Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Ostatnio na jednym z polskich "portali śmieszkowych" był artykuł o opuszczaniu muszli/deski klozetowej i przypomniało mi się zdarzenie z mojego życia.
Swego czasu dzieliłem mieszkanie z pewną "damą". Pewnego razu zrobiła mi awanturę o to, że nie opuściłem deski, że to niehigieniczne, że potem siada na opryskanej desce itp itd. No spoko... tylko jednego do dziś nie potrafię zrozumieć. Całą awanturę zrobiła jakieś 30 minut po tym jak wyznała, że czasem fantazjuje o tym, żebym po seksie na nią nasikał.
Z tymi amerykańskimi filmami to coś jest nie tak.
Tam człowiek wstaje rano, idzie pobiegać, wraca do domu, bierze prysznic, goli się, przebiera się w garnitur, je pełne
śniadanie z rodziną i omawia plan dnia.
A ja wstaję rano, idę na dwójkę do kibla, myję twarz nad umywalką i okazuje się, że już w tym momencie jestem spóźniony.