Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#absurd

Małżeństwo N. wysypało żwir na dróżkę, która prowadzi do ich działki, by nie brnąć w błocie po kolana. Nadzór budowlany nakazał "drogę rozebrać", bo to samowola budowlana.
Zaczęło się od kontroli. Kto ją wezwał? Państwo N. przypuszczają, że sąsiedzi, bo nadzór budowlany sam z siebie w takie tereny (chodzi o jedną z podopolskich wsi) się nie zapuszcza.

Kontrola wykazała, że przy płocie ciągnie się odcinek około 30-metrowy o szerokości 5 metrów w pierwszej części utwardzony tłuczniem, a na kolejnym odcinku stwierdzono ułożenie gruzu ceglanego. - Ta droga prowadzi do naszej działki. Wcześniej w razie deszczu czy po roztopach to wszystko grzęzło w błocie, przejść nie szło. Wysypaliśmy więc trochę piasku i żwiru, by można było spokojnie dostać się do naszej działki.

Adwokat państwa N. zaznaczył również w pozwie, że odcinek choć do nich nie należy ma ustanowioną służebność i mogą oni po tym odcinku swobodnie przechodzić, przejeżdżać, a nawet jakby chcieli to pędzić nim bydło. Adwokat przekonuje również, że odcinek jest fragmentem działki rolnej i dlatego nie podlega regulacjom prawa budowlanego.

Mimo to nadzór budowlany kazał drogę rozebrać. Dlaczego? Bo droga powstała bez żadnego zezwolenia, informacji o jej budowie, słowem żadnego dokumentu, jest więc - zdaniem nadzoru - ewidentna samowolą budowlaną. Tak stwierdził nadzór powiatowy, a potem poparł go również wojewódzki.

- Sprawa jest kuriozalna, bo kazano mi rozebrać drogę, choć to nie jest żadna droga. Nie ma np. systemu odprowadzającego wodę... a zresztą to jest po prostu usypany żwir umożliwiający mi dostanie się w cywilizowany sposób na własną działkę. Nie rozumiem skąd te decyzje nadzoru.

Sprawą zajmie się teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego trafiła skarga pana N. - konstruktora "drogi" - na decyzję nadzoru budowlanego. - Ja tej sprawy tak nie zostawię, bo to jest jakiś absurd - mówi.

Kod:
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,12983191,Usypal_sam_droge__wiec_ma_sprawe_w_sadzie.html#ixzz2H6xtzLXC

Jak to z pacjentami czasem bywa

Z................r • 2013-01-02, 13:29
Ciekawa, choć nie moja anegdota.

Cytat:

Na przestrzeni kilku lat zdarzyły się u nas dwie sytuacje. Bardzo podobne. Identyczne wręcz, gdyby nie jeden istotny szczegół...

Sytuacja 1:
Pani X trafia do nas z urazem głowy. Twierdzi, że nic jej nie jest, ma nas gdzieś, chce iść do domu. Dyżurny protestuje, chce kilkugodzinnej obserwacji. Pani jest uparta, podpisuje wszystkie papiery, że ma świadomość zagrożenia życia, ma to w odwłoku i wychodzi.
Trafia dzień później z krwiakiem, którego na pierwszych badaniach nie było widać (pewnie wyszedłby po tej obserwacji, której nie było). Idzie do sądu i sąd przyznaje jej rację - jeśli miała krwotok, to nie była zdolna o sobie decydować, więc jej podpis na papierach jest nieważny. Trzeba ją było trzymać choćby siłą. Wyrok skazujący dla szpitala.

Sytuacja 2:
Pani X trafia do nas z urazem głowy. Twierdzi, że nic jej nie jest, ma nas gdzieś, chce iść do domu. Dyżurny protestuje, chce kilkugodzinnej obserwacji. Pani jest uparta, chce podpisać wszystkie papiery, że ma świadomość zagrożenia życia. Dyżurny pamięta jednak o niedawnym wyroku i razem z kolegą wpisują w kartę, że z powodu urazu pani może nie być świadoma i musi pozostać na obserwacji. Pani wściekła na cały świat, po kilkunastu godzinach wychodzi ze szpitala prosto do prokuratora.
W sądzie sędzia przyznaje jej rację, bo przecież nie było krwiaka, więc była w stanie decydować o sobie, tak więc trzymanie jej na siłę było ograniczaniem wolności obywatela. Zapada wyrok skazujący dla szpitala.

Chyba zatrudnimy jasnowidza...



Źródło: piekielni.pl

W kościele

c................r • 2013-01-01, 14:59
Zasłyszane kiedyś w kościele:

- ...To ja stanę obok tego zlewu...
- To jest chrzcielnica idioto...

Apple i kolejny patent...

