Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#bongman

Sława i bogactwo

Rozowy-Murzyn2013-08-04, 23:21
Poszukując dzisiaj pewnego obrazka w google grafika, ściślej ujmując paczki sucharów, którą chciałem trochę przerobić, ale uznałem, że c🤬jowo wyszło wpisałem w wyszukiwarkę pewną frazę.
Sucharki stały się sławne

Gdyby nie modlitwy

D................e • 2013-07-13, 13:21
Każdego dnia na świecie umiera 250 000 osób.
Gdyby nie modlitwy każdego dnia na świecie umierałoby 250 000 osób

Butthurt katoli za
3
2
1

Historia prawdziwa.

P................n • 2013-01-29, 4:30
BERŁO OSTATECZNEGO SUSZU.

Prolog.

Słońce przypiekało skórę, piach parzył w stopy, odziane jedynie w skarpetę i startego sandała. Ostatkiem sił dr. James Bongman stawiał krok za krokiem, w ręce dzierżąc mapę ze skóry wielbłąda.
- To musi być już blisko - szeptał do siebie spękanymi wargami.
Uniósł delikatnie głowę i ujrzał go. Przez załamujące się od żaru powietrze, kilkadziesiąt metrów przed nim stał on. Śmiertelny wróg. Nieprzejednany rywal: Bob Kedik. Stał plecami, nad wykopem, wsparty o złotą łopatę. W ręce dzierżył dziwny, złoty przedmiot. Dr. Bongmanowi, mimo wielkiego wyczerpania, ten widok dodał sił. Pognał w stronę Kredika, nie zważając na pękające paski sandałów. Zatrzymał się kilka kroków przed nim. Najgorsze, co przewidywał, właśnie się ziściło. Kredik odwrócił się powoli, w ręce dzierżąc Berło Ostatecznego Suszu. Nieprawdopodobnej mocy narzędzie magiczne, zamieniające owoce w promieniu 100 km w bożonarodzeniowy susz na kompot, chleb krojony w suchary, a piwo w jęczmienną mąkę. Lecz co najgorsze, posiadacz zyskiwał zdolność zabijania słowem, poprzez wywołanie w ofierze nieprawdopodobnie silnego facepalmu.
- Haha! Dr. Bongman! Jak zwykle spóźniony! - powiedział, robiąc przerwy na oddech.
- Oddaj to, Kredik! Doskonale wiesz, że ten artefakt w niepowołanych rękach może wyrządzić nieopisane krzywdy!
- Przecież o to mi chodzi! Od dziś każdy, kto usłyszy zdanie z mych ust, zginie niczym mądra sentencja na kwejku!
- Nie pozwolę Ci na to! Ludzie nie są gotowi... Przygotowywałem ich od miesięcy na tę okoliczność, ale wielu nadal nie uodporniło się wystarczająco! Zginą setki, jeśli nie tysiące niewinnych istnień!
- Niewinnych? Każdy z nich na pewno gnębił jakiegoś kolegę z klasy, tak jak gnębiono mnie... Przez co starałem się być zabawny choć w internecie, choć tu zdobyć kolegów... Wszystko na marne. Ale teraz to się zmieni!!! - Krzyknął z pasją Bob Kredik, wysoko unosząc berło.
W tym momencie Dr. Bongman wyciągnął zza pazuchy bezprzewodową suszarkę o kilkuset watowej mocy i skierował ją wprost na rękę Kredika. Ta od razu upuściła berło, które upadło na łopatę, pękając wpół. Powietrze w skutek promieniowania podgorącego stało się żółtawe, a uszkodzony artefakt rozsypał się milionem okruchów. Zaklęta moc wywołała niesamowitą burzę piaskową, rozwiewając okruchy po całej pustyni.
- Co zrobiłeś, idioto! - Krzyczał przez tumany piasku Kredik - by odnowić artefakt, będę musiał zebrać wszystkie okruchy i każdy na nowo uświęcić publicznym dowcipem!
- Nie pozwolę Ci na to! Ze mną nie wygr...

Burza rozszalała się na dobre... Bitwa rozpoczęła wojnę.

CDN.

dzołki

K................u • 2012-12-26, 20:49
- Mikołaj był w tym roku u mnie dużo wcześniej, zeszło mu szybciej w Newtown

- Komitet paraolimpijski postanowił odebrać złoty medal pływaczce a Nigerii, która nie ma obu rąk. Okazało się, że to foka.

CSI Sadistic

masaj9902012-12-16, 0:44
Z cyklu: dlaczego sadol nie działał
Najlepszy sylwester u Penera

Jestem Bongman

bo0ze2012-10-20, 19:09
Jestem Bongman , uświadom to sobie,
słyszysz żarty od których włos jeży się na głowie.
O rany, rany jestem niedoceniany,
w żartach sadola, na zawsze oddany.
Przej🤬y, styl żartów niezrozumiany,
od Strassburgera, on był mi dany.
Czekaj Pener, K@C jeszcze oszaleją wszystkie gimby,
Gdy poznają puentę żartów dziwnych.
Suszę ich wszystkich, to jaki jestem tu zajebisty
warn na sadolu będzie oczywisty.
I wiesz co mnie boli? że w głowach się p🤬li
poczucie humoru niektórych sadoli

Ponura Trójca Sadola

BrunerOvned2012-10-05, 20:49
Ryzykuję warna, no cóż. To będzie test na poczucie humoru modów sadola


Jesienny wieczór, deszcz leje, wiatr goni mokre liście po ulicy. Gdzieś w dali wyje pies...
Na przystanku autobusowym stoją P@n K@c, BongMan i Penerę. Wszyscy trzej ponurzy, bez słowa gapią się na przejeżdżające samochody. Każdy w czarnym płaszczu i ciemnym kapeluszu, z rękami w kieszeniach. Strach podejść i zagadać...
Po czym rozpoznamy BongMana?

...

..

.
Ma płaszcz w spodniach...