Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#dziadzia

Dziadzia zabawia publikę, akcja z wczoraj, "Giorgione" 79 lat, notoryczny "śpiewak" balował tańczył i rozbawiał publikę lecz stało sie coś nieprzewidywanego..



Cytat:

Do zdarzenia doszło w Baia Felice, w rejonie Caserta
redakcji cyfrowej
21.08.2024 15:00
Chwile strachu zeszłej nocy w Baia Felice, w rejonie Caserta, kiedy znany piosenkarz Gigione, lat 79, uległ niebezpiecznemu wypadkowi podczas swojego koncertu. Kiedy wykonywał swoją słynną piosenkę „Trapanarella”, część sceny nagle się zawaliła, powodując jego upadek.

Na szczęście nie było żadnych poważnych konsekwencji i Gigione po zabraniu za kulisy w celu udzielenia pierwszej pomocy wrócił do występów.

Wypadek, choć poważny, nie wpłynął na entuzjazm publiczności, która gorąco oklaskiwała piosenkarza za determinację i niezłomność.

Stary człowiek i może

pawqo2011-04-11, 13:34
Dziadzia nie dość, że ma konkretny sprzęcior, to jeszcze płuca wprawione przez te wszystkie lata

Dziadek Staszek

k................h • 2009-04-14, 16:27
Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli opowiedzieć dzieciom ich rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają. Pierwsza jest Małgosia:
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość zdechła.
- Dobrze Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie opowiada Jasio:
- łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto nabojow, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80-ciu ubił i jak skończyły mu się pestki, wyjął nóż i kosi Niemrów jak Boryna zboże. Na 30-tym klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ostrożnie pyta się:
- śliczna historyjka dziecko, ale jaki z tego morał?
- Też się taty pytałem, a on na to: "Nie wk🤬iaj dziadka Staszka jak se popije".