rezultacie utrwala się pozytywna postawa wobec określonego zespołu poglądów. A o to przecież chodziło.
Za pomocą stosowania metody negatywnych grup odniesienia wyzyskuje się właściwą, naszemu gatunkowi dążność do wywyższania się kosztem bliźnich, czyli to, co stanowi jedną z form ekspansji osobowości. Tak np. twierdzi się, iż rasa biała jest lepsza pod wieloma względami od czarnej lub żółtej (co udowadnia się za pomocą odpowiednich badań naukowych) albo iż pracownik umysłowy jest lepszy od fizycznego itd. Są to przykłady najprostsze, istnieje wiele innych, bardziej złożonych. Metoda negatywnych grup odniesienia stosowana była i jest w szerokim zakresie przez poszczególnych dyktatorów i poszczególne sekty. Hitler wmawiał Niemcom, iż są wykwitem rasy aryjskiej, Mussolini twierdził ze swojego balkonu, iż Włosi są potomkami Rzymian, a każdy członek danej sekty religijnej jest przekonany, iż tylko on oraz ego, współbracia z danej sekty mają monopol na prawdę.
Przy posługiwaniu się metodą negatywnych grup odniesienia nie precyzuje się naczelnych kryteriów wartości, byłoby to bowiem niebezpieczne. Propagowanie zaś poglądów lepszości i wyższości jest możliwe wskutek powszechnego braku umiejętności myślenia w dziedzinie precyzowania kryteriów wartości.
9: Metoda zdania większości polega w zasadzie na tym, iż twierdzi się, propagując dany pogląd, że wszyscy tak myślą. Jest to metoda tak szeroko stosowana, iż przeniknęła nawet do dyplomacji. Mężowie stanu przemawiają więc, w imieniu narodu (co jest rozumiane w sensie formalnym ze względu. na fakt, iż jest to posunięcie dyplomatyczne), a inni mężowie stanu odpowiadają im w ten sam sposób, sugerując jak gdyby, iż stoi za nimi cały naród, który w pełni popiera ich poglądy. Następnego zaś dnia następuje zamach stanu. Prezesi organizacji lub dyrektorzy zakładów pracy także zwykli – czyżby prawem naśladownictwa? – przemawiać w imieniu wszystkich członków naszej organizacja itd., mimo iż członkowie ci są często wręcz odmiennego zdania. Przy stosowaniu metody zdania większości operuje się przeważnie twierdzeniem nieprawdziwym, a w każdym razie niesprawdzonym. Metoda zdania większości jest obecnie mało skuteczna, gdyż stała się ona rodzajem banału, nie mówiąc już o tym, iż operowanie zdaniem większości w celu przekonania rozmówców lub słuchaczy nie ma nic wspólnego z dobrze uzasadnionym poglądem na dane zagadnienie. Obecnie zaś te właśnie poglądy zaczynają być przede wszystkim brane w rachubę.
10. Metoda bezpośredniego kłamstwa, którą często posługuje się propaganda, wymaga dużej dozy bezczelności i pewności siebie. Przy stosowaniu tej metody dba się szczególnie o to, aby kłamstwa były prawdopodobne, odpowiadały przekonaniom większości słuchaczy, oraz tworzyły spójną logicznie całość. Metoda ta stosowana jest często w celu wzmacniania i utrwalania wyrobionych już uprzednio postaw. Kłamliwe, tzn. niezgodne z rzeczywistością fakty, przedstawia się z możliwie dużą ilością drobnych szczegółów, co więcej – stara się właśnie o to, aby szczegóły te były wyraźnie, uwypuklone. Stwarza to bowiem pozory prawdy. Stosowanie metody bezpośredniego kłamstwa nie jest zbyt bezpieczne dla oddziałującego, w pewnych warunkach jednak – zwłaszcza w warunkach społecznego napięcia – pozwala osiągnąć zamierzone rezultaty. Co prawda, na krótką metę. Stosując tę metodę, przedstawia się na ogół fakty fałszywe wraz z faktami prawdziwymi (tzn. zgodnymi z rzeczywistym stanem rzeczy), gdyż w ten sposób także stwarza się pozory prawdy oraz dezorientuje czytelników, słuchaczy lub telewidzów.
11. Metoda stereotypów polega na stworzeniu stereotypu, a następnie na częstym operowaniu stereotypem określonego typu osoby, reprezentującej grupę ludzi, w stosunku do której pragnie się wzbudzić i utrwalić postawę negatywną lub pozytywną. Tak np. niektóre koła w USA operują stereotypem krwiożerczego komunisty, z drugiej- zaś strony w tzw. minionym okresie operowało się stereotypem kapitalistycznego krwiopijcy itd. Podobne przykłady można by także podać, jeśli chodzi o stereoty­py pozytywne, grające rolę ideałów. Wraz ze wzrostem kontaktów międzynarodowych oraz poziomu wykształcenia metoda stereotypów ulega z konieczności stopniowemu zanikowi.
