Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#holandia

Holenderskie plakaty BHP

C................2 • 2013-09-24, 16:09
Goedemiddag Sadole!
Dziś zarzucę Wam rzeczy, których czarni ani ciapaci przenigdy nie widzieli na oczy, mianowicie plakaty BHP w holenderskich zakładach pracy. Pochodzą one z okresu gdy Holandia była jeszcze monochromatyczna pod względem karnacji swego społeczeństwa, więc jest klimat
Miłego oglądania!

"Zakaz kradzież samochodu dżina"

"Nie malować powierzchni w pobliżu drutów z wylegującymi się wężami"

"Zakaz zabawy w ukrzyżowanie"

"Wielki brat patrzy!"

"Zakaz 'lajkowania' "

oraz mój faworyt

Plakatów jest dużo, więc zainteresowanych odsyłam tutaj

Wieloryb na plaży

zderealizowany2013-09-17, 20:08
Witam.

W miejscowości, w której aktualnie sobie pomieszkuję wczorajszej nocy został wyrzucony na brzeg wieloryb. Zamieszczam filmik (nie mojego autorstwa).



A teraz dwa pytania do eksperta:

- Jak dokładnie nazywa się przedstawiony na filmiku zwierz (gatunek etc. Nie chodzi mi o jego imię; osobiście nazywam go Władysław)?
- Co zadało mu widoczne na filmiku obrażenia ("nie co mogło mu zadać", tylko co mu zadało? Jako ekspert powinieneś wiedzieć)?

PS. Dodam, że cała sytuacja wydarzyła się w Holandii. (Nie wiem czy krąg poszukiwanych wielorybów zmniejszy się do wielorybów holenderskich dzięki tej informacji.)

Holenderski park

blosh2013-09-03, 16:49
Instalacja zazwyczaj odtwarza odgłosy ptaków, ktoś jednak postanowił ją "zhakować" i podmienić dzwięki. Oto efekt:

Ostatnie życzenie

MichasQ2013-07-26, 12:00
Holenderski klub ze wspaniałymi tradycjami piłkarskimi - Feyenoord Rotterdam - we wspaniały sposób pomógł spełnić jedno z marzeń ciężko chorego kibica. O to przecież chodzi w sporcie - by niósł radość innym ludziom...





Źródło: joemonster.org/art/24199/Ostatnie_zyczenie_Rooie_go_Marcka

Trolling, level: Poland :D

o................n • 2013-07-13, 21:37
Tydzień temu na poboczu drogi w okolicy holenderskiej miejscowości Luttelgeest znaleziono wyglądającego na potrąconego wilka. Znalezisko było o tyle ciekawe, że w gęsto zaludnionej Holandii wilki nie występują od ponad 150 lat. O martwym zwierzęciu pisały prawie wszystkie holenderskie media. Teraz okazuje się, że najprawdopodobniej zwierzę podrzucili "żartownisie z Polski" - pisze portal RTLnieuws.nl.



Martwy wilk zrobił w Holandii karierę medialną. W kraju rozpoczęła się debata, w trakcie której rozważano, czy to możliwe, że nieobecna od 150 lat populacja wilka niespodziewanie się odrodziła.

Testy DNA i sekcja zwłok

Najpierw przez kilka dni naukowcy badali, czy rzeczywiście znalezione przy drodze zwierzę to wilk. Wykonano sekcję zwłok i badania DNA. W końcu naukowcy potwierdzili podejrzenia. Z 98-procentowym prawdopodobieństwem określili, że zwierzę to dwu- lub trzyletnia samica wilka.

Zorganizowana przez nich konferencja prasowa była transmitowana przez holenderskie telewizje.

- Nie mogliśmy sobie tego wytłumaczyć - powiedział w wywiadzie dla gazety "De Noordoostpolder" Evert Menkveld ze stowarzyszenia Faunabeheer Flevoland. - Wilki nie żyją na tych terenach - dodał.

Zoolog wytłumaczył, że Holandia jest zbyt gęsto zaludniona, by mogły żyć tam wilki. Zwierzęta te żyją z daleka od ludzi i bardzo rzadko podchodzą pod ludzkie zabudowania.

