Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#żydzi

Niestosowny komplement

Markoz2015-01-29, 14:23
Jaki jest najbardziej niestosowny komplement, jaki można powiedzieć żydówce która przeżyła Brzezinkę?
.
.
.
.
.
"Te paski cię wyszczuplają."

Pomyłka? Nie sądze :D

S................m • 2015-01-28, 18:56
Na obchodach chyba ktoś minął się z powołaniem...

Cytat:

Do kompromitacji i skandalu doszło podczas obchodów 70.rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Organizatorzy zapomnieli o pięciu gościach, których zamknięto na terenie obozu. Próbowali się wydostać, a ochrona wezwała policję.

Żenującą sytuację opisały izraelskie media (dziennik „Haaretz”). Incydent dotyczył szefa gminy żydowskiej w Rzymie Riccardo Pacificiego oraz czterech jego towarzyszy. Zostali zamknięci na terenie obozu. Co gorsza, mimo iż próbowali wzywać pomoc, nikt nie zareagował. W końcu mężczyźni postanowili sami opuścić teren obozu, aczkolwiek wtedy włączył się alarm. Przybiegli ochroniarze i wezwali policję.

Dla izraelskiego dziennika „Haaretz” to „hańba”. Dziadkowie Pacificiego zginęli w Auschwitz.

– Traktowali nas mniej więcej tak, jak byśmy byli przestępcami – powiedział Fabio Perugia, rzecznik gminy żydowskiej w Rzymie.

Informacje potwierdziła w rozmowie z niezależna.pl asp. sztab. Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.



...albo wie co robić

Serce

wku112015-01-02, 14:49
Z pamiętnika romantyka:

"Po pierwszej wizycie w Wielkopolsce, na zabój zakochałem się w jej stolicy. Powiem krótko - serce zostawiłem w Poznaniu.

Szkoda że następnego dnia było ono na allegro, niekompletne i po znacznie zawyżonej cenie."

Hitler w siłowni

Szmicer2014-12-28, 2:03
Czyli jak to się naprawdę zaczęło

Zemsta żydowskich mścicieli

Ozajasz2014-12-20, 2:14
Takie postanowienie miała część Żydów po drugiej wojnie światowej. Na każdego zabitego Żyda miał przypaść martwy Niemiec. Nawet wiele lat po wojnie ośmiu na dziesięciu ocalałych z zagłady chciało zemsty na narodzie niemieckim.

Cywia Lubetkin, jedna z dowódców powstania w getcie warszawskim: „My wiedzieliśmy, co robić. Gdybyśmy tylko zdołali znaleźć ludzi i środki, jedyną rzeczą do zrobienia była zemsta!”. Pomysł zemsty pojawił się wśród ukraińskiej partyzantki, której członkowie z Paszą Reichmanem zastanawiali się co będzie się działo po wojnie.

Na spotkaniu partyzantki w Lublinie pojawił się Aba Kowner, przywódca powstania w getcie wileńskim. Ktoś podsunął temat masowego wymordowania Niemców poprzez podanie im trującej rośliny pochodzącej z Indii. W ten sposób powstała Nakam (Zemsta), kierowana przez pięcioosobowy zespół. Każdy z kierowników miał na celu werbowanie nowych członków.

„Nie mieliśmy wątpliwości, że podejmujemy działanie, które podjąłby sam Bóg, gdyby istniał” – Awidow.

Zdecydowano, że grupa zostanie podzielona na komórki. Głównym celem był plan A czyli „otrucie możliwie jak największej liczby Niemców”, plan B polegał na otruciu kilku tysięcy esesmanów zgromadzonych w amerykańskich obozach jenieckich. Reichmann umieścił kilku swoich ludzi w spółkach wodociągowych w Hamburgu i Norymberdze. Kowner wyjechał do Palestyny by zdobyć truciznę i zgodę Hagany – żydowskiej organizacji paramilitarnej. Jednak okazało się, że Hagana nie zaaprobuje planu A. Mimo tego Kowner później opowiadał, że w zdobyciu trucizny pomógł mu Chaim Weizmann, przywódca Organizacji Syjonistycznej, a następnie pierwszy prezydent Izraela. Nie ma dowodów na to, że faktycznie tak się stało – znamy te wydarzenia jedynie z relacji Kownera.

W grudniu 1945 roku Kowner w przebraniu żołnierza Brygady Żydowskiej wypłynął do Europy na okręcie Marynarki Brytyjskiej. Podróż nie powiodła się, ponieważ tuż przed wpłynięciem do portu w Tulonie Konwer został poproszony o zgłoszenie się do kapitana. W celu ratowania spisku Kowner podszedł do żołnierza Hagany w celu wtajemniczenia go. Przekazał mu, że jeśli coś się stanie, to ma truciznę przekazać do takiego a takiego miejsca. Już przed samym wyjściem zdecydował, że nie warto do końca ufać żołnierzowi, więc wyrzucił połowę trucizny za burtę.

U kapitana został natychmiast aresztowany. Spędził w więzieniu w Kairze cztery miesiące. Trucizna nie została dostarczona – żołnierz wyrzucił ją do wody.

