Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#dewiacje

Karen Greenlee - NEKROFIL BEZ SKRUCHY

v................r • 2015-09-13, 1:32
Karen Greenlee jest nekrofilką. Kilkanaście lat temu jej nazwisko dostało się na czołówki gazet, kiedy to porwała karawan i zniknęła wraz z przewożonym nim nieboszczykiem na dwa dni. Zamiast odstawić ciało na cmentarz, zdecydowała się spędzić z nim trochę czasu sam na sam. W końcu policja odnalazła ją w stanie przedawkowania kodeiny Tylenolu. Ponieważ nie ma w Kalifornii prawa karzącego nekrofilię, Karen Greenlee została oskarżona o nielegalne prowadzenie karawanu i zakłócenie pogrzebu. W porzuconej trumnie, wraz z ciałem, Karen zostawiła cztero- i półstronicowy list, w którym przyznała się do miłosnych epizodów, jakie miała z około 20-40 martwymi mężczyznami. List był przepełniony wyrzutami sumienia na temat jej pragnień seksualnych: "Dlaczego to robię? Dlaczego? Dlaczego? Strach przed miłością, związkami. Żaden romans nigdy nie bolał tak jak to... To dno. Jestem szczurem z kostnicy. To jest moja nora, być może mój grób."

Ten list okazał się jej upadkiem. Za kradzież karawanu i ciała została skazana na 11 dni więzienia, grzywnę w wysokości 255 dolarów i na dwa lata przydzielono jej kuratora medycznego oraz zalecono leczenie lekarskie. Również matka porwanego przez Karen zmarłego mężczyzny wystąpiła do sądu twierdząc, że cały ten wypadek "ujemnie odbił się na jej psychice". Zażądała 1 min $ odszkodowania, ale w końcu obniżyła tę sumę do 117 tyś. $.

Prasa miała swój dzień, prawnicy się wzbogacili, a Karen "straciła pracę i jednocześnie źródło satysfakcji seksualnej.

Ten wywiad przeprowadzony został w mieszkaniu Karen, małej kawalerce zapełnionej książkami, nekrofilskimi rysunkami i satanistycznymi ozdobami.

- Z tego, co wyczytałem w gazetach wynikało, że w czasie procesu otrzymywałaś zaledwie drobne wsparcie.

- Nie otrzymywałam żadnego. Najgorsze były gazety. Do dziś nienawidzę reporterów. Jeden z nich porównał mnie nawet do Richarda Trentona Chase "Zabójcy-Wampira"! Jedyna pomoc, jaką otrzymałam wynikała wyłącznie ze zobowiązań rodzinnych. Jeden z moich braci powiedział, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego. Powiedział: "Po prostu chcę ją zapamiętać taką, jaka była". Później przyszedł do mnie i przeprosił za to, ale wciąż nie najlepiej czuje się w mojej obecności. Inny z moich braci był bardziej pomocny, ale nawet on musiał zapytać: "Jak mogłaś to robić?"

Przed procesem miałam chłopaka, który dowiedział się o wszystkim. Dostał szału i pobił mnie. Powiedział, że nie jestem nawet kobietą i że mogę sobie iść pieprzyć te moje martwe ciała. Byłam zdziwiona. A więc wiedział. Najwyraźniej sporo ludzi wiedziało, a ja nie wiem skąd się dowiadywali.

Faceci zawsze wiedzieli, że chodzę na trupy, ponieważ byłam zimna. Myśleli, że jeżeli pójdę z nimi do łóżka, to mnie to zmieni, i że dadzą mi taką satysfakcję, że nie będę już potrzebowała nigdy więcej tych starych ciał. Czasami faceci przychodzili do mnie tylko z tego powodu.

- Pytanie, jakie jest ci zadawane najczęściej brzmi zapewne "Jak ty TO robisz?".

- Tak, to jest to pytanie. Ludzie zadają takie pytania - nawet ci, którzy wydają się w porządku, wydają się mieć otwarte umysły - stwierdzają: "To bardzo interesujące" i nie chcą mieć ze mną nic więcej wspólnego. Nie mam nic przeciwko temu, żeby opowiadać o tym jak to robię. To nie ma dla mnie znaczenia, wydaje mi się, że każdy kto posiadł już jakąś biegłość w sprawach seksu, nie musi o to pytać. Ludzie mają takie błędne przekonanie, że musi dojść do wewnętrznej penetracji, żeby kobieta była usatysfakcjonowana, co jest bzdurą! Najczulszą częścią kobiecego ciała są obszary z przodu ciała i to one muszą być stymulowane.

