Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#dom

Duch

Gebofon2013-10-30, 23:33
Uchwycony zarys zjawy w 5 krótkich sekundach

Czyli witamy w Polsce, gdzie choremu psychicznie odbiera się status niepełnosprawności. Fajnie k🤬a, tylko jak się chłopaczek wyżywi, "będąc prawie pełnosprawny". Już widzę go w robocie..

Cytat:

Choremu psychicznie 20-latkowi odebrano stopień niepełnosprawności. Matka: - Lekarze cudownie uzdrowili mi syna!

Chłopak ma 20 lat. Nie ma przyjaciół. Nawet znajomych nie ma. - Bo ma chorobę psychiczną, nie wychodzi z domu (... prawie jak połowa sadistica - dopisek: Nathaniel)- opowiada jego mama. - A lekarze z komisji twierdzą, że jest zdrowy.

Miał kilka lat, gdy lekarze zdiagnozowali u niego chorobę psychiczną. Po latach, już inny zespół lekarzy, go uzdrowił. Tak mówi mama 20-latka.

Chłopak z trudem skończył gimnazjum. Od września tego roku miał iść do szkoły ponadgimnazjalnej. Na lekcjach pojawił się parę razy. Chłopacy żartowali sobie z jego wyglądu i zachowania, więc stwierdził, że więcej w szkole się nie pokaże.

- Bywa agresywny. Jeśli nie zrobię mu jedzenia na czas, potrafi kopać w telewizor, biegać po domu albo wrzeszczeć tak, że słychać w całej kamienicy - opowiada matka. - Stanowi zagrożenie dla wszystkich domowników. Ma 186 centymetrów wzrostu i waży 120 kilogramów.

Jest też strasznie uparty. Tak uparty, że od dwóch miesięcy się nie mył. - Wszystko efekt tego, co dzieje się w jego głowie - uważa mama.

Koniec wizyt

I pokazuje dokumenty od lekarza potwierdzające schorzenia syna na tle psychicznym. - Wtedy jeszcze chodziłam z synem prywatnie do psychiatry - opowiada kobieta. - Przestaliśmy, bo nas nie stać na prywatne wizyty.

7-osobowa rodzina żyje za około 3 tysiące złotych miesięcznie. Samotna mama nie pracuje. Chory chłopak ma pięcioro rodzeństwa. - To małe dzieci, a jednak tym najstarszym trzeba się opiekować, jak dzieckiem. Pozostałe dzieci są bardziej samodzielne - dodaje bydgoszczanka.

Młodzieniec otrzymuje ponad 150 złotych zasiłku pielęgnacyjnego. Właśnie przyznano mu alimenty, 470 złotych miesięcznie. To pieniądze wypłacane przez miasto, ponieważ biologiczny ojciec nie przekazuje ani złotówki na syna.

Młody dostawał też pomoc z opieki społecznej. - W związku z tym, że pozyskał dochód, czyli wspomniane alimenty, utracił prawo do zasiłku stałego - informuje Bogusława Bajgot, kierownik Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Śródmieście w Bydgoszczy.

Zmiana stopnia

- Syn utracił też znaczny stopień niepełnosprawności - zaznacza matka chłopaka. - Lekarze z komisji cudownie go uzdrowili. To znaczy: stwierdzili, że syn jest prawie zdrowy. Przyznali mu umiarkowany stopień, a przecież jego stan bardzo się pogorszył. Przestał do nas się odzywać.

Kobieta mówi, że chłopak przestał też wychodzić z domu.

Mamo, ktoś mnie śledzi

- Tłumaczy, że go ktoś śledzi - kontynuuje matka. - Nawet do sklepu po drugiej stronie ulicy sam nie pójdzie. Rzadko ze swojego pokoju wychodzi. Dzień pomylił mu się z nocą. Nocami błądzi po pokojach, a potem śpi do godziny 15. I to jest niby zdrowy człowiek?

Skontaktowaliśmy się z kierownictwem Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Bydgoszczy.- Nie mogę podważać decyzji lekarza orzecznika - wyjaśnia Barbara Fryckowska, przewodnicząca zespołu. Dodaje jednak: - Jeśli stan zdrowia osoby zainteresowanej ulegnie zmianie, ta w każdej chwili może złożyć nowy wniosek podparty dokumentacją lekarską, a my go rozpatrzymy.

źródło

Autentyk z domu dziecka

kondi12302013-10-22, 14:11
Autentyk z domu dziecka:

Dzieciaki wyzywają się tekstami typu: "Twoja stara..."
a jeden chłopczyk mówi do mojego ojca (który jest wychowawcą):
"Ja bym tak o swojej mamie nigdy nie powiedział. Ja dzięki mojej mamie tu jestem!".

