Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#ciekawostki

Łapu Capu 24.03.2013

TomdeX2013-04-07, 11:13
Ciekawostki, faile, jeden z lepszych odcinków, jest już nowszy, ale dupny...

Laski i tatuaże

s................1 • 2013-01-30, 12:13
Ciekawostki na temat tatuaży.









Reszta w komentarzach
Łatwiej poznać wszechświat, w którym żyjemy, jeśli mamy konkretne przykłady na podstawie których pojmujemy pewne niesamowite fakty. W trzecim punkcie opisałem, co się może stać z człowiekiem bez skafandra ochronnego w kosmosie. Istna gratka dla sadystów

Faktami, jeśli chodzi o kosmos, są niewątpliwie ogromne odległości jakie dzielą poszczególne obiekty, ogromne obiekty, których wielkość trzeba wyrażać na jakimś przykładzie bo bezsensem jest pisać 30,40-cyfrowe liczby. Ekstremalnie wysokie i niskie temperatury, zabójcze ciśnienie, które setki, tysiące razy przekracza ziemskie. Spójrzmy na parę ciekawych faktów i zdjęć:

1. Nasza planeta o średnicy (równikowej) 12 756 km (przy założeniu że mamy około 1,8 m wzrostu, jest 7 000 000 razy większa od nas).Nasz Układ Słoneczny ma średnicę około 12 miliardów kilometrów. Gdyby Ziemia była wielkości ziarnka soli, to Układ Słoneczny miałby średnicę stadionu.Jowisz ze swoją średnicą 142 984 km jest 11 razy większy od Ziemi. Chociaż masa Jowisza stanowi zaledwie tysięczną część masy Słońca, jest 318 razy większa od masy Ziemi i jest 2,5 razy cięższy niż wszystkie inne planety układu słonecznego.Najbardziej charakterystycznym tworem powierzchni Jowisza jest tzw. Wielka Czerwona Plama, będąca prawdopodobnie gigantycznym huraganem o średnicy 20 000 na 12 000 km czyli jest ona większa od całej naszej planety.Słońce ze swoją średnicą 1 392 000 km jest 10 razy większe od Jowisza i 109 razy większe od Ziemi. Ale słońce wcale nie należy do dużych gwiazd...

2. Największa znana gwiazda to VY Canis Majoris (VY CMa) – czerwony hiperolbrzym. Znajduje się w konstelacji Wielkiego Psa w odległości około 1500 parseków, czyli około 4900 lat świetlnych od Ziemi. Jej masa stanowi około 30-40 mas Słońca. Jest sklasyfikowana jako gwiazda zmienna półregularna i ma szacunkowy okres około 2000 dni. Jej średnia gęstość wynosi od 5 do 10 mg/m³. Umieszczona w środku Układu Słonecznego gwiazda swoją powierzchnią przecięłaby orbitę Saturna.

2 poniższe zdjęcia może nieco wam pomogą wyobrazić sobie, jak wielkim skurczybykiem ta gwiazda jest:




A tutaj słynne w internecie porównanie wielkości różnych ciał niebieskich:


3. Obiecana sadystyczna część. Co się stanie z człowiekiem, który wyjdzie sobie, powiedzmy z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, polatać bez skafandra w zwykłym ubraniu, albo nago co nie ma żadnego znaczenia jeśli się nie posiada skafandra. A więc:

Na podstawie teoretycznych symulacji i doświadczeń na zwierzętach wiadomo, że organizm będący wystawiony na działanie odkrytego kosmosu nie dozna natychmiastowych obrażeń i nie eksploduje, a krew nie będzie wrzeć i natychmiast nie straci się przytomności.
Mogą zaistnieć zjawiska o drugorzędnym znaczeniu, jak oparzenie słoneczne, opuchlizna skóry, nabrzmienie tkanek, które pojawią się po około 10 sekundach lub później. Mniej więcej w tym samym czasie człowiek zaczyna powoli tracić przytomność z powodu braku tlenu i różne obrażenia wewnętrzne poczynają się kumulować. Śmierć następuje dopiero po około minucie lub dwóch.

Co na ten temat ma do powiedzenia wiki:

Przyczyną śmierci organizmu wystawionego na działanie próżni jest całkowity ubytek tlenu z organizmu, a co za tym idzie ustanie akcji serca. Człowiek nie zamarza gw🤬townie, nie zagotowuje mu się krew ani nie wybucha.

Zakłada się, iż człowiek wystawiony na działanie próżni kosmicznej straci przytomność w ciągu 9-11 sekund z powodu gw🤬townego ubytku tlenu z organizmu. Wstrzymywanie oddechu przyniesie jednak bardziej katastrofalne skutki w postaci rozerwania płuc i dostania się pęcherzyków gazu do opłucnej. Na skutek zmiany ciśnienia w jamie brzusznej w pierwszych kilku sekundach możliwe jest nastąpienie zapaści sercowo-naczyniowej, również prowadzącej do utraty przytomności. Gw🤬towny ubytek gazów z żołądka może upośledzić ruchy oddechowe. Występuje również gw🤬towne pocenie. Woda na powierzchni jamy ustnej i spoconych częściach ciała zagotuje się. Eksperymenty na zwierzętach wykazały, że w ciągu minuty może nastąpić migotanie komór serca, jednak w większości wypadków praca serca ustawała po 90 sekundach. Po zatrzymaniu akcji serca próby reanimacji nie przyniosły rezultatu. Śmierć mózgowa następuje po 2 minutach.


