Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#inwalida

Inwalidzka riposta :D

robaluch2013-11-28, 17:09
Sytuacja dosłownie sprzed pięciu minut

Mieszkam w akademiku, w Zielonej Górze i moim współlokatorem jest karzełek. Jego wcześniejszym współlokatorem (na którego miejsce ja wskoczyłem) był Marek - chłopak na wózku inwalidzkim.
Przyjechał do nas dzisiaj w odwiedziny i jak zwykle atmosfera zielona się zrobiła

W pewnym momencie wywiązał się dialog:
J - ja, M - Marek

M: może byśmy poszli na fajeczkę ?
J: No to co tak siedzisz? Wstawaj i nie p🤬l! <przypominam, Marek jest na wózku sparaliżowany od pasa w dół>
M: Nie mogę! Bo ciągle bronię się przed wojskiem.

Czyli wieczór pozytywnie rozpoczęty ;D

Największa fantazja

MichaU2013-11-21, 22:17
Największa fantazją mojej dziewczyny jest uprawianie seksu na stojąco. Może dlatego, że jeździ na wózku?

 
Wracam dzisiaj do domu i stojąc na skrzyżowaniu zobaczyłem inwalidę na wózku.
Pomyślałem sobie "Co on tutaj robi ?"
Przecież to było przejście dla pieszych.

To se ulżył...

S................s • 2013-08-31, 11:53
Historia z życia wzięta podobno. Znajomy opowiadał mi, jak to odwiedził kuzyna w szpitalu. Na sali obok niego leżał koleś, który próbował się zabić, bo go dziewczyna zostawiła, czy coś w tym stylu. Nie pamiętam z którego piętra wyskoczył, ale miał zajebistego pecha, bo raczej sobie nie pomógł... Skoczył tak niefortunnie, że spadł na plecy w krzaki, przeżył cudem, ale został sparaliżowany od szyi w dół. Czyli tylko głowa była sprawna, ręce i nogi nie.
No więc mój znajomy siedzi tak z kuzynem na sali, nagle ten kuzyn patrzy od stóp do głów na tego sparaliżowanego i mówi:

- I coo! Teraz o poprawkę będzie trudno, nie?!

Mistrz szydery...

Odezwą się zaraz głosy, jaki c🤬j z niego, tak mu dop🤬lać, kiedy on i tak już ma przej🤬e maksymalnie...
W momencie kiedy uległby wypadkowi, a nie świadomie to zrobił, też bym tak myślał. Nie uznaję jednak takiego tchórzostwa, jakim jest samobójstwo, a to, że jest w stanie jakim jest, to na własne życzenie i własną prośbę.

Niech to będzie więc przestroga, dla tych którzy mają takie poj🤬e myśli. Zawsze może być jeszcze gorzej, a Ty nie będziesz w stanie nic zrobić sam.