Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#autostop

Autostopem na Kołymę - Wrocław (odc. 1)

1................0 • 2015-02-16, 16:21
Na pewno kojarzycie mieszkańca Wrocławia, który przemierzył Rosję autostopem. To jest pierwszy odcinek z serii Autostopem na koniec świata.

Ciekawy autostopowicz

Maceek2014-02-26, 13:50
Siema sadole. Chciałbym się z wami podzielić ciekawą historią o mojej ciotce i jej "przygodzie" z autostopowiczem. Dobra koniec pie*dolenia, do sedna:

Moja ciotka mieszka w okolicach Jeleniej Góry, jakieś 25km w małej wiosce. Wiocha nie jest oświetlona i nie ma normalnej drogi tylko taka szosa, żeby się jakoś wbić na główną. Ciotka ma w nawyku zabieranie osób na stopa bo wie, że stamtąd straszna lipa z dojazdem. Pewnego dnia sobie elegancko jedzie tą szosą, godzina 4:30, późna jesień więc ciemno jak w dupie u najczarniejszego murzyna. Widzi kolesia, który macha, żeby go wziąć no i oczywiście jak zwykle się zatrzymuje. Typ siada z tyłu, za nią co już powinno ją przyprawić o pełne gacie. Próbuje do niego gadać, ten się nie odzywa jakby nie słyszał czy ch*j wie co. Po 10 minutach wypala z tekstem:
"ślicznie musiała by Pani wyglądać w trumnie". Ta nie wie co robić (do panikar nie należy), słowem się nie odezwała. Byli już na głównej drodze, z naprzeciwka zobaczyła jadący samochód. Gdy ten dojeżdżał zajechała mu drogę. Gość od razu wybiegł do lasu, kolesie wkurzeni pytają ciotkę co ta odpie*dala. Opowiedziała im wszystko w minutę. Tamci zajrzeli do samochodu a tam nasz cudowny autostopowicz kurtkę zostawił. W kurtce miał elegancki długi tasak.

Na miejsce przyjechali niebiescy i oznajmili, że to trzeci przypadek w okolicy. Cioteczka już pie*doli i nie zabiera nikogo

Jak się nie podoba to

Kierowca i hipis

baztien902013-07-21, 13:02
Jedzie sobie kierowca tira i widzi autostopowicza. Zatrzymuje się więc, a do truck'a wsiada hipis w długich włosach. Jadą, jadą i mija pół godziny bez słowa. Po godzinie ciągle cisza. W końcu hipis nie wytrzymuje:
- Pewnie zastanawia się Pan czy jestem dziewczyną czy chłopakiem, bo mam takie długie włosy i kolorowe ubranie...
Na to kierowca:
- C🤬j mnie to obchodzi i tak Cię wyr🤬am

Dobór naturalny w akcji

d................h • 2013-07-17, 19:38
W miejscowości Seelow w Niemczech, oddalonej od polskiej granicy o ok. 20 kilometrów zginęło dwóch Polaków. Kobieta i mężczyzna położyli się na drodze, by zatrzymać "na stopa" jadący samochód. Kierowca jednak ich nie zauważył i przejechał. Ci zginęli na miejscu. Tożsamość ofiar nie jest znana - ustala to policja. Wiadomo, że mieli po ok. 30 lat.



Mężczyna i kobieta wybrali się na wycieczkę tuż za niemiecką granicę. Jak wynika z relacji towarzyszącego im mężczyzny, gdy przez dłuższy czas nie udawało im się złapać stopa, postanowili położyć się na ziemi. Uważali, że wtedy jakiś samochód będzie musiał się zatrzymać. Niestety jadący busem mężczyzna nie zauważył leżących na ziemi ludzi i przejechał po nich. Mężczyzna i kobieta nie przeżyli.

Według Koniecznego, z relacji mężczyzny który z nimi przebywał wynika, że wcześniej pili alkohol. Namawiali także jego, by położył się na drodze razem z nimi.