Scena z filmu ,,Misja na Marsa" Briana de Palmy, w 9:00 Tim Robbins zdejmuje hełm od skafandra:



4. Ile kosztuje misja wahadłowca? Mniej ciekawe, chyba, że ktoś nie znosi amerykańców, to ma okazję zauważyć, że tyle na kosmosy wydają, a kryzysy u nich szaleją:

NASA nie podaje dokladnie tego, ale można to wyliczyć, dzieląc ogólną roczną kwotę z budżetu NASA przeznaczoną na misje wahadłowców przez liczbę startów rocznie. Tak uzyskana kwota zawiera się w przedziale 400..500 mln $. Jest to kwota brutto, zawierająca wszystkie koszty, zawiera ona w sobie wszystkie czynności związane z obsługa wahadłowców na ziemi i w kosmosie, włącznie z treningiem astronautów.

5. Znowu nas trochę pomniejszymy:

Gdybyśmy pomniejszyli nasz układ słoneczny 100 milionów razy to Ziemia skurczyła by się do wielkości pomarańczy o średnicy 12 cm. Najwyższy szczyt świata Mount Ewerest miałby wtedy wysokość 0.08 mm. Moglibyśmy może go wyczuć wrażliwą opuszką palca jako nieznaczną szorstkość.
Księżyc w tej samej skali musielibyśmy sobie wyobrazić jako kulę średnicy 3,5cm okrążającą Ziemię w odległości 3,8 m. Słońce znajdowałoby się w odległości 1,5km i miałoby średnicę 14m. Mars o średnicy liczącej 7cm przy najbliższym zbliżeniu z Ziemią odległy byłby o mniej więcej 500m. Loty załogowe po orbicie Ziemi wynosiłyby 5mm. Najbliższa gwiazda w tej skali znajdowałaby się 380 tysięcy kilometrów (prawdziwa odległość Księżyca od Ziemi). Jest to gwiazda Proxima Centauri świecąca 2000 razy słabiej od naszego słońca.
Gdyby rozmiary Układu Słonecznego zmniejszyć na tyle, że Słońce miałoby wielkość kuli bilardowej, Ziemia byłaby ziarenkiem maku oddalonym o 7,5m. Orbita Plutona byłaby już w odległości 300m. W tej samej skali najbliższa gwiazda Proxima Centauri położona byłaby o 2000km. Najbliższa nam galaktyka Andromeda znajdowałaby się w odległości około 200 milionów km.

Tylko 5 punktów. Jak się spodoba to wrzucę kolejne w komentarzu.

Źródło: wiki, fobicy.pl, google

Błędy i ciekawostki z filmu Władca Pierścienia: Dwie Wieże

m................s • 2013-01-13, 22:44
Jako, że poprzedni temat cieszył się jako takim zainteresowanie wrzucam dalej.
Błędy
Podczas marszu Orków dostrzec można chorągwie. Podczas bitwy one jednak znikają, a na końcu pojawiają się znowu.

Helmowy Jar był zwrócony w kierunku północnym (mapa Śródziemia). Gandalf powiedział, że wróci ze świtem piątego dnia i mają go wypatrywać na wschodzie. Kiedy pokazany jest Helmowy Jar z panoramy, to nie ma tam żadnego zbocza po którym mógł zjechać z Eomerem i jego wojskiem, zarówno po jednej jak i drugiej stronie.

Podczas oblężenia Helmowego Jaru Uruk-hai w pewnym momencie wystrzeliwują z balist pociski-haki z linami. Jeden pocisk trafia żołnierza, który leci do tyłu poza mury. Gdy widać było wystrzelenie pocisku, miał on linę, jednak gdy trafił żołnierza, już tej liny nie było.

Grający Legolasa Orlando Bloom w "Drużynie Pierścienia" ma brązowe oczy, a w pozostałych częściach nosi niebieskie szkła kontaktowe.

W Helmowym Jarze Legolas w pewnym momencie ma prawie pusty kołczan, a po 4 sekundach jest już on pełny.

W Helmowym Jarze Orkowie do wyważenia drzwi używają tarana. Lecz gdy Aragorn i Gimli wymykają się z fortecy bocznymi drzwiami i urządzają krwawą sieczkę, tarana już nie ma. Jednak pojawia się on znowu, gdy bohaterowie wracają do zamku.

Pippin i Merry w jednej ze scen uciekają czołgając się po ziemi ze skrępowanymi rękoma. Gdy jednak Pippin odwraca się na plecy i pojawia się nad nim koń, jego ręce są nagle oswobodzone.

Pod koniec jednej ze scen widać, jak Gimli wbija topór w ciało wilka. Gdy go podnosi, nie ma na nim krwi.

Aragorn wbił sejmitar Skautowi w gardło, ale gdy następuje zbliżenie na niego, zamiast rany jest plama krwi.

Tuż po tym, gdy mur zostaje wysadzony, w lewym dolnym rogu kadru wyraźnie widać cofającą się kamerę, którą kręcono następne ujęcie.

