Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#indianin

Gang zapaśników z Koszalina, któremu przewodzić mieli Andrzej R. ps. „Dżuma” i Piotr T., to nie jedyny gang zapaśników, który działał w naszym kraju.

W latach 1999-2004 podobna grupa przestępcza miała terroryzować podłódzki Zgierz. W jej skład wchodzili zapaśnicy lokalnego klubu sportowego Boruta, w tym uważany za lidera tej struktury Dariusz P. ps. „Świniak”, blisko związany z Krzysztofem J. ps. „Jędrzej” – jedną z najważniejszych postaci tzw. łódzkiej „ośmiornicy”.

Członkowie zgierskiego gangu zapaśników przenikali się też z grupą Edmunda R. ps. „Popelina”, która na początku lat 2000 stoczyła krwawą rywalizację w Łodzi i okolicach z gangiem Grzegorza B. ps. „Indianin”.

Indianin z dmuchawką

TT42018-01-11, 1:18
Cała prawda wyszła na jaw.

dmuchawka i trucizna

m................q • 2016-08-03, 20:49
filmy przedstawiają starego indianina robiącego dmuchawkę i truciznę do strzał . . [angielskie napisy ale i tak fajnie się ogląda]
.

.

.
a nie łatwiej kupić rurkę pcv ?

freediving w polsce

x................r • 2015-03-05, 17:21
Kolejna rodzima produkcja. Materiał własny.

Rysiek Indianin

BongMan2014-10-14, 17:02
- Do jakiego plemienia należałby Rysiek Riedel, gdyby był Indianinem?
- Złote Strzały.

Indianin

BongMan2013-09-26, 21:08
- Jak nazywa sie Indianin, ktory bardzo lubi seks oralny?
- Minnetou
Nazywał się Sat-Okh (w języku shawnee - Długie Pióro), właśc. Stanisław Supłatowicz (imię po wojnie przejął od matki w wersji męskiej Stanisław) (1920-2003) żołnierz AK, pisarz, gawędziarz, artysta. Urodził się, jak sam twierdził, w "ukrytej wiosce" Indian w dorzeczu rzeki Mackenzie w Kanadzie. Był synem Polki, uciekinierki z Syberii, Stanisławy Supłatowicz, oraz Leoo-Karko-Ono-Ma (Wysokiego Orła) - Indianina, wojennego wodza plemienia Shawnee (Szawanezów, Szaunisów).

Gdyby orzeł zabrał cię na swój grzbiet i wzbił się nad ziemie wolnych Szewanezów, oczom twym ukazałaby się kraina pokryta pajęczyną rzeczek i skał powbijanych w ziemię przez Khana - ducha ciemności, w której na świat przyszedł Sat-okh, syn wodza Szewanezów Leoo-karko-ono-ma i Polki Ta-wah.

W jednym z programów telewizyjnych dla dzieci wspomniał, że jego prapradziadem był sam Tecumseh - sławny wódz Szawanezów. Wychowywał się wśród Indian do 1936. W 1937 przybył wraz z matką do Polski. Po wojnie zmuszony został do przyjęcia imienia i nazwiska matki (w wersji męskiej - Stanisław), odjęto mu też dwa lata w metryce - według niej urodził się w 1922, a nie w 1920 (dnia 15 kwietnia).

Wojna zastała go w Radomiu. Po wybuchu wojny podjął naukę na tajnych kompletach oraz działalność w organizacjach Służba Zwycięstwu Polski i Związek Walki Zbrojnej. W 1940 roku został aresztowany przez gestapo - był więziony, torturowany i przesłuchiwany przez wiele miesięcy w Radomiu. Po zakończeniu śledztwa został skazany i jako nieczysty rasowo skierowany do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Dzięki swej odwadze i świetnej kondycji fizycznej udało mu się wyskoczyć z bydlęcego wagonu transportującego więźniów do obozu w Oświęcimiu. Brawurowa ucieczka grupy współwięźniów z transportu kolejowego miała miejsce 12 kwietnia 1942 roku w miejscowości Tunel. W ucieczce Sat-Okh został ranny i ukrywał się do 1943 roku po lasach i wsiach na terenach pod Końskimi. W 1943 r. wstąpił do oddziału "Bończy" por.Kazimierza Załęskiego, 25 pp AK i został żołnierzem Armii Krajowej (pseud. Kozak), walczył w lasach rejonu Gór Świętokrzyskich. W 1944 r. wstąpił do oddziału 72 pp AK Podobwodu Szydłowiec i został zaprzysiężony przez por. Henryka Podkowińskiego "Rena". Wielokrotnie ranny, za męstwo w walce otrzymał wiele odznaczeń :

Krzyż Walecznych ,
Medal Wojska Polskiego Londyn 15.06.1948,
Krzyż Armii Krajowej Londyn 10.08.1981 r.,
Odznaka Akcji "Burza" ,
Odznaka Korpusu "Jodła",
Odznaka Żołnierzy AK - Wojciech Borzobohaty "Wojan".

