Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#dziwne

Trochę inne ćwiczenia

sauerps2013-06-18, 14:51
Każdy ćwiczy jak potrafi
Takie trochę brzuszki, ale w inną stronę, więc sam nie wiem.. plecki?

Najdziwniejsze śmierci w historii

S................y • 2013-06-17, 14:39
Odnalazłem spis najdziwniejszych śmierci w historii i wybrałem te, które uważam za najciekawsze. Największa zwała na końcu, w czasach współczesnych.

620 r.p.n.e. - Draco, ateński prawodawca, udusił się pod stertą płaszczy rzucanych w prezencie przez wdzięcznych mu obywateli w teatrze na Eginie.

401 r.p.n.e. - Mithridates, żołnierz, który za morderstwo Cyrusa Młodszego został skazany na egzekucję przez skafizm (unieruchomienie skazanego w drewnianym korycie i wmuszanie w niego mleka oraz miodu do momentu, w którym nabawi się niestrawności wypełniając koryto rozrzedzonym stolcem oraz smarowanie miodem jego ciała, aby zwabić robactwo. Takiego delikwenta wystawiano potem na słońce, aż umarł w wyniku wszelkiej maści chorób, ran i całej chmary owadów żywiących się i mnożących w jego ciele). Mithridates wytrzymał 17 dni.

415 r. - Hypatia z Aleksandrii, grecka matematyczka, filozofka i ostatnia bibliotekarka z Biblioteki Aleksandryjskiej została zamordowana przez chrześcijański tłum, który rozszarpał jej skórę muszlami. To trochę tak, jakby w dzisiejszych czasach tłum zabił kogoś łyżkami.

892 r. - Zygfryd Potężny (Sigurd the Mighty) z Orkney po pokonaniu swojego wroga, M‪á‬ela Brigte, przywiązał jego głowę do swojego siodła. Jej zęby ocierały się o jego nogę podczas jazdy, co skończyło się dla niego śmiertelną infekcją.



1219 r. - Inalchuq, muzułmański gubernator miasta Otrar w Środkowej Azji został skazany na śmierć przez Dżyngis-chana poprzez wlanie roztopionego srebra do oczu i uszu w zemście za jego egzekucję mongolskich kupców rok wcześniej.

1567 r. - Hans Steininger, burmistrz Brunau w Austrii, umarł kiedy złamał sobie kark po potknięciu się o własną brodę. Broda miała 1,40m długości, choć przeważnie była zrulowana w skórzanym worku.

1923 r. - Frank Hayes, dżokej z Belmont Park w Nowym Jorku, umarł na zawał serca podczas swojego pierwszego wyścigu. Jego koń ukończył wyścig jako pierwszy z jego ciałem nadal przymocowanym do siodła. Zorientowano się, że nie żyje dopiero, kiedy wszyscy podbiegli mu pogratulować.

1995 r. - Pewien 39-latek popełnił samobójstwo w Canberra w Australii poprzez strzelenie do siebie trzy razy za pomocą śrutówki. Pierwszy strzał przeszył jego klatkę piersiową, ale nie trafił w żaden z ważnych organów. Przeładował i odstrzelił sobie gardło i częściowo szczękę. Oddychając przez ranę w gardle znowu przeładował, przyłożył lufę do klatki rękami i pociągnął za spust stopą. Ten strzał trafił go w serce, zabijając go.

2002 r. - Richard Sumner, Brytyjski artysta cierpiący na schizofrenię wybrał się do dalekiego zakątka Clocaenog Forest w Denbighshire w Wales. Przypiął się kajdankami do drzewa i wyrzucił kluczyki poza swój zasięg. Jego szkielet został znaleziony trzy lata później. Odnaleziono poszlaki, które wskazywały na to, że mógł zmienić zdanie po przypięciu się do drzewa.



2005 r. - Lee Seung Seop, 28-latek z Południowej Korei, umarł z wycieńczenia po prawie 50-ciu godzinach gry online w Starcrafta.

2007 r. - Jennifer Strange, 28-letnia kobieta z Sacramento w Kaliforni, umarła przez zatrucie się wodą, gdy próbowała wygrać konsolę Nintendo Wii w konkursie "Hold Your Wee for a Wii", który polegał na piciu dużych ilości wody bez oddawania moczu.