Gdy oddział elfów wchodzi do Helmowego Jaru, nie widać, by ktokolwiek szedł na ich czele. Idą równym szykiem. Zaś gdy podchodzą do Theodena, nagle na przodzie pojawia się Haldir ubrany, w przeciwieństwie do reszty, w bordowy płaszcz.

Gdy Aragorn wita się z Haldirem przed bitwą w Helmowym Jarze, Legolas staje obok Theodena. Ale gdy zmienia się ujęcie (kamera jest za plecami Haldira), Legolas stoi na schodach, wyraźnie za Theodenem.

Podczas walki z ludźmi Grimy, Legolas ostatniego z nich nokautuje ciosem od tyłu i mężczyzna upada tuż za nim. W następnym ujęciu nie widać, by za elfem ktokolwiek leżał.

W jednej z pierwszych scen filmu Eomer z oddziałem spotyka Aragorna, Legolasa i Gimliego. Po rozmowie z nimi wsiada na konia i wtedy widać, jak wypada mu miecz z pochwy.

W niektórych ujęciach Gandalf ma zegarek na ręce.

Kiedy Theoden rozmawia z Gamlingiem na murze w Helmowym Jarze, usta Gamlinga poruszają się jakby odpowiadał na rozkazy króla, ale mimo to nie słyszymy żadnego dźwięku.

Kiedy Rohirrimowie otaczają Aragorna, Legolasa i Gimliego na początku filmu, w jednym z ujęć widzimy Eomera poruszającego wargami, zupełnie jakby mówił coś do trzech podróżnych, ale nie słyszymy jego głosu.

W jednej ze scen Saruman każe Orkowi wysłać Wargów na zwiad. Kilka sekund później możemy zauważyć, że usta Orka poruszają się udzielając odpowiedzi, ale nie słyszymy jego głosu.

Łańcuszek, na którym Frodo nosi Pierścień, kilkakrotnie zmienia swoją długość podczas filmu.

W scenach na dworze króla Theodena, broda Aragorna kilkakrotnie zmienia swoją długość pomiędzy ujęciami.

Ciekawostki
W scenie bitwy w Helmowym Jarze wzięło udział 26 000 statystów.

Postać Golluma została utworzona dzięki nowoczesnej technice komputerowej, a za jego ruchy odpowiada aktor i tancerz Andy Serkis - specjalne czujniki umieszczone na jego kombinezonie przekazywały dane do komputera sterującego filmową postacią.

Viggo Mortensen stracił jeden ząb podczas kręcenia sceny bitwy.

"Drużyna pierścieni" posiadała 560 komputerowo wygenerowanych efektów, "Dwie wieże" 800, a "Powrót króla" 1500.

W liczących ponad 20000 metrów kwadratowych powierzchni warsztatach firmy WETA, zespół kierowany przez Taylora wykonał ponad 48000 przedmiotów - od sztucznych kończyn, do ręcznie kutych mieczy; 2000 egzemplarzy broni dla kaskaderów; 1600 par hobbickich stóp i 200 ręcznie produkowanych masek orków. Pracownicy WETA byli także odpowiedzialni za zaprojektowanie, wyprodukowanie i operowanie na planie istotami animatronicznymi.

WETA wybudowała nawet kuźnie, w której na stałe pracowało dwóch płatnerzy, Stu Johnson i Warren Greek. To właśnie oni ręcznie wykuwali pancerze ze stali. Z tych oryginalnych zbroi wykonano formy, które posłużyły do wyprodukowania ponad 48000 oddzielnych sztuk uzbrojenia ochronnego, jakiego używały wszystkie cywilizacje zamieszkujące tolkienowskie Śródziemie, elfy, orki, Uruk-hai, Rohańczycy i Gondorczycy.

W szczytowym okresie produkcji WETA zatrudniała 148 ludzi, kolejnych 45 techników pracowało na planie, ubierając 500 aktorów w produkty firmy. Ponad 200 aktorów, biorących udział w scenach ze statystami, nosiło na ciele kostiumy całkowicie zmieniające ich wygląd.

W filmie Arwena nosi kilka różnych kostiumów. Każda jej szata jest jedyna w swoim rodzaju, wykonana z jedwabi i aksamitów. W strojach Arweny widzimy wiele różnych kolorów, głównie stonowane ciemne błękity, fiolety i purpury.

Ubrania hobbitów zaprojektowano tak, by podkreślały ich niewysokie sylwetki, zrobiono to zmniejszając ich długość, podwyższając talię, naszywając kieszenie wysoko na biodrach. Do tych kostiumów Dickson wykorzystała w pełni naturalne, sztucznie postarzone materiały. Każde z ubrań wykonano w dwóch rozmiarach, by można je było wykorzystać w trakcie zdjęć trickowych z udziałem różnych aktorów, zwłaszcza hobbitów. Ogółem, garderoba przeciętnego aktora liczyła od 30 do 40 kostiumów.

Całości strojów dopełniała biżuteria, którą dostarczyła nowozelandzka firma Jasmine Watson.

Ponieważ każda para sztucznych hobbickich stóp wytrzymywała jedynie dwa dni zdjęciowe, wykonano 1600 par, wykorzystywanych później w trakcie całej produkcji filmu. Założenie sztucznych stóp aktorom Elijahowi Wood, Seanowi Astinowi, Dominicowi Monaghanowi i Billy'emu Boydowi trwało ponad godzinę.