Oprócz tego są przecież różne aspekty ekspresji seksualnej: dotykowo-czuciowy, 69, nawet trzymanie się za ręce. Martwe ciało po prostu sobie leży, ale ma wszystko, co jest potrzebne, żeby mnie uszczęśliwić. Zimno, aura śmierci, zapach śmierci, pogrzebowa otoczka, wszystko to składa się na pewną całość.

- Także zapach śmierci?

- Oczywiście. Dla mnie ta woń jest bardzo erotyczna. Ale są zapachy śmierci i zapachy śmierci. Masz na przykład ciało topielca, które pływało w zatoce przez dwa tygodnie, czy ciało spalonej ofiary pożaru - one nie są dla mnie tak bardzo pociągające. Świeżo zabalsamowane ciało, to inna sprawa.

Jest to też kwestia pociągu do krwi. Jeżeli znajdujesz się na martwym ciele, zwykle krew wylewa mu się z ust, jeżeli kochasz się naprawdę namiętnie... Myślę, że byłoby lepiej gdybyś to sam zobaczył.

- Ale oczywiście z tym całym AIDS, o którym tyle się mówi...

- To jeden z powodów, dla których niczego ostatnio nie próbowałam. Jestem pewna, że znalazłabym sposób, żeby dostać się do jakiegoś domu pogrzebowego, ale ta grupa mężczyzn, która mnie pociąga - młodzi, dwudziestoparoletni - jest jednocześnie tą, która często umiera na AIDS.

- Czy chodziłaś na pogrzeby swoich trupich kochanków?

- Tak. Praca w domu pogrzebowym ułatwiała to. Zwykle jechałam wraz z rodziną na cmentarz i razem z nimi opłakiwałam stratę tego najdroższego. Tyle tylko, że ja jęczałam na trochę inną nutę! Tak naprawdę ludzie nie odróżniają czy jęczysz z żalu czy namiętności. Zdarzało się, że ktoś z tych rodzin otaczał mnie ramieniem i mówił "Jest nam miło, że przyszłaś!" l wtedy wydobywałam z siebie tę nawijkę "Znałam go ze szkoły..." Jeżeli facet nie miał w życiu dziewczyny, to myśleli, że ja nią byłam... "O, to ona!"

- Nie byłaś w Sacramento w czasie procesu, prawda?

- Nie, pracowałam w domu pogrzebowym w innym mieście i jednocześnie chodziłam do szkoły. To dziwne, ale tego samego dnia, kiedy otrzymałam telegram oznajmiający o procesie i nakazujący kontakt z adwokatem, poszłam do tego domu pogrzebowego, w którym pracowałam i zostałam wyrzucona za rzeczy, które tam zrobiłam. Myślę, że ktoś mnie tam przejrzał. Wiem, że nikt mnie nie widział, ale chyba się domyślili. Oczywiście nie wiedzieli jeszcze nic o Sacramento. Odkryli to dopiero później! Tego samego dnia w odstępie pięciu godzin dwie totalnie różne rzeczy zwaliły się na mnie. Pracowałam w tym domu pogrzebowym przez prawie rok. To tam właśnie dokonałam wielu moich poza-życiowych czynności. Miałam do niego klucze, więc po godzinach pracy mogłam się wślizgiwać tylnym wejściem i spędzać tam całą noc. W tym samym budynku mieszkał na parterze taki jeden facet. Pił jednak takie ilości alkoholu, że zwykle był nieprzytomny. Pod poduszką trzymał Magnum .357.

- Facet, którego dotyczyła sprawa sądowa...

- John Mercure?

- Tak. Po procesie został przeniesiony na inny cmentarz?

To było w czasie, kiedy się włamywałam do domu pogrzebowego na tym cmentarzu. Był tam boczny pokój, w którym trzymali akta i inne papiery. Przeczytałam, że był tam nakaz ekshumacji Johna Mercure. Jego matka chciała ekshumować ciało, mówiła, że nie pochowałaby na tym cmentarzu nawet kota. Tego dnia, kiedy John Mercure był ekshumowany, prześlizgnęłam się na pole, z którego widać było miejsce, gdzie został pochowany. Usiadłam tam i patrzyłam jak go odkopują i przekazują ciało innemu grabażowi.

- Kiedy zdałaś sobie sprawę ze swojej nekrofilii?