2007 r. - Humberto Hernandez, 24-latek z Oakland w Kaliforni, został zabity przez latający hydrant, który uderzył go w twarz. Chwilę wcześniej hydrant został wyrzucony w powietrze przez samochód, który w niego uderzył. Ciśnienie wody wypchnęło go z taką siłą, że był on w stanie zabić Humberto.

2008 r. - David Phyall, 50-latek, ostatni mieszkaniec bloku, który zamierzano wyburzyć (Bishopstoke w Hampshire, Anglia). Odciął własną głowę za pomocą piły łańcuchowej, żeby podkreślić niesprawiedliwość w zmuszaniu go do wyprowadzenia się.

2011 r. - Jose Luis Ochoa, 35-latek umarł po tym jak został dźgnięty w nogę podczas walki kogutów w Tulare County w Kaliforni. Jeden z ptaków miał przypięty nóż do łapki.



2012 r. - Uroko Onoja, nigeryjski poligamista i biznesmen, umarł po byciu zmuszonym przez pięć ze swoich sześciu żon do uprawiania z nimi seksu. Onoia został przyłapany na uprawianiu seksu z najmłodszą ze swoich żon przez resztę z nich, które były zazdrosne, że nie poświęca im uwagi. Zażądały, żeby z nimi również uprawiał seks grożąc mu nożami i kijami. Doszło do stosunku z czterema z nich, ale przy piątej przestał już oddychać.

Źródła:
en.wikipedia.org/wiki/List_of_unusual_deaths
en.wikipedia.org/wiki/Scaphism
Zdjęcia z neta, rysunek własny, bo nic nie było co by pasowało do starych dziejów

Opryskiwanie nieba zbrodnią przeciwko życiu ziemskiemu

s................i • 2013-06-06, 17:13
Cześć,
podczas rutynowego przebijania się przez zakamarki internetu , natrafiłem na dość ciekawy a zarazem intrygujący artykuł . Pozwolę sobie go bezczelnie wkleić .

Cytat:

Za oknem ciągle deszcz. Wstajesz – deszcz, idziesz do pracy – deszcz, wracasz – deszcz, patrzysz na pola i działki – mokro, grząsko i stoi woda. Jak tu się nie złościć? Gdzie to nasze uzdrawiające nastroje słońce? Co się dzieje? Skąd tyle wody? W zeszłym tygodniu 6 dni padało. Jednakże, 02.06.2013 r. w niedzielę deszcz zniknął i było przyjemnie ciepło, a chmury były kształtne i białe. Ale po południu zaczęły latać samoloty. Pod wieczór niebo było już zakryte, w poniedziałek lało. Skąd taka zmiana?

Jakoś rok temu przeczytałem gdzieś na stronie w sieci o opryskiwaniu nieba. Nie chciało mi się w to wierzyć. Po co opryskiwać niebo trującymi świat (ludzi, zwierzęta i rośliny) środkami i mieszaninami?

Ponieważ zaciekawiła mnie ta sprawa, gdyż uzasadnienie i dowody na istnienie tego „zjawiska” były aż nadto ukazane, zacząłem patrzeć na niebo. W końcu nie płacę za to. Każdy z nas może zerkać na niebo, czy to stojąc na przystanku, czy to pracując na działce, albo siedząc podczas biesiadowania na powietrzu z piwkiem i z kiełbaską na ruszcie, gdy rząd harata w gałę. By sprawdzić czy to prawda.

Krótko trwało moje wahanie. Przekonałem się co do istnienia zjawiska smug. W pięknie czyste, bezchmurne niebo pojawiają się samoloty, pędzące nie wiadomo gdzie. Ciągnący się za nimi ślad, powinien być skutkiem spalenia paliwa i za chwilę zniknąć. Tak się nie dzieje. Oto biała smuga, unosząca się prosto za samolotem pozostaje i unosi się w powietrzu! W tym czasie samoloty rozpylają kolejne barachło. Równolegle, prostopadle, tworząc kratki… Następnie każda smuga rozszerza się, rozpylając się wzdłuż i wszerz aż do sąsiedniej smugi. Wszystko łączy się w jedną całość, zakrywając dziwnymi chmurami niebo. Taką dziwną mgłę. Koniec końców, w przeciągu jednej doby pada lub leje (niepotrzebne skreślić) deszcz. Nieustające opryskiwanie uniemożliwia zmianę krajobrazu nieba!