Każdy element dekoracji był stworzony od podstaw. Jedyny Pierścień zrobił Jens Hansen, znany projektant biżuterii, którego studio mieści się w Nelson na Nowej Zelandii. Choć projektant zmarł przed rozpoczęciem głównych zdjęć, jego dzieło kontynuował syn, Thorkild Hansen.

By ułatwić realizację filmu ekipa wybudowała pięciokilometrową drogę i dwa mosty, każdego dnia zdjęciowego przewożono nią ponad 200 osób z obsady i ekipy zdjęciowej. Na miejscu kręcono jedynie te ujęcia, w których Edoras widoczne jest z zewnątrz. Wnętrza Złotej Sali, stajni i innych budynków wykorzystywano na pomieszczenia wypoczynkowe, stołówkę i biura.

Stolica Rohanu, Edoras, była największym planem wybudowanym do filmu Dwie Wieże, była też prawdopodobnie najbardziej spektakularna. Dojazd do planu był możliwy tylko jedną żwirową drogą, a samo miejsce było oddalone o przynajmniej godzinę jazdy od jakichkolwiek oznak cywilizacji.

Jedna z największych scen akcji w całej trylogii Władca Pierścieni ma miejsce w Helmowym Jarze. Najazd Uruk-hai, odparty przez członków Drużyny i lud Rohanu, filmowała druga ekipa zdjęciowa przez 14 tygodni wyczerpującej, nocnej pracy. Plan mieścił się na obrzeżach Wellington. W dekoracjach Helmowego Jaru wykorzystano naturalną skalistą ścianę.

Sala w Orthanku, siedziba Sarumana (Christopher Lee), została wybudowana w naturalnej wielkości, głównie ze styropianu. Do przystrojenia tej czarnej komnaty dekorator Nick Weir wykorzystał kości przedstawicieli miejscowej fauny, pożyczył też eksponaty z lokalnych muzeów, by dzięki nim stworzyć groteskowe embriony Uruk-hai, zakonserwowane w słojach.

W siedzibie WETA Workshop wybudowano także makietę Helmowego Jaru w skali 1/4, wykorzystaną do kręcenia ujęć, w których forteca widoczna jest z daleka. Prace nad tą makietą trwały cztery miesiące. WETA Workshop wybudowała także inne modele, tym razem w skali 1/35. Były one niezwykle szczegółowe i bardzo starannie wykonane.

Andre Jack i Roisin Carty uczyli członków głównej obsady języka elfów, jednego z czternastu języków wymyślonych przez Tolkiena. Ożywienie języka, który dotychczas istniał jedynie w wyobraźni czytelników, okazało się prawdziwym wyzwaniem zarówno dla konsultantów, jak i dla aktorów.

Dwa konie, które wybrano do odgrywania Cienistogrzywego, majestatycznego białego wierzchowca Gandalfa Białego, to czystej krwi konie andaluzyjskie.

Ekipa dźwiękowa przemierzyła całą Nową Zelandię w poszukiwaniu odgłosów, które oddawałyby unikatowy charakter krajobrazu Śródziemia. Jackson i dźwiękowcy poprosili nawet o pomoc tłum 25000 fanów krykieta, zebranych na Wellington Stadium, by pomogli oddać odgłosy epickiej bitwy w Helmowym Jarze. Jackson, wykorzystując osiem mikrofonów, kierował tłumem, chcąc uzyskać odgłosy potężnej armii - od śpiewów bojowych, poprzez tupot nóg, uderzenia w piersi (słychać to w trakcie bitwy) do szeptów (które wykorzystano w ujęciach z lasem Fangorn).

Drzewa w lasach Śródziemia (Lothlorien, Fangorn i drzewa w Rivendell) zostały stworzone przez 16-osobową grupę pod kierownictwem Briana Masseya.

Film wyemitowano w serbskiej stacji telewizyjnej, ale w wersji pirackiej i to zaledwie tydzień po premierze filmu.

Film zajął 3 miejsce na liście najlepszych sequeli w histori kina, zorganizowanej przez stronę Movies.com.

Początkowo w "Dwóch Wieżach" w bitwie w Helmowym Jarze miała się pojawić scena, w której Arwena dołącza się do bitwy. Jednak usunięto te sceny wprowadzając Arwenę tylko do snów Aragorna, zachowując tym samym większą wierność książce.

Zajął 1 miejsce w rankingu ogłoszonym przez program filmowy BBC1 na najlepsze filmy 2003 roku.

Dźwięki wydawane przez Uruk-Hai podczas bitwy o Helmowy Jar zostały nagrane na meczu krykieta - Anglia - Nowa Zelandia.

W scenie, w której Aragorn, Gimli i Legolas stoją nad spalonymi ciałami orków, Aragorn kopie nogą w hełm i po chwili pada na kolana. W trakcie tej sceny aktor złamał sobie dwa palce u nogi i właśnie dlatego padł z krzykiem na kolana.

Orlando Bloom był pierwszym, który doznał kontuzji wśród aktorów. Podczas kręcenia sceny potyczki między Rohańczykiami a jeźdźcami na Wargach (wielkich wilkach), Orlando spadł z konia, a dubler Johna Rhys-Daviesa (Gimli) upadł na niego, tym samym łamiąc mu żebro. Scenę uzupełniono efektami specjalnymi.