Wesele

BongMan2013-10-15, 23:54
Rozmowa z koleżanką, sprzed parunastu minut:
- W ogóle tak ostatnio wypadło mi być na weselu u znajomych
i organizowali je w miejscowości "Sieroty".
- Haha, jaka nazwa
- Uznałam po kilku głębszych, że ironią losu byłoby otwarcie tam domu dziecka.

opuszczony dom w Teksasie

marna2013-09-30, 23:01
Dom w Smithville w Teksasie był niezamieszkany przez 26 lat, ale jego wnętrze pozostało praktycznie nienaruszone. Te unikatowe zdjęcia wykonała fotograf Emily Blincoe. Dom należał do jej prababki i pradziadka - Almy i Emila Reimers.









ciekawe jakie jest prawdopodobieństwo, że w Polsce po 26 latach niezamieszkania wyglądałoby chociaż podobnie takie lokum

reszta w komentarzu

Powrót do domu...

T................K • 2013-09-29, 19:02


Łezka się w oku kręci...

Niespodzianka

plater1232013-09-23, 14:37
Powinnam zaczac slowami, ze to moj pierwszy post i prosze o litos. Jednak wiem, ze to nic nie zmieni...

Jakis miesiac temu przeprowadzilam sie do Londynu (kocham Polske ale trzeba cos jesc). Mieszkania a raczej pokoju szukalam przez internet. Dom duzy, 2 pietrowy, dobrze usytuowany. Mieszka tam juz 6 mezczyzn. To dla mnie nie problem. Zgodzilam sie.

Przyjezdzam na miejsce. Wchodze do domu i uswiadomilam sobie jaki blad popelnilam... Qwa 6 ciapatych... W czesciach wspolnych domu tj kuchni i lazience syf... Brud nie do opisania...

Ciapate malpy nie maja ochoty sprzatac..

Na drugi dzien poszlam do sklepu. Kupilam 2 kg wieprzowiny i wieczorem jak wszystkie malpy jadly razem posilek weszlam do nich do pokoju rzucilam mieso na stol
"Zyjecie jak swinie to jedzcie swinie" i wyszlam... Na szczescie dom jeszcze soi. Zaden sie nie zdetonowal.

Płatna droga

Vof2013-09-19, 12:29
Urzędnik sprzedał drogę...

500 złotych za dojazd do swojego domu. To nie absurd to prawda. Absurd , który ma miejsce we wsi Jarosławki koło Maszewa. A wszystko przez błąd urzędnika. Kobieta płaci, ale konflikt narasta, o czym na własnej skórze przekonała się nasza ekipa, która została zaatakowana przez syna właściciela drogi.


Przez błąd urzędnika, kobieta płaci 500 zł miesięcznie za dostęp do drogi prowadzącej do jej domu.

500 metrów betonowych płyt, a po obu stronach pole. Tylko tędy można dotrzeć do domu Haliny Idziaszek . Gdyby nie ta droga kobieta byłaby odcięta od świata. Problem w tym, że od prawie roku to droga prywatna, za którą musi płacić.

"Postawiona byłam pod ściana, i żeby uniknąć tych konfliktów a było ich nie mało po drodze, po prostu zgodziłam się i zapłaciłam za użytkowanie tej drogi"

Patowa sytuacja ciągnie się od stycznia. To skutek pomyłki jednego z pracowników Agencji Nieruchomości Rolnych. Jego przełożony tłumaczy, że to jednorazowa wpadka, bo w papierach drogi nie było i to zmyliło urzędnika.

"Na pewno był to błąd, który nie pozostawiamy samemu sobie - nie zostawiamy tego problemu pani, która w tym wszystkim jest najbardziej poszkodowana."

Dlatego Agencja chce odkupić feralną drogę, ale jest problem - bo jedna ze stron nie chce sprzedać drogi. Jest za to biznes, bo co miesiąc pani Halina płacić właścicielowi 500 zł. Gdy chcieliśmy z nim porozmawiać ich syn zaatakował naszą ekipę. Skończyło się na zniszczeniu telewizyjnego sprzętu i interwencji policji.

Agresji obawia się także Halina Idziaszek. Ale bardziej obawia się że że to ona - przez lata będzie płacić i to dosłownie za urzędniczy błąd. Spór o drogę trafił już do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli Kolegium nie przyzna racji urzędnikom z Agencji sprawa trafi do sądu.

źródło: tvp.pl/szczecin/aktualnosci/wiadomosci/urzednik-sprzedal-droge/12043807

ogłoszenie

rolinka2013-09-11, 14:33
Sprzedam posiadłość w Los Angeles z bardzo dobrym dojazdem: