Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#kozojebcy

kilka o Ciapatych

stefan szufla2013-04-30, 17:32
Idzie wielki brodaty Palestyńczyk z wielkim plecakiem przez izraelską część Jerozolimy. Rozgląda się czujnie na boki, aż tu naraz z przecznicy wychodzi wprost na niego wojskowy patrol.
- Stać! Co tam dzwigasz? - pytają uzbrojeni po zęby Żydzi.
- A, nic... mebelki - odpowiada niewinnie Palestyńczyk.
- Co? Jakie mebelki? W plecaku?! Otwieraj go zaraz!
Zaglądają do wora, a tam kilka kalaszy, naręczę granatów mały miotacz min i komplet części do skonstruowania bomby.
- Aj, waj! O, Najwyższy! Przecież ten bydlak dźwiga prawdziwy arsenał!!!
Na to Palestyńczyk spokojnie:
- Jaki pokój - takie mebelki...

W samolocie lecącym z Chicago do Paryża, do kabiny pilotów wpada pasażer z pistoletem w ręku i grożąc załodze, żąda zmiany kursu na Jerozolimę.
- Bardzo mi przykro - odpowiada kapitan - ale pięć minut temu była tu już jakaś pani z bombą i zamówiła lot do Kairu.

Obóz szkolenia terrorystów samobójców ukryty wysoko w górach Hindukuszu:
- ... patrzcie uważnie, bo pokażę to tylko jeden raz!

W samolocie stewardessa do Taliba:
- Może drinka?
- Nie, dziękuję, za chwilę będę prowadził.

Jedzie arab na wielbłądzie, a za nim jak przystało kilka żon na piechotę dźwiga cały dobytek. Nagle spotyka innego który po dżentelmeńsku puścił żony przed sobą, a sam z tyłu dźwiga cały dobytek na wielbłądzie. Pierwszy arab krzyczy:
- Co ty, zgłupiałeś?! Łamiesz nasze prawa!!
Na co drugi:
- Poczekaj aż trafimy na pole minowe.

Jak się komuś nie podoba to c🤬j mnie to obchodzi

W Szwecji muzułmanie już nie potrzebują Antify

j................x • 2013-02-23, 12:12
Ciapaci witają swoich przyjaciół i wyzwolicieli z antify
... albo żegnają

i ten smutny samochodzik z balonikami

Chłopak

M................3 • 2012-11-10, 22:56
- Kochanie, chciałbym żebyś przestała się spotykać ze swoim chłopakiem.
- Czemu, tato? To przez to, że pracuje w sklepie? Przecież to normalna, uczciwa praca.
- Nie, nie o pracę chodzi.
- Chodzi o sposób w jaki się ubiera?
- Nie, to jest OK.
- Tatuaże?
- Nie, tatuaże nie są czymś niezwykłym. To jego wybór.
- Więc w czym problem? Co Ci się nie podoba w Ahmedzie?