- To jest coś, co mnie pociągało przez całe życie. Urządzałam na przykład pogrzeby dla moich zwierzątek, kiedy zdychały. Miałam mały cmentarzyk dla zwierząt. Mieszkałam w małym miasteczku, w którym remiza była zaraz koło domu pogrzebowego. Żeby podczas imprezy w remizie skorzystać z łazienki, trzeba było iść do domu pogrzebowego. Pod byle pretekstem chodziłam tam i kręciłam się po kostnicy.

- Nie bałaś się jak inne dzieci?

- Nie, uwielbiałam to! Byłam naprawdę ciekawa.

- Czy brakuje ci pracy w domach pogrzebowych?

- Tak, strasznie! Nawet gdybym nie była nekrofilką, lubiłabym tę pracę. Bardzo lubię balsamować i tak dalej. Byle nie grubych ludzi. Ciała, na których nie znosiłam pracować, to właśnie otyli ludzie. Zwłaszcza po autopsji. Flaki wyślizgiwały się z nich na podłogę.... i cały ten rozpuszczający się tłuszcz. Fuuuuuuj!

- Powiedziałaś coś wcześniej o Mordercy-Wampirze, Richardzie Trentonie Chase. On był z Sacramento, prawda?

- Tak, drugi dom pogrzebowy, w którym w tym czasie nie pracowałam, przyjmował ciała ofiar Chase'a - mężczyzny, kobiety i ich dziecka, więc docierały do mnie krwawe opisy tych ciał. Były naprawdę zmasakrowane. Z wyprutymi wnętrznościami i gównem wepchniętym w usta. Chase zaczął od zabijania zwierząt i picia ich krwi, a kiedy to nie dawało mu już satysfakcji, wtedy przerzucił się na ludzi. Zabił tę parę, porwał ich dziecko, zabił je, a potem wyrzucił do śmietnika. Pracownik domu pogrzebowego, który balsamował te ciała mówił, że rzadko kiedy robi mu się niedobrze, ale chciało mu się rzygać, kiedy je zobaczył!

- A jaki był najdziwniejszy przypadek z jakim się zetknęłaś?

- Hmmmm... Był taki dzieciak, który wypadł z samochodu, kiedy matka brała zakręt i zdołała przejechać mu po głowie. Inny udławił się opakowaniem papierosów. Jeden facet popełnił samobójstwo strzelając sobie w głowę ze śrutowej strzelby. Musiał strzelać kilkakrotnie i uśmiercenie się zabrało mu trochę czasu, ale w końcu się udało. Jeszcze inny facet, nad którym pracowałam, był transwestytą i jakoś udało mu się samemu udusić pończochą. Nie sądzę, żeby zrobił to specjalnie. Sądzę, że próbował osiągnąć wzmocniony orgazm poprzez przyduszanie, ale skończyło się na tym, że się powiesił. Nie był zresztą pierwszym, który popełnił ten błąd.

- A jaki był najbardziej niezwykły pogrzeb?

- Kiedyś tacy fanatycy religijni chowali kobietę ze swojego kręgu. Nie chcieli, żeby była zabalsamowana, chcieli tylko, żeby była ubrana i w trumnie. Normalnie tego nie robimy, ale zdecydowaliśmy się być mili i położyć ją w sali ozdobnej. Staliśmy na zewnątrz i nagle usłyszeliśmy jak tam ktoś zawołał: "Wstań w imię Jezusa!" Modlili się i uderzali jej ciało. Mówili różnymi językami. To było dziwne!

- Wydaje się, że istnieje silna solidarność między pracownikami kostnic. Prawie taka, jak w tajnych stowarzyszeniach.

- Bardzo zbliżona. Utrzymują ze sobą bardzo ścisłe więzy, ponieważ większość ludzi nie chce mieć z nimi nic wspólnego. Zawsze, kiedy szłam na jakieś przyjęcia, przedstawiano mnie: "To jest Karen - ona pracuje w kostnicy". A przecież nie przedstawia się ludzi: "To jest Karen - ona jest sekretarką", albo "asystentką weterynarza". Wielu ludzi błędnie wyobraża sobie, że ludzie pracujący w domach pogrzebowych są bardzo surowi, bardzo ponurzy. Prawdopodobnie gdyby kiedykolwiek posłuchali sobie kawałów, jakie chodzą w kostnicy przy pracy, to natychmiast zburzyłoby to ich stereotypowe pojęcia.

- Czy jacykolwiek pracownicy domów pogrzebowych zeznawali przeciwko tobie na procesie?

- Jeden z dyrektorów domu pogrzebowego zeznawał na temat praktyk pogrzebowych. Został zapytany o to, jak często zdarzają się przypadki nekrofilii. Odpowiedział: "Prawie się o tym w tym zawodzie nie słyszy."

