Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Uznałem, że pomimo zainwestowanych kilku lat życia i ponad 40k na rzecz studiów, zrobię coś totalnie poj🤬ego i pojdę do wojska
14 lutego miałem pierwsze testy. Najpierw refleks. Następnie badanie osobowości, temperamentu, zachowania i ogólna sprawność umysłowa- o dziwo wszystko przeszedłem pomyślnie Pozostała tylko rozmowa z psychologiem, zwykła formalność. Po serii pytań o motywację, ale i nie tylko, powoli zbliżałem się do celu odpowiadając z pewnością i urokiem Clinta Eastwooda, a w każdym razie tak mi się wydawało. Już witalem się z gąską, gdy na odchodne pani poborowa wspomniała o walentynkach i wywiązało się mniej więcej taki oto p🤬lenie:
-No to spokojnych Walentynek, Panie freaky.
-Będą spokojne, bo spędzę je sam.
-Ale chyba niedługo, bo jak to mówią "za mundurem, panny sznurem".
-Gdyby o to mi tylko chodziło, to poszedłbym na marynarza
-Dlaczego?
-No wie Pani, "kobieta w każdym porcie". Hehe.
-No tak, ale podobno kobieta na pokładzie przynosi pecha.
-Dlatego powinny pracować w kambuzie. Hehe.
-W czym?
-No w kambuzie. Takiej kuchni pod pokładem.
Nagle przestało być miło, intymnie i zrobiło się formalnie. Rozmowa nieco się przedłużyła i zaczęła przypominać kolejny test. Moje słowa i wyjaśnienia odbijały się od ściany, a sam zacząłem się pogrążać gdy punktowała moje odpowiedzi w teście charakterologocznym i konfrontowała z rozmową, tą luźną. Czaicie k🤬a. Przez swoją dumę uj🤬a mnie za zwykłe seksistowskie żarty... Składam odwołanie.
Do sepleniącego onkologa przyszła pacjentka.
- Panie doktorze, od trzech dni mam bóle w lewej piersi. Czy to rak?
- Śpokojnie, śpokojnie. Zalaz zlobimy pseświetlonko.
Onkolog jak powiedział, tak zrobił. Nasmarował cycka żelem, przyłożył głowicę i przejrzał uważnie odczyt.
- I jak moja pierś Panie doktorze?
- Cysta, plose pani. Cysta.
- Och, dzięki Bogu.
Pacjentka się ubrała i poszła.
Drogie Sadolki, drodzy Sadolowie.
Niejednokrotnie spotykamy się z błędnym nazewnictwem stosowanym w mediach. Osobiście uważam, że jest to niedopuszczalna ignorancja ze strony dziennikarzy, którzy nie znając tak naprawdę podstaw danego tematu, używają terminologii, której sami nie rozumieją. „Bo przecież odbiorca się nie kapnie”…
Śledząc „Bolkową” aferę wpadłem na pomysł przybliżenia Wam tematu grafologii, o której tak często się dziś mówi. Skupię się głównie na wytłumaczeniu pojęć i przedstawieniu różnic pomiędzy nimi.
Prawdę mówiąc pójdę na skróty i przytoczę jeden z podrozdziałów mojej pracy dyplomowej, który wydaje mi się, że krótko ale treściwie tłumaczy czym jest grafologia oraz czym zajmuje się grafolog.