Grupa Rohańczyków, kórą przewodzi Eomer podczas spotkania z Aragornem, Legolasem i Gimlim, w większości składała się z... kobiet. Miały po prostu doklejone blond brody, co początkowo było obiektem żartów wśród aktorów. Powód, dla którego wybrano właśnie kobiety było to, że większosć z nich jeździła konno lepiej, niż wielu mężczyzn.

Na budowę Cirith Ungol, schodów, prowadzących do Mordoru, po których Frodo i Sam dotarli do Jaskini pajęczycy Szeloby, zużyto ponad 30000 gwoździ.

Zdjęcia do filmu kręcono od 11 października 1999 roku do 22 grudnia 2000 roku.

Tak, skopiowane z filmweb.pl

Ciekawostki z filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia.

m................s • 2013-01-13, 20:32
Ekipa 120 techników została podzielona na 6 wydziałów: Stworzenia, Efekty Specjalne, Makijaż i Protezy, Zbroje i Broń, Miniatury i Efekty Modelowe.

Żeby stworzyć Hobbiton, już rok przed rozpoczęciem kręcenia, specjaliści od ogrodnictwa zasadzili 5000 metrów sześciennych roślin.

Miniatury różnych lokacji filmu były przechowywane w olbrzymim magazynie o powierzchni 2400 metrów kwadratowych.

Sama liczba kostiumów była oszałamiająca: przeciętnie 150 dla każdej z kultur! Dochodził do tego fakt, że wiele kostiumów poszczególnych postaci trzeba było robić w dwóch rozmiarach: jeden dla aktora, a drugi dla mniejszego lub większego "dublera w skali".

W filmie wystąpiło ponad dwieście pięćdziesiąt koni, włączając w to siedemdziesiąt specjalnie wyszkolonych wierzchowców, które niosły członków Drużyny w podróży przez Śródziemie.

Według Barrie'ego M. Osborne'a Gollum koniecznie musiał być postacią stwarzającą wrażenie realnej. Został wykreowany na ekranie dzięki animacji, ale musiał ukazywać szerokie spektrum emocji postaci znajdującej się pod wpływem mocy Pierścienia. Twórcy filmu wybrali Andy'ego Serkisa. W ten sposób Gollum stał się najbardziej realistycznie animowanym stworzeniem, jakie kiedykolwiek pojawiło się na ekranie.

Wiele plenerów znajdowało się pod ochroną nowozelandzkiego Ministerstwa Ochrony Środowiska, lecz filmowcy traktowali ziemię z szacunkiem, na jaki zasługiwała. Zanim rozpoczęły się zdjęcia, hale zdjęciowe zostały pobłogosławione przez Maorysów, rodowitych mieszkańców Nowej Zelandii.

Na początku tworzenia "Władcy Pierścieni" Peter Jackson podjął ambitną decyzję: wszystkie przedmioty istniejące w Śródziemiu powstać miały od samego początku. I tak, przykładowo, stworzono ponad 900 kompletów ręcznie robionych zbroi, ponad 2000 sztuk gumowej i innej "bezpiecznej" broni, ponad 100 sztuk specjalnej, ręcznie robionej broni, ponad 20000 przedmiotów domowych i codziennego użytku ręcznie robionych przez rzemieślników i ponad 1600 par indywidualnie dopasowywanych sztucznych stóp i uszu.

Każda z 200 głów orków wykonanych na potrzeby filmu była niepowtarzalna; była to indywidualnie wymodelowana maska z silikonu i pianki lateksowej, z przewlekanymi pojedynczo pasmami włosów jaka, tworzącymi rozmaite fryzury. WETA wykonała też zabarwione na niebiesko sztuczne stopy z długimi, zakrzywionymi szponami, mające wystawać z wysokich do kolan butów orków. Wygląd uzupełniały całe warstwy błota ze Śródziemia.

250 tys. jedwabnych liści ręcznie przyklejono do wielkiego drzewa w Hobbitonie, tam, gdzie powstawały sceny z urodzinowej uczty Bilba.

Wykorzystane przez ekipę Jacksona prototypowe komputery pozwoliły przerobić 150 statystów na sześciotysięczną armię orków.

Liv Tyler do roli Arweny musiała zrzucić 13 kg, ale szybko wróciła do stałej wagi 70 kg. Powiedziała że uważa się za szczupłą i nie będzie chudnąć, by wyglądać jak Gwyneth Paltrow.

Charakteryzacja Johna Rhys-Daviesa w postać Gimliego trwała za każdym razem 4 i pół godziny.

Grający Aragorna Viggo Mortensen tak mocno wczuwał się w rolę podczas walk z kaskaderami, że czasem zdarzało się, że zbyt mocno komuś przyłożył i na przykład wybił kilka zębów.

Po zakończeniu zdjęć do filmu, realizatorzy musieli przywrócić środowisko naturalne do poprzedniego stanu - wszystkie norki hobbitów musiały zostać zniszczone. Jednak niektóre zostawiono, na prośbę lokalnych pasterzy, aby ich owce miały gdzie sypiać.

500 statystów wzięło udział w scenie bitwy z prologu.

30 kilogramów ważyła zbroja Gimliego.