- To jest wielkie kłamstwo!

- Tak, nekrofilia jest bardziej rozpowszechniona, niż ludzie mogą sobie wyobrazić. Tyle tylko, że domy pogrzebowe nie zgłaszają takich przypadków. Było takie miejsce, do którego się włamałam, i wiedziałam, że oni wiedzą, że coś tu nie pasuje. Właściwie to przyłapali mnie na gorącym uczynku, ale pozwolili uciec.

W innym miejscu, w którym pracowałam, facet podszedł do mnie i powiedział: "Ktoś coś robił z tym ciałem. Wygląda, jakby usiłowano je wyr🤬ać!". A ja na to: "O mój Boże! Naprawdę?" Myślę, że domyślili się później i wiem, że teraz już wiedzą.

Jeden z facetów, z którym pracowałam, lubił trockarem (wielka wydrążona igła służąca do odprowadzania płynów z ciał nieboszczyków) przekłuwać wszystkie k🤬sy nieżywych facetów. Mówił "Zobacz, trup jest bubel!" Ten facet był naprawdę dziwny. Myślę, że miał nekrofilskie skłonności. Był naprawdę zmartwiony, jeżeli nie było żadnych kobiecych zwłok, nad którymi mógłby pracować. Wtedy zaczynał się onanizować. Kiedyś złapałam go na tym w pracowni. Powiedział, że właśnie się odlewał do zbiorniczka na kocu stołu. Właśnie podciągał spodnie, kiedy weszłam. Powiedziałam mu "Nie powiem, jeżeli ty nie powiesz".

- Powiedziałaś, że kiedyś przyłapano cię na akcie nekrofilii?

- Tak. Kiedyś próbowałam odebrać sobie życie, mieszkałam wtedy kilka domów dalej od tego domu pogrzebowego. Postanowiłam pójść do mauzoleum i znowu spróbować się zabić. Mauzoleum miało drzwi łączące je z kostnicą. Siedziałam tam naprawdę przygnębiona, kiedy pomyślałam sobie, tam do diabła, możnaby spróbować otworzyć te drzwi moim prawem jazdy. Przeciągnęłam nim po krawędzi drzwi i klik! otworzyły się. Nie mogłam w to uwierzyć, więc spróbowałam jeszcze raz i jeszcze raz się otworzyły. Weszłam do pracowni i tak się złożyło, że było tam ciało. Zadałam sobie trochę przyjemności, robiłam swoje rzeczy i całkiem zapomniałam o tym, że chciałam się zabić. Chodziłam potem w to miejsce kilkanaście razy. Czasami nie było tam żadnych ciał, więc wycofywałam się.

W jakiś tydzień po tym zdarzeniu znów tam poszłam. Byłam właśnie na stole w kostnicy, dając sobie dużo przyjemności, kiedy nagle poczułam, że ktoś się zbliża. Potem usłyszałam ludzi idących hallem. Cicho zeskoczyłam ze stołu i zakryłam ciało prześcieradłem. Moje ubranie było raczej w nieładzie, byłam umazana krwią i innymi takimi - to było ciało po sekcji. Była tam trumna z odkrytym wiekiem, więc ukryłam się za nią. Trumna stała na kościelnym wózku, więc nie mogli widzieć mnie, ale mogli widzieć moje nogi. To był mężczyzna i kobieta. Spytali: "Kim jesteś? Co tu robisz?" Potem jedno powiedziało do drugiego: "Idź przynieś pistolet i zadzwoń po policję, ja zostanę tutaj." Wiedziałam wtedy, że mam tylko jedną szansę, więc uciekłam. Znałam rozkład tego miejsca, nie miałam specjalnych problemów z ucieczką.

W tym czasie miałam znajomego, który pracował w tym domu pogrzebowym. Powiedział mi: "Ktoś się włamał do domu pogrzebowego. Oni wiedzą, że to byłaś ty." Jak się okazało włączyli potem alarm i prawdopodobnie zadzwonili po policję. Ale nigdy nie wniesiono żadnych oskarżeń, prawdopodobnie nie zależało im na rozgłosie z tą sprawą.

To był ostatni raz, kiedy narażałam się na złapanie, oprócz tych przypadków, kiedy włamałam się do kilku grobów.

- Czy zauważasz jakiekolwiek zmiany w nastawieniu ludzi do nekrofilii?

