Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#brud

Maseczki chronią

phrontch2020-03-27, 10:58
Dlatego, że są produkowane w sterylnym laboratorium spełniającym najwyższe standardy higieny

Opłaty, podatki i dodatki

~Beny2019-12-23, 23:19
A tymczasem w Birmie

Artykuł bezczelnie zerżnięty z Interia.pl. ----> LINK

Do zaskakującego zjawiska doszło na jednej z najpopularniejszych plaż w Indiach – plaży Marina. Na brzegach 10-milionowego miasta Ćennaj powstała toksyczna piana przypominająca śnieg. Zadowolone dzieci beztrosko się w niej bawią, nie wiedząc, że mieszanka związków amoniaku, fosforu i rtęci może szybko zakończyć ich żywot.


Liczący 10 milionów ludzi zespół miejski Ćennaj jest jedną z pięciu największych aglomeracji w Indiach. W 2015 roku miasto było 45. najchętniej odwiedzanym przez turystów miejscem, a najpopularniejszą atrakcją tego miasta jest największa plaża w kraju – Marina.


W związku z dynamicznie zwiększającą się liczbą ludności, Ćennaj mierzy się z wieloma problemami ekonomicznymi. Tylko 40 proc. ścieków z całego miasta jest oczyszczane, natomiast pozostałe 60 proc. trafia do Zatoki Bengalskiej, nad którą leży wyżej wymieniona plaża. Czasami zdarzają się sytuacje, w której mieszkańcy przez cały dzień nie widzą słońca, ponieważ jest ono zakrywane przez smog.


Do powstania piany przyczyniły się ulewne deszcze, przez które do zatoki trafiły kolejne miliony litrów ścieków i odpadów przemysłowych. Naukowcy wykryli w pianie, która powiększa się z dnia na dzień, m.in. fosfor, rtęć, amoniak, ołów i pałeczki E.coli.


Wiele dzieci ucieszyło się na widok „śniegu na wodzie”, nie wiedząc, z czym mają do czynienia. Ostrzeżenia nie dotarły do wszystkich mieszkańców i wciąż duża część z nich przybywa na plażę, żeby pobawić się w toksycznej pianie. Nie przeszkadza im nawet gryzący zapach.


Miejscowi rybacy dostali zakaz wypływania, a ludzie w ogóle nie chcą kupować ryb, nawet tych wyłowionych przed rozporządzeniem. Obawiają się, nie bez powodu, że jeśli skosztują morskiego przysmaku, ucierpi na tym ich zdrowie. Przez tę sytuację wielu trudniących się rybołówstwem zostało bez środków do życia.


Specyficzna piana pojawia się co roku w porze monsunowej. W latach 2016-2017 doprowadziła do masowego wymierania ryb, które z powodu zmniejszenia zawartości tlenu, udusiły się w wodzie. Tysiące z nich zostało wyrzuconych na brzeg. W tym roku naukowcy alarmują, że sytuacja jest jeszcze bardziej niebezpieczna.


Indie to kraj, w którym żyje 1,3 miliarda ludzi. Znajduje się tutaj 22 z 30 najbardziej zanieczyszczonych miast świata, a zimą 2013 roku zanieczyszczenie powietrza w New Delhi, stolicy kraju, przekroczyło aż 60-krotnie dopuszczalne normy, ustanawiając niechlubny rekord świata.


W czasach nieuchronnych zmian klimatycznych pamiętajmy, żeby dbać o środowisko. Nawet najmniejsze zmiany wprowadzone u podstaw, potrafią zaowocować w przyszłości. To jak będzie wyglądać miejsce, w którym żyjemy, w dużej mierze zależy tylko od nas.

Brudna woda pod mikroskopem

lolcat2019-10-22, 22:59
Krótki film pokazujący co może kryć się w brudnej wodzie.
W połowie filmu bakterie mają małą apokalipsę

Indyjska rzeka

~Velture2017-11-24, 9:27
Typowy dzień w kraju srających na ulicach...

