Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#egzamin

Zakład

A................U • 2013-09-18, 17:51
Akademia Morska w Gdyni. Profesor Falusz na egzaminie nigdy nikomu nie postawił dwójki.
- Ja będę pierwszy! - oświadczył student Kupiak, zakładając się z kolegami o skrzynkę wódki.
Egzamin. Kupiak ciągnie pytanie: "Zachowanie się w łodzi podwodnej podczas ekstremalnej sytuacji".
- No i...? - pyta profesor.
- Nie wiem!
- Załóżmy, że w łodzi podwodnej wybucha pożar. Co będzie pan robił?
- Nic!
- Dobrze! Najważniejsze bowiem - nie panikować! Czwórka.

Student Politechniki wstrząśnięty. Na obronie kazali mu odpo

p................n • 2013-09-12, 19:26
Może troszkę długie, ale za to jak śmieszne

Student Politechniki Lubelskiej prosi "Gazetę" o interwencję. Powód? Traumatyczna dla niego obrona: "Nie dość, że trzeba opowiedzieć o pracy dyplomowej, to jest się dodatkowo o nią szczegółowo dopytywanym". Pytamy: co się dzieje ze studentami?
Mail od D. w czwartek przyszedł na skrzynkę redakcyjną lubelskiej redakcji "Gazety". Autor, student Politechniki Lubelskiej, pisze w nim o przebiegu wrześniowych obron prac dyplomowych (licencjackich i magisterskich) na Wydziale Zarządzania. Zaznacza, że informacja o nich została też umieszczona na facebookowym profilu: "Spotted: Politechnika Lubelska".

Aż trzy pytania!

D. stwierdza w mailu do "Gazety: "Na uczelniach wyższych w Polsce obrona jest jedynie czystą formalnością, np. stosuje się jedno pytanie od promotora oraz 2 losowane z bazy pytań (około 100-150), w innych uczelniach trzeba jedynie opowiedzieć o przygotowanej pracy. Natomiast na polibudzie: Nie dość, że trzeba opowiedzieć o pracy, to jest się dodatkowo o nią szczegółowo dopytywanym (podczas gdy wcześniej była ona już sprawdzona i przez promotora, i przez recenzentów), a potem losuje się jeszcze aż 3 pytania z bazy ponad 100 pytań".

Autorowi nie podobało się też zachowanie dr Jolanty Słoniec, prodziekana ds. studentów wydziału, która zasiadała w komisji egzaminacyjnej: "Nie dość, że przerywała ludziom podczas ich wypowiedzi na temat napisanej przez nich pracy, to dodatkowo uniośle negowała ich odpowiedzi na pytania. W sali panowała cisza, jedynie słychać było Panią prodziekan oraz oddech zestresowanego studenta".

D. uważa, że obrona powinna być formalnością, gdyż jej wynik ma duży wpływ na przyszłość studentów.

"Wiadomo, że obrona to STRES, na politechnice dodatkową przyczyną stresu była nowa członkini komisji, która ewidentnie chciała pokazać, "kto tu rządzi", tylko że obrona, od której oceny zależy przyszłość studentów, to nie jest na to miejsce i od lat członkowie komisji w Polsce zdają sobie z tego sprawę, ale najwidoczniej nie ta Pani. Z informacji, jakie mam, wiem, że i dziekan wydziału, i rektor uczelni zostali o tym poinformowani. Trwa ostatni okres rekrutacji, uczelnia robi sobie bardzo zły PR. Nie jest to zachęcające, wręcz przeciwnie. Kto by chciał studiować na uczelni, która fakt - dostała dotację i się rozbudowuje, ale na której wykładowcy na koniec studenckiej kariery z rozwagą są w stanie zniszczyć ludziom przyszłość. Z góry dziękuję za opublikowanie artykułu opisującego ww. sytuację".

Uczelnia to nie przedszkole

O komentarz poprosiliśmy rzeczniczkę uczelni Iwonę Czajkowską-Denekę, zapytaliśmy ją też, co się dzieje ze studentami, skoro przerażają ich pytania o pracę dyplomową, którą przecież sami napisali, i są przekonani, że dobra ocena powinna wynikać już z samego faktu obecności na obronie. - Ten list na pewno wywołał uśmiech na wielu twarzach. Bo w innych kategoriach niż rozrywka trudno go potraktować. "Spotted Politechnika" oraz autor maila do "Gazety" chyba nie zdaje sobie sprawy, jak cienka jest linia oddzielająca bycie dowcipnym od bycia śmiesznym. W innych okolicznościach mogłabym uznać to za kawał z serii "humor studencki", ale w tym przypadku należałoby z całą powagą wyjaśnić zainteresowanemu, na czym polega egzamin dyplomowy. Studenci stają się coraz bardziej roszczeniowi, uważając, że wiele rzeczy należy im się z samego faktu bycia studentem. Część z nich powinna jeszcze raz zadać sobie pytania: dlaczego wybrałem tę uczelnie i co na niej robię? To chyba dobrze dla studenta, jeżeli uczelnia poważnie go traktuje oraz z uwagą i zainteresowaniem podchodzi do jednego z najważniejszych w jego studenckim życiu momentów - obrony pracy dyplomowej. Obrona to egzamin, a nie fikcja, i kieruje się ustalonymi regułami. Na koniec jedna uwaga: wyższa uczelnia to nie przedszkole - stwierdziła rzeczniczka.