- Tak, kiedy tu przyjechałam, odczułam to. To ma posmak niemal kaprysu, mody! Oni nie są naprawdę nekrofilami, ale pseudo-nekrofilami. Uprawiają coś w rodzaju kultu śmierci. Ale prawdopodobnie wiele osób uprawiałoby nekrofilię, gdyby miałoby ku temu sposobność.

- Być może istnieje potężna liczba nekrofilów, którzy z powodu braku możliwości nigdy nie dowiedzą się o swoim wzajemnym istnieniu.

- Cóż, działa grupa Leilah (Wendell) - American Association of Necrophilic Research and Enlightenment (Amerykański Związek Nekrofilskich Poszukiwań i Oświecenia). Oni starają się propagować wiadomości na ten temat.

- To musi być frustrujące, kiedy ludzie mówią "musimy cię wyleczyć" albo "musisz być bardziej taka jak my".

To jest frustrujące. Przez moment przyłapałam się na myśleniu "Dlaczego nie mogę być taka, jak inni ludzie? Dlaczego ja nie przystaję do tej samej co wszyscy sztancy?" Przeszłam całe to piekło wewnętrznych frustracji, aż w końcu zdałam sobie sprawę, że taka po prostu jestem i zaakceptowałam się. Taka jest moja natura i równie dobrze mogę się nią cieszyć. Jestem żałosna, kiedy próbuję być kimś, kim nie jestem. A poza tym wielu z tych ludzi, którzy chcą mnie poniżyć, ma o wiele gorsze skłonności od moich i robi rzeczy, które mogłyby zostać określone jako kontrowersyjne. Miałam przyjaciela - homoseksualistę, który, kiedy dowiedział się, że jestem nekrofilką, powiedział: "Za to można pójść do piekła". Po 1979 roku, kiedy to oddano mnie pod opiekę kuratora, musiałam też poddać się terapii - taki był wymóg kuratorski. Miałam jednak naprawdę miłą kuratorkę. Była w porządku. Bardzo nieoceniająca. Im bardziej rozmawiałam z ludźmi, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że nekrofilia jest dla mnie sensowna. Jedynym powodem, dla którego miałam z tym problemy, było to, że nie mogłam siebie zaakceptować. Wciąż próbowałam żyć według standardów innych ludzi. Akceptacja oznaczała dla mnie uspokojenie. Ci ludzie, którzy tak bardzo chcieli mnie zmienić, pomogli mi tylko dowiedzieć się jakie są moje prawdziwe uczucia. Ich przekonywanie nie skutkowało, bo ja od terapeuty szłam prosto do kostnicy. Kiedy pisałam tamten list, który zostawiłam w trumnie wraz z Johnem Mercure, wciąż jeszcze słuchałam społeczeństwa. Każdy mówił, że nekrofilia jest czymś złym, więc to co robię ja musi być czymś złym. Ale im bardziej ludzie starali się mnie przekonać, że jestem szalona, tym pewniejsza stawałam się moich pragnień".

Artykuł pochodzi z FRONDA - Pismo poświęcone, nr 2/3 JESIEŃ-ZIMA

Tata

fashX2014-04-05, 22:45
Miałem 11 lat gdy zmarła moja Mama, został mi jedynie Tata i moja siostra. Wszystko było w porządku Tata dobrze zarabiał i dbał o nas i starał się abyśmy nie myśleli za dużo o tej tragedii. Trzymał wszystko w ryzach, robił obiady, prał sprzątał i w ogóle... Miał jednak od tamtej pory bardzo dziwną schizę. Regularnie co tydzień we wtorek (data śmierci mojej mamy) kładł nas jak zawsze spać a sam szedł do toalety gdzie zaczynał krzyczeć i płakać oraz uderzał pięściami w ściany. Z czasem zaczęły powstawać dziury w ścianach i Tata je regularnie gipsował. Gdy byłem już starszy zapytałem czy mogę mu jakoś pomóc, on spojrzał na mnie i rzekł "bądź tylko dobry jak Twoja Mama". Skończyłem studnia, młodsza siostra liceum i Tata kupił mi oraz siostrze mieszkania a potem powiesił się w tej łazience... koniec

Psie filmy

k................a • 2013-09-19, 8:20
Ruben i Amber Fox mają po 23 lata, są małżeństwem od dwóch. Ich związek nie jest jednak typowy... Podczas gdy ona zabawiała się z psem, uprawiając z nim seks, on podniecony nagrywał wszystko na kamerze. Potem umieszczali filmy w internecie.

Kobieta jest oskarżona o seks z psami, a jej mąż - żołnierz amerykańskiej armii - o filmowanie jej w trakcie stosunków. Para później umieszczała filmy w internecie - donosi "The Huffington Post".

