Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#mafia

Andrzej Z. ps. Słowik - jeden z byłych bossów mafii pruszkowskiej oraz Sebastian L. ps. Lepa i Wojciech S. ps. Wojtas ze struktur grupy mokotowskiej zostali oskarżeni o stworzenie gangu w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka. W procederze brali udział funkcjonariusze Służby Więziennej i adwokaci.

Dziennikarze redakcji 47News natrafili na gruncie prywatnym w obwodzie leningradzkim na podziemne pomieszczenie podobne do więzienia oraz instalację przypominającą krematorium.



Rosyjscy dziennikarze śledczy poinformowali, że dowiedzieli się o sprawie po telefonie od informatora – migranta. Jak napisali, być może mężczyzna tam szabrował i nie mógł wytrzymać tego, co tam zobaczył.



Na miejscu dziennikarze zobaczyli zniszczony dom z zejściem do podziemi, w którym są żelazne drzwi, okno i pomieszczenie “podobne do podziemnego parkingu”. Potem zaczyna się korytarz, a wzdłuż niego trzy pomieszczenia. Są tam łóżka piętrowe, umywalki i muszle klozetowe. Oprócz tego reporter odkrył jeszcze jedno pomieszczenie, przez które być może wiedze zejście na jeszcze niższy poziom, ale jest zalane wodą. Korytarz kończy się pomieszczeniem dla ochrony.



Działka, na której znajduje się dziwna budowla, otacza ogrodzenie wysokości trzech metrów. Na tym terenie jest też opuszczona łaźnia (rosyjska bania), w której dziennikarze odkryli zamaskowaną dziurę. Na filmie widać też mroczne malowidła i napis “Copenhagen”.



Według informacji 47News pracownicy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej przeszukali obiekt w 2020 roku i znaleźli pod zamaskowaną dziurą trzymetrową studnię, na dnie której znajdował się,,, piec. Jak wynika z dokumentów, “w rozmiarze pasującym do rozmiaru ludzkiego ciała”.



Rozmówcy 47News w Komitecie Śledczym FR powiedzieli, że w tym piecu znaleziono materiał biologiczny, ale dodali, że nie mógł należeć do różnych istot żywych, na przykład gryzoni.

W 2021 roku, jak czytamy, na miejscu studni pojawiał się dół, najprawdopodobniej wykopany za pomocą mechanicznego narzędzia, np. koparki. Według informacji Kanału 78, funkcjonariusze służb przeszukiwali nieruchomość w ramach śledztwa w sprawie zabójstwa biznesmena Badri Szengeliji, który został zastrzelony we własnym samochodzie na drodze w obwodzie leningradzkim we wrześniu 2018 roku.



Wartość nieruchomości i infrastruktury dziennikarze 47News wycenili na około pół miliona dolarów, przy czym w 90 proc. to wartość samego domniemanego więzienia, reszta to wartość gruntu i pozostałych urządzeń.

Jak wynika z rejestru ksiąg wieczystych, nieruchomość w 2013 roku kupił mieszkaniec Petersburga Władysła Wielisiewicz. Jak pisze 47News, jest on jednak “nominalnym właścicielem”, a rzeczywistym jest Renat Alimzanow, były naczelnik wydziału operacyjnego aresztu śledczego nr 4.

Po publikacji na miejsce przyjechali mundurowi ze specjalnym sprzętem i zasypali wejście do więzienia. 47News pisze, że zlecił to Komitet Śledczy FR. Dodali, że sprawa, w ramach której doszło w zeszłym roku do przeszukania obiektu, została utajniona.
Po rozbiciu w lutym 1998 roku powiązanego z grupą pruszkowską gangu Marka M. ps. „Oczko” w Szczecinie rozpoczęła się krwawa wojna między jego następcami - „Pickiem” i „Gorylem”. „Picek” niedawno próbował wrócić na przestępczy szczyt.

Michał K. ps. Pasek zaczynał w Opolu jako człowiek Konrada J. Potem wyrósł na następcę znanego gangstera Henryka P. ps. Pineza. Grupa Paska specjalizowała się w handlu narkotykami i wymuszaniu haraczy. On sam wpadł w 2018 roku, a rok później usłyszał wyrok skazujący - zapowiadał apelację.

Rosyjska mafia to nie tylko "Sołncewska Brać".

Kim jest wor w zakonie?
Czy rosyjska mafia miała i ma w Polsce duże wpływy?
Co oznaczają tatuaże worów w zakonie?
Kim był w naszym kraju Andriej Isajew ps. „Malowany”?

Były naczelnik „terroru” Komendy Stołecznej o instytucji świadka koronnego, potrzebnych w niej zmianach i świadkach koronnych powracających na drogę przestępstwa. Jak działała grupa żoliborska i co działo się w Parolach oraz Magdalence podczas starcia policji z grupą „Mutantów”?

Henryk L. ps. Lewatywa z Bydgoszczy specjalizował się w wyłudzaniu odszkodowań.

Było to tak dochodowe, że doprowadziło do zabójstwa Dyrektora Likwidacji Szkód PZU.

Lewatywa i jego ludzie raz przed sądem byli skazywani na wieloletnie więzienie, innym razem uniewinniani.

Niektóre procesy wciąż trwają.

Podsumowanie czerwcowych wydarzeń kryminalnych w Polsce.

Na początku czerwca w Żyrardowie doszło do śmiertelnej strzelaniny. W tle mówi się o porachunkach gangów narkotykowych.

Tymczasem ujawniono też w innej sprawie, że przemytniczka narkotyków została polską policjantką.

W międzyczasie zapadł natomiast wyrok w sprawie słynnego "skoku stulecia".

Śledczy rozbili grupę przestępczą, która wyprała rekordową kwotę ponad miliarda złotych!

W czerwcu 1999 roku rozbito łódzką „ośmiornicę”. Niewiele później jej miejsce zajęły dwa, konkurujące ze sobą gangi, ze znanymi już od dawna organom ścigania gangsterami na czele.

Mowa o „MŁODYM MIEŚCIE”, któremu przewodził Michał J. i Grzegorz B. ps. „Indianin” oraz GANGU GLUTÓW z szefami Tomaszem N. ps. „Glut” i Edmundem R. ps. „Popelina”.

Ich konflikt doprowadził do uprowadzeń, zamachów, głośnych strzelanin, zabójstw, a nawet samobójstw.

Ostatnie zatrzymania, w których wpadł m. in. „Glut”, miały miejsce w 2013 roku.

Artur B. ps. Artuś zaczynał jako złodziej i oszust, choć ważył ponad 200 kilogramów i chorował na bulimię. Potem stał się jednym z najważniejszych w Polsce baronów narkotykowych. Miał kontakty z południowoamerykańskimi kartelami, skandynawskimi gangami i układy z policjantami. Zmarł w areszcie.