kawa z ekspresu poziom hard...



wyjaśnienie fenomenu:
W Indiach wagony pierwszej klasy są oddzielone od reszty pociągu (i pozostałych 7 klas) zamkniętymi na stałe drzwiami i tylko kierownik składu ma do nich klucz.

Dzień jak co dzień na wyspach. Grupka polaków pracująca z hindusami (przez niektórych zwana również ciapakami. Jednak hindusi mają troszkę inny odcień skóry)
Siedzę na przerwie w kontenerze. Stary kontener przerobiony na kanciapę. Cztery krzesła, trzy stoły, dwa okna, jedno wejście i wali potem. Siedzę na krześle i chamsko trzymam nogi na "stole" (stare stoły na których nikt normalny by nawet kubka nie postawił). Podchodzi ziomek:

On : Co Ty kur*a robisz?
Ja : Co robię?
On : Wiesz, że na tych stołach hindusi jedzą obiady?
Ja : Kur*a nie wiedziałem. Już zabieram nogi.
On : Miej kur*a trochę szacunku i przynajmniej w jakieś gówno wdepnij wcześniej zanim nogi na stół wywalisz...

Powyższy tekst nie ma na celu urażenie nikogo ani niczego. Zwrot "ciapaki" jest zwrotem grzecznościowym zaakceptowanym przez naszych kolegów z pracy. Wszystkie miejsca, imiona i nazwiska są przypadkowe. Cała powyższa sytuacja nie miała miejsca!

... albo zwykli robotnicy/cywile

W takiej sytuacji pozostaje chyba tylko "push the button"

Kolejny przykład na dominacje hinduskiego kina.



Where is your satan now?

Jako że mają kawał drogi, wyruszyli już teraz:)

Swoją drogą, ja im współczuję tego że pewnie wrócą bo turniej nie wypali...