- Wszystko co można sobie wyobrazić, że kobieta robi z mężczyzną, ona robiła z psem - powiedział Franklin Crumpler z miejscowej policji. Raeford mieści się na południe od rozległej bazy armii USA w Południowej Karolinie, gdzie zatrudniony był Ruben.

We wtorek zostali aresztowani za bestialskie zachowanie i rozpowszechnianie obscenicznych materiałów. Dodatkowo na Amber Fox nałożono grzywnę za zbrodnie przeciwko zwierzętom. Policja zabezpieczyła sprzęt komputerowy małżonków. Zadbała też o zwierzęta z ich posesji - dwa psy i trzy koty zostały umieszczone w schronisku.

Amber zaraz przed aresztowaniem napisała na Facebooku: Boże, chroń moją rodzinę. Proszę o pomoc, by nasi prześladowcy mieli litość i zobaczyli prawdę. Proszę prowadź ich i obdarz ich miłością. Proszę prowadź nas z powrotem na twoje święte ścieżki." Jeden z jej znajomych odpisał: „Lubię cię Amber, ale nie mogę się modlić za twoją głupotę!”.

Według policji seksualne wybryki były nagrywane w ich mieszkaniu. Za wypuszczenie każdego z małżonków z aresztu została wyznaczona kaucja w wysokości 15 tys. dolarów.

Filmów nie ma ale jest zdjęcie małżeństwa



skradzione z jakiegoś tam portalu

Śc🤬awica

JacobX142013-05-28, 15:36
Pani pyta się jasia w szkole:
-Jasiu, powiedz coś na literkę ś
-Śc🤬awica
-Dobrze, a teraz na literkę j
-Jeście jedna śc🤬awica
-A teraz na literkę ć
-Ćyźby jeście jedna śc🤬awica?
Pytanie, czy istnieje jakiś związek między homoseksualizmem a pedofilią, budzi ogromne emocje w Polsce. Na Zachodzie z kolei mówi się już o "dobrej pedofilii", zakładającej, że seks z osobą dorosłą pozytywnie wpływa na rozwój dziecka. Szczególnie hołubiony jest seks dojrzałego mężczyzny z nastolatkiem. Warto zatem przyjrzeć się dokładniej temu problemowi.

Pedofilia to wykorzystywanie seksualne dzieci i nastolatków. Prawdą jest, że biorąc pod uwagę ogólną liczbę przypadków – większość aktów pedofilskich ma charakter heteroseksualny. Nie w tym rzecz. Wśród pedofili występuje nieproporcjonalnie wysoka liczba homoseksualistów. Podczas gdy homoseksualiści stanowią 1-3% populacji, aż 1/3 aktów pedofilii popełniana jest przez homoseksualistów. Konkretnie: 25% aktów pedofilii popełnianych jest na chłopcach, a chociaż jednym z argumentów przeciw mówieniu o "homoseksualnej pedofilii" jest twierdzenie, iż płeć dziecka jest dla pedofila obojętna, a pociąga go niedojrzałość organizmu, jednak aż 86% pedofili wykorzystujących seksualnie chłopców deklaruje się jako homoseksualiści. Zatem występowanie pedofilii wśród homoseksualistów jest wielokrotnie wyższe, niż wynika z prostej statystyki.

Homoseksualna pedofilia przyczynia się do powstania homoseksualizmu

Istnieje szereg prac pokazujących, że wielu mężczyzn, którzy w dorosłości angażują się w homoseksualny styl życia, było ofiarami wykorzystania seksualnego w dzieciństwie. Przytoczymy tu wyniki kilku z nich. Spośród badanych 1001 homoseksualnych i biseksualnych mężczyzn 37% przed ukończeniem 19 roku życia doświadczyło bycia ofiarą przymusowego kontaktu seksualnego z osobą dorosłą. W jednej trzeciej przypadków dochodziło do seksu analnego.

Niedawne prace, obejmujące 942 dorosłych porównują proporcje osób wykorzystywanych seksualnie w dzieciństwie w grupie heteroseksualistów i homoseksualistów. 46% homoseksualistów i 22% lesbijek było molestowanych przez osobę tej samej płci w dzieciństwie (średnia wieku dla dziewcząt – 13 lat, dla chłopców - 11). W przypadku osób heteroseksualnych tylko 7% mężczyzn i 1% kobiet było molestowanych seksualnie przez osobę tej samej płci (różnica istotna na poziomie p < .001.). Co istotne, 97% z badanych osób deklarowało, że są dumni ze swego homoseksualnego stylu życia, a zatem trudno zarzucić tej pracy, by koncentrowała się na osobach nieszczęśliwych z powodu odczuwanego pociągu homoseksualnego. Danymi, na które warto zwrócić uwagę jest fakt, że aż 68% mężczyzn i 38% kobiet zaczęło identyfikować się jako homoseksualiści/lesbijki dopiero po fakcie homoseksualnego molestowania, a zatem wykorzystanie seksualne spowodowało lub co najmniej przyczyniło się do rozwoju skłonności homoseksualnych.

