Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#kozojebca

Hipokryzja

dedmaker2013-06-12, 19:55
Największa hipokryzja na sadisticu?

Metal piszący, że araby to brudasy
Cytat:

Ostatnio w mediach dużo się pisze o postępującej islamizacji w Europie. Przez dwa lata mieszkałam w Berlinie i miałam okazję poznać wielu przedstawicieli tej religii. Oczywiście nie każdy muzułmanin był zły, z niektórymi utrzymuję kontakt do tej pory, ale opiszę wam kilka sytuacji które spotkały mnie i moich znajomych.

1. Wedding, dosyć nieprzyjemna dzielnica. Szłam akurat po zakupy z moją koleżanką, kiedy wybiegła grupka dzieci (Turków) i zaczęła się rzucać śnieżkami. Nic groźnego, prawda? Tylko że bardzo szybko zaczęły rzucać we wszystkich przechodniów, a kiedy zauważyłam że próbują wsadzić petardy do tych śnieżek to z koleżanką przyspieszyłyśmy kroku.

2. Wracaliśmy ze znajomymi z klubu do mojego domu w składzie trzech chłopaków i cztery dziewczyny. Kiedy metro zahamowało, jeden z kolegów wpadł na stojącego obok Turka, ale grzecznie przeprosił. Niestety to nie usatysfakcjonowało mężczyznę, więc wstał i wraz ze swoimi kolegami zaczął okładać naszych kolegów. Gdybym się nie schyliła zostałabym kopnięta w twarz.
Czemu nie zadzwoniliśmy po policję? Byliśmy nieletni, podpici, była druga w nocy i chcieliśmy jak najszybciej znaleźć się w domu.

3. Poznałam chłopaka, miał na imię Hassan. Wydawał się być bardzo miły, kilka razy wyszliśmy na spacer. Tylko że podczas jednego z takich spacerów chciał mnie w ciągnąć w krzaki mówiąc "no ile mam się jeszcze starać".

4. Moja przyjaciółka miała chłopaka, Mubedina. Kochała go bardzo i nie przeszkadzała jej różnica wyznań. Wiedziałam że on namawia ją aby przeszła na islam, był bardzo przekonywujący. Pewnego dnia Justyna przyszła do mnie pobita. Co się okazało? Była u Mubedina i jego mama zaproponowała jej sok, a ona odpowiedziała że nie chce jej się pić. Mubedin jednak odebrał to jako brak szacunku dla jego rodziny i bardzo dotkliwie ją pobił.

Ogólnie idąc po ulicach Berlina często byłam zaczepiana przez muzułmanów, byli mniej lub bardziej nachalni, ci z którymi nie chciałam rozmawiać wołali za mną "dzi***a". Patrząc na to co się dzieje teraz nic mnie nie dziwi, bo wiem do czego są zdolni, chociaż tak jak mówię, nie wszyscy są tacy, zdarzają się wyjątki.



Co do ostatniego zdania-wg mnie wyjątki są potwierdzeniem reguły.

tak, tak zaj🤬e z piekielnych.

Ciapaty z akademika

f................i • 2013-06-03, 12:07
Akcja Rzeszów akademik.

Pojechałem do Rzeszowa 80km od domu do akademika, ale zapomniałem kluczy, myślałem że może będzie współlokator a tam normalnie rozj🤬e drzwi otwarte jak dupa kozy, i nikogo w środku nie ma, to idę do administracji i pytam o co chodzi, a babka mi mówi że miał z nami mieszkać kozojebca no to myślałem że krew mnie zaleje, i do tego mu się nie spodobało i zostawił otwarte drzwi, a tam pełno wartościowych rzeczy jak laptopy, nic na szczęście nie zginęło, ale dziś chcę iść na zajęcia i żeby mi babka z administracji zamknęła pokój a ona że nie może a tak naprawdę jej się nie chciało, więc ją oj🤬em o to że jakiemuś arabowi daje klucz żeby sobie wszedł zaj🤬 wszystko i podłożył bombe i wyszedł, musiałem iść do niej 3 razy bo nie mogłem przez to jechać do domu bo musiałbym zostawić drzwi otwarte, ale w końcu zamknęła ten pokój a ja muszę wrócić do domu 80km po klucz.

