Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#demokracja

Demokracja

Gebofon2014-01-27, 21:02
- Jakie miejsce na świecie jest najbardziej demokratyczne
- Antarktyda
- Dlaczego?
- Bo lód ma władzę

równość

s................r • 2013-12-30, 13:33
wszystko o równym starcie w życiu

Dyktator: Przemówienie o dyktaturze

Z................h • 2013-11-20, 5:06
Sacha Baron Cohen trolluje i daje do myślenia (tym co myślą) na temat definicji dyktatury.

Demokracja

Mett2013-08-31, 6:44
Witam to mój pierwszy wątek który sam napiszę więc proszę o wyrozumiałość.
Ostatnio interesowałem się historią naszego kraju i doszedłem do wniosku, że demokracja jako ustrój polityczny nie jest dobry dla naszego kraju, powiem nawet więcej demokracja zawsze "niszczyła" nasz kraj.
1. Demokracja szlachecka w pierwszej Rzeczpospolitej, liberum veto, przywileje szlacheckie doprowadziły nasz kraj do osłabienia a w skutek czego do rozbiorów. Konstytucja 3 Maja ograniczała demokracje, a nawet wprowadzała Monarchię Dziedziczną.
2. Druga Rzeczpospolita - demokracja parlamentarna, biurokracja, itd.... Wskutek czego doszło do "Przewrotu Majowego"
Puki w naszym kraju panowała Monarchia wszystko było dobrze, Król był Królem i nawet Rosja mogła nam "naskoczyć"
Moim zdaniem Polacy są stworzeni do Monarchii, gdyż wtedy osiągają najlepsze efekty jako państwo, ponieważ w Demokracji rządzi większość a wiadomo, że większość jest głupia, a jeżeli chodzi o Polaków to każdy przy władzy chce dla siebie wziąć jak najwięcej, nawet jeżeli ma umysł "drwala" i po prostu nie nadaje się aby sprawować funkcje państwowe.

Schyłek Demokracji

Vof2013-06-16, 0:51

To ostatnie pięć minut, aby obywatele odwołali w referendum władze gmin i miast, z których nie są zadowoleni. Wczoraj tylko garstka outsiderów protestowała przeciwko przepisom, które praktycznie uśmiercą demokrację bezpośrednią w gminach
Pod Pałac Prezydencki (bo to pomysł prezydenta Bronisława Komorowskiego) przyszli Waldemar Major Frydrych, legenda Pomarańczowej Alternatywy i Piotr Ikonowicz, wieloletni działacz Polskiej Partii Socjalistycznej. Dołączył też Ryszard Kalisz, były poseł SLD. Ikonowicz w czerwonej koszuli, Major w pomarańczowej czapce krasnala (tylko Kalisz się nie wysilił - przyszedł w śnieżnobiałej koszuli). Za nimi kilkoro młodzieży z napisanymi odręcznie na kartonach hasłami przy składanym okrągłym stoliku. Ta garstka szybko zatonęła w tłumie dziennikarzy.

O co chodzi? W prezydenckim projekcie znalazł się zapis, który ograniczy siłę referendów lokalnych. Aby jego wynik był wiążący, będzie musiało wziąć w nim udział co najmniej tylu mieszkańców, co w wyborach samorządowych! Dziś wystarczy 3/5.

Referendum jak wybory

- To spowoduje, że odwołanie władzy będzie praktycznie niemożliwe - uważa Adam Bochentyn, prawnik z Uniwersytetu Gdańskiego, który konsultował projekt. Dlaczego? Bo frekwencja w wyborach samorządowych jest z reguły znacznie wyższa niż w referendach. Często za sprawą samych prezydentów miast, wójtów i burmistrzów. - Zdarza się, że apelują do swoich wyborców, by nie brali udziału w udziału - napisał. Wtóruje mu Marcin Gerwin, politolog i społecznik z Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej: - Już dziś większość referendów odwoławczych jest nieważna z powodu zbyt wysokiego progu - tłumaczy.