Szereg innych badań potwierdza, że między 40 a 50% osób odczuwających pociąg płciowy do tej samej płci było w dzieciństwie ofiarami gw🤬tu, lub molestowania seksualnego.

Czy homoseksualiści popierają pedofilię?

Istnieją związki między organizacjami promującymi pedofilię a ruchem gejowskim. Naukowiec polityczny prof. Mirkin w pracy opublikowanej w czasopismie naukowym Journal of Homosexuality napisał: "Organizacje pedofilskie były początkowo częścią koalicji gejowsko-lesbijskiej". Naukowiec ten przewiduje, że społeczna akceptacja pedofilii nastąpi w ten sam sposób jak nastąpiła akceptacja homoseksualizmu.

Podobną przyszłość statusu pedofilii przewiduje David Thorstad, współzałożyciel NAMBLA, który swe poglądy streścił w artykule promującym "chłopięco-męska miłość".

Z kolei Charles Silverstein (znany w Polsce np. z książki "Radość seksu gejowskiego") w artykule z roku 2008 wyraża jednoznaczną deklarację:

Charles Silverstein"Poza homoseksualizmem DSM wymienia także sadyzm, masochizm, ekshibicjonizm, voyeuryzm, pedofilię i fetyszyzm jako zaburzenia psychiczne. Jeśli nie ma obiektywnego, niezależnego dowodu, że orientacja homoseksualna jest sama w sobie nienormalna, jakie istnieje usprawiedliwienie umieszczania jakiegokolwiek z innych zachowań seksualnych w DSM?"
"Mija w tej chwili 35 lat od usunięcia homoseksualizmu z DSM, co było naszym celem krótkoterminowym. Nasz cel długoterminowy - usunięcie z DSM różnie określanych perwersji seksualnych, zaburzeń seksualnych i parafilii, w zależności od wydania, nie został zrealizowany".
Autor konkluduje, ze życie samo sobie z problemem poradzi. Uważa, że powszechny dostęp do różnorodnego typu pornografii w Internecie spowoduje, że młode pokolenie będzie uznawało każde z wymienionych przez niego perwersji, zaburzeń seksualnych i parafilii za normę:

"Można założyć, że wiele dzieci i nastolatków ogląda pornografię. Nadzór rodziców nigdy nie był bardziej mizerny. Podejrzewam, że w momencie, gdy te dzieci dorosną, nasz cel długoterminowy – wyeliminowanie parafilii z DSM zostanie zrealizowany. Najprawdopodobniej będą się zastanawiać, o co było tyle zamieszania, tak jak dziś wielu młodych ludzi zastanawia się, dlaczego ktoś mógł mieć cokolwiek przeciw homoseksualistom w ubiegłym wieku."

Nie jest to głos odosobniony. W American Psychiatric Association można aktualnie zauważyć silny trend do normalizacji pedofilii. Naukowcy zastrzegają, że wykluczenie pedofilii z listy chorób nie oznacza jej akceptacji, lecz unikanie stygmatyzacji pedofili (identyczny argument używany był podczas głosowania nad usunięciem homoseksualizmu ze spisu chorób w roku 1973).

Podkreślają też, że seks osoby dorosłej z nieletnią jest nielegalny, a więc jak najsłuszniej podlegający karze. Jednak należy zdać sobie sprawę, że od kilku lat podejmowane są (np. w Kanadzie i USA) systematyczne próby obniżania wieku, w którym uprawianie seksu jest legalne (tzw. consent age). Wykreślenie pedofilii z listy zaburzeń tylko ten proces przyspieszy. Będzie koronnym argumentem na rzecz obniżania barier wiekowych, jeśli chodzi o "wolność" uprawianie seksu.