Analiza sekcji zwłok doprowadziła naukowców na nowy trop. Okazało się, że w brzuchu wilka znaleziono niestrawionego bobra, zwierzę, które również nie występuje w Holandii. To sprawiło, że naukowcy orzekli, że podrzucony wilk to żart. Stwierdzili także, że zwierzę musiało wcześniej żyć w Europie Wschodniej.

Polacy zawieźli do Holandii martwego wilka?

Holenderskie media zgodnie piszą, że martwy wilk musiał zostać przywieziony w bagażniku przez imigrantów z Europy Wschodniej i porzucony na poboczu tak, że wyglądał na potrąconego. W pobliżu miejsca znalezienia wilka znajduje się szklarnia, w której w wakacje pracują wyłącznie przybysze z Europy Wschodniej, głównie Polski.

Z kolei portal RTL Nieus twierdzi, że prawdopodobnie byli to Polacy.



Tak na marginesie to obecnie w Holandii jest bardzo duża nagonka na Polaków, ba! jest nawet partia polityczna która otwarcie propaguje nienawiść do Polaków

Przysłowia niderlandzkie

BongMan2013-06-30, 21:40
W ramach odchamienia, trochę sztuki i ciekawostka.

Cytat:

Przysłowia niderlandzkie znany także jako Świat do góry nogami – obraz namalowany w 1559 przez Pietera Bruegla Starszego – niderlandzkiego malarza, jednego z głównych przedstawicieli północnego renesansu.





Obraz jak obraz, czyż nie? Co w nim takiego niezwykłego? Otóż zostało na nim przedstawione ponad 100 przysłów i wyrażeń idiomatycznych, popularnych w tamtych czasach, z których wiele przetrwało do dziś, w podobnej lub zmienionej formie.
Przykład:
Cytat:

Potrafi przywiązać diabła do poduszki.


Znaczenie:
Cytat:

Zawzięty upór jest gorszy od mocy piekielnych.


Fragment obrazu:


Cytat:

Bić głową w mur.


Cytat:

Próbować osiągnąć coś niemożliwego.




Jako że jest tego ponad sto, dla swojej i waszej wygody, odsyłam do źródła: pl.wikipedia.org/wiki/Przys%C5%82owia_niderlandzkieLista_przys.C5.82.C3.B3w

Miał gość łeb

Kroepoek

zejfi2013-04-21, 12:13
Będąc w 2008 w Holandii, zapoznałem się tam z dwoma najpyszniejszymi rzeczami na świecie: stroopwaflami - okrągłe wafle z cynamonowo-karmelowym nadzieniem (w Polsce sprzedaje się ich podróbkę - tofinki) i kroepoekiem - prażynkami z krewetek. Wróciłem obładowanym i jednym, i drugim. Pewnego dnia wziąłem do szkoły opakowanie kroepoeku. I tu zaczyna się najlepsze. Podchodzi do mnie moja koleżanka - wegetarianka i pyta:
- Co tam tak zajadasz?
- Kroepoek.
- Co?
- Kroepoek, takie prażynki z Holandii.
- Mogę jednego?
- Jasne. (troll mode: on)
Dopiero po jakichś kilku minutach jedzenia zapytała:
- Jaki to właściwie smak?
- Krewetki.
Nigdy nie widziałem, by ktoś z taką prędkością pobiegł do toalety.
Od tamtej pory się do mnie nie odzywa...
Władze Amsterdamu chciały nałożyć grzywnę na Żydów, którzy podczas wojny nie płacili podatków. Chodzi o setki osób, które przetrwały Holocaust w ukryciu lub trafiły do obozów koncentracyjnych. Nieznany fakt z historii Holandii odkryła 23-letnia studentka Charlotte van den Berg - informuje serwis Timesofisrael.com

Amsterdam zaczął ścigać Żydów, którzy - zdaniem władz - zalegali z podatkami w 1947 roku. Chodzi o niezapłacone w czasie II wojny światowej podatki mieszkaniowe osób, które ukrywały się przed nazistami lub trafiły do obozów koncentracyjnych. Wiele z tych mieszkań było wówczas zajętych przez członków partii holenderskich nazistów - informuje serwis Timesofisrael.com. Po wojnie Holendrzy próbowali ściągnąć z lokatorów "zaległy" podatek.

