Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#brud

Plaga cyganów na wrocławskim rynku

e................k • 2014-05-22, 22:48
Gazeta wrocławska pisze :
Cytat:

Przez wrocławski Rynek nie sposób przejść nie będąc zaczepionym przez żebrzących Cyganów. - To prawdziwa plaga. Tak wielu ich tu jeszcze nie było. Wyzywają, plują, oblewają kelnerów i klientów ogródków letnich jakimiś dziwnymi płynami - wylicza Sławomir Onufrejów, właściciel dwóch restauracji na wrocławskim Rynku.
Cyganie zaczepiają wrocławian i turystów na różne sposoby. Jedni starają się wcisnąć zwiędłe kwiatki (za odpowiednią opłatą), inni próbują wzbudzić litość karteczką z informacją o chorobie dziecka, a jeszcze inni nachalnie zaczepiają gości restauracyjnych ogródków. - To prawdziwa zmora - mówi Onufrejów. - Gdy wchodzą do ogródka i atakują moich gości, obsługa stara się reagować. Wtedy moi pracownicy są opluwani, wyzywani. A zdarza się też, że oblewani jakimś płynem z butelki. Ręce opadają - skarży się restaurator. Dziś w południe w jednym tylko momencie na Rynku naliczyliśmy łącznie dwunastu żebrzących Cyganów. Nie licząc zespołu, która tradycyjnie już przygrywa wędrując od ogródka do ogródka. Andrzej Dobek, właściciel trzech lokali gastronomicznych i szef stowarzyszenia Nasz Rynek, które zrzesza restauratorów z centrum Wrocławia, rozkłada ręce. - Nie wiemy już, jak sobie z nimi radzić. Są nachalni, a czasami bardzo agresywni. Nie tylko wobec obsługi, ale i gości. Nie da się prowadzić normalnego biznesu w takich warunkach - denerwuje się Dobek. - Jak to możliwe, że ponoć na Rynku jest jakimś parkiem kulturowym. Mandaty dostają Polacy którzy roznoszą ulotki, a Cyganie bezkarnie mogą żebrać i atakować ludzi - zżyma się. Straż miejska wie o problemie żebrzących Cyganów. Jednak przyznaje, że niewiele może zrobić. - Możemy karać ich mandatami, ale nawet gdy opuszczą Rynek, to zaraz wracają z powrotem - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy straży miejskiej. Oburzeni zachowaniem Cyganów są też mieszkańcy. - Zawsze myślałem, że to taki żart... A jednak nie. Jadłem obiad w ogródku, gdy podeszła Cyganka wsadziła w talerz palca i zapytała, czy będę to jadł - mówi Arkadiusz Młynarczyk, wrocławianin. - Uważam, problem Cyganów powinno się jakoś rozwiązać i to szybko, zanim do Wrocławia przyjadą turyści. Wtedy będzie obciach - dodaje.



To k🤬a nie może być prawdą
się w grobie przewraca

Jaką flagę ma Rumunia?

SaveTheTrees2014-05-10, 21:41
Jaką flagę ma Rumunia?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Kradzioną
Wymyśliłem oglądając Eurowizję, ale jak ktoś wpadł na to wcześniej, to wyj🤬.
PS. Tak, znam różnicę między Rumunami a cyganerią.

Cyganka

weltmajster2014-05-10, 11:45
-Ilu cyganów przypada na każdą cygankę w taborze?

-W brud.

Jak było to na obornik.

dzień jak codzień w Łodzi

m8512014-03-04, 17:29
Tak się jeździ autobusami w Łodzi
Akcja od 1:05, choć polecam od początku.


Cytat:

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 3 lutego przed godziną 17. w rejonie przystanku autobusowego przy skrzyżowaniu ulic Klonowej i Limanowskiego.

- Do autobusu linii 78 wtargnął młody mężczyzna, który usiłował dostać się do kabiny kierowcy krzycząc i ubliżając mu - informuje policja. - W pewnym momencie zaczął kopać w drzwi kabiny. Sprawca ubrany był w szare spodnie moro, czarną kurtkę i czapkę w ciemnym kolorze. Miał widoczne braki w przednim uzębieniu.



Swoją drogą dziwi mnie reakcja pasażerów, a w zasadzie jej brak, jakby nic się nie działo, widocznie w łodzi to dzień jak codzień

Garbata sztywna mysz

Miloszy2014-02-19, 13:05
Poszukując części do samochodu w garażu natrafiłem na ciekawe znalezisko, a mianowicie mysz, która nie wiem może smar żarła i węszyła wszędzie, zaklinowała się i oto skutki



własne

Dzisiejsza młodzież

wolfisko2014-02-16, 21:12
Takie tam znalezione gdzieś w czeluściach
Może było, nie wie, nie sprawdzałem

Skamieniała Skarpetka

k................1 • 2014-02-13, 0:06
koleś który mieszkał w piwnicy po ponad miesiącu chodzenia w tych samych skarpetkach zdjął je, a te wygięły się i skamieniały w nienaturalnej pozycji
materiał własny ale
TO NIE JA
enjoj







Brudasy

Arkadio_Morale2013-12-19, 17:37
Witam drogich użytkowników tego jakże wspaniałego portalu

Wracając dzisiaj do swojego miasta na święta, byłem zmuszony skorzystać ze środków komunikacji PeKaPe. To, że wyj🤬em z torbą i walizką orła na środku dworca biegnąc na pociąg, który odjeżdżał za minutę nie jest ważne. Gdy już wreszcie wsiadłem do tych zacnych taborów kolejowych, moją uwagę przykuł niemiły dla nosa zapach. Mianowicie okazało się, że to rodzinka brudasów. Pomijam już fakt, że tego gówna to się nawet choroba nie łapie, bo patrząc, na dziecko tego marginesu, które jeździło z góry na dół językiem po szybie od drzwi przejściowych, zemdliło mnie trochę . Jak to moresy mają w zwyczaju, jeżdżą sobie bez biletów. Pojawia się w końcu Ona - postrach tego syfu i pyta się o bilety. Wiadomo, wywiązała się tam jakaś mała kłótnia i przez słuchawki usłyszałem tylko:
-"To miałam iść ukraść na bilet?"
Na co konduktorka odpowiada:
-"I tak chodzicie z tymi swoimi bachorami i kradniecie", po czym z uśmiechem sadola, wyj🤬a ich na pierwszej lepszej stacji

Zuch kobita! Polać jej!

Nie było bo moje i c🤬j.