Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#chuj

Przypadek...

r4dzik2013-08-04, 19:24
Wysłałem dziś przez przypadek zdjęcie swojego c🤬ja do wszystkich znajomych. Nie dość, że było to strasznie żenujące, to jeszcze musiałem wydać mnóstwo kasy na znaczki.

Kawały

P................a • 2013-08-04, 15:08
Moja mama zawsze mawiała:
"Śmieszne kawały, to nie te, które śmieją się z 'kogoś', ale z 'czegoś"
Teraz dostrzegam, że miała racje i te najśmieszniejsze dowc🤬y nie są o ludziach.

Te najśmieszniejsze są o muzułmanach.

Kawał nie ma na celu szerzenia nienawiści, bo i tak każdy normalny człowiek nienawidzi szmatogłowych, więc nie ma tu nic do szerzenia.

Osiemnastkowa impreza

kjds2013-07-31, 10:05
Kilka lat temu, za czasów szkoły średniej, zostałem zaproszony na przyjęcie urodzinowe. Koleżanka z klasy kończyła osiemnaście lat, więc w lokalu – pubie, którego właściciel udostępnia młodym ludziom salę na piętrze ze świadomością, że będą dziać się fajne rzeczy – zorganizowała chudo-grubą imprezę.
Około godziny 20 goście zaczęli się schodzić, na liście znajdowało się może z 25 osób. Pomijam fakt, albo i nie. że w tej dzielnicy ludzie są bardzo otwarci i bardzo szybko liczba 25 zmieniła się w coś około 80.
Wiadomo, że wraz z przelanym alkoholem impreza nabiera rumieńców, tak było i tym razem. Przechadzając się po podwórku należącym do lokalu z papierosem, można było zauważyć laski szczające po kątach, bliżej mi nie znanych kolesi puszczających pawie, ogólnie standard.
Najbardziej urzekła mnie pewna sytuacja. Toalety były unisex – wchodzisz do łazienki, masz umywalkę i kilka kabin. W jednej z takich właśnie kabin zamknęły się dwie laski oznajmiając, że „źle się czują, mają ochotę się wyrzygać, nie chcą by ktoś patrzył, a nie ma więcej wolnych kibli, więc pójdą razem”. Pojawiłem się w toaletach, gdy dziewczyny już walczyły z zawartością swych żołądków, słowa dziewcząt przekazał mi kumpel stojący w kolejce. Minęło kilka minut, dziewczyny wychodzą, uśmiechnięte, trochę niewyraźne, śmierdzące, ale wychodzą. Pozdrawiam je serdecznym uśmiechem, mówię: „masz coś w kąciku ust skarbie, to chyba rzygi”. Dupencja się skrzywiła i poszła ciągnąc za sobą koleżankę. Kumpel wchodzi po nich do kabiny i krzyczy „co to k🤬a jest?!” Co się okazało? Dziewczyny bliżej mi nieznane ( do dziś nie wiem kto to był) stwierdziły, że dwa ryje do jednej muszli się nie zmieszczą. Postanowiły zdjąć osłonę ze spłuczki i podzielić się. Jedna rzygała do muszli, a druga do spłuczki. Wyobrażacie to sobie? RZYGAĆ DO SPŁUCZKI. Myślę sobie, że to totalnie poj🤬a sprawa, jak to się mogło stać? Po lekkim szoku, zacząłem się tak głośno śmiać, że zrobiło się małe zbiegowisko. Jedni pękali ze śmiechu, inni z obrzydzeniem uciekali, jeszcze inni czując woń byłej zawartości żołądka nabawili się odruchu wymiotnego i rzygali przed siebie. Po pięciu minutach już cała łazienka była obrzygana.
Stwierdziłem, że pora iść do domu. Po drodze spotkałem znajomego, średnio za nim przepadałem. Poinformował mnie, że wyrwał fajną dupeczkę, cały wieczór się całują, może coś z tego będzie! Dawaj tę laskę – powiedziałem. „Spoko, zaraz tu będzie, bo poszła odprowadzić kumpele na autobus, zobaczysz świetna dupa” – odpowiedział. Jakieś nikłe było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem laskę poznaną w toaletach (z wciąż zarzyganym kącikiem). Uśmiechnąłem się i powiedziałem, „Smacznego ziomek” – po czym poklepałem go i odszedłem podskakując radośnie jak p🤬lony czerwony kapturek..
Pod domem pomyślałem sobie „w sumie fajna dupa, r🤬ałbym”