Do dokumentów potwierdzających prowadzenie przez Amsterdam takich działań dotarła przypadkiem 23-letnia studentka Charlotte van den Berg. Natrafiła na nie prowadząc badania na temat Żydów mieszkających w tym mieście.

Rzecznik władz Amsterdamu zapowiedział, że miasto zajmie się tą sprawą. Zadeklarował, że specjaliści postarają się sprawdzić, czy i jak dużo pieniędzy Amsterdam odebrał Żydom, którzy przetrwali Holocaust.

źródło


Napinaczom i wielbicielom Hitlera przypominam, że w obozach zginęło także ok. 3 mln obywateli naszego kraju (na ok. 5.6 mln Polaków, którzy stracili życie podczas drugiej wojny światowej).
Kto szykanuje gejów i lesbijki będzie musiał mieszkać w kontenerowym getcie – postanowiły władze Amsterdamu. W ten sposób chcą walczyć z nietolerancją wobec mniejszości seksualnych.

Władze Amsterdamu ogłosiły, że osoby znane z niechęci do gejów i lesbijek, związków homoseksualnych, a także wobec cudzoziemców będą przymusowo wygnane do specjalnego kontenerowego osiedla – getta na granicy miasta.

Przesiedlane będą nie tylko pojedyncze osoby, ale nawet całe rodziny. W tym drugim przypadku nastąpi to, gdy antygejowskimi postawami wykażą się... dzieci.

Wprowadzone przepisy stanowią, że kto uprzykrza życie homoseksualistom, stosuje wobec nich mobbing, tyranizuje ich, obraża, ten zostanie przymusowo przesiedlony. Będzie musiał opuścić swoje mieszkanie, niezależnie od tego czy jest ono jego własnością, czy je wynajmuje. – Nie będzie mógł powrócić do swojego mieszkania – podkreśla Tahira Limon z biura burmistrza Amsterdamu Eberharda van der Laana.

Zakaz powrotu i nakaz mieszkania w skromnie urządzonym kontenerowym osiedlu będzie obowiązywać przynajmniej przez pół roku. W tym czasie taka antygejowsko nastawiona osoba będzie musiała zmienić swoje poglądy. "Pomogą" im w tym pracownicy urzędów socjalnych.

Do wydalenia "antygeja" do getta nie jest potrzebna wcale decyzja sądu. Wystarcza administracyjny przepis.

Ten paragraf ma zdaniem władz Amsterdamu chronić przede wszystkim prawa osób o homoseksualnych preferencjach. A co z prawami reszty ludności, na przykład członkami rodzin antygejowsko nastawionych Holendrów? Czy to nie wynaturzenie, że decyzją administracyjną wprowadza się odpowiedzialność zbiorową?

Źródełko

Dla mnie to jest homofaszyzm w najczystszej formie...


Od połowy 2013 roku w Holandii zacznie być wdrażany inteligentny projekt drogowy, który sprawi, że tamtejsze drogi zaświecą w ciemności, a w asfalcie zostaną zamontowane wskaźniki pogodowe. Co więcej, drogi mają być podgrzewane.

Studio Roosegaarde oraz grupa Heijmans stworzyły projekt Smart Highway, w którym opracowano specjalny świecący proszek mający zastąpić poziome oznakowanie. Będzie on pobierał energię słoneczną, co pozwoli mu działać 10 godzin po zapadnięciu zmroku.

Świecące oznakowanie dróg ma pozwolić na wygenerowanie sporych oszczędności na energii elektrycznej używanej do oświetlania sieci drogowej. Pasy na drogach będą widoczne dzięki pokryciu specjalną farbą.

Specjalna farba ma być również wykorzystywana do malowania markerów na drogach, np. w kształcie płatków śniegu. Gdy temperatura spadnie poniżej pewnego punktu, obrazy będą widoczne i ostrzegą, że droga prawdopodobnie jest śliska. Pierwsze kilkaset metrów świecącej drogi wraz z markerami pogodowymi pojawi się w połowie roku w prowincji Brabant.