Czyściutka lodóweczka

Angorek2017-09-14, 11:03
Czasami zdarza mi się fucha na jeden dzień przy rozbiórce sklepów do remontu, i tym razem udało mi się zrobić parę zdjęć jak to wszystko wygląda od środka.
Robota lekka, 5 godzinek i stówka wpada, ale syf i smród jest k🤬a taki że trzeba uważać żeby się nie porzygać. Sklepy które rozbieramy należą do pewnej polskiej sieci której nazwa zaczyna się na "S" a kończy na "ołem". Zwykle wygląda to tak że sklep z dnia na dzień jest zamknięty, pracownice wywożą towar który został na magazyn i na następny dzień wpada ekipa do rozbiórki, także maks 2-3 dni przed wykonaniem zdjęć sklep normalnie działał a w lodówce na zdjęciu znajdowało się żarcie.

Fot mało i dość lajtowe, bo nie chciałem przypału ale radzę podczas kupowania jedzenia,(szczególnie mięska) uważniej przyjrzeć się sprzętowi, bo szafki przegnite tak że rozpadają się w rękach, i lodówki z taką ilością szlamu że odpływy i chłodnice przestają działać to norma

Sprzęt jest wywożony do magazynu w starej rzeźni, i prawdopodobnie po zgrubnym czyszczeniu wraca do sklepów gnić przez kolejne 20 lat do kolejnego remontu.









Woodstock 2017

pawelozory2017-08-11, 18:12
Jak co roku zmontowałem krótki filmik z Woodstocku.
Oczywiście to dość kontrowersyjny temat, więc proszę o kulturalne komentarze.

Wyprzedzając tematy antywoodstockowców:
ukryta treść

- toitoie były codziennie czyszczone i chodziło się zaraz po myciu albo na porcelanowe, pachnące lasem iglastym porcelanki w strefie płatnych pryszniców
- mieliśmy swoją kabinę prysznicową i baniaki z wodą, które nagrzewało słoneczko
- w ciągu dziewięciodniowego pobytu piłem tylko jednego wieczoru i spotkałem wiele osób, które również nie piły lub piły w małych ilościach
- błoto jest tylko pod grzybkiem (kwadrat 30m x 30m)
- nie taplałem się w błocie
- po deszczu było błoto na przejściach ale nie mniejsze niż na Openerze (tak, byłem; pracowałem kiedyś w ochronie i zaliczyłem wszystkie duże festiwale oprócz Orange Warsaw). Oczywiście po jakimś czasie wyschło
- nie zgadzam się z ideologią polityczną osób zapraszanych na asp oraz z Owsiakiem
- wyolbrzymiana przez media przestępczość podczas trzech dni na Woodzie jest mniejsza niż jednego dnia w dużych miastach. Nie zapominajmy, że było tam 200-700 tys (wg różnych źródeł) ludzi. Btw. na ten temat mogę się wypowiedzieć bo akurat piszę o tym pracę magisterską.
- "syf, syf i wszędzie syf". W sumie racja. Od trzeciego dnia jest masakra. Jak co roku. Akurat my (wioska Rabarbarowa) sprzątamy po sobie każdego kiepa, puszki oddajemy w strefie lecha do recyklingu (lub zostawiamy dla Pana Stasia - złomiarza) a resztę zostawiamy w dużych workach przy dróżce, aby ułatwić pracę ekipie sprzątającej. Plandeka, linki, prysznic itp. też składamy i zostawiamy gotowe do wywozu. Niestety jest pełno brudasów, którzy zostawiają syf, jednak ekipy sprzątające działają sprawnie. Szkoda tylko, że mają tyle roboty. Oczywiście odniosę się też do innych polskich festiwali. Np. po Openerze było to samo. A plaża w Gdyni (przynajmniej kilka lat temu) wyglądała jak jedno wielkie wysypisko śmieci. No cóż, w takim społeczeństwie żyjemy.




Materiał własny.
Chorzy ludzie w w 37-metrowym mieszkaniu tłoczą 22 psy, których nie wyprowadzają, a fekalia wystawiają na klatkę.