1.3.1 Niejednoznaczne zdefiniowanie pojęcia
Słowo „grafologia” po raz pierwszy zostało użyte przez J. H. Michona w 1871 roku. Wielu ekspertów twierdzi, iż grafologia jest pseudonaukową teorią, która nie ma nic wspólnego z ekspertyzą pismoznawczą. Począwszy od XIX w. do czasów dzisiejszych, termin ten jest powodem wielu sporów spowodowanych niejasnymi definicjami podawanymi w różnych źródłach. Aby to zrozumieć przytoczone zostaną odniesienia do słownikowych tłumaczeń owego zagadnienia na przestrzeni ponad 100 lat:
Cytat:
- „Sposób poznawania charakteru człowieka z jego pisma” – J. Karłowicz, A. Kryński, W. Niedźwiecki: Słownik języka polskiego, t. I, Warszawa 1898, s. 897
Cytat:
- „Sztuka rozpoznawania charakteru i skłonności człowieka z jego pisma” – M. Arct: Słownik ilustrowany języka polskiego, t. I, Warszawa 1929, s. 179
Cytat:
- Nauka określająca charakter, temperament, zdolności umysłowe człowieka na podstawie analizy charakteru jego pisma” – Trzaska, Evert, Michalski: Słownik wyrazów obcych, Warszawa 1939, s. 689
Cytat:
- „Pozbawione podstaw nauk. ustalanie właściwości psych. człowieka na podstawie właściwości jego pisma” – A. Karwowski (red.), Leksykon PWN, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1972, s. 378
Cytat:
- „badanie charakteru pisma i określanie na tej podstawie charakteru człowieka, jego zdolności, upodobań itp.” – J. Tokarski (red.), Słownik Wyrazów Obcych PWN, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1980, s.258
Cytat:
- „badanie charakteru pisma i określanie na tej podstawie cech charakteru człowieka, jego zdolności, upodobań itp.” – L. Czopek (red.), Popularna Encyklopedia Powszechna, Tom 6: g, Fogra Oficyna Wydawnicza, Kraków 1995, s. 214
Cytat:
- „1. Książk. << metoda analizy pomiarowej pisma, stosowana głównie w kryminalistyce przy identyfikacji pisma. >> 2. Psych. <<badanie charakteru pisma i określanie na jego podstawie charakteru człowieka, jego zdolności, upodobań itp.>> – E. Sobol (red.), Nowy Słownik Języka Polskiego PWN, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 240
Analizując powyższe definicje wnioskować można, że grafologia jest pozbawionym podstaw naukowych określaniem cech psychicznych danej jednostki. Kim zatem jest grafolog? Według Słownika Wyrazów Obcych PWN, grafolog to między innymi „człowiek wróżący z pisma” . Powyższe sprawia, że dziedzina ta odbierana przez pryzmat nienaukowego tworzenia modelu psychologicznego człowieka oraz wróżenia na podstawie pisma ręcznego, krytykowana jest przez szerokie grono ekspertów pismoznawstwa.
XIX wieczna literatura zagraniczna ściśle wiązała grafologię z psychologią człowieka. Dopiero od lat dwudziestych XX wieku można było się spotkać z następującymi definicjami:
Cytat:
- „badanie pisma w związku ze zmianami, jakie się w nim pojawiają pod wpływem właściwości fizjologicznych bądź też zdeterminowanymi stanami patologicznymi” – A. Feluś, Odchylenia materialne w piśmie osobniczym z pogranicza grafologii i ekspertyzy pismoznawczej, Uniwersytet Śląski, Katowice 1979, s. 25
Cytat:
- „środek diagnostyczny przy określaniu choroby umysłowej względnie nerwowej” – A. Feluś, Odchylenia materialne w piśmie osobniczym z pogranicza grafologii i ekspertyzy pismoznawczej, Uniwersytet Śląski, Katowice 1979, s. 25
Cytat:
- „sztuka interpretowania pisma” – A. Feluś, Odchylenia materialne w piśmie osobniczym z pogranicza grafologii i ekspertyzy pismoznawczej, Uniwersytet Śląski, Katowice 1979, s. 26
Dowodzi to temu, iż postrzeganie grafologii może być zupełnie różne w zależności od przytoczonej literatury, która w tym wypadku określa niniejszy termin jako naukę opierającą się na fizjologii i psychologii.
Posiłkując się literaturą naukową z ostatnich 117 lat można dojść do wniosku, iż grafologia jest nauką, której przedmiotem jest pismo ręczne; jej zadaniem jest szczegółowa analiza próbki pisma, w celu przedstawienia zmian spowodowanych czynnikami endo- i egzogenicznymi.
Kto zatem bada autentyczność dokumentów, skoro nie grafolog?
Zacznę od podstaw. Według Słownika Terminów Pismoznawczych, „pismoznawstwem” jest dział kryminalistyki, który obejmuje 4 zasadnicze warstwy pisma:
- warstwa graficzna(grafizm),
- warstwa językowa (język),
- warstwa treściowa (treść)
- warstwa techniczna (cechy podłoża, cechy materiału kryjącego oraz odzwierciedlające się w piśmie cechy narzędzia pisarskiego i sposobu posługiwania się nim przez wykonawcę).
Badania warstwy graficznej mają na celu identyfikację wykonawcy pisma. Badania warstwy treściowej i językowej mają na celu identyfikację autora pisma. Badania warstwy technicznej mają na celu ustalenie czasu i sposobu sporządzenia pisma oraz autentyczności dokumentu;
Uprzedzając dyskusję wspomnę, iż wykonawcą pisma jest osoba, która wykonuje psychofizyczną czynność pisania, której wkład w tworzenie pisma odzwierciedla się głównie w grafizmie, natomiast autorem jest jest osoba, która tworzy treść oraz język pisma. To znaczy, że nie zawsze wykonawca jest jednocześnie autorem.