Napisy końcowe w wydaniu tego filmu na DVD trwają aż 26 minut. Są tam wymienione podziękowania dla wielbicieli i członków fanklubów Tolkiena - każdy wymieniony z imienia i nazwiska.

Aktor odgrywający rolę Sarumana, Chrisopher Lee, jest jedyną osobą z obsady, która poznała osobiście Tolkiena. Miało to miejsce wiele lat temu w jednym z brytyjskich pubów. Kiedy dowiedział się o planowanej ekranizacji, bardzo chciał w niej zagrać.

Aktor grający Sama podczas odgrywania sceny kiedy to wskakuje do wody za odpływającym na łódce Frodem zranił sobie stope wchodząc na szkło znajdujące się w tej wodzie. Aktor musiał helikopterem być zabrany z planu a jego rana wymagała zszycia.

Viggo Mortensen przez trzy miesiące nosił praktycznie bez przerwy przy boku miecz, aby przyzwyczaić się do jego ciężaru i czuć się z nim naturalnie. W czasie kręcenia zdjęć pojawiał się z nim nawet publicznie, co wywoływało duże zaskoczenie u napotkanych ludzi, a także powodowało czujniejszą uwagę lokalnej policji, która w związku z tym kilka razy go przesłuchiwała.

Hobbitów zagrali normalni ludzie, a ich niewielki wzrost ma być wygenerowany komputerowo. Role krasnoludów odgrywali ludzie karłowaci. Postacie elfów uzyskane zostały za pomocą charakteryzacji.

Peter Jackson nie chciał iść drogą twórców "Willow", którzy do ról niewysokich postaci zaangażowali po prostu aktorów niewielkiego wzrostu. Pierwszą metodą wykorzystaną przez twórców "Władcy Pierścieni" była tzw. "wymuszona perspektywa". Osoba grająca postać wyższą siada bliżej kamery, a np. hobbit jest usadowiony znacznie dalej. Druga metoda to tzw. "bluebox", gdzie np. hobbit filmowany jest na niebieskim tle, a gotowy materiał łączony jest z drugim materiałem, tak by postać wydawała się odpowiednio mniejsza.

Na ekranie pojawiają się postacie o dziewięciu różnych wzrostach. Hobbici mierzą średnio 120,5 cm, krasnoludy 130 cm, elfy wysokie - 185 cm. Orkowie w zależności od rasy mierzą od 150,5 cm do 180 cm. Górują nad wszystkimi Upiory Pierścienia (do 190 cm) oraz trolle, które mają aż 3 metry wzrostu

Na potrzeby filmu zatrudniono większość Nowozelandczyków, którzy umieli jeździć konno. Ponieważ mieli oni grać między innymi konnicę Rohanu, charakteryzatorzy doklejali kobietom brody i "poszerzali" ramiona. Ponieważ charakteryzacja tylu osób trwała bardzo długo, w przerwach między ujęciami i podczas posiłków po planie kręciło się kilkadziesiąt brodatych blondynek...

Pokazane z bliska drzewa wyrywane podczas niszczenia Isengardu to w rzeczywistości jedno i to samo drzewo, sfilmowane kilkunastoma kamerami i pokazane z różnych stron.

Kiedy Boromir uczy hobbitów szermierki podczas wędrówki wzdłuż Gór Mglistych, kolejne wypowiadane przez niego liczby są faktycznymi oznaczeniami konkretnych kroków i ruchów z podręcznika szermierki.

Ian McKellen, podczas kręcenia sceny wizyty Gandalfa w norce Bilba, uderzył się przypadkiem w głowę. Nie było to przewidziane w scenariuszu. Scena została włączona do filmu, bo aktor nie przerwał ujęcia, ale naturalnie włączył drobny "wypadek" do scenariusza.

W napisach końcowych pojawia się podziękowanie dla obywateli Nowej Zelandii w języku Maorysów.

Kiedy Merry i Pippin odpalają "smoczy" fajerwerk, Pippin krzyczy ze strachu. Billy Boyd naprawdę krzyknął ze strachu podczas kręcenia tej sceny, bo nie spodziewał się, że fajerwerk faktycznie odpali. Dominic Monaghan robił sobie z niego żarty przez cały czas kręcenia filmu, nazywając go "lekko zniewieściałą postacią".

Na potrzeby filmu zbudowano dwie wersje Bag End - jedną w normalnych rozmiarach, a drugą pomniejszoną o 1/3, żeby na jej tle sfilmować Gandalfa. Pomniejszono całe wyposażenie norki, łącznie z książkami na półkach.

Orlando Bloom na potrzeby swojej roli przez dwa miesiące uczył się posługiwać łukiem.

Na potrzeby filmu zrobiono 1800 stóp Hobbitów.

Wielkie drzewa w lesie Lothlorien zostały zrobione z gumy.

Wielbiciele książki drobiazgowo liczyli różnice między filmem a powieścią Tolkiena. Doliczyli się 146 odstępstw filmu od pierwowzoru. Niektóre różnice były istotne (eliminacja postaci Toma Bombadila), a inne stanowiły jedynie drobne zmiany (w powieści Gimli nie ma hełmu, a w filmie ma).

Zdjęcia do filmu kręcono od 11 października 1999 roku do 22 grudnia 2000 roku.

P.S. jest tego więcej.