M................i • 2012-11-19, 2:58
Cytat:


Apple chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać, czasami myślę, że dla tej firmy pracuje sztab ludzi, którzy siedzą zamknięci w jednym pomieszczeniu i wypełniają tylko kolejne wnioski patentowe. Czas się pożegnać (o ile nie posiadacie urządzenia z logiem nadgryzionego jabłka) z animacjami ukazującymi przechodzenie na kolejną stronę (np. ebooka). Taki właśnie patent został przyznany Apple. Charakterystyczna animacja dająca złudzenie "przewracania" strony będzie od tej dostępna jedynie na urządzeniach giganta z Cupertino. Oczywiście konkurencja, która do tej pory korzystała z podobnego rozwiązania musi z tego zrezygnować (lub zastąpić je innym, znacząco różniącym się od tego), ale i tak można już spokojnie założyć, że sprawy sądowe o naruszenie wspomnianego patentu są tylko kwestią czasu.



Jeśli ktoś jeszcze ostatnio się zastanawiał nad pytaniem - co jeszcze można opatentować, to teraz dostał odpowiedź. Zaczynam myśleć, że Apple nie może w normalny sposób pozbyć się konkurencji i szuka alternatywnego rozwiązania tego "problemu". Mając na uwadze jak bardzo popularne są "rzeczy", na które firma otrzymuje patenty może się okazać, że taka strategia to genialny pomysł, a już z całą pewnością bardzo dochodowy.



Jeżeli apple nie przestanie patentować takich funkcji to będziemy zmuszeni do... Smarowania kanapek łyżką, Parzenia herbat na talerzu, kupowania iphonów oraz oglądania porno gw🤬tu na dziewczynce pochodzenia afgańskiego przez żółtego murzyna ubranego w afgańską chuste z dużym pytongiem na sybirze z niemieckim podkładem głosowym oraz oczywiście namalowaną polską flagą do góry nogami.


Nowy patent apple zadziwia. Najnowszy: LINK

z serii polska kraj absurdów

p................a • 2012-11-12, 19:13
dnia dzisiejszego otrzymaliśmy kopertę z napisem "sprawa służbowa" adresowaną do dziadka, byłego pracownika poczty polskiej. koperta zawierała "opis sytuacji życiowej wnioskodawcy" oraz wniosek o przyznanie zapomogi, wszystko do uzupełnienia naturalnie. nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że dziadek nie żyje od niecałych 9 lat...

Polskie realia.

M................w • 2012-11-07, 13:25
Konstytucja gwarantuje wolność wypowiedzi, ale nie gwarantuje wolności po wypowiedzi.
Koreańskie media donoszą o nowym bohaterze, prawdziwym przodowniku pracy odznaczonym Orderem Flagi Państwowej Pierwszej Klasy. Odznaczenie państwowe Bohatera Pracy i złoty medal otrzymała... tokarka nr. 26 znajdująca się w fabryce tekstylnej w mieście Pyongyang.

Dla nieświadomych istoty tego urządzenia definicja z wikipedii:

Tokarka – obrabiarka przeznaczona do obróbki skrawaniem przedmiotów najczęściej o powierzchni brył obrotowych (wałki, stożki, kule, gwinty wewnętrzne i zewnętrzne). Narzędziem obróbczym są najczęściej nóż tokarski, wiertło lub narzędzia do gwintów. Obróbka na tokarce nazywa się toczeniem. Toczenie wykonuje się poprzez wprawienie obrabianego przedmiotu w ruch obrotowy, a następnie skrawanie jego powierzchni narzędziem obróbczym.



Koreańczycy przyznali order tokarce, by uhonorować swego wielkiego wodza Kim Jonga II, który podczas odbywania studenckich praktyk, pracował właśnie przy tej maszynie, stawiając szlachetny przykład zarządzania technicznego i dobrego wykorzystania sprzętu dla dobra Ojczyzny.
Co bardziej porywczy mieszkańcy miasta już oferują swoje dotacje dla tokarki, chcą oddawać niektóre racje żywnościowe na jej utrzymanie i konserwację. Zaś dzieci z okolicznych miast będą zabierane na wycieczki, by na własne oczy ujrzeć tego bohatera narodowego. Cześć i chwała Tokarce numer 26!

Czekamy na order dla kuchenki, na której Wielki Wódz przyrządzał posiłki. Nie zapomnijcie też o jakimś drobnym wyróżnieniu dla sedesu i wanny.

Najdurniejsze wynalazki XX wieku

s................s • 2012-09-27, 18:36
Każdy słyszał o takich genialnych wynalazkach jak latarka świecąca na czarno, czy podręcznik kierowcy zapisany alfabetem Braille'a. Poniżej trochę udokumentowanych na fotografiach, a mniej znanych kuriozów.

1) Zestaw do palenia papierosów we dwoje


2) Podręczna sauna, 1962


3) Okulary do czytania na leżąco, Anglia 1936


4) Zestaw do leczenia kaca, wymyślony w 1947 roku z myślą o hollywoodzkich aktorkach


5) Fajka do palenia w czasie deszczu


6) Walizka uniemożliwiająca dokonanie rabunku, 1963


Więcej dorzucę później w komentarzu.