Może historia zwykła dupy nie urywa ale za to własna.
Pisane na szybko.
Jeszcze nie mamy problemów z ciapatymi w kraju a już wk🤬iają

Świat bez ciapactwa

GranatPL2013-05-29, 12:43
Jako, że sezon nienawiści do turbanów w pełni...



Angielski wymagany na poziomie ciapatego

dwa krótkie o ciapatych

p................c • 2013-04-28, 20:42
Ciapaty do żony:
-Podrap mnie po plecach, tylko najpierw umyj rogi.

Ciapaty do żony:
-Musisz mnie zdradzać z tym baranem? Co on Ci dał, tylko ci trawę wyjada z paśnika.
Pochodzący z Iranu Hossein Abdollahzadeh powiesił się w celi w oczekiwaniu na proces. Był oskarżony o brutalne zamordowanie swojej polskiej przyjaciółki. Udusił swoją byłą partnerkę Agnieszkę D. w jej własnym mieszkaniu, a następnie nagie ciało wrzucił do wanny pełnej wody.

Zdaniem przyjaciół i rodziny Polki już wcześniej mężczyzna bił ją i upokarzał, a kiedy postanowiła go wreszcie porzucić, nie chciał zaakceptować, że to koniec. Przyjaciółka Polki twierdzy, że już przy okazji wcześniejszej awantury mężczyzna groził Agnieszce śmiercią.

Do zbrodni doszło w Swinton, koło Rotherham, kilka tygodni po tym jak kobieta go porzuciła i kazała się wynosić ze wspólnego mieszkania - informuje „Daily Mail”. Tymczasem Hossein Abdollahzadeh liczył, że Agnieszka wyjdzie za niego za mąż, co pozwoli mu na zalegalizowanie pobytu w Wielkiej Brytanii. Policja dość szybko go aresztowała i oskarżyła o zbrodnię. W jego mieszkaniu znaleziono przedmioty skradzione z mieszkania Agnieszki.
Agnieszka D. wyjechała na wyspy z Białegostoku w 2004 roku. Hosseina Abdollahzadeha poznała cztery lata później. Mężczyzna prowadził nielegalny biznes - pizzerię, dostarczającą jedzenie na wynos. Przez dwa lata traktował Agnieszkę "jak swoją służącą" - twierdzi matka Polki. Regularnie ją bił, upokarzał publicznie i groził. Już w 2008 roku usiłował ją po raz pierwszy udusić, ale za każdym razem po kolejnej awanturze przepraszał i obiecywał, że już nigdy więcej nie podniesie na nią ręki. Kiedy zerwała z nim ostatecznie w styczniu zeszłego roku przed jej mieszkaniem napisał na śniegu: "przepraszam" i przyniosła ciasto.

Hosseina Abdollahzadeha twierdził, że w Iranie był dziennikarzem prześladowanym za poglądy, jednak nie potrafił tego udowodnić. Odmówiono mu, więc azylu na terenie Wielkiej Brytanii. Ślub z obywatelką Unii Europejskiej uratowałby go przed deportacją do Iranu. Zdaniem służb imigracyjnych to był dla niego ostatni moment. Mężczyznę zirytował dodatkowo fakt, iż Agnieszka dość szybko znalazła sobie nowego partnera.

całość bestialsko skradziona z wp.pl

Problemy z nazewnictwem

wasiuu2013-02-08, 14:53
An old man walks into a pub in Scottland, his feet shuffling, his back bent. He drags himself onto a stool and orders a beer. Placing the full glass in front of him, the bartender inquires upon his sad face.
The man answers with a smoky and trembling voice and a Scottish accent:
Ah, tell ya man! This pub, this very pub we're just sitting in. I built it, with me own hands! But do they call me the Pubmaker? Naa! See the wall over there, that protects our town? I built it, with me own hands! But do they call me the Wallmaker? And the bridge, you know, that crosses our river, I built it, with me own hands! But do they call me the Bridgemaker?
But I tell ya, man! YOU FUCK ONE GOAT!