Tak oto po kilku dojrzanych naocznie zjawiskach, przekonałem się, że powodem tych ciągłych opadów, zakrytego dziwnymi chmurami nieba, naszego rozdrażnienia itd. jest właśnie opryskiwanie nieba. Dziś mam tylko jedno życzenie – chcę by wróciło piękne błękitne niebo!

Ktoś powie, że to bujda, ale w tej sprawie zajmują już głos rządzący (oczywiście nie w II PRL-u) jak pani Pernilla Hagberg ze Szwecji. “To jeden z najpoważniejszych fenomenów, które można obserwować obecnie w Szwecji” “Te smugi zawierają duże ilości chemikaliów, wirusów oraz metali ciężkich, takich jak aluminium, które wpływają na zmianę pogody”.

Istnienie opryskiwania nieba potwierdzają też wypowiedzi np. doradcy prezydenta Stanów Zjednoczonych – Johna Holdrena[1]:

„Konsultant ds. nauki i technologii, w czasie oficjalnego wystąpienia, potwierdził poniekąd słynną teorię spiskową. Dlaczego “poniekąd”? Człowiek Obamy nie przyznał się – co zrozumiałe – do zatruwania ludzi z powietrza. Ujawnił jednak, że w ramach tzw. geoinżynierii prowadzone są opryski. Wytłumaczył, że celem podobnych zabiegów jest… walka z globalnym ociepleniem. Komentatorzy nie mają wątpliwości – prominentny naukowiec i prawa ręka najważniejszego człowieka na świecie przyznał w dość zawoalowany sposób, że zjawisko chemtrails to nie mit. John Holdren wyznał, że prowadzone są eksperymenty, w czasie których do powietrza uwalniane są cząsteczki baru, magnezu, aluminium, nanowłókien oraz innych substancji. Naukowiec uważa, dzięki takim zabiegom ograniczane jest oddziaływanie promieni słonecznych na naszą planetę. W ten sposób władze rzekomo prowadzą walkę ze zjawiskiem globalnego ocieplenia.”

Rozsądny człowiek zada pytanie – dlaczego pryskają? Żeby ludzie chorowali lub przez zalane pola nie mieli co jeść? To niemożliwe! A jednak to prawda. Pryskają! Nawet w II PRL-u w takiej gadzinówce jak wp.pl piszą o tym[2]!

Działania te szkodzą nam wszystkim. Jedyną ciekawą odpowiedź znalazłem tutaj i chyba jest to prawda[3]:

„Powiązanie związków metali (Glin, Stront, Bar) zawartych w „opryskach” z drastycznym zwiększeniem umieralności ludzi na choroby układu oddechowego, także różnych alergii, astmy, ADD, Alzheimer, etc. W filmie tylko raz pada termin „nano-”, ale nie było powiązań z tematem morgellonki. Związki takie jak tlenek glinu mają być używane do kontroli pogody, dzięki czemu poszczególne korporacje czy nawet osoby (jak Bill Gates) mają „władzę nad zyskiem” – około 80% przemysłu jest zależne od pogody w ten czy inny sposób, szczególnie kontrola produkcji żywności poprzez szkody „naturalne”. Monsanto oferuje plony odporne na praktycznie wszystkie abiotyczne czynniki, które są tu podkreślane, takie jak np. susza, której widzimy w odpowiednich rejonach coraz więcej – w innych z kolei powodzie. Niedługo może nie być nasion, z których wyrastają płodne plony, każdy rolnik będzie musiał kupić je od Monsanto na każdy nowy sezon. Zachęcam do zagłębienia się w sprawę opryskiwania nieba i samodzielnych poszukiwań. To dotyczy nie tylko zdrowia ale i życia istniejącego na całej Ziemi.”

