Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#karate

Ciekawe co by było

I................d • 2010-03-23, 17:42
gdyby na końcu dali mu żelbetonowe kloce ?



Btw. Koleś mocny jest i trochę się musiał napocić, żeby dojść do takiej wprawy.

Cios cyckiem

R................g • 2010-02-04, 11:15
Cytat:

karatekowcy maja.. że.. mają taki cios w łapie, że rozwalają wszystko.. mają tak pozszywane ręce... tu... takie końskie ścięgna im wszywają normalnie.


A ona ma cios w cycku...

















Karate kick w mini

Centurion2009-12-22, 15:53
Gracja upadania świni

van damme

d................6 • 2009-08-29, 21:13
wariat





Jebnięcie z karata

Ą................w • 2009-06-17, 0:27
Wymaga wielu godzin treningu

Karate bramkarz

Centurion2009-05-29, 23:56
Bo najlepszą obroną jest atak

Karate Kowalski

k................h • 2009-05-03, 11:54
Kowalski miał w bloku zbirów, co to mu nigdy przejść obok spokojnie nie
dawały. W najlepszym razie się nasłuchał mięsa, w najgorszym razie
oberwał. Za którymś razem nie wytrzymał i zwrócił się do znajomego. A on
na to:
- Słuchaj, stary. Masz posturę. Ty się zapisz na karate i zobaczysz, za
trzy miesiące żaden ci nie podskoczy. A póki co ich unikaj.
Kowalski zrobił jak mu znajomy radził, przez trzy miesiące unikał drabów
i chodził na karate. W końcu któregoś dnia stwierdził, że teraz już się
z nimi rozprawi, i poszedł na spotkanie z nimi.
Nazajutrz znajomy widzi Kowalskiego całego poobijanego.
- Stary, co ci się stało?
- Znowu te dranie z mojego bloku.
- No ale karate...
- Tak, ale to na nic. Zaatakowali mnie, zanim zdążyłem założyć kimono.

Prawdziwy karateka

Centurion2009-03-28, 12:53
Nigdy sie nie poddaje