W galowym ubraniu jak szmata

Na profilu "Spotted: Politechnika Lubelska" studenci komentują obrony. Fragment jednego z komentarzy:

"Dla studenta jest to najtrudniejszy moment w jego akademickiej karierze, wcześniej parę miesięcy przygotowywał pracę, jednocześnie niekiedy nadal ucząc się do egzaminów, po czym uczył się odpowiedzi na pytania, dodatkowo z szacunkiem ubrał się galowo na obronę, zorganizował poczęstunek oraz kwiaty dla komisji, by na końcu zostać potraktowanym jak szmata! To jest naprawdę wstyd dla uczelni!".

Z testów na prawko

k................n • 2013-09-09, 18:13
Totalnie kretyńskie pytanie na które trafiłem, rozwiązując testy na prawko.


Sory że nie screen

Silnik elektryczny

c................k • 2013-08-13, 19:49
Egzamin wstępny na studia:
- Proszę powiedzieć, dlaczego silnik elektryczny się obraca? - pyta egzaminator.
- Bo jest elektryczność.
- I to ma być odpowiedź? Dlaczego, w takim razie, żelazko się nie obraca? Tez jest elektryczne!
- A bo ono nie jest okrągłe.
- No, a kuchenka elektryczna? Okrągła przecież, czemu się nie obraca?
- To z powodu tarcia - nóżki przeszkadzają.
- Dobrze... A żarówka? Okrągła! Gładka! Bez nóżek! Czemu żarówka się nie obraca?
- Obraca się, jak najbardziej!
- ?!
- Przecież jak pan profesor ją chce wymienić, to co pan robi? Obraca ją pan!
- Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przecież ja nią obracam, nie ona sama!
- Widzi pan... Samo z siebie nic się nie obraca! Taki silnik elektryczny, na przykład, potrzebuje do tego elektryczności.

sposób na egzamin

dziarski2013-08-07, 22:08
czytając jakieś pierdoły o studiach przypomniał mi się uniwersalny sposób mojego dziadka na dowolny egzamin ustny na studiach:

ubrany w czarny garnitur i czarną koszulę dziadek, bez względu na listę z kolejnością wchodził jako pierwszy do sali i z grobową miną mówił "panie profesorze, uprzejmie proszę o przepytanie mnie poza kolejnością gdyż spieszę się na pogrzeb ojca"

dziadek twierdził że reakcja zawsze była "to ma pan 3 i proszę już iść"

własne, tzn. dziadka

Egzamin z meteorologii

tool0062013-08-07, 16:08
Przeglądając dziś sadola natrafiłem na anegdotkę odnośnie studiów. Od razu przypomniało mi się zdarzenie, które na długo zostanie mi w pamięci. Więc do dzieła:

Parę lat temu studiowałem gospodarkę leśną, lub mówiąc prosto "leśnictwo" na pewnej uczelni w Krakowie. Na tym kierunku już same nazwy przedmiotów wywoływały u człowieka drżenie rąk. Rzecz tyczy się właśnie bardzo ciekawej "Meteorologii i klimatologii". Egzamin przewidziany oczywiście na sobotni poranek, ale cóż, jak to mówili: prawdziwy leśnik powinien mieć but metrowy, krok milowy a chuch setkowy, więc bez zakrapianego piątku się nie obyło...

Już w sobotę włazimy do profesora na zdawkę. Wchodziły po dwie osoby, jeden zawodnik musiał wypocić pisemnie odpowiedzi na parę pytanek, w tym czasie drugi delikwent był wałkowany ustnie. Jakimś cudem udało mi uporać z pisaniem w miarę szybko, więc wpadam do sąsiedniego pokoju, gdzie odpowiadał kumpel. I oto słyszę pytanie profesora:
-Proszę omówić mikroklimat wklęsłej formy terenu.
Na to kumpel bez zastanowienia:
-A spał pan kiedyś w rowie?!

Nie wiem kto miał wtedy głupszą minę, ale mnie witki opadły O dziwo z kumplem zaliczyliśmy przedmiot, tylko facet zarządził krótką przerwę w egzaminowaniu. Wiem, że branżowe i ktoś może nie zrozumieć, ale na sobotnim kacu taki tekst po prostu zwalał z nóg

Egzamin poprawkowy z geografii

W................l • 2013-07-19, 16:06
Egzamin poprawkowy z geografii. Przed klasą czekają Kowalski i Nowak.
Komisja prosi Kowalskiego, pokazuje mu globus i pyta:
- Powiedz nam, Kowalski, co to jest ?
- No... globus - odpowiada Kowalski.
- Nie, przecież to jest Ziemia - twoja matka. Niestety nie zdałeś.
Kowalski wychodzi naburmuszony. Nowak pyta:
- Trudne miałeś pytania?
- Eh, pokazali mi globus i powiedzieli, że to moja matka...
Komisja prosi Nowaka, też stawia przed nim globus i pyta:
- Powiedz, Nowak, co to jest?
- To jest matka Kowalskiego - odpowiada Nowak.

2 studenckie

zsakuł2013-07-13, 13:43
Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać. Egzaminator był litościwy, wiec stwierdził, że nie widzi przeszkód i na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator na to:
- No widzi Pan, jednak Pan umie.
Na co student:
- Niech Pan Profesor poczeka, to dopiero układ współrzędnych.

***

Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator. Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać... Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!

Egzamin z matematyki

A................U • 2013-05-05, 21:45
Egzamin z matematyki.
Zadanie 1: Samochód wyrusza z miasta A do miasta B poruszając się z prędkością 60 km/h. Po dwóch minutach jazdy uderza w zaparkowany van.
Oblicz prawdopodobieństwo, że kierowała kobieta.