Polimaty-Stańczyk

kuzax2012-11-16, 18:19
Trochę informacji na temat roli błazna i ciekawostki związane z obrazem Jana Matejki.
Kilka ciekawostek zaczerpniętych z "vademecum piwa".

1) Kodeks Hammurabiego za dolewanie przez piwowara wody do złotego trunku przewidywał karę śmierci. Przywiązywano do szyi ciężki kamień i wrzucano do wody.

2) Najstarszym pubem-z 1499roku- posiadającym własny browar jest U Fleku ( Praga). Na jednej ze ścian znajduje się malowidło właściciela z napisem "Błogosławiona matka, która wyda na świat piwowara".

3) Największą na świecie kadź zbudowano w 1795roku w Meux w Londynie. Mieściło się w niej 860,000 galonów* portera. W 1814roku kadź została uszkodzona a ulicami popłynęła rzeka piwa. 8 osób zmarło, z uśmiechem na twarzy, w skutek utonięcia.

*1galon=4,5litra
860,000galonów= 3,870,000 litrów

4) Największy kufel na świecie miał 198,7cm wysokości, 2796litrów pojemności. Rekord ten pobili Polacy 11 marca 2007roku. Kufel odlany z brązu mierzył ponad 5metrów wysokości, 6000 litrów piwa pojemności.

5) Największa puszka piwa wyprodukowana w 1999roku (Guinnessa) miała wysokość 4,27metra, 1,78metra średnicy, 300kg wagi. Mieściła 2052litry piwa.

6) Nabywca najdrożej sprzedanego piwa, w 2007roku, na aukcji ebay zapłacił za nie bagatela 503,000 dolarów. Było to piwo upamiętniające ekspedycję polarną z 1852roku.

7) Bar Delirium Cafe (Bruksela) może się poszczycić najbogatszą ofertą piw w karcie. Mają w ofercie 2500 marek piwa.

8) W 1977roku ustanowiony został rekord w piciu piwa. 1litr w 1,3 sekundy- to rekord Stevena Petrosino. Ze względów etycznych od tamtej pory nie zanotowano żadnego rekordu dotyczącego spożycia alkoholu.

9) Jeśli jednej nocy chcecie zaliczyć jak najwięcej barów, należy udać się do Bamberg w Niemczech. Jest to miasto posiadające największą ilość barów na ulicę.

10) Zakończę Polskim akcentem. Jako pierwsze piwo w historii sięgnęło (dwukrotnie!) po Złoty Medal i Grand Prix w najbardziej prestiżowym konkursie piw na świecie : The Brewing Industry International Awards. Mowa o piwie Tyskie Gronie.

Lucky Strike

a................6 • 2012-08-05, 13:55
Większość palaczy miała do czynienia do papierosami marki Lucky Strike, ale za pewne nie wszyscy znają historię ich powstania i związane z nimi legendy.



Lucky Strike – jedna z najstarszych marek wyrobów tytoniowych na świecie. Papierosy te należą obecnie do koncernu British American Tobacco i są sprzedawane w około 90 krajach świata.

Receptura papierosów Lucky Strike została opracowana przez R.A. Pattersona w 1871 roku. W 1916 r. British American Tobacco zaprezentowało gotową, zieloną paczkę papierosów. Jej barwę zmieniono w 1942 r. na białą (rzekomo z uwagi na to, iż barwnikiem była zieleń chromowa, zaś chrom był niezbędny dla produkcji wojennej). Logo marki opracował znany amerykański projektant przemysłowy Raymond Loewy (ten sam, który projektował logo m.in. Coca-Coli oraz Shella).



Z marką łączy się wiele legend i ciekawostek.

Każdy z nas widział standardowego papierosa. Jednak mało kto wie że jego „kaliber’’ jest identyczny z małokalibrowym nabojem pośrednim NATO 5,56 x 45 mm. Dlaczego tak się stało? Było po prostu taniej. Niektóre urządzenia do produkcji popularnych rurek z tytoniem da się też wykorzystać do produkcji naboi.

Nazwa "Lucky Strike" (w dosłownym tłumaczeniu: szczęśliwy strzał) jest obiektem niekończących się sporów i dociekań. Wiele osób uważało, że papierosy tej marki mają przynosić szczęście tak potrzebne podczas drugiej wojny światowej, gdzie amerykańscy żołnierze otrzymywali je w paczkach z kraju. Inną wersją jest i podanie, iż Marka papierosów Lucky Strike wzięła się podobno od tego, że zrzucenie bomby atomowej na Japonię było "szczęściwym uderzeniem" - stąd też logo - czerwona kropka na białym tle - prawie flaga Japonii.

Kolejna legenda głosi, iż podobno w latach 60 kiedy trwała wojna w Wietnamie do żołnierzy amerykańskich dostarczane były papierosy właśnie tej marki. Wojna wiążę się z dość paskudnymi okolicznościami, dlatego żeby złagodzić trudne warunki, przygotowano żołnierzom podobną drobną niespodziankę. Otóż w każdej paczce Lucky Strike’ów był jeden lucky, tzn. szczęśliwy papieros. A właściwie nie był to papieros tylko zwyczajny skręt, przygotowany na bazie marihuany. Historia wydaje się dość nieprawdopodobna jednak mimo tego krąży w społeczeństwie od lat.

