Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#koledzy

Wyścig na budowie

senior1182017-04-09, 14:31
Żródło: twarzoksiązka.

Ciekawe co wygrał?

Na ryby

D................e • 2016-10-23, 11:31
- Stefan, ty więcej nie pijesz z nami "na rybach"!
- Dlaczego?
- Dzwoniła do mnie twoja żona z rykiem, że nawalony przyjechałeś.
- Przecież nie byłem aż tak pijany! I rybę jej świeżą przywiozłem...
- Ale wędzoną, k🤬a?!

Koleżcy

~Sunday2016-09-14, 15:12


Nagranie jest stosunkowo krótkie, więc nie będę się rozpisywać nt. zaistniałej sytuacji. Proszę spojrzeć.

koledzy k🤬a

TT42016-07-16, 15:48
Chcieli go chyba na stół wsadzić...

akrobata

TT42016-06-23, 0:09
Lądowanie 10/10

Śmierdząca zbrodnia absolutna

lycon52016-03-12, 18:26
Tego pięknego sobotniego popołudnia naszła mnie myśl, aby podzielić się z Wami, drodzy sadole, historią która przydarzyła mi się ostatniego lata.

Delegacja. 7 osobowy Fiat Ducato z kompletem osób, frunie przez Polskę. Siedziałem na tylnych siedzeniach wraz z trzema innymi kolegami aż tu nagle jeden z nich (siedzący obok mnie) zasadził głośnego bącura. To był jeden z tych naprawdę głośnych (nie wiem, czy nie poszło z gruzem). Ciśnienie musiało mieć spore bo przysiągłbym, że widziałem odrzut. Reakcja pasażerów standardowa. Prewencyjnie każdy chowa nos w koszulkę bo woli wąchać swój smród spod pachy niż zawartość jelit kolegi obok. Kolega-sprawca wszystkich uspokaja bo przecież powszechnie wiadomo, że "głośne nie śmierdzą". Prawda to, ale jako, że siedziałem tuż obok postanowiłem wykorzystać sytuację i podłączyłem się do dzieła, dodając swój wkład.

Bezszelestnie.

W końcu rozeszło się po samochodzie - i faktycznie - było przed czym chować nozdrza. Zapach rozkładu połączony z sierpniowym upałem i sporą wilgotnością powietrza tworzył zacny bukiet smrodu. Musiała to być zasługa kebaba opanowanego przed wyjazdem. Kolega który pierwotnie rozluźnił jelita siedział zadowolony. Wręcz żądny pochwał. Gdy sam poczuł mój wkład, rzekł: -"No, ten mi się udał". A gdy go uświadomiłem (bo nie mogłem już trzymać tego tylko dla siebie) minę miał nietęgą. Powiedział smutnie:

- Mogłeś powiedzieć wcześniej to bym się tak nie delektował....

Przyznam, że byłem wtedy z siebie dumny.

Dwóch kolesi

Halman2016-01-21, 22:23
Dwaj dobrzy koledzy rozmawiają na luźne tematy, nagle jednego olśniło:

-Ty stary ile żeśmy zioła już wyjarali, pomyśl ile kasy na to poszło.
-No... a ile za tą kasę można było by kupić zioła....


Koledzy i paralotnia

yelow882016-01-21, 0:15
Najważniejszy jest dobry rozpęd

Depilacja

Duch2016-01-18, 11:46
Jak się ma takich kolegów to po co komu wrogowie