Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#ludzie

Ponad 3,5 tysiąca roślin konopi znaleźli policjanci w powiecie jarosławskim na Podkarpaciu. Gdyby uzyskane z konopi narkotyki trafiły na rynek, przestępcy mogliby zarobić na nich blisko 5 milionów złotych. Według funkcjonariuszy było to prawdziwe laboratorium produkujące narkotyki.



Konopie rosły pod dachem, w byłej fermie drobiarskiej. Była to profesjonalna, w pełni zautomatyzowana uprawa. Policjanci zatrzymali dotąd sześciu podejrzanych, członków zorganizowanej grupy przestępczej, do której należała uprawa.

Policjanci zabezpieczyli sprzęt do uprawy roślin oraz 3534 rośliny konopi w różnej fazie wzrostu. Zabezpieczyli też ponad 17 kg gotowego wyprodukowanego narkotyku. Obliczenia wykazały, że można z nich uzyskać ponad 81 kg wysokiej jakości suszu (marihuany). Jej wartość w hurcie to ok. 1 mln 600 tys. złotych. Dodatkowo z roślin można było pozyskać kilkaset kilogramów tzw. "sieki". Służy ona jako wypełniacz, ewentualnie jako narkotyk dla niewymagającego odbiorcy, za której sprzedaż można uzyskać około 3 mln zł.

Członkowie grupy przestępczej wykorzystali w przedsięwzięciu obiekt oraz infrastrukturę po upadłej fermie drobiarskiej, zlokalizowany na obrzeżach miejscowości. Wynajmowali go rzekomo na potrzeby legalnej produkcji.
Faktycznie utworzyli w nim nielegalną plantację marihuany. Zaadaptowali wnętrze obiektu poprzez podział i zabudowę specjalnych stref umożliwiających profesjonalną uprawę konopi. Rośliny były wysiewane w jednej strefie i zgodnie ze sztuką oraz zasadami ogrodnictwa, systematycznie przenoszone do kolejnych pomieszczeń-stref. Przyśpieszało to prawidłowy wzrost rośliny i minimalizowało straty produkcyjne.

W każdej ze stref panowały optymalne warunki dla wzrostu roślin, strefy posiadały w pełni zautomatyzowane wyposażenie, dostarczające roślinom poprzez odpowiednie urządzenia optymalną ilość światła, ciepła i wody. Zastosowano też środki chemiczne przyśpieszające wzrost roślin. Dla zapewnienia kamuflażu plantacji system wentylacji wyposażono w filtry i agregaty prądotwórcze zapewniając im zewnętrzne zasilanie spoza publicznej sieci energetycznej. Plantacja była w pełni zautomatyzowana. W sumie przestępcy na przystosowanie budynku do potrzeb plantacji mogli wydać nawet 700 tys. zł.

Policjanci ustalili, że zamiarem grupy było dwukrotne powtórzenie cyklu wegetacyjnego i przeniesienie plantacji w inne miejsce. Grupa mogłaby w ten sposób zarobić około 10 milionów zł.

Funkcjonariusze ustalili, że w skład grupy wchodzi dziewięć osób. Na razie zatrzymali sześć z nich. Mają zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, jak również zorganizowania i prowadzenia plantacji konopi, a także wytworzenia znacznej ilości środka odurzającego. Wobec zatrzymanych osób stosowany jest izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Policja rozesłała listy gończe za trzema osobami. Wystawiła za nimi także europejski nakaz aresztowania.

Zaj🤬e z rmf fm, ciekawi mnie co powiedzą na ten temat "sadole", kolejny super przestępca złapany czy może super zjeby i super c🤬jowe ustawy są w tym kraju?

"równi sobie"

rolinka2013-08-21, 17:14
Urodzony w Detroit fotograf Mark Laïta przez osiem lat robił zdjęcia do swojego projektu. W końcu udało mu się wydać album z tymi zdjęciami a także spostrzeżeniami Ingrid Sischy na temat życia, losów ludzkich i wpływu otoczenia. Artyści uważają, że wszyscy rodzimy sie równi i praktycznie tacy sami, aby potem przez całe życie podążać różnymi często rozchodzącymi i oddalającymi się ścieżkami. To co się z nami stanie jest kreowane przez społeczeństwo, kulturę, wpływ różnych środowisk, oświatę i wychowanie. Cały album zawiera serie dwóch zdjęć przedstawiających portrety dwójki osób (lub dwóch grup ludzi) którzy mają ze soba coś wspólnego. Coś co ich łączy, podkreśla zarazem wielki kontrast jaki możemy pomiędzy nimi dostrzec. Jak to się dzieje, że rodząc się równi, po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach lądujemy tak daleko od siebie.


Prezes firmy / Dozorca w tej samej firmie


Modelka i instruktorka fitnes / Pacjent po operacji serca


Żołnierz piechoty morskiej / Weteran wojenny


Czarnoskóry pastor / Członkowie Ku Klux Klanu


Bezdomny / Deweloper


Modelka bielizny / Kobieta w bieliźnie korygującej


Członek gangu / Mafioso


Astronauta / Kobieta która twierdzi iż była uprowadzona przez obcych


Szef kuchni w wykwintnej restauracji / Kucharz w barze


Nastolatki z rodziny Amiszy / Nastoletni punkowie


Kulturystka / Drag Queen



Katolickie zakonnice / Prostytutki


Kowboj / Indianin


Górnicy / Chippendales


Wegetarianin / Rzeźnik


Dyrektor generalny / Posłaniec


absolwent szkoły wyższej / chłopak który rzucił szkołę po podstawówce


Biedne małżeństwo / Bogate małżeństwo


Tancerka egzotyczna / Bibliotekarka


Kapela rokowa / Zespół grający polke


Baletnica / Kierowca ciężarówki


Poligamista / Alfons


Traper / Kobieta w futrze


Uczestniczka wiejskich zawodów zwierząt hodowlanych / Mieszkaniec Luizjany, właściciel krokodyla

Mój śmietankowy lód. Przemyślenia dnia codziennego.

