Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#jeż

tępa strzała

peliniusz2013-09-30, 1:33
Kiedyś wracając z nocki (po pracy) kolega nie widząc dobrze drogi przez przypadek rozjechał jeża...
Koleżanka siedząca na tyłach spytała:
- Co się stało?
- Chyba przejechałem jeża.
Po 10 sekundach ciszy doj🤬a z pełną powagą:
- To dobrze, że nie przebiłeś opony...
Hehe i ta wymiana spojrzeń z kolegą gdzie obaj dobrze wiedzieliśmy ,że to nie był żart z jej strony

Taa... za dużo kreskówek w życiu się naoglądała

Źle być jeżem.

R................n • 2013-07-04, 18:52
Witam. Po raz pierwszy zakładam temat na sadisticu. Może znajdzie się tutaj jakiś ekspert w tego typu sprawach (a w końcu jest was tutaj całkiem sporo, jak się zorientowałam). Krótko mówiąc - wracałam wczorajszego dnia do domu i na drodze koło godziny 16 znalazłam jeża. Małego jeża, który leżał przy krawężniku i się nie ruszał. Wyglądał, jakby zdechł, jednak chciałam się upewnić, więc podeszłam i okazało się, że jeżyk dycha. Szkoda mi go było - świeciło słońce, wyglądał na wycieńczonego, a auta od czasu do czasu przejeżdżają tą drogą. Nie mogąc wymyślić lepszego sposobu na przetransportowanie go do domu, wzięłam z lasu grubszego kijka, złamałam i zaniosłam go na dwóch kijkach do domu. Tam dałam mu pić i jak się okazało, jeżyk był bardzo spragniony. Martwiłam się, że został jednak potrącony. Gdy go położyłam, niesamowicie się kołysał, przewracał, jakby miał problemy z koordynacją ruchów. Mimo skrzeczeń sadystycznej mamy, postanowiłam udać się z nim następnego dnia do weterynarza. Oczywiście weterynarz spojrzał na niego i od razu padł werdykt - to młody jeż, który otworzył dopiero co oczy i nie umie jeszcze chodzić. Uczy się i dlatego non stop się trzęsie, ledwo powłóczy za sobą nogami i tak dalej. Za jego szybką diagnozę nie musiałam nic płacić, miłe, nieprawdaż?
Chciałam wrzucić tutaj filmik, na którym jeżyk stara się jako tako chodzić, gibiąc na boki, jednak mój internet nie żyje w przyjaźni z sadystycznym uploadem. Wrzucę jednak jego zdjęcia. Oto i nasz 'Jack' (tymczasowe imię nadane przez nową sadystyczną mamę):





Jak widzicie, to dość mały szkrab. Po moich pierwszych, wczorajszych próbach nakarmienia go, okazało się, że łapczywie pije cieplejsze mleko. Tym też go karmę do tej pory. Wypuściłam go na zewnątrz (bo mamy dość duży ogródek dookoła domu), a on sobie latał z trudem po trawce, szperał za czymś i to wtryniał. Postanowiłam go nawet zostawić na godzinkę, a gdy wróciłam, znalazłam go pod naszą wiśnią, słodko śpiącego. Wiem, mało sadystyczne. Weterynarz od razu mi powiedział, że jeża trudno hodować. Póki co jest malutki, mieści się w moim starym transporterze dla szczura, jednak na dłuższą metę będzie ciężko z nim w domu.
W końcu jednak mogę poruszyć sedno tematu. Może znajdzie się tutaj ktoś, kto mógłby mi doradzić, co mogę zrobić z tym jeżem? Czy mogłabym go wypuścić do lasu, gdy zacznie normalnie chodzić? Czy poradzi sobie na wolności? Dookoła mojego domu roztaczają się lasy, a jeży jest tu całkiem sporo. Nie chciałabym go zniewolić, wsadzić do ogródka. To też zwierzę i jakaś odpowiedzialność. Co powinnam zrobić? Leśniczego nie ma w tych niedużych laskach, a jedyne co mi przychodzi do głowy, to właśnie odchowanie go i wypuszczenie na wolność. Moglibyście pomóc? Wiem, że temat jest mało sadystyczny, ale mam drobną nadzieję, że ktoś mi pomoże.

Materiał własny.

poj🤬a kompilacja

~Griszon2013-06-17, 0:42
dziecko w 6:06 rozp🤬ala

Wkurzony Jeż

l................h • 2012-12-14, 8:37
Masz coś do mnie??

A czy Ty masz już klej?

karolcba2012-02-09, 21:43
Siedział sobie facet w domu wieczorem zmęczony po pracy, a tu nagle ktoś zapukał do jego drzwi.
Facet otworzył i zobaczył jeża.
- Czego chciałeś? - zapytał facet
- Klej masz?
- Nie mam.
Jeż odwrócił się i odszedł bez. Zdziwiony facet zamknął drzwi i wrócił do swoich zajęć.
Po chwili znowu ktoś zapukał. Facet otworzył, a tam znowu jeż.
- Czego znowu chcesz? - spytał poirytowany facet.
Na to jeż spokojnie:
- Klej przyniosłem.

Złota rybka

Ingles2011-07-03, 13:56
Pewien bardzo biedny rybak złapał złotą rybkę i jak to bywa ze złotymi rybkami powiedziała ona:
- Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia.
- Złota rybko tak się składa, że mam cudowną żonę i córkę. One pewnie też będą miały jakieś życzenia, zabiorę Cię do domu i tam zdecydujemy czego chcemy.
Wsadził rybak złotą rybkę do słoika z wodą i zaniósł do domu, gdzie opisał rodzinie wydarzenia. Marzyli o nowym domu, a dostatnim życiu... Postawił słoik na stole przy którym zasiedli w trójkę.
- No córeczko powiedz czego byś chciała od złotej rybki.
- Chcę jeża!
PUF na stole pojawił się najprawdziwszy w świecie jeż, ale niezbyt przypadł córce do gustu, więc rzekła:
- To ma być jeż?! Eeeee do dupy z takim jeżem! Aaaaaaaaaaaaaa wyjmijcie mi z dupy tego jeża!!

wykałaczki

TSWABG2011-05-29, 11:01
Idą dwie wykałaczki po górach. Nagle na ich drodze pojawia się jeż. Jedna mówi do drugiej:
- Ty patrz! Nie wiedziałam, że tu jeżdżą autobusy !