Czy którakolwiek informacja jest w stu procentach prawdziwa? Nie mi to osądzać, jednak trzeba przyznać, że symboliczna solidarność lucky strike'ów z walczącymi, sprawiła że marka na zawsze zyskała szacunek żołnierzy, którzy rozsławili je na całym świecie jako element amerykańskiej kultury przy innych jak jazz, swing czy coca-cola.

7 dziwów natury

N................k • 2012-05-27, 10:25
#1 Samobójcza mrówka malezyjska



Ogorzały terrorysta z całą pewnością chciałby mieć firmowo wbudowaną bombę w lewej nerce. Nie musiałby wtedy taskać ze sobą nieporęcznych materiałów wybuchowych. Malezyjska mrówka nie ma takiego problemu. Kiedy stado jest zagrożone, mrówczy żołnierz – samobójca, zbliża się do wroga i wybucha. Jednak te małe owady poszły nieco dalej niż fundamentaliści:

- mrówka umiera w ciszy, bez okrzyków swego uwielbienia dla Allaha
- jest skromna - nie liczy na stado mrówczych dziewic.
- posiada bombę biologiczną – za eksplozję odpowiadają gruczoły wypełnione trucizną, która rozpryskuje się na zaskoczonych przeciwników.

#2 Niesporczak



Pierwsze skojarzenie – terminator. I to jeden z tych lepszych. Niesporczak, ze względu na swój miśkowaty kształt, zwany jest też niedźwiedziem wodnym. Ta bestia, której wielkość nie przekracza milimetra (chociaż z reguły posiada gabaryty nieco większej bakterii), potrafi żyć dosłownie wszędzie – od szczytu najwyższych gór, po oceaniczne głębiny. Radzi sobie w temperaturze od -272 aż do +151 stopni Celsjusza.
Niesporczakowi niestraszna nawet próżnia czy ciśnienie 6000 atmosfer. Jak przystało na małego terminatora, przeżyje nawet i wysokie promieniowanie. Podczas gdy człowiek przekręci się niedługo po otrzymaniu dawki 5-10 GY, to niesporczak poradzi sobie z 5000 GY.

#3 Latający wąż - Chrysopelea



Wąż ten pochodzi z Melanezji. Ewolucje, które wykonuje, trudno wprawdzie nazwać lotem - jest to raczej szybowanie. Podczas takiego swobodnego opadania Chrysopelea potrafi spłaszczyć swoje ciało dwukrotnie.



#4 Rekin



Jak wiadomo, rekiny posiadają niesamowicie wrażliwy węch .To dzięki temu, szczególnie te drapieżne osobniki, są w stanie łatwo „wyniuchać” swą ofiarę. A jeśli jeszcze nieszczęśnik jest ranny, to namierzenie takiego osobnika będzie prostsze niż rozumowanie dresiarza.

Jest jeszcze jedna cecha, którą posiadają niektóre rekiny. Pewne komórki w ich niedużych móżdżkach służą do wykrywania drobnych impulsów elektrycznych. Zmysł ten jest tak wrażliwy, że drapieżnik potrafi odebrać sygnał wytworzony przez mięśnie poruszającej się rybki. W ten sposób rekin namierza zwierzęta kryjące się np. w piasku.

#5 Krewetka Alpheidae



Stworzonko to znane jest jako „krewetka pistoletowa”. I słusznie. Ten niepozorny zwierzak potrafi zabić przeciwnika za pomocą... bąbelka. Dodajmy, że jest to bąbelek wystrzelony z prędkością 100 km/h. To jednak nie wszystko – w wyniku jego pęknięcia zachodzi proces tzw. kawitacji, czyli gw🤬townego przejścia fazy ciekłej w fazę gazową. Efektem ubocznym, w tym przypadku, jest wytworzenie się temperatury 4726 stopni Celsjusza. Przy okazji strzału krewetka wydaje z siebie donośny, bardzo wysoki dźwięk, który również może obezwładnić ofiarę.

#6 Koliberek



Ptaszątko to znane jest głównie ze swych nikczemnych gabarytów. Jednak ma też koliber kilka cech, dzięki którym wyraźnie odstaje od innych niewielkich ptaszków.
Każdy koliberek ma wrodzone ADHD. Objawia się to wyjątkowo szybkim machaniem skrzydełkami – nawet do 90 machnięć na sekundę. Ponieważ tak intensywna praca kończynami zużywa mnóstwo energii, ptaszek ten ma duże zapotrzebowanie na kwiatowy nektar. Dzięki swemu zadziwiającemu metabolizmowi, dzienna porcja kolibrzego pokarmu nierzadko przekracza wagę samego koliberka.

Czemu skojarzenie z helikopterem? A temu, że koliber jako jedyny ptak umie zawisnąć w powietrzu i latać do tyłu.

#7 Włochata żaba



Tak, dokładnie - włochata. Zacznijmy od tego, że owa kameruńska żaba posiada włosy. Jednak to co najciekawsze w tym zwierzaku, to dość makabryczne zachowanie w obliczu zagrożenia. Jeśli wyprowadzisz tego płaza z równowagi, wysunie on „pazury” ze swych tylnych odnóży.
I podobnie jak u jednego z bohaterów marvelowskiego X-mena, będą to kostne szpikulce, albowiem włochata żaba łamie własne palce, a następnie wypycha ostre kostki, które przebijając skórę wyłażą na powierzchnię.