12. Metoda powtarzania sloganów – warunkiem skuteczności tej metody jest przede wszystkim tzw. właściwy slogan, tzn. stosunkowo krótki i tak sformułowany, aby oddziaływał ma wyobraźnię i uczucia odbiorcy. Slogan tego rodzaju powinien być także dostosowany do psychiki tej grupy ludzi, na którą pragnie się oddziałać. Slogany bywają różnego rodzaju, np.: Your country needs you – Twój kraj Ciebie potrzebuje (slogan angielski z czasów I wojny światowej), czy też hitlerowski slogan: Ein Volk, ein Reich, ein Führer – Jeden naród, jedno państwo, jeden wódz. Stosując metodę powtarzania sloganów zakłada się, iż odbiorca owych sloganów nie będzie się zastanawiał ani nad znaczeniem poszczególnych słów, ani nad prawdziwością całego sformułowania. Wykorzystuje się zatem lenistwo myślowe ludzi. Z chwilą jednak, gdy ludzie wskutek znalezienia się w pewnych sytuacjach zaczynają myśleć i zastanawiać się, metoda powtarzania sloganów staje się nieskuteczna, obracając się często przeciwko tym, którzy ją stosują.
13. Metoda tła emocjonalnego – można ją także nazwać obszerniej: metodą wywoływania określonego nastroju kojarzonego z przekazywaniem określonych informacji. Nastrój wywołuje się wśród grupy ludzi za pomocą różnorodnych środków (odpowiednie otoczenie zewnętrzne, pora dnia, oświetlenie, muzyka, pieśni lub piosenki, ewentualnie taniec lub lekkie środki podniecające), a następnie przekazuje się odpowiednie im formacje, dbając jednak, aby informacji tych nie było zbyt wiele. Jest oczywiste, iż wywołany nastrój powinien w możliwie wysokim stopniu korelować pozytywnie z treścią przekazywanych informacji. Dlatego np. byłyby prawdopodobnie pewne trudności, gdyby się prag­nęło stosować opasaną tu metodę do propagandy współczesnej wojny, dotychczas bowiem nie zostały jeszcze skomponowane piosenki na temat uroków walki atomowej. Być może jednak nastąpi to w niedalekiej przyszłości. Jest pożądane, aby muzyce piosenek albo też pieśni, których używa się często przy stosowaniu. metody tła emocjonalnego, towarzyszyły odpowiednie słowa. W ten sposób właśnie najlepiej łączy się dwa zasadnicze elementy danej metody: nastrój i treść. Tak też np. – zaznaczamy to jedynie w charakterze dygresji – propaguje się za granicą seks, który znakomicie odwraca uwagę młodszych i starszych ludzi od spraw społecznych. Propaganda tego rodzaju popierana jest często przez państwo, a tzw. sex-explosion w niektórych krajach (nie mylić z eksplozją demograficzną) nie jest bynajmniej rezultatem samorzutnego i niekontrolowanego oddziaływania różnych czynników. Metoda tła emocjonalnego stosowana jest od tysięcy lat przez wszystkie zorganizowane religie oraz wiele różnorodnych organizacji. Stosowana jest także – w bar­dzo wysokim stopniu natężenia – przy obrzędach inicjacji u ludów pierwotnych oraz, słabszym stopniu natężenia – przez skauting. Dzieci bowiem i młodzież podlegają na ogół o wiele silniej sugestii nastroju niż dorośli, obecnie jednak w mniejszym stopniu niż dawniej, a to z powodu kryzysu jednolitych kryteriów wartości.
Należy zaznaczyć, iż omawiana tu metoda jest na ogół bardzo skuteczna nie tylko w zastosowaniu do dzieci i młodzieży. Oddziaływaniu jej ulegają ludzie nawet o dosyć wysokim stopniu wykształcenia, lecz słabym zmyśle krytycznym, tzn. nie nawykli do samodzielnego myślenia. Metoda tła emocjonalnego ma jeszcze tę zaletę, iż za jej pomocą nie tylko kształtuje się i utrwala, odpowiednie postawy, lecz także w znacznym stopniu wzmacnia integrację danej grupy oddanej określonemu oddziaływaniu. W tym celu jednak określone operacje kojarzenia wywołanego nastroju z danymi informacjami powinny być powtarzane dosyć często raczej w ustalanych odstępach czasu, powinny także odznaczać się pewną różnorodnością. Zresztą tak się przeważnie czyni, zwłaszcza w masowych środkach oddziaływania.
Równie powszechna jest metoda uzasadnień naukowych – jest ona jednak tak znana, że nie ma potrzeby jej tutaj przedstawiać.
