Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#knajpa

Nazwa knajpy

BongMan2015-06-09, 13:39
W knajpie.
- Szefie, dlaczego ta buda nazywa się "Pod Mleczną Krową”? Przecież chlejemy tu tylko piwsko...
- O, widzę, że nie widział pan jeszcze mojej żony...

Arab w barze

BongMan2015-05-05, 12:13
Wchodzi Arab do baru. Siada przy stoliku i zauważa siedzącego w rogu Żyda. Wstaje i woła:
– Barman, kolejka dla wszystkich w knajpie. Wszystkich z wyjątkiem tego pieprzonego Żyda w rogu.
Żyd tylko się uśmiechnął i wrócił do swoich papierów. Wkurzony Arab po kilku minutach powtarza:
– Barman, jeszcze jedna kolejka dla wszystkich. Oczywiście z wyjątkiem Żyda.
Stary Żyd ponownie skomentował zachowanie Araba uśmiechem i wrócił do pracy. Rozwścieczony Arab ponownie zwraca się do barmana:
– Barman, co jest z tym cholernym Żydem? Obrażam go, dwa razy stawiam wszystkim tylko nie jemu, a on się uśmiecha.
– To jego knajpa.

Kościół vs knajpa

BongMan2015-04-19, 14:19
Był sobie kościół i był sobie bar po drugiej stronie ulicy. Proboszcz od dawna zabiegał o to, by bar zamknąć, lecz właścicielowi wciąż udawało się jakoś swój interes bez szkody dla zysku prowadzić. Ksiądz groził karą boską, wyklinał, przeklinał i wzywał wiernych do modlitwy, aby niewygodnego przedsiębiorcę z pomocą bożą usunąć. Bez efektu. Aż kiedyś przydarzyła się burza, pioruny waliły gdzie popadnie, a jeden rzeczywiście trafił w knajpkę, która niewiele myśląc wzięła się i spaliła do imentu. Właściciel także się nie zastanawiał, tylko wziął i z miejsca podał proboszcza do sądu, za to, iż to z jego przyczyny szkodę on sam jako człowiek interesu poniósł. Proboszcz oczywiście zaprzeczył: "To jakiś absurd!", a po jego stronie opowiedziała się większość wiernych z parafii. Rzecz jasna wkrótce spotkali się wszyscy w sądzie.
Na rozprawie sędzia rozłożył przed sobą akta, przewertował, potoczył wzrokiem po sali i powiedział:
- Nie wiem, co się tu kurde dzieje, ale z tego, co widzę w tych papierach, to mamy tu jednego szynkarza, który wierzy w potęgę sił boskich i setkę parafian wraz z księdzem, którzy temu stanowczo zaprzeczają...
Konik Garbusek beznadziejnie i całkiem nie platonicznie zakochał się w Królewnie Śnieżce...
A że był nieśmiały i doświadczenia w obcowaniu z kobietami zupełnie nie miał, udał się po poradę do Baby Jagi.
Zwierzył się Babie Jadze ze swoich marzeń, a ona mu na to:
- Po dobroci to ona ci się na pewno nie odda. Jesteś mały, garbaty, śmierdzisz końskim potem... Mam! Możesz ją spić w jakiejś knajpie i wtedy... No, nie Królewna Śnieżka nie pije...
Po dłuższym zastanowieniu:
- Jedyne co ci pozostaje: zaczaić się za rogiem, pałką w łeb i walić póki ciepła.
Na to Konik Garbusek:
- Ale ja ją KOCHAM!!!! Nie mogę tak postąpić!
- Przykro mi. Innego wyjścia nie widzę.
Poszedł więc Konik Garbusek do Dziadka Mroza i zwierzył mu się ze swoich marzeń.
- Po dobroci to ona ci się na pewno nie odda. Jesteś mały, garbaty, śmierdzisz końskim potem... Mam! Możesz ją spić w jakiejś knajpie i wtedy... No, nie Królewna Śnieżka nie pije...Jedyne co ci pozostaje: zaczaić się za rogiem, pałką w łeb i walić póki ciepła.
- Ale ja ją KOCHAM!!!! Nie mogę tak postąpić!
- Przykro mi. Innego wyjścia nie widzę.
Zdesperowany Konik Garbusek udał się do herosa Ilji Muromca.
Ilja powiedział mu:
- Po dobroci to ona ci się na pewno nie odda. Jesteś mały, garbaty, śmierdzisz końskim potem... Mam! Możesz ją spić w jakiejś knajpie i wtedy... No, nie Królewna Śnieżka nie pije... Ale... Jest taki sposób, tylko na pewno na to nie pójdziesz...
- Pójdę na wszystko - to jest miłość!!!
- Otóż, za siedmioma morzami, za siedmioma lasami jest taka kraina... Ale tam trzeba iść 30 lat w jedną stronę...
- Pójdę, w imię miłości!!!
- Dobrze... W tej krainie rośnie roślina, która nazywa się JebieZiele. Narwij pełen worek i przyjdź do mnie- powiem ci, co dalej z nią robić.
Konik Garbusek dzielnie przewędrował 30 lat w jedną i 30 lat w druga stronę. W końcu zjawił się u Ilji Muromca.
- A teraz musisz tę roślinę suszyć tylko przy pełni księżyca przez 5 lat.
Po wyznaczonym czasie Konik Garbusek zapytał Ilję o dalsze instrukcje.
- Teraz to już wszystko prosto. Rozsyp to pod swoim łóżkiem. Zaproś ją do siebie do domu. Ona wejdzie, wciągnie w nozdrza zapach i zapyta:
- "Co to tak pięknie pachnie?"
A ty odpowiesz:
- "JebieZiele, jest u mnie pod łóżkiem"
Ona schyli się żeby powąchać, a ty ją pałką w łeb i walisz póki ciepła.

Czelabińska knajpa

Mercury0012014-10-25, 22:25
W Czelabińskiej knajpie młody oficer milicji podchodzi do baru:
- Macie coś wegetariańskiego?
- Tak. Wódkę z pszenicy, piwo z chmielu i wino z winogron.

Małżeństwo.

Jembanany2014-08-31, 21:57
Zeszłej nocy żona odnalazła mnie w knajpie, wylała na mnie browara i wyzwała od sk🤬ysynów. Ta suka zniszczy naszą każdą rocznicę.

Żart w knajpie

~CrazyEdek2014-08-30, 5:57
Udany wieczór.

przedwojenna przedwojenna..

wójek2014-01-19, 14:22
prawdopodobnie we wszystkich większych miastach znajduje się knajpa o nazwie Przedwojenna, we wrocławiu na pewno,
zastanawiałem się jak ta knajpa nazywała się przed wojną?

historia nie oparta na faktach.
nie było bo moje, wincyj tu: facebook.com/komarywczekoladzie

To nie on...

bochnio2013-10-07, 11:28
Facet wchodzi do knajpy i woła "cześć, to ja!". Ludzie się odwrócili, ale to nie był on...

Pozdro dla Bongusia mego mentora dowcipu.