Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#holandia

Och ty fajtłapo

~Angel2017-11-16, 11:14
uważaj jak chodzisz gamoniu



Do jednej ze szkół VMBO (odpowiednik naszej zawodówki) w Tilburgu (Holandia) została wezwana policja do walczących ze sobą grup uczniów.
Siema ! Jako że dostałem na zachętę kilka zimnych piwek, postanowiłem się z wami podzielić kilkoma historiami które zasłyszałem w Holandii w ciągu ostatnich pięciu lat. Na początku trochę o mnie Do kraju wiatraków, usłanym wieloma kanałami, wszechobecnych muslimów, afroamerykanów i zapachu tulipanów przyjechałem wiosną 2010 roku. C🤬jowo było z pracą w PL, a rozwożenie pizzy za 1200 na msc starczało mi ledwo na życie, podjąłem decyzję o wyjeździe do królestwa niderlandów ( tak, to jest królestwo i panuje tu ustrój monarchiczny ) Nie będę ukrywał, że ok 90% osób w NL to patologia, osoby które uciekają przed wymiarem sprawiedliwości i chcące zachłysnąć się tą wolnością (bo rodziców nie ma na miejscu) wyobraźcie sobie, że ten kwiat polskiej siły roboczej, gdy tylko poczuje odrobinę swobody i że co tydzień wpada jakaś tam kasa - to im odp🤬la. Dragi są dostępne na każdym kroku, zioło, haszyk na legalu możesz sobie kupić w coffee shopie więc szczytem ich marzeń jest się ujarać, naj🤬 i kupić nowy smartphone lub Airmaxy. Więc do sedna

W 2010r. mieszkałem na firmowym domku pod Rotterdamem, klimat iście sielankowy i miałem tam dwie dosyć grube akcje. Któregoś dnia po powrocie z pracy, moich dwóch kumpli którzy owego dnia mieli wolne poinformowali mnie że na chacie mieszka z nami pedofil... WTF ? Otóż, 2-3 dni wcześniej wprowadził się do nas na domek gościu (nazwijmy go Bolek ) którego znaliśmy już wcześniej ponieważ był jakiś czas na urlopie i po powrocie wrócił na bungalowpark i trafił na nasz domek. Jako że moi kumple często mieli wolne w środku tygodnia, Bolek powiedział im, że mogą sobie jakieś tam filmy pooglądać na jego laptopie. W momencie gdy szukali filmy trafili na folder z dziecięcą pornografią... Postanowiliśmy sprawę załatwić na domku ale jeden z lokatorów wyszedł na taras bardzo rozgoryczony tą informacją i zaczął drzeć japę, że "zajebiemy j🤬ego pedofila... " W 2 minuty pod naszą chatą stało z 50 osób, chwilę później już wszyscy mieszkańcy tego parku czekali pod naszym domem a była ich lekko 100. Sprawę chcieliśmy załatwić po cichu tj. wp🤬l, spakować gościa i wyj🤬 na ulicę. Czekaliśmy na Bolka gdzieś do godz. 23 nim wrócił z pracy i był bardzo zdziwiony gdy przed domem czekała na niego spora grupa ludzi. Ustaliliśmy, że najpierw wchodzimy my (czyli mieszkańcy tego domku ) i każemy mu się grzecznie pakować, po czym dostanie wp🤬l i nara. Ale sprawy przyjęły trochę inny obrót niż zakładaliśmy. Po krótkiej wymianie zdań z Bolkiem, który już dostał wiadomość o nadchodzącym wp🤬lu i ciągłym wmawianiu nam, że on o niczym nie wie i to nie jego filmy - puściły nam nerwy, drzwi od tarasu też puściły i dostał kilka soczystych cepów oraz kopów po czym sp🤬olił oknem w stronę miasta z rozj🤬ą gębą. A jako że w kupie siła, to my za nim zatrzymaliśmy auto które tamtędy przejeżdżało (byli to akurat mieszkańcy tego bungalow parku) i goniliśmy Bolka. Został prawie rozjechany, dostał wp🤬l i nie przytomny wrócił na domek. Wtedy już był tam koordynator który zadzwonił po policję i karetkę. Jak na potknięcie się i przewrócenie na tarasie jego obrażenia były dosyć znaczne... Policmajstry zawinęli jego mandżur, laptopa, zadali kilka pytań i go zabrali. Kilka dni później koordynator dał nam tylko znać, że Bolek chce się podjąć leczenia i prosi o pomoc polskiego psychologa. I ślad po nim zaginął... Jak się temat przyjmie to będzie tego więcej, może jakieś zdjęcia też umieszczę? Piona !

Rodacy po pracy w Holandii

~Angel2017-09-19, 22:05
wg źródła to pijany polak który wraz ze swoimi kolegami kradł piwo w sklepie.

Dwaj mieszkańcy Den Helder postanowili kupić nieruchomość, w której miało zamieszkać 16 młodych azylantów. Budynek kosztował ich ponad 500 tysięcy euro.

Zgodnie z planem centralnej agencji zajmującej się organizacją schronienia dla osób ubiegających się o azyl, 16 nastolatków w wieku od 15 do 18 lat miało zamieszkać w willi przy Linieweg w Den Helder. Osoby te przybyły do Holandii same i jak dotąd nie zdobyły stałego pozwolenia na pobyt.

Pod koniec czerwca agencja miała poinformować lokalnych mieszkańców o swoich planach. Tuż przed rozpoczęciem spotkania okazało się jednak, że nieruchomość, w której mieli zamieszkać azylanci, właśnie została sprzedana. Dwaj lokalni przedsiębiorcy, którzy wykupili willę, nie chcieli komentować swojego zakupu.

- Wcześniej konsultowaliśmy wszystko z władzami gminy. Ta lokalizacja wydawała nam się odpowiednia. Jeszcze nie wiemy, jak poradzimy sobie z ta sytuacją - powiedział rzecznik agencji Jan Willem Anholts.

źródło: niedziela nl

Piwo...

DMT2017-07-06, 15:49
... to moje paliwo

Piękny gest Holendrów

Hans-Kloss2017-05-01, 22:31
Osuszyli fragment Morza Północnego, aby wydobyć szczątki polskich lotników.

2 maja 2017 r. we Friese Meren w Holandii nastąpi uroczyste odsłonięcie pomnika upamiętniającego polską załogę bombowca Vickers Wellington IC nr R1322 SM-F z 305. Dywizjonu Bombowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego „Ziemi Wielkopolskiej”.

Holenderska grupa badaczy Leemans Speciaalwerken, prowadząca poszukiwania lotnicze, odnalazła w 2016 roku szczątki bombowca, który został zestrzelony 8 maja 1941 r. nad Morzem Północnym (obecnie sztuczne jezioro Ijsselmeer w Holandii) przez niemiecki myśliwiec Bf-110. Polska jednostka miała za zadanie zbombardować śródmieścia Bremy. Wyznaczony obszar jeziora został wydzielony stalową tamą i osuszony. W trakcie prowadzonych prac archeologicznych wydobyto elementy wraku, w tym trzy bomby, elementy silnika, łopat śmigła, rzeczy osobiste lotników oraz karabiny .303 Vickers. We wraku znajdowały się również szczątki poległych polskich lotników, które poddane zostały badaniom DNA. Ich wyniki wraz z prochami poległych zostaną przekazane rodzinom ofiar.


zródło: NIEZLOMNI.com

Wełniany Peugeot

b................d • 2017-04-07, 22:09
Dosyć nietypowy sposób na oklejenie Peugeota. Babcina robota... ( okolice Hoorn, Holandia Północna )