W Szwecji nie będzie kobiet w ciąży. Będą osoby.

w................4 • 2013-03-19, 16:46
Szwecja szykuje się do rewolucji obyczajowej - parlament ma uchwalić prawo, na mocy którego po operacji zmiany płci osoba nie będzie obowiązkowo sterylizowana. Oznacza to, że kobieta, która zdecyduje się być mężczyzną, już jako mężczyzna nadal będzie mogła rodzić dzieci. W związku z tym rząd proponuje, by zastąpić określenie "kobieta w ciąży" neutralnym płciowo "osoba w ciąży" - pisze "Rzeczpospolita".
Ponadto Krajowa rada Medyczno-Etyczna przedstawiła propozycję zalegalizowania wynajmowania matek-surogatek, które miałyby rodzić dzieci parom mającym problemy z płodnością. Przedstawiciele Rady tłumaczą, że już dziś mające problemy z zajściem w ciążę szwedzkie pary "wynajmują brzuchy" Ukrainek lub Indusek. Przeciwko nowym przepisom protestują jedynie chadecy.
źródło: wprost.pl

Partią dominującą w szwedzkim parlamencie jest SAP, czyli Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza. Dałem temat jako absurd dnia codziennego, więc nie spinać dupsk.

A tak w ogóle to ile jeszcze wynaturzeń i dewiacji wspierać będzie lewica w Polsce i na świecie? praktycznie codziennie docierają do nas informacje, że gdzieś na świecie jakieś nowe zboczenia są akceptowane...

Dziwactwa i dewiacje

L................o • 2009-09-24, 22:45
Kilka przykładów azjatyckich dziwactw i dewiacji. Nie spełniających założeń Harda

Hikikomori w wolnym tłumaczeniu: oddzielenie się, istota odosobniona) – choroba cywilizacyjna o podłożu psychiczno-emocjonalnym, rodzaj depresji, syndrom skrajnego wycofania społecznego, który obecny jest w życiu milionów młodych Japończyków.

Dotychczas stwierdzono jej występowanie w Japonii i Korei Południowej. Zapada na nią głównie młodzież płci męskiej (ok. 7 chłopców na 3 dziewczyny). Przejawia się ona odizolowaniem od społeczeństwa na kilka lat. Osoby dotknięte tą dolegliwością zamykają się najczęściej w domu, unikając bezpośrednich spotkań z ludźmi. Polega to m.in. na tym, że dana osoba po powrocie ze szkoły, spędza cały czas w swoim pokoju, traktowanym jako swoją twierdzę, nie kontaktuje się z rodziną, najbliższymi.

Przykłady zachowań charakterystycznych:
wychodząc ze swej twierdzy, uważa, aby nikogo nie spotkać np. w drodze do toalety
rodzice często zostawiają mu posiłki pod drzwiami
kontaktując się ze światem zewnętrznym, najczęściej używa do tego Internetu

Więcej - wiki

Ganguro - powstało w jako nowy styl mody w Japonii na początku lat 90, XX wieku. Szeroko rozpowszechniony wsród dziewczyn w wieku około 20 lat,. Charakterystyczne w ganguro jest połączeni bardzo głębokiej opalenizny z farbowaniem włosów na pomarańczowy lub srebrno-szary ("High bleached"). Czarny tusz, eyeliner i biały podkład używany jest jako szminka i cień do oczu. Sztuczne rzęsy, plastikowe świecidełka na twarzy oraz puder perłowy? (pearl powder), są często dodawane do zestawu. Buty na platformie i kolorowy strój dopełniają całości.
Dwie foty:





Więcej - en.wiki

Yamanba i manba - Jeszcze bardziej hardkorowe odmiany Ganguro.
Więcej - również en.wiki

Chindougu "dziwne narzędzia" - rzeczy wymyślone po to, by usprawnić proste czynności. Twórcą tego terminu jest Kenji Kawakami. Twórcom chindougu przyświeca myśl, aby produkt z pozoru użyteczny był całkowicie nieużyteczny.

Twórcom terminu chindougu jest Kenji Kawakami, ma on na swoim koncie 600 pomysłowych wynalazków np. okulary do zakraplania oczu, czapka z zapasem papieru toaletowego. Swoimi wynalazkami Kawakami drwi z opętanego konsumpcjonizmem społeczeństwa, które bezmyślnie goni za kolejnymi elektronicznymi gadżetami. Zyskał on szereg naśladowców liczące około 10 000 osób, których jednoczy Międzynarodowe Towarzystwo Chindougu z siedzibą w Los Angeles.

Więcej po polskiemu,
Więcej po barbarzyńsku

Tyle póki co, ale postaram się jakoś w chwili wolnego uzupełnić o inne dziwactwa.

Jeżeli znacie i chcecie podzielić się dziwactwami, dewiacjami, które nie powinny trafić na Harda, dzielcie się, poznajmy coś nowego :]