Wracając do pismoznawstwa - wszystkie ekspertyzy (tj. badania rzeczy lub sprawy) prowadzone są przez biegłego w danej dziedzinie specjalistę (eksperta). Zatem te czynności wykonuje ekspert pismoznawstwa.
Badania te nazywamy ekspertyzą pismoznawczą, które są zespołem czynności badawczych, realizowanych najczęściej w celu identyfikacji wykonawcy pisma. Zespół ten obejmuje czynności wstępne (orientacja w sprawie, gromadzenie materiału badawczego, organizacja procedury badawczej itp.), analizy zasadnicze (w tym oceny, szacunki, pomiary, eksperymenty itp.), proces decyzyjny (wnioskowanie) oraz opracowanie opinii (najczęściej wraz z dokumentacją, np. materiałem ilustracyjnym).
W tym miejscu mógłbym opisać metody badawcze, jednak jest to tak obszerny temat, że napiszę o tym innym razem (o ile ten temat się przyjmie).
Podsumowując – nieprawidłowa terminologia prowadzi do zacierania się różnic pomiędzy poszczególnymi określeniami. Dziś (w opinii publicznej) autor to wykonawca a grafolog to ekspert pismoznawstwa. Nie dajmy się temu. Używajmy poprawnej terminologii w każdej dziedzinie, bo tylko w ten sposób unikniemy niepotrzebnych nieporozumień rozmawiając na dane tematy.
Teraz słów kilka na temat bibliografii.
Dopiero podczas pisania pracy dyplomowej zauważyłem jakimi błędami nafaszerowany jest Internet. Chyba najpopularniejszą encyklopedią jest Wikipedia. To z niej czerpiemy najwięcej informacji (zwłaszcza jak szybko chcemy się czegoś dowiedzie). Jeśli chodzi o tematy pismoznawcze, niestety łatwo nie będzie. Większość Internetowych informacji to po prostu brednie, które napisał ktoś absolutnie nie mający pojęcia o tym temacie. W związku z tym wrzucam Wam w spojlerze bibliografię. Może ktoś z Was będzie zainteresowany.
Bibliografia
WKU. Przed lekarzem stoi goły chłopak i skarży się na słaby wzrok. Lekarz podnosi pięść i pyta:
- Co widzisz?
- Nic nie widzę.
Lekarz woła pielęgniarkę, rozpina jej bluzkę i zaczyna masować jej piersi.
- A teraz?
- Jakieś niewyraźne kontury...
- Chłopcze, może twoje oczy niedomagają, ale twój c🤬j pokazuje prosto na koszary...
Panie doktorze, co mi jest?
- A co panu dolega?
- Otóż jak usiądę w kucki, lewą ręką dotknę prawego pośladka, prawą przełożę za głowę i chwycę się za szyję, to w lewym kolanie mi tak cichutko pyka. Co to może być?
- To oznacza drogi panie, że ma pan od ch*ja wolnego czasu...
Kiedyś żyłem sam i moje rzeczy byle gdzie walały się na swoim miejscu.
Teraz mieszkam z dziewczyną i moje rzeczy są ładnie poukładane, ale nie wiem gdzie...
Gabinet dentystyczny. Z fotela schodzi zapłakany 7-latek. Matka uśmiechnięta, bo ząbki wyborowane.
- Syneczku, co panu powiesz?
- Ty ch*ju!
Stoi dziewczyna na moście z zamiarem skończenia ze sobą czyli wykonania ostatniego skoku. Podchodzi do niej żul.
- Hej, maleńka, widzę, że masz dość życia. Może cię ruch*nę przed samobójstwem? Dawno nie miałem kobitki...
- Ocipiałeś młotku?! Widzisz, jak wyglądasz?! Brudny, pijany, śmierdzący! NIE! Spier*dalaj!
- OK, idę, idę...
- No!
-....i do zobaczenia na dole.
Początek rozprawy. Oskarżona jest prostytutka. Sędzia wypytuje ją:
- Nazwisko?
- Kosińska.
- Imię?
- Andżela.
- Gdzie pani mieszka?
- W Bydgoszczy.
- Wiek?
- 26 lat.
- Zawód?
- Oj, Andrzej, starczy może tych wygłupów?
Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager zagadał do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:
- OK. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- Może o logistyce?
- OK - odpowiedziała - to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie: jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone kulki. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka odpowiedziała:
- Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza pańskie możliwości?