Nie wnikając w powody, które chyba są oczywiste (pieniądze i rządzenie ludźmi), uważam, że opryskiwanie nieba należy nazwać zbrodnią przeciw ludzkości i życiu na Ziemi. Ludzi, którzy to wymyślili należy nazywać zbrodniarzami. Tym którzy wykonują polecenia i pryskają – współsprawcami. Takich należy oddać pod sąd! Skoro wprowadzono stosowne prawodawstwo i wymogi dotyczące ochrony środowiska i ograniczania zanieczyszczenia ziemi, wszyscy powinni się do tego stosować, nawet rządzący! Postawienie przed sąd zbrodniarzy-opryskiwaczy i współsprawców-opryskujących skutkowałoby 100% więzieniem (bo jest wina jest i kara). By nikomu już więcej przez myśl to nie przeszło, oddałbym jeszcze ich pod sąd w krajach, gdzie stosuje się karę śmierci. Może udowodniona wina byłaby tak pewna, że zawiśliby na stryczku. Stałoby się tak, jak niektórzy z nich tego chcą – zmniejszyłaby się liczba ludności. A może skoro chcą zmniejszenia liczby ludzi, niech zaczną od siebie i swoich rodzin by już więcej takich głupich i złych pomysłów nie było? I by zło nie przechodziło na kolejne pokolenia.

Przyroda sama ma opracowane sposoby na zachowanie równowagi. Raz jest zimno, raz ciepło, raz mroźno raz gorąco. Tak ma być. Nie ma potrzeby wtrącać się i zmieniać tego, co jest dobre i przez nią wypracowane. Takim to uzasadnieniem upada wciskany nam kit o konieczności opryskiwania ze względu na ogólnoziemskie oci(e)p(l)enie, które już zostało obalone przez niezależnych naukowców.

Kończąc uważam, że słowo ludobójstwo w przypadku opryskiwania nieba jest jeszcze za małe. Jest to zbrodnia przeciw całej Ziemi.

Jak się przed tym obronić? Jedni mówią o zdrowym odżywianiu inni o robieniu zdjęć czy papraniu się w pisanie do władzy… Ale nie mamy już na to czasu. Narody świata muszą powstać i obalić to zło, które nad nimi panuje. Wbrew pozorom to my mamy przewagę – jest nas więcej i chcemy żyć. Nie ma lepszego oręża do walki o słuszną sprawę. Do dzieła!

Autor: Grzech
Nadesłano do „Wolnych Mediów”



Strona z oryginalnym tekstem : wolnemedia.net/ekologia/opryskiwanie-nieba-zbrodnia-przeciwko-zyciu-ziemskiemu/

A Wy? Co o tym sądzicie?

Nie wiem co tu wpisać

zawada10102013-06-02, 15:44


Mózg rozj🤬y.

Zdjęcia budzące grozę

Pastel2013-04-26, 16:18
Taki mały zbiór ciekawych zdjęć i gifów.



Reszta w komentarzu.

Tak, zaj🤬e z kFejka. po tagach nie było.

Kompilacja Le Zap

C................r • 2013-04-16, 21:14
czyli co w internecie ciekawego, dziwnego i śmiesznego
Największy konflikt zbrojny w dziejach ludzkości przyczynił się do znacznego przyśpieszenia postępu technologicznego. Wiele wojennych technologii zostało później wykorzystanych do innych celów – gdyby nie prowadzone przez hitlerowców badania nad silnikami rakietowymi, kosmiczny wyścig lat Zimnej Wojny odbywałby się zapewne dużo wolniej, a w ostateczności ludzkość mogłaby nie wiedzieć o kosmosie tyle, ile wie teraz. Wojna przyniosła jednak również nieco osobliwe wynalazki, z których wiele nie znalazło szerszego zastosowania w trakcie działań zbrojnych.

1. Universal Carrier - Praying Mantis

Praying Mantis (modliszka) to brytyjski pojazd zbudowany na podwoziu transportera (Universal Carrier - Bren Carrier). Jego zadaniem miało być rozpoznanie oraz zwalczanie piechoty wroga. Pojazd posiadał innowacyjne rozwiązanie w postaci podnoszonego hydraulicznie przedziału bojowego, przez co wyglądem i metodą działania przypominał zachowanie modliszki. Jego główną zaletą była możliwość strzelania zza różnych przeszkód, takich jak mury, nasypy, żywopłoty bez konieczności wystawiania całego pojazdu na możliwość ostrzelania przez wroga. Powstały dwie wersje eksperymentalne, jednoosobowa oraz dwuosobowa. Pojazd nie wszedł do produkcji seryjnej, m.in. ze względu na bardzo niewygodne użytkowanie. Kierowca znajdował się bowiem w części która się unosiła.