Wiadomości

P................k • 2013-07-25, 23:05
„ A teraz wiadomość dnia - dziecko Kate i Williama... ”



Karny k🤬s za c🤬jowe wiadomości

Jeden z wielu przykładów, jak nas robią w c🤬ja.

m................a • 2013-07-24, 20:10
Moi drodzy Sadole i Sadolki. Zapewne każdy z Was wie, że wiele firm z branży spożywczej (i nie tylko oczywiście) robi konsumentów w c🤬ja, to zmniejszając sukcesywnie opakowanie, to robiąc fałszywe promocje, to dodając multum składników chemicznych dla poprawienia jakości potraw. Wszyscy chcą zarobić na przeciętnym zjadaczu chleba. W tym przypadku tortilli z rozmemłanym FARSZEM, zamiast obiecanych kawałków kurczaka i brązowo-żółtą breją zamiast kawałków warzyw. Wiadomo, że teraz na właściwie każdym opakowaniu napisane jest zwykle gdzieś w rogu czcionką 0,0005 "propozycja podania", ale i tak jest to wielkie i niesprawiedliwe wprowadzanie w błąd.

Dziś we SreszMarkecie, bliskim kuzynie Żabki-Srabki, zakupiłam Tortille firmy Konspol, bo szczerze mówiąc była promocja, a akurat szukałam czegoś na baaardzo szybko na obiad. Wiedziałam, żeby nie oczekiwać cudów wewnątrz opakowania, ale po zdarciu bardzo zachęcającej folii dojrzałam samą szarą rzeczywistość. Na dowód mam kilka zdjęć:

Całkiem zachęcające do kupna opakowanie


Jak widać FARSZ aż wypływa z lepkiej i rozrywającej się tortilli


Jeszcze ciekawiej - próbując owoą tortillę otworzyć cała się uj🤬am tym zajebistym FARSZEM, już żarcie mojego psa wygląda smaczniej (tylko troche bardziej jebie )


I skład - jako ciekawostka, bo zdaję sobie sprawę, że mało widać, ale uwierzcie mi, że czcionka była okrutnie maleńka, dodam tylko, że naliczyłam coś koło 20 sztuk E-300 i inne podobne, zagęstniki, barwniki, konserwanty, emulgatory, stabilizatory - cała tablica Mendelejewa po prostu.


Nie było, bo własne z dzisiaj, sorry za FARSZ wielkimi literami, ale naprawdę mnie zszokowała zawartość, która miała być kawałkami kurczaka i warzywami z sosem salsa mexicana.
I w ogóle mimo tych wszystkich chemikaliów ciasto tortilli było lepkie, glutowate i takie jakby kleiste. Farsz śmierdział i był mało konkretny i smaczny (o pożywności, jak zapewnia producent, nie wspomnę).

Dodam jeszcze, że odważyłam się spróbować, w smaku takie słone i ogólnie niedoj🤬e, więc naprawdę nie polecam. Niech Was nie skusi promocja, chyba, że ktoś jest naprawdę głodny, lepsze to niż zupka chińska:)

Pozdrawiam serdecznie i NIE DAJCIE SIĘ ROBIĆ W C🤬JA!

C🤬jowy Kostium

Darkstep2013-07-10, 12:42
...On dosłownie jest c🤬jowy..



Pewnie parada równości...

"Prawdziwi koledzy"

MichasQ2013-07-04, 23:15
Zabawa znana wśród gimbazy, gdzie można poznać "prawdziwych" przyjaciół

Czy Neymar jest gotowy na grę w Barcelonie?

J................a • 2013-06-29, 0:16
Zdecydowanie tak! Zdobył już niezbędne umiejętności pozwalające na realizowanie taktyki Barcy.

Dwayne

gumol2013-06-26, 23:32
Dwayne Johnson