Kim są ofiary?
Tożsamość zmarłych nie jest znana. Mężczyzna, który z nimi przebywał, poznał ich dopiero kilka dni wcześniej. Jak powiedział rzecznik policji, funkcjonariusze przeszukali pole namiotowe, na którym mieszkała para.

Na razie wiadomo jedynie, że prawdopodobnie zmarły mężczyzna pochodzi z woj. dolnośląskiego.

Sprawę pod kątem wypadku drogowego pada niemiecka policja.

O zdarzeniu jako pierwsza napisała gazeta.pl.

Mam nadzieję, że ktoś ich zgłosi do Nagród Darwina

źródło: tvn24

Zakonnica

Sudecki2013-07-03, 1:17
Na poboczu drogi stoi zakonnica i próbuje złapać autostop. Deszcz pada, piździ jak cholera, więc w końcu zatrzymuje się przy niej wyj🤬e, czerwone porsche.
Za kierownicą siedzi piękna, odpicowana czterdziestolatka w futrze z norek i drogiej biżuterii.
- Czy może mnie pani podwieźć do klasztoru, który znajduje się kilka kilometrów dalej? - pyta zakonnica.
- Oczywiście, proszę wsiadać.
Zakonnica wsiadła i samochód ruszył. Siedzi, rozgląda się po samochodzie, patrzy na kobietę aż w końcu pyta:
- Przepraszam... Skąd pani ma taki piękny samochód?
- Aaa, to prezent od mojego bogatego kochanka z Włoch. Dostałam też od niego ferrari i lamborghini, tym jeżdżę tylko na zakupy.
- Aha, aha...
Przejechały chwilę w ciszy.
- A proszę mi powiedzieć, skąd ma pani takie piękne futro?
- Aaa, to od drugiego kochanka, rosyjskiego milionera. Dostaję od niego takie futro co tydzień.
- Aha, rozumiem... A proszę mi powiedzieć, skąd ma pani taki piękny naszyjnik?
- Aaa, to dostałam od mojego męża, który jest właścicielem wielkiej fabryki i bardzo mnie kocha.
- Aha, rozumiem...
Samochód wreszcie podjechał do klasztoru. Zakonnica podziękowała i udała się do swojej celi. Siedzi, patrzy długo w ścianę, aż w końcu słyszy pukanie do drzwi.
- Kto tam? - pyta zakonnica.
- Ksiądz Jan.
- W dupę sobie wsadź te swoje czekoladki.

Jak za suche to wp🤬du z tym, a jak było to po tagach tralalala.

podróż za jeden uśmiech

h................a • 2013-05-17, 12:31
Sporo ludzi dodaje tutaj filmiki z różnymi zajawkami i rzeczami związanymi z hobby, więc i ja dodam.
być może kogoś to zainspiruje.

Słowem wstępu:
Przygotowania do tej wyprawy trwały niemal trzy lata. Opłaciło się? Całkiem dosłownie. W 2010 roku Mateusz i Agnieszka wyruszyli w drogę, mając ze sobą tylko paszporty, luźne i niezbyt ciężkie plecaki oraz kamerę.
Autostopem dotarli z Rybnika na Gibraltar, tam złapali jacht i popłynęli na Wyspy Kanaryjskie. Stamtąd, również pod żaglami, przedostali się do Dakaru, by następnie lądem dotrzeć do Marrakeszu, gdzie pierwsza odsłona podróży za jeden uśmiech dobiegła końca.
Po krótkiej przerwie na podratowanie budżetu i zdrowia (choroba nowotworowa) Mateusz, który rozsmakował się w jachtostopie, z nową towarzyszką podróży, Pauliną, wrócił na Wyspy Kanaryjskie i pożeglował na Karaiby. Ostatnim etapem wyprawy był rejs z Gwadelupy przez Azory na Maltę.



+ link do pełnej wersji filmiku z wyprawy - /watch?v=Dm5YwslJ6CA

Równouprawnienie

S................l • 2012-11-27, 18:25
Mały gif pokazujący pewne prawidłowości na tym świecie