Metody tu opisane są stosowane nie tylko w propagandzie, lecz także w wychowaniu domowym i szkolnym, w kierowaniu ludźmi w zakładach pracy itd. W tych wypadkach jednak są one stosowane bezwiednie, tzn. stosujący je przeważnie (nie zdają sobie sprawy, iż stosują właśnie tę a nie inną metodę. W propagandzie, także w niektórych organizacjach metody te stosowane są na ogół świadomie. Celem wymienionych metod, jak zostało to zaznaczone na początku rozdziału, jest spowodowanie określonego postępowania ludzi. Postępowanie jednak w większości wypadków jest wynikiem określonej postawy, postawa zaś implikuje nie tylko określony sposób odczuwania; lecz także określony sposób myślenia. Wydaje się, iż warto się zastanowić, jaki jest podstawowy cel pośredni – będący w tym wypadku koniecznym warunkiem zmiany postępowania – który osiąga się, za pomocą stosowana opisanych metod oddziaływania. Innymi słowy: w jaki sposób dochodzi do wytworzenia i utrwalenia owych postaw, tak korzystnych dla oddziałującego?
Otóż we wszystkich niemal opisanych metodach chodzi o oddziaływanie za pomocą słów lub obrazów na różnego rodzaju uczucia, o podsycanie tych uczuć i w ten sposób ograniczanie swobody myślenia tych, na których się oddziałuje, bądź intensyfikacją ich myślenia w zamierzonym kierunku. Jest to w danym wypadku konieczny warunek zmiany ich postaw. Chodzi bowiem o to, aby myśleli oni tak, jak życzy sobie tego oddziałujący, niezależne od faktu, czy ma on rację – oceniając ,na podstawie racjonalnych przesłanek – czy też nie.
Wtedy, gdy zespół poglądów oddziałującego jest zgodny z poznaną dotychczas rzeczywistością, może on operować argumentami racjonalnymi (7), które – jak się wydaje – są nie do odparcia na dłuższy dystans, gdyż wytrzymują próbę konfrontacji z rzeczywistym stanem rzeczy. Chociaż opinie oparte ma silnych uczuciach bywają niekiedy dla ludzi ważniejsze niż fakty.
Wtedy natomiast, gdy poglądy oddziałującego wpajane tym, na których się oddziałuje, nie są oparte na przesłankach racjonalnych, oddziałujący może jednak zyskać wysoki stopień powodzenia w działaniu, jeśli potrafi umiejętnie operować różnego rodzaju metodami oddziaływania. Metody te stanowią dla niego istotną pomoc. Są w wielu wypadkach skuteczne. A zatem można by je nazwać metodami dobrej roboty.
W tym miejscu powstaje dylemat, który rozwiązać można wtedy, jeśli wyraźnie określimy to, co nazywamy dobrą robotą
Biorąc to pod uwagę, należałoby zatem nazwać wymienione tutaj metody oddziaływania metodami dobrej złej roboty (8). (…) Z jednej strony bowiem jest to działanie często o wysokim stopniu skuteczności, z drugiej zaś – trudno mówić w szerszym znaczeniu o dobrej robocie wtedy, jeśli jednym z koniecznych warunków jej powodzenia jest ograniczenie niejako od wewnątrz swobody myślenia ludzi, co na dłuższą metę ze względu, na rozwój społeczny nie wydaje się korzystne (9). Jest to także sprzeczne ze sprecyzowanym powyżej wzorcem wychowawczym (…).
Nie sądzimy bynajmniej, iż propaganda może nie być stosowana. Przy obecnej przewadze myślenia emotywnego nie jest możliwe mobilizowanie ludzi do jakichkolwiek akcji inaczej jak przez tzw. środki perswazyjne, przekazywane za pomocą masowych urządzeń. Jest zresztą interesujące, co podkreślił Ch.L. Stevenson, iż przy całkowitej emocjonalnej neutralizacji słów: propagandysta i moralista mogą być one stosowane zamiennie, jeden i drugi bowiem starają się wpłynąć na postawy ludzi za pomocą różnych środków perswazji, odwołują się do znaczeń emocjonalnych poszczególnych słów lub zwrotów i w ten właśnie sposób powodują zmianę postaw (10).
W niniejszym rozdziale pragnąłem jedynie podkreślić, iż zmiana postawy powoduje zmianą myślenia w określonej dziedzinie lub na określony temat. Jeśli wychodząc z określonych kryteriów wartości pragnie się raczej wzmóc umiejętność myślenia racjonalnego oraz swobodę myślenia, to wydaje się, iż ten sposób propagandy lub moralizowania, jaki uprawiany jest dotychczas, nie zawsze służy temu celowi.
Jarosław Rudniański”