2. Sturmgewehr44 Krummlauf

Ten nietypowy dodatek do karabinu STG44 to po prostu dokręcana, zakrzywiona lufa pozwalająca na bezpieczne strzelanie zza osłony. Urządzenie miało z założenia być wykorzystywane również w pojazdach opancerzonych. Strzelanie nie było prowadzone na oślep, bowiem do karabinu można było dokręcić specjalną lunetę/peryskop. Żywotność Krumlaufa była jednak bardzo ograniczona ze względu na dużą szybkostrzelność broni.

3. Zielgierat 1229 Vampir

Vampir to kolejny dodatek do karabinu Sturmgewehr44. Był to jeden z pierwszych w historii, przyjętych do użytku bojowego noktowizorów. Nie był jednak powszechnie stosowany ze względu na rozmiar i wagę samej lunety (2,3 kg) oraz baterii zasilającej (13 kg), którą żołnierze musieli nosić na plecach. Zielgierat 1229 Vampir odegrał swoją rolą w trakcie oblężenia Berlina, gdy obrońcy wykorzystywali go w celach dywersyjnych nocą. Było to urządzenie ciężkie i sporych rozmiarów, ale umożliwiało obserwację otoczenia i w miarę celny ogień na dystansie do 200 metrów w całkowitej ciemności. Noktowizorów wyprodukowano tylko 310 sztuk, w zakładach firmy Leitz.

4. NSU-Kettenkrad


Chociaż wyprodukowano ich niecałe 3000 egzemplarzy, pojazdy te cieszyły się bardzo dobrą opinią wśród żołnierzy Wehrmahtu. Ceniono ich zdolność jazdy nawet w trudnym terenie, oraz dużą prędkość jazdy po drodze (do 75 km/h). Podstawowym zastosowaniem Kettenkradów był transport zaopatrzenia i amunicji w trudnym terenie. Stosowano je również jako lekkie ciągniki artyleryjskie. Stosowano je także jako pojazdy łącznikowe, a oddziały łączności wykorzystywały je do układania kabli telefonicznych. Używały je również oddziały zwalczające partyzantkę na tyłach frontu wschodniego. Kettenkrady wykorzystywało także luftwaffe – m.in. do holowania samolotów.Pojazdy były uważane za jedne z najbardziej uniwersalnych pojazdów Wehrmachtu, a zdobyczne egzemplarze były wykorzystywane przez aliantów.

5. T-100

Ważący 58000 kg superciężki radziecki czołg nie wyszedł nigdy z fazy prototypu. Wyróżniał się bardzo nietypowym wyglądem, bowiem posiadał nie jedną, a dwie obrotowe wieżyczki strzelnicze. W grudniu 1939 czołg T-100 został skierowany do Finlandii. Podczas działań zbrojnych w trakcie Wojny Zimowej, czołg był ostrzeliwany przez fińską artylerię przeciwpancerną. Został on trafiony nie mniej niż 7 razy, jednak żaden pocisk nie przebił pancerza. Pomimo sprawdzenia się na polu walki, po zakończeniu wojny z Finlandią nie podjęto jednak decyzji o rozpoczęciu masowej produkcji.

6. 60 cm Karl Gerät 040

Najcięższy samobieżny moździerz używany w czasie II Wojny Światowej. Wchodził w skład uzbrojenia armii niemieckiej. Ze względu na opóźnienia w pracach, do użytku Wehrmachtu oddano tylko 7 egzemplarzy, nazwanych imionami Adama i Ewy oraz bogów germańskich: Thor, Odin, Loki i Ziu. Pierwotnym zadaniem moździerzy, miało być niszczenie bunkrów Linii Maginota, jednak ze względu na sukces Blitzkriegu, a dokładnie ominięcie Linii, nie było takiej potrzeby. Karl „Ziu” został użyty do ostrzału Warszawy podczas Powstania Warszawskiego (niektórzy rozpoznawali go błędnie jako działo kolejowe). Jeden z pocisków (o średnicy 60 cm) trafił 28 sierpnia 1944 w szczytową część budynku Towarzystwa Ubezpieczeniowego "Prudential" i eksplodował uszkadzając poważnie jego konstrukcję.

