Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#gangster

Kraków od dawna słynie z silnie rozwiniętych grup pseudokibicowskich, funkcjonujących przy dwóch tamtejszych klubach piłkarskich - Wiśle i Cracovii.

Przy tym ostatnim w latach 2011-2017 miał działać międzynarodowy gang narkotykowy, którego jednym z liderów, zdaniem prokuratury, był Marek S. ps. „Szafka” - dziś mały świadek koronny.

Grupa miała przemycić do Polski, m. in. z Holandii, Hiszpanii czy Niemiec, środki odurzające o wartości nawet 440 milionów złotych. Organizowała też przemyt do Włoch, Belgii oraz Wielkiej Brytanii.

Zapraszam na pierwszy w tym roku przegląd grudniowych wydarzeń z polskiej przestępczości zorganizowanej, a w nim m. in. o:

Zmarłym dziennikarzu śledczym Januszu Szostaku,

a także o

- Planowanej ustawce pseudokibiców pod Zgierzem;
- Ataku kibiców Legii Warszawa na zawodników ich własnego klubu;
Wyjściu z aresztu byłego bossa grupy pruszkowskiej, Andrzeja Z. ps. „Słowik”;
- Zmarłym, byłym dolnośląskim gangsterze i autorze książek, Wiesławie B. ps. „Cygan” vel „Grek”;
- Szpiegowaniu adwokata Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek

oraz o

Oskarżeniu byłego ministra transportu Sławomira Nowaka o kierowanie gangiem

Lublin to spokojne, ciekawe turystycznie i krajobrazowo miasto.

W latach 90. i na początku 2000 działało tam co najmniej kilka gangów.

Przestępcy kradli samochody, wyłudzali odszkodowania, dokonywali napadów i zabójstw.

Pseudonimy takie jak „Pierzo”, „Ciolo” czy „Zwierz” siały prawdziwy postrach.

Gang zapaśników z Koszalina zajmował się przemytem, a potem wymuszeniami haraczy i handlem narkotykami.

Szefować miał mu Andrzej R. - były mistrz Polski i olimpijski reprezentant kraju w zapasach.

Nigdy nie przyznał się do winy. Po odsiadce wrócił do sportu, ale w 2015 roku został postrzelony - stracił nogę i dwa palce.

Krótki przegląd kryminalny listopada:

Świadek koronny Krzysztof P. ps. "Loczek" został zatrzymany i aresztowanypod zarzutem udziału w trzech zabójstwach.

Marcin K. ps. "Belmondziak", przyrodni brat stołecznego gangstera Rafała S. ps. "Szkatuła", jest poszukiwany listem gończym.

Mały świadek koronny Paweł P. ps. "Ramzes" został skazany za składanie fałszywych zeznań.

W internecie pojawiły się nagrania z zeznań świadka obciążającego prokuratora w sprawie tzw. "zbrodni miłoszyckiej", za którą niegdyś niesłusznie skazano Tomasza Komendę.

Na przełomie lat 90. i 2000 Arkadiusz Wełna miał przewodzić gangowi wymuszającemu haracze w Kaliszu.

Po zerwaniu z przestępczą przeszłością założył jednak własny klub sportowy, pomaga trudnej młodzieży, wychowuje sportowych mistrzów i sam zdobywa medale.

Zaproszono go nawet do Pałacu Prezydenckiego.

Gruby gangster

Jesse.Pinkman2021-11-25, 13:05
Miało być groźnie a wyszło jak zawsze.
Od 1993 roku co najmniej przez 7 lat grupa 20 osób z Pomorza dokonywała brutalnych napadów rabunkowych w całej Polsce.

Ofiary przykuwali do kaloryfera, dlatego media okrzyknęły ich kajdankowcami.

Po latach wrócili do półświatka, uczestnicząc m. in. w strzelaninie w Wejherowie w 2009 roku.

Ostatni z kajdankowców wpadł w 2019 roku.

W latach 90. za lidera toruńskiego półświatka (ale nigdy nie uznanego za szefa gangu), uchodził Edward Ś. ps. „Tato”, bohater tzw. afery węglowej.

Gdy, on i jego kompani usłyszeli zarzuty, w Toruniu walkę o wpływy na gruncie wymuszeń haraczy i handlu narkotykami rozpoczęli jego dwaj podwładni - Adam R. ps. „Renifer” i Andrzej B. ps. „Banan”. Potem do konfliktu dołączyła kolejna grupa - Dawida B. ps. „Dawidek”.

W mieście dochodziło wtedy do pobić, zamachów bombowych, strzelanin, a w konsekwencji do zabójstw.

Większość uczestników tych wydarzeń na długie lata trafiła do więzienia, a po wyjściu część z nich - jak „Renifer” - bardzo szybko znów wpadła w ręce policji.

Jarosław W. ps. „Wróbel” to legenda gdyńskiego półświatka. Najpierw miał kraść samochody dla „Nikosia”, potem z kolegami wymuszać haracze i porywać ludzi dla okupu - brutalnie ich torturując. Choć trafił za kratki, nie uznano go wtedy za szefa gangu. W 2008 roku znów wpadł - zatrzymany przez CBA.