Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#kazirodztwo

Z życia wzięte

J................o • 2012-10-21, 15:58
Mam 15 lat i dopiero dziś rodzice wyznali mi, że jestem adoptowany.

Jednak dobrze czułem, że nie ma nic niewłaściwego w posuwaniu młodszej siostry.

Chłopiec czy dziewczynka?

-................- • 2011-10-02, 14:42
Kolejny mój kawał.
Chyba miałem dziwne dzieciństwo, że takie rzeczy wymyślam.

-No! Wreszcie ubierasz się jak prawdziwa dziewczyna! O takim potomstwie zawsze marzyłem... Aż bym cię chyba nawet puknął.
-Ale tato!
-Nie pyskuj! Wiesz, że zawsze chcieliśmy mieć z twoją mamusią córkę, Michałku!

Ałka

Krzysztof2011-07-10, 9:13
Zawsze gdy stanie ci się coś nieprzyjemnego wiedz, że znajdzie się osoba na którą możesz liczyć.

(Stylistyka umyślnie upodobniona do opisów demotywatorów)



Kazirodczy

hudziel2011-01-03, 8:27
Rozmawia dwóch kumpli.
- Siema. Jak tam było na wypadzie ?
- A no zajebiście. Poznałem tam jedną fajną dziewczynę.
- I jak ?
- Nie no super. Zaczęło się robić gorąco i już mieliśmy iść na całość, ale nie miałem gumy.
- No bez gumy to i z własna matką bym się bał.
"Miłość miewa czasem bardzo różne oblicza. Bardzo chore.

W Irlandii pewna para zamierza wkrótce wziąć ślub. Mają już dziecko i postanowili zalegalizować swój związek. Ale nie zalegalizują, bo sąd odrzucił ich wniosek. James i Maura jak przedstawia ich "Daily Mail" mają bowiem tego samego ojca. Są bratem i siostrą, a ich związek jest kazirodczy.

Ta historia jest jak z brazylijskiej lub wenezuelskiej telenoweli ale wydarzyła się naprawdę. Kobieta i mężczyzna, urodzeni w różnych miastach, poznali się na imprezie i natychmiast w sobie zakochali. Jak sami twierdzą, czuli się wyjątkowo bliscy. Zamieszkali razem, urodził się im syn. I dopiero po długim czasie, gdy zaczęli bywać razem na rodzinnych spotkaniach na jaw, że... matka Jamesa miała niegdyś romans z ojcem Maury. Zaszła z nim w ciąże, ale dziecko "wmówiła" innemu mężczyźnie.

Zszokowani młodzi ludzie mieli nadzieję, że kobieta się myli co do tego, który mężczyzna ją zapłodnił. Testy DNA wykazały jednak, że sprawdził się najgorszy scenariusz: ojcem Jamesa i Maury był ten sam człowiek.

Mimo to para zdecydowała się na małżeństwo. Trudno powiedzieć, jak to chcą wykonać. Ślub cywilny nie wchodzi w grę sądy znają ich dane. Czyżby więc zamierzali wziąć ślub w kościele? Duchowni niekoniecznie muszą wiedzieć, że ich parafianie to ci słynni kazirodcy.

Zwykle kazirodcze związki zdarzają się w patologicznych rodzinach lub w regionach niezbyt rozwiniętych cywilizacyjnie. Tymczasem sprawa Jamesa i Maury jest efektem stylu życia w tzw. rozwiniętym społeczeństwie: szybki seks, rozwody, romanse, brak kontaktu z rodziną. Zanim poznali bliżej siebie oraz swoje życiorysy James oraz Maura byli już rodziną z dzieckiem.

Ale czy wpływ czynników zewnętrznych powinien stanowić usprawiedliwienie dla jak się okazało kazirodztwa? Zostając ze sobą Irlandczycy skazują siebie i dziecko na los odszczepieńców."

źródło: pardon.pl/artykul/12457/kochamy_sie_brat_i_siostra_biora_slub_dziecko_juz_maja
Marcin I. mieszkał w jednej z podkłobudzkich wiosek wraz z matką, 43-letnią Elżbietą M. oraz siostrą – upośledzoną umysłowo Ewą R. Nocami, pod nieobecność kobiety, zakradał się do pokoju dziewczyny i brutalnie ją gw🤬cił. Koszmar trwał wiele miesięcy, a może i lat – do czasu, aż o sprawie dowiedziała się policja.

