Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#indianin

Prawda w twarz hamburgerom

cys232013-02-13, 14:03
Tuscon, Arizona.
Zbulwersowany Vinnetou wyraża swoją opinię podczas protestu anty-imigracyjnego.



I ma rację!

Indianin

BongMan2012-06-02, 22:53
- Jak nazywa się Indianin, który dużo się onanizuje?
- Fapacz.

niezadowolony indianin

enerpeka2011-06-27, 17:08
Indiański wódz wezwał do siebie jednego z Indian.
-Słyszałem, że ci się nie podobają nasze imiona. Nie podoba ci się na przykład imię twojej siostry: „Poranna Jutrzenka”?
-No podoba mi się.
-No widzisz., A imię twego brata „Ostra Strzała”?
-No podoba mi się.
-No widzisz., A imię twej córki „Srebrzysty Obłok”?
-No podoba mi się.
-No widzisz., więc o co ci chodzi „Psi c🤬ju”

Indianin

BongMan2011-02-26, 22:51
Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania a lokomotywa nawet nie zwolniła i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Ciężko ranny wódz odzyskuje przytomność w swoim tipi, gdy nagle słyszy narastający gwizd. Zrywa się na równe nogi, wyskakuje na zewnątrz, patrzy a tu czajnik z gwizdkiem. Zrzuca go na ziemię, kopie, depcze, wali toporkiem. Żona wypada za nim wołając:
- Uspokój się, co robisz?
A wódz na to:
- Zabić gnidę póki mały!

Skalpowanie

kakao2011-02-19, 21:38
Perwekcyjne skalpowanie : O


Jak było to c🤬j wam w pięty

Indiański wódz

b................l • 2010-11-14, 3:47
Wódz indiański zachorował więc Indianie biegną do szamana:
- Szamanie! Wódz zachorował i nie możemy go wyleczyć. Poradź coś!
- Weźcie pomidora, pokrójcie i połóżcie mu na brzuchu. Niech leży tak cały dzień.
Niestety u wodza nie było widać poprawy więc nazajutrz Indianie znów biegną do szamana.
- Szamanie, nie pomogło! Cóż dalej mamy robić!?!
-Weźcie cebule, pokrójcie i połóżcie mu na polikach.
Indianie dalej zrobili tak jak radził szaman lecz poprawy nadal nie widać.
- Szamanie znów nic! Cóż teraz mamy czynić?
- Weźcie dwa jaja i połóżcie mu na czole.
Po półgodzinie przybiegają znowu do szamana.
- Niestety nie daliśmy rady. Dociągnęliśmy tylko do brzucha!

system idealny

T................k • 2010-11-09, 13:38
Białasy już takie są. What u gonna do?

Polowanko

k................x • 2010-06-04, 18:42
Indianin z Amazonii zabrał syna na polowanie, by go nauczyć tajników myśliwstwa.
Idą tak sobie przez las, a tu zza krzaka wyskakuje małpa.
Indianin zabił ją zatrutą strzałą z dmuchawki i wyjaśnił:
-Małpa dobra, małpa mięso i futro.
I przewiesił małpę przez ramię. Nagle zobaczyli tukana.
Indianiec jego też załatwił i wyjaśnił młokosowi:
-Tukan dobry, tukan rosół i lotki z piór.
Wtem zauważyli, że ktoś im robi zdjęcia. I Indianin znowu walnął z dmuchawki, po czym zwrócił się do syna:
-Reporter dobry, reporter zapałki, fajki i skrzynka z obrazkami.

wódz

peniseusz2010-06-04, 7:06
wódz heineken


i jego motor

Zastaw

Centurion2007-12-03, 12:08
Pewien bardzo stary Indianin potrzebował pożyczki w wysokości 500$. Udał się do lokalnego banku. Bankier wyciągnął formularz i zaczął zadawać pytania:
- Na co zamierza pan przeznaczyć pieniądze ?
- Na podróż do miasta żeby sprzedać, to co wykopałem z mojej ziemi.
- Jaki proponuje pan zastaw ??
- Nie wiem co to zastaw - odpowiedział Indianin
- To jest coś wartościowego, co pozwoli pokryć koszty pożyczki, gdyby pan jej nie był w stanie spłacić... Może ma pan jakieś pojazdy?
- Mam pickupa Chevy z 1949 r.
Bankier potrząsnął głową... - A może ma pan jakiś żywy inwentarz?
- Mam konia...
- Może być - powiedział bankier przyznał pożyczkę pod zastaw konia Kilka tygodni później starzec przyszedł ponownie do banku. Wyciągnął gruby zwitek banknotów, odliczył 500$ i naliczone przez bankiera odsetki...
- Tu są pieniądze, które pożyczyłem - powiedział wręczając je bankierowi
- A co zamierza pan zrobić z resztą pieniędzy? - spytał bankier
- Włożyć do kieszeni - odparł Indianin
- A może złożyłby je pan w depozycie w naszym banku?
- Nie wiem co to depozyt...
- Cóż, wpłaca pan pieniądze do naszego banku, my się o nie troszczymy, pilnujemy ich, a jak ich pan potrzebuje, to je pan wypłaca...
Stary Indianin pochylił się w stronę bankiera, spojrzał na niego podejrzliwie i spytał:
- A jaki pan proponuje zastaw?