7. Landkreuzer P. 1500 Monster

Był to jeden z największych czołgów zaprojektowanych w III Rzeszy, jednak nigdy nie doczekał się próby skonstruowania. Z założenia, miała być to samobieżna stacja bojowa na gąsienicach, przenosząca działo bliźniacze do działa kolejowego Dora o kalibrze 800 mm. Jako napęd miały służyć 4 silniki Diesla służące dotychczas do napędzania U-Bootów. Załoga miała składać się z około 100 ludzi. Nieznane jest jednak przeznaczenie projektu, jednak wiadomo, że konstruktorzy nie wzięli pod uwagę wielu czynników, takich jak problem przepraw przez rzeki. Żaden most z czasów IIWŚ nie byłby bowiem w stanie utrzymać wagi takiego potwora, która miała wynosić 1500 ton.

8. Bomba skacząca

Skaczące bomby zaprojektował profesor Barnes Wallis. Ważyły 4 tony (w tym 3 tony materiału wybuchowego) i przeznaczona była do niszczenia celów o znacznych gabarytach takich jak zapory wodne, schrony okrętów podwodnych. Wyjątkowość tych bomb polegała na specyficznej metodzie zrzutu na cel – samolot musiał lecieć odpowiednio nisko nad powierzchnią wody. Po wypuszczeniu bomby wciąż zachowywały swoją energię kinetyczną, odbijając się od powierzchni wody podobnie jak „kaczki” z kamienia. Przed zrzutem bomby, używano specjalnego urządzenia które wprowadzało bombę w ruch obrotowy, dzięki czemu bomba łatwiej odbijała się od powierzchni wody, nie tonąc po zetknięciu z nią. Wykorzystano je w trakcie operacji Chastise w dniu 17 maja 1943 r. do zniszczenia zapór wodnych w Möhne i Eder przez 617 Dywizjon Bombowy "Dam busters".

Źródło

Dziwne znaki drogowe

Qunda2012-12-03, 12:56
Bycie dobrym kierowcą nie oznacza znajomości wszystkich znaków drogowych. I niech tak pozostanie, bo co zrobić na widok takich znaków drogowych…






reszta w komentach.

Hybrydy zwierząt

cizia6662012-11-12, 20:05
Pochodzący z Wielkiej Brytanii rzemieślnik zaczął zajmować się taksydermią (sztuka preparacji martwych zwierząt) ok. 14 lat temu, zaraz po przeprowadzce do Nowej Zelandii. Na początku jego prace były dość szablonowe. Dwa lata temu artysta postanowił jednak pójść w nieco innym, bardziej mrocznym kierunku. Teraz skupia się na konkretyzowaniu swoich szalonych wizji poprzez modyfikację szczątków zwierzęcych i łączeniu ich z różnymi innymi rekwizytami.W trakcie jednego z wywiadów Lancaster odniósł się do wypowiedzi wszystkich osób, którzy krytycznie oceniają jego prace, nazywając ich autora nawet barbarzyńcą. Brytyjczyk powiedział, że nigdy celowo nie zabił żywego stworzenia, by potem wykorzystać jego zwłoki do swoich celów. Twierdzi, że wszystkie martwe zwierzęta wykorzystane przez niego do tworzenia eksponatów, zostały znalezione przez niego przy szosach.„Widząc wiele martwych zwierząt na skrajach dróg, pomyślałem, że byłby to wstyd, gdyby się zmarnowały” – powiedział Lancaster. „Teraz zwykle zjeżdżam samochodem na pobocze drogi, żeby je zabrać. Sam nigdy nie skrzywdziłbym żadnych zwierząt”.Na ekspozycji można było zobaczyć m.in. oposa z głową lalki, lakę z głową królika, zajęczą kaczkę i zwierzaki stylizowane na demony










Uniform Sadola

f................8 • 2012-10-15, 15:53
Projekt Apex Predator Mariany Fantich i Dominica Younga,buty zrobione z 1050 zębów,gajer zrobiony z ludzkich włosów,zdobiony także zębami.Dobry na studniówkę,wesele,dupakę w krzakach i do trumny.Żaden hipster nie ma takiego.