- Prezydent Komorowski postanowił, że referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz będzie ostatnie. Od reszty wara! - mówił Ikonowicz. Wczoraj przeciwnicy prezydent Warszawy mieli już 133,5 tys. podpisów pod wnioskiem o zwołanie referendum odwoławczego. Brakuje im drugie tyle.

Nikt nie słuchał Majora

- Prezydent chce zalegalizować porubstwo, arogancję i korupcję lokalnych władz - ostrzegał Major, który od kilku miesięcy próbował zainteresować sprawą organizacje, działające na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego. Ale nikt nie chciał go słuchać.

Hałas zrobili więc ludzie, którzy od dawna są z boku sceny politycznej. Bo czują, że władza chce ograniczyć obywateli, którzy - jak mówi Ikonowicz - ostatnio rozsmakowali się w demokracji.

W tej kadencji zorganizowano już ponad 70 referendów odwoławczych. W poprzedniej (2006-10) - 81. Z czego tylko 14 było ważnych. O referendach zrobiło się ostatnio głośno za sprawą dwóch prezydentów z PO, którzy w ten sposób stracili stanowiska. Piotra Koja odwołali w ub. roku bytomianie, podpadł likwidowaniem szkół. Grzegorz Nowaczyk z Elbląga stracił władzę w kwietniu.

Poza Warszawą, podpisy pod wnioskiem o referendum zbierane są właśnie m.in. w Wyszkowie i Włocławku.

Kancelaria Prezydenta wczoraj sprawy nie komentowała. Ale Olgierd Dziekoński, prezydencki minister odpowiedzialny za projekt tłumaczył pod koniec maja w "Gazecie Wyborczej", że zmiana zwiększy odpowiedzialność za właściwy wybór władz. - Każde odwołanie jest porażką wyborców, bo to oznacza, że w trakcie wyborów w zbyt małym stopniu dokonywali oceny jakości swojego kandydata - mówił. Jego zdaniem zwiększenie progu frekwencji zachęci mieszkańców do udziału w referendum. - Obecnie jest ono traktowane przede wszystkim jako narzędzie walki personalnej ukierunkowanej na odwołanie określonych władz - dodawał.

Według Waldemara Frydrycha to pokrętne tłumaczenie i namawia wszystkich, aby podpisywać petycję w sieci (wystarczy wpisać "W obronie demokracji samorządowej w wyszukiwarkę FB).

Niewątpliwie nasza DEMOkracja zalicza totalne dno a Polska przestanie być w ogóle demokratyczna. To ostatnie pięć minut, aby obywatele odwołali w referendum władze gmin i miast, z których nie są zadowoleni. Wczoraj tylko garstka outsiderów protestowała przeciwko przepisom, które praktycznie uśmiercą demokrację bezpośrednią w gminach.
Bronisław Komorowski w swoim nowym projekcie stworzył zapis, który ograniczy siłę referendów lokalnych. Aby jego wynik był wiążący, będzie musiało wziąć w nim udział co najmniej tylu mieszkańców, co w wyborach samorządowych! To spowoduje, że odwołanie władzy będzie praktycznie niemożliwe - uważa Adam Bochentyn, prawnik z Uniwersytetu Gdańskiego, który konsultował ten projekt.

Prezydent Komorowski postanowił, że referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz będzie ostatnie. Od reszty wara! - mówił Ikonowicz.

W tej kadencji zorganizowano już ponad 70 referendów odwoławczych. W poprzedniej aż 81. Teoretycznie likwidacja tego narzędzia demokratycznego spowoduje całkowity brak wpływu obywateli na to co się dzieje a porubstwo, arogancja i korupcja lokalnych władz będzie się powiększać bo politycy będą mieli swoich wyborców w dupie.

Żegnajcie resztki demokracji witaj komunizmie.

źródło: tomaszpietruszka.pl; gazeta.pl

Co to jest Demokracja?

v................o • 2012-11-13, 22:48
''wolność wyboru własnych dyktatorów''

Wywiad z Ś.P. Lepperem

S................n • 2012-01-04, 21:16
dla niecierpliwych akcja od 2:10

"rozpięty pod szyją , bez krawata..."