V................n • 2013-07-18, 23:30
Witam sadoli, mając na względzie ostatnie ostrzeżenie co do pkt. 4.5 regulaminu zaznaczam, iż poniższe wypociny są tylko przemyśleniami autora i nie mają na celu obrażania kogokolwiek. No może tylko troszkę...

Każdy uczy się na błędach, większych i w tym przypadku mniejszych i stara się wyciągać wnioski. Jadąc sobie dzisiaj z pracy późnym popołudniem, przy kurewsko ciepłej pogodzie w samochodzie bez klimatyzacji (i bez widoków na dorobienie się "z" w tym smutnym jak p🤬da państwie bez perspektyw), nabrałem ochoty na loda, po prostu na zimnego, śmietankowego k🤬a loda. MacDonald po drodze, zajeżdżam, wchodzę, w c🤬j dużo ludzi, kolejka też. Wybieram sobie miejsce do czekania myśląc, że tu kupię najszybciej, siądę, zjem i poczytam gazetę. Ni c🤬ja. O ile dwie pierwsze osoby uwinęły się szybko, to kiedy przyszła kolej na dwie bardzo otyłe panie... no k🤬a nie oszukujmy się, były tłuste jak j🤬e maciory, stałem piętnaście w dupę j🤬ych minut żeby kupić mojego śmietankowego loda za trzy złote pięćdziesiąt groszy wpadając w typowe zjawisko krótszej kolejki. Myślę - "już k🤬a nigdy nie stanę w kolejce po żarcie za grubasami". Pierwsza kupiła żarło za 38 złotych, a w połowie wykładania na tace zaznaczyła, iż życzy wszystko sobie zapakować do papierka. Drugiej głód tak nie doskwierał jak pierwszej, bo wyniosło ją to tylko 35 złote i również zażyczyła sobie zapakować. Poszły i myślałem że już ich nie zobaczę. Kupuję swojego loda. Nareszcie, k🤬a. Biorę gazetę i idę siąść w wolnym miejscu, a tu widzę nasze znajome panie spokojnie siedzące przy stoliku, żrące. Większość z was zapewne nie widziałaby w tym nic dziwnego, ale nie ja. Myślę sobie - "dlaczego kazały sobie zapakować to żarcie do paki na wynos wiedząc, że będą spożywać wewnątrz?" I tak liżąc mojego śmietankowego loda przyszły mi do głowy dwie możliwości.
Pierwsza - bazując na doświadczeniu nie chciały ryzykować wyj🤬ia się z tacką pełną żarła na środku restauracji i zamienienia się w j🤬ego żółwia przewróconego skorupą na dół bezskutecznie starającego się podnieść brodząc w majestatycznie rozlanej coli, frytkach i reszcie żarcia.
Druga - mimo wszystko wstydziły się jak dużo muszą żreć i k🤬a pojedyncze wyjmowanie kanapek z paki złagodzi wrażenie ilości gówna jakie w siebie ładują. Dla postronnych i ich samych.

A może jedno i drugie? C🤬j, całkiem możliwe. Całe te filozoficzne dywagacje zmieściłem podczas jedzenia mojego śmietankowego loda.

Dla wielu z Was ten tekst może okazać się bez sensu.
I pewnie macie rację.

Jeśli jakiś babol ukrył się w tekście - szczerze przepraszam.

Pozdrawiam!

Chat na skype z kumplem.

Prospect0r2013-06-27, 13:20
[13:05:31] Mmghszx: c🤬j wie
[13:05:32] Mmghszx:
[13:05:41] Mmghszx: nie wiem czy nie jadę na wolontariat do hospicjum
[13:05:45] Mmghszx: albo whatever
[13:06:01] Adam: czy dobrze slysze?
[13:06:04] Adam: WOLONTARIAT
[13:06:31] Mmghszx: ...
[13:06:39] Mmghszx: piniendze dostanę może
[13:06:45] Mmghszx: a pozatym to nad morzem
[13:06:46] Mmghszx:
[13:06:58] Adam: za wolontariat pieniądze?
[13:07:05] Mmghszx: ^^
[13:07:23] Adam: to piewsza sprawa... ale k🤬a WOLONTARIAT>?
[13:07:30] Adam: przeciez ty nienawidzisz ludzi
[13:07:36] Adam: podobno..
[13:07:40] Mmghszx: ale w hospicjum
[13:07:46] Mmghszx: będę patrzył jak umierają

Ludzie

Swirussss2013-06-26, 16:17
Jaka jest jedyna zaleta ludzi?

Umierają
Czy ludzie wierzą w teorie spiskowe? Jak się okazuję tak, jednak w niektóre w większym lub mniejszym stopniu
Ps. Macierewicz nie brał udziału w badaniach, z wiadomych względów

____________________________________________________________
Globalne ocieplenie to oszustwo?

Tak - 37%, Nie - 51%, Nie wiem - 12%.
____________________________________________________________

Osama Bin Laden żyje?

Tak - 6%, Nie - 83%, Nie wiem - 11%.
____________________________________________________________

UFO rozbiło się w Roswell?

Tak - 21%, Nie - 47%, Nie wiem - 32%.
____________________________________________________________

CIA maczała palce w epidemii kokainy w latach 80. w USA?

Tak - 14%, Nie - 55%, Nie wiem - 30%.
____________________________________________________________
Reszta materiału w komentarzach