Po zakończeniu wojny został aresztowany i uwięziony przez władze polskie za przynależność do Armii Krajowej. By uniknąć dalszych represji ze strony "władzy ludowej" przez pewien czas służył w Marynarce Wojennej, był także wolontariuszem w Ratownictwie Morskim. Po uzyskaniu średniego wykształcenia technicznego pływał przez wiele lat jako mechanik na statkach Polskich Linii Oceanicznych w tym na "MS Batory". Osiadł na stałe w Gdańsku gdzie założył rodzinę. Po wojnie za przynależność do AK został aresztowany i uwięziony. Po uwolnieniu przez wiele lat pływał jako marynarz na statkach Polskich Linii Oceanicznych, w tym na MS Batory. W latach 70-tych XX wieku Sat-Okh był uczestnikiem licznych spotkań autorskich i telewizyjnych programów dla młodzieży ("Teleranek", "Ekran z bratkiem").Wielokrotnie spotykał się z dziećmi i młodzieżą w szkołach i domach kultury - opowiadając o swoim indiańskim dziedzictwie. Swoim życiem, książkami i popularyzatorską działalnością - Sat-Okh "zaraził indiańskim bakcylem" wiele pokoleń młodzieży w krajach Europy wschodniej . Uważany jest za jednego z pionierów ruchu indianistów w Polsce, współtwórcę i czołową postać nieformalnego Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian (PRPI). Z upodobaniem zajmował się także wyrobem indiańskiego rękodzieła, sporo malował, pisał też książki wspólnie z Yackta-Oya. Do końca swoich dni mieszkał w Gdańsku Wrzeszczu, opiekując się swoją suczką "Perełką" i gromadą okolicznych ogrodowych kotów.

Sat-Okh zmarł 3 lipca 2003 w Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku. 8 lipca 2003 został pochowany na cmentarzu "Srebrzysko".

Losy matki
Losy matki okrywa mgła tajemnicy, szczególnie, że późniejsze naginanie rzeczywistości do potrzeb politycznych tak zagmatwało prawdę, że przeszłości kobiety nie można ustalić. Również syn niewiele o niej mógł powiedzieć. Zawsze twierdził, że matka miała mu o swych losach opowiedzieć, gdy już będzie na to gotowy, tylko że ten moment nigdy nie nastąpił. Pewnym jest tylko Radom, jako miejsce jej urodzenia, oraz to, że wyszła za mąż za chemika Leona Supłatowicza, który prawdopodobnie za działalność w rewolucji 1905 roku skazany został na pobyt na Syberii. Żona podążyła za nim. Przypuszczalnie po śmierci męża (daty nigdy nie podała), w roku 1917 wraz z grupą uchodźców przedostała się na Alaskę, a stamtąd do północnej Kanady. Tam, porzuconą w przykrytym śniegiem szałasie, prawie umierającą, dziewczynę znajduje wódz Szewanezów Leoo-karko-ono-ma (Wysoki Orzeł). Szewanezi przez ponad 3 miesiące walczą o jej odratowanie. W plemieniu otrzymała imię Ta-wah (Biały Obłok) i po pewnym czasie została żoną Wysokiego Orła. Urodziła wodzowi trójkę dzieci: syna Tanto - Żelazne Oko, córkę Teherawaks - Spadającą Gwiazdę i drugiego syna Sat-Okh - Długie pióro.

Jeśli ktoś jest zainteresowany większą biografią Sat-Okh to odsyłam do kilku stron:
interia360.pl/artykul/polski-indianin,15382
huuskaluta.com.pl/sat_okh/index.php
pl.wikipedia.org/wiki/Sat-Okh

źródło: wykop/wiki

Jak zarobić swój pierwszy milion

C................n • 2013-04-05, 11:45
Jack i Tom piją piwo w saloonie, a tu wchodzi kowboj z głową Indianina pod pachą. Wręcza ją barmanowi, a ten daje mu pieniądze. Barman zwraca się do nich:
- Nienawidzę Indian. W ostatnim tygodniu spalili mi stodołę i zabili żonę i dzieci. Kto mi przyniesie głowę Indianina, daję mu tysiąc dolców.
Jack i Tom wypijają swoje piwo i idą polować na Indian. Po chwili zauważają jednego. Jack rzuca kamieniem, trafia w głowę i Indianin spada z konia w głęboki wąwóz. Obydwaj idą w ślad za nim, a Tom wyciąga nóż, by zabrać trofeum. Jack mówi:
- Tom, spójrz na to.
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Myślę, że naprawdę powinieneś to zobaczyć.
- Dupku, nie widzisz, że jestem zajęty? Mam tysiąc dolarów w ręku.
- Proszę, Tom, popatrz.
Tom patrzy w górę wąwozu, a tam stoi pięć tysięcy Indian. Tom woła:
- O k🤬a ja Cie P🤬le, niech to jasny c🤬j trzaśnie będziemy j🤬ymi milionerami!!!!