Być Może ohydne występki Marcina nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie bożonarodzeniowy wieczór, gdy chłopak wrócił do domu pod wpływem alkoholu. Elżbieta M. wspomina, że był bardzo agresywny, krzykliwy, rzucił się na nią i chciał zgw🤬cić. Własną matkę!

Wystraszona i zaszokowana kobieta natychmiast wezwała policję. Podczas przesłuchań wyszło na jaw, że nie tylko matka mogła stać się ofiarą brutalnego chłopaka – o wielokrotnych gw🤬tach opowiedziała funkcjonariuszom także Ewa R.

Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Częstochowie, rozpoczął się proces Marcina I. Grozi mu do 12 lat więzienia. Chłopak jednak nie widzi nic złego w tym, co zrobił. Jego matka zarzeka się jednak, że noga syna w jej domu już nigdy nie postanie!

papilot.pl/article/7245/Gwalcil-niepelnosprawna-siostre-chcial-zgwalci...

Komiks o piwnicy

Ą................w • 2009-09-28, 22:11
Baaardzooo szczególnej piwnicy.

Australijski Josef Fritzl

R................g • 2009-09-17, 19:08
Cytat:

Kolejny kraj donosi o "swoim Fritzlu". Tym razem przypadek wieloletniego gw🤬cenia córki przez ojca i posiadania z nią dzieci, został nagłośniony w Australii. Mężczyzna wykorzystywał swoją córkę przez 30 lat i spłodził z nią czwórkę dzieci - informuje CNN.
Ponad 60-letnio mężczyzna zaczął wykorzystywać swoją córkę w latach 70. XX wieku, gdy miała 11 lat. Gehenna trwała prawie każdego dnia, aż do 2007 roku - informuje CNN powołując się na australijską gazetę "Herald Sun", która pierwsza opisała sprawę.

W wyniku gw🤬tów urodziło się czworo dzieci, każde z wadami genetycznymi. Jedno z nich zmarło. Władze południowo-wschodniego stanu Victoria nie chcą ujawniać więcej szczegółów, zwłaszcza danych personalnych mężczyzny. Potwierdzono tylko, że mężczyzna został aresztowany pod zarzutem gw🤬tu i kazirodztwa.

Cała historia wywołała w Australii poruszenie. Od razu zaczęto ją porównywać do przypadku Josepha Fritzla, 73-letniego Austriaka, który przez 24 lata więził w piwnicy swoją córkę, gw🤬cił ją i spłodził z nią siedmioro dzieci.

Oskarżony mężczyzna nie przyznał się do gw🤬tów, ale został aresztowany na podstawie badań DNA. Matka ofiary powiedziała prasie, że nie zdawała sobie sprawy z faktu wykorzystywania jej córki, pomimo tego, że mieszkali razem w jednym domu. - Żyjemy w dużym domu, więc nie wiedziałam - powiedziała mediom. Powiedziała, że jej córka w niejasny sposób wypowiadała się na temat ojcostwa jej dzieci. - Mówiła tylko coś na temat wychodzenia do nocnych klubów i spotykania się z jakimś znajomym. Potem w ogóle już nic nie mówiła na ten temat - mówiła matka.

Ofiara gw🤬tów, która teraz ma ponad 40 lat, po raz pierwszy informowała policję, że jest wykorzystywana w 2005 roku. Później odmówiła jednak współpracy i dalszych zeznań, w obawie o swoje bezpieczeństwo. Po raz kolejny zgłosiła się na policję w czerwcu 2008 roku. Wtedy władze zarządziły badania DNA jej ojca - mężczyzna został aresztowany w lutym tego roku. Wcześniej informacje o całej sprawie przedostały się do prasy. Kobieta i jej trójka dzieci zostały umieszczone w domu opieki.

Jedna z sąsiadek rodziny powiedziała "Herald Sun", że miała pewne podejrzenia co do ojca ofiary, ale nie chciała się wtrącać. - Nie poszłam z tym do nikogo, ponieważ nie była to niczyja sprawa - powiedziała gazecie.



źródło

Ja czekam na polską wersje