Pasza Reichamnn został sam. Dalej posiadał kontakty z ludźmi z wodociągów w Hamburgu i Norymberdze. Miejsce już zostało wybrane, znaleziono nawet zawór rur, które prowadziły do dzielnic willowych. Brakowało tylko trucizny. Z tego powodu zdecydowano się przejść do planu B.

„Zgodziłbym się, gdybym uważał, że możemy zniszczyć cały naród niemiecki, walcząc jak naród z narodem. Ale zatruć studnię czy rzekę? Wywołać epidemię? Powiedzmy, że zlikwidujemy dziesięć tysięcy – po co? – Icchak Cukierman – dowódca powstania w getcie warszawskim.

13 kwietnia 1946 roku kilku członków grupy dostało się do piekarni, która dostarczała chleb do obozu jenieckiego Stalag 13 w okolicy Norymbergi. Na kilka tysięcy bochenków chleba udało się wysypać biały proszek z arszenikiem, który w wyglądzie przypominał mąkę. Działania zostały jednak szybko przerwane przez policję. Nie podejrzewano próby zatrucia, więc chleb został wysłany do obozu. Parę dni później doniesiono, że dwa tysiące spośród piętnastu tysięcy jeńców zachorowało na zatrucie pokarmowe. Nie ma szczegółowych danych ile osób umarło, donoszono, że zginęło czterystu, czasem mówiono o dwustu albo tysiącu.

Plan nie powiódł się – efekt nie był zbyt szokujący. Kowner zmienił swoją decyzję mówiąc, że planu A w Europie nie da się już zrealizować. Grupa miała zatrzymać się w kibucu Ejn ha – Choresz by nauczyć się tam uprawy buraków i bananów, słowem zacząć normalne życie. Część grupy zdecydowała się realizować plan C, który polegał na indywidualnych atakach na zbrodniarzy wojennych. Ich działanie było dość proste. Przebierano się za brytyjskich żandarmów i podjeżdżano pod dom ofiary. Tam prosili wybraną osobę o wzięcie udziału w sprawach proceduralnych. Ofiara zabierana była na z góry określone miejsce, tam też ujawniano się i rozstrzeliwano więźnia. Czasem nie wysilano się nawet, by oddalić się od domu: „Nasz gazik miał ze wszystkich stron brezentową plandekę. Podłoga była wyłożona materacami. Jeden czy dwóch z nas czekał, leżąc w ciemności. Gdy tylko pojawiała się głowa Niemca, czekający pochylał się nad nim, obejmował Niemca ramionami za szyję i rzucał się do tyłu. Materace tłumiły wszelkie odgłosy. Szarpnięcie głową Niemca w tył podczas tego upadku dusiło go i natychmiast łamało mu kręgosłup”

Chaim Laskow szef sztabu powiedział o całej sprawie zemsty: „Straciliśmy sześć milionów Żydów. Ktoś, kto nie widział tych miejsc, obozów koncentracyjnych i krematoriów, nie jest w stanie zrozumieć, jaką krzywdę nam wyrządzono. Ponieważ byliśmy słabi, nie mieliśmy własnego kraju, nie mieliśmy mocy, więc się mściliśmy. To nie było miłe działanie (…) Z przykrością stwierdzam, że zlikwidowaliśmy raczej niewielu.”

Na postawie:

T. Segev, Szósty milion, Warszawa 2012
A profity dalej płyną...

Cytat:

Jak podaje rp.pl, Francja zgodziła się zapłacić 60 milionów dolarów odszkodowań dla ofiar Holokaustu, które w czasie II wojny światowej były wywożone francuskimi kolejami (SNCF) do niemieckich obozów koncentracyjnych. SNCF przez długie lata broniły się przed odpowiedzialnością finansową za swoją działalność podczas wojny.
Jednak z powodu braku wypłaty odszkodowań, SNCF miało problemy ze swoimi inwestycjami w USA. Ostatecznie, to nie SNCF zapłaci odszkodowania - zrobi to państwo francuskie. Umowa w tej sprawie zostanie podpisana w poniedziałek i będzie dotyczyć ofiar amerykańskich, a dokładniej "ofiar niefrancuskich i ich rodzin".

Coalition for Holocaust Rail Justce, czyli organizacja, która domagała się odszkodowań oszacowała, że SNCF wysłały z Francji do obozów koncentracyjnych 76 tys. ludzi, wśród nich byli nie tylko Żydzi, ale też piloci amerykańscy i kanadyjscy.

SNCF zarzucano, że próbowały sugerować, iż za przeciwstawienie się przewożeniu ludzi do obozów, kolejarzom groziła śmierć i tortury. Tak naprawdę znany jest tylko jeden przypadek, gdy odmówiono prowadzenia takiego pociągu. Maszynista nie tylko nie został ukarany śmiercią, ale również nie stracił pracy.



źródło

Wsparcie młodzieży

Bugini2014-11-05, 22:42
W Chojnowie od kilku tygodni właścicielem sali na której trenują obiecujący, młodzi pięściarze stała się wspólnota żydowska. Tak więc przy wsparciu miasta na zimę chłopaki będą trenować w kożuchach przy świetle latarki

Pogotowie dla żydów

s................4 • 2014-09-25, 21:04
Pod jaki numer dzwonią żydzi gdy chcą wezwać Pogotowie ?
-
-
-
-
-
-
-
992