Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#gimgówno

Uprawiającą seks w dyskotece parę opolskich gimnazjalistów nagrali komórką ochroniarze. Film trafił do internetu i teraz przesyłają go sobie uczniowie niemal wszystkich szkół. Nagrani nie wiedzą, co począć

Do nagrania doszło podczas sobotniej imprezy w opolskim klubie Protector. Para 15-latków uprawiała seks w ubikacji, której ściany nie dochodzą do sufitu. Wykorzystali to ochroniarze i przekładając telefon nad ścianą, nagrali to, co działo się w środku. W pewnym momencie zaczęli nawet wykrzykiwać: "dalej, jedziesz, dalej!". Wówczas młodzi zauważyli, że są nagrywani. Przytulili się do siebie i skulili. Gdy uciekali z ubikacji, ochroniarze z nich szydzili.

Przedwczoraj trzyminutowy filmik pojawił się na portalu Wrzuta.pl. Momentalnie zaroiło się od niewybrednych komentarzy internautów. A że twarze nastolatków są na filmie rozpoznawalne, to wkrótce ich koledzy zaczęli ściągać nagranie na swoje komputery i rozsyłać e-mailem po znajomych.

Wprawdzie nagranie w internecie wykasowano, ale filmik w komputerach lub telefonach mają już uczniowie niemal każdego opolskiego gimnazjum czy liceum. - Przesyłamy go sobie dla zabawy - mówią uczniowie jednego z liceów, w którym zapytaliśmy o filmik.

Nakręcony gimnazjalista Adam jest załamany. - Praktycznie cały czas słyszę jakieś uszczypliwe komentarze, szczególnie w szkole - opowiada. - To samo przeżywa moja dziewczyna. Mówiła mi, że ma nieprzyjemności - dodaje.

Adam przefarbował sobie włosy, aby być mniej rozpoznawalnym. - Żeby chociaż obcy ludzie na ulicy dali mi spokój - mówi.

To przestępstwo

Lidia Sieradzka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Opolu, mówi, że najprawdopodobniej zostanie wszczęte postępowanie w tej sprawie. - Utrwalanie i rozpowszechnianie treści pornograficznych z udziałem małoletnich jest przestępstwem, za które grozi nawet osiem lat pozbawienia wolności - zaznacza.

Dodaje, że nikt nie miał prawa nagrywać gimnazjalistów, a tym bardziej upubliczniać nagrania.

- Nie będę komentował tej sprawy - uciął współwłaściciel Protectora, który nie zgodził się na podanie nazwiska. Stwierdził tylko, że nie wierzy, iż film nagrali jego ochroniarze.

Tymczasem dotarliśmy do studentki z Opola, która również była bohaterką podobnego filmiku nagranego w Protectorze. - Ci wstrętni ochroniarze nakręcili go w listopadzie. Najpierw krążył tylko w telefonach komórkowych. Ostatnio pojawił się także w internecie. To obrzydliwe, bo to moja sprawa, co robię z moim chłopakiem - skwitowała. Dodała, że jakoś specjalnie się tym nie przejmuje. - Gorzej znosi to moja mama, jest załamana - przyznała studentka.

Protector to największy klub dyskotekowy w Opolu. Jego klientami mogą być tylko osoby pełnoletnie. 15-latkowie nie powinni więc w ogóle zostać do klubu wpuszczeni.

Piotr Szafors
dyrektor VI LO

O tym filmie dowiedziałem się od nauczycieli, oni od uczniów. Będziemy o tej bulwersującej sprawie rozmawiać z naszymi uczniami, ponieważ trzeba poruszyć to zdarzenie w wielu aspektach. Np. uczulić, że kwestia prywatności drugiego człowieka powinna być święta i że jej naruszanie to przestępstwo. Ale także zwrócić uwagę na to, w jaki sposób młodzież spędza wolny czas poza szkołą. Nie chodzi tylko o wydźwięk moralny, etyczny zachowania młodzieży, ale także pokazanie, jakie mogą być fatalne konsekwencje takiego czy innego zachowania.

Lucyna Mazur
pedagog w PG 4

Dowiedziałam się o tym filmiku od córki. Jej koledzy komentowali to zdarzenie. Głównie zastanawiali się, jak powinni być ukarani ci, którzy film rozpowszechnili. Na pewno to, co się stało, jest złe i winni muszą być ukarani, jednak należałoby też zadać pytanie, co robi gimnazjalistka w takim miejscu.

Szkoła bez współpracy z rodzicami nie jest w stanie przeciwdziałać takim sytuacjom. Organizujemy często prelekcje dla rodziców, ale np. na ostatnie spotkanie z edukatorem seksualnym przyszło zaledwie 20 osób. Rodzice nie czują takiej potrzeby, szczególnie ci, którzy mają jakieś problemy, unikają kontaktu, bo np. mogliby się dowiedzieć, jakie błędy popełniają.


Źródło