Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#świat

Jedno zdjęcie- wiele emocji

Quaswerty2013-06-21, 19:27


Jamphel Yeshi dokonał aktu samospalenia w imię wolnego Tybetu. Kilka godzin później zmarł na skutek doznanych obrażeń, miał poparzenia na 98% powierzchni ciała



Walka z pożarem lasu w okolicach Alicante w Hiszpanii



Skute lodem samochody nad Jeziorem Genewskim w Szwajcarii



Prom kosmiczny Enterprise leci na "grzbiecie" Boeinga 747 do muzeum lotnictwa

Reszta zdjęć w komentarzach

Z ofiar zrobić zbrodniarzy

Vof2013-06-21, 18:45
Z ofiar zrobić zbrodniarzy. Niemiecki sposób na historię.

Niemcy nie zamierzają już kajać się za zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej. Prowadzona przez nich „polityka historyczna” wymierzona jest w Polskę. To my, wraz z beznarodowymi nazistami, mamy pełnić rolę katów.

Czy już niedługo w ramach przypadającego 20 czerwca Światowego Dnia Uchodźcy będziemy upamiętniać niemieckie ofiary wysiedleń? Wiele na to wskazuje, gdyż niemiecka koalicja rządząca zobowiązała Angelę Merkel do lobbowania za tym na forum ONZ. Jeśli jej się to powiedzie, data ta stanie się w Niemczech „narodowym dniem pamięci o wypędzonych”. Jest to coraz bardziej prawdopodobne, gdyż przyspieszają oni prace nad ukazywaniem swojej wersji „historii II wojny światowej”. W Berlinie zainaugurowano budowę muzeum poświęconego przymusowym wysiedleniom Niemców i innych narodów europejskich w XX wieku. Moment ten jest zapewne spełnieniem marzeń szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach, która zabiegała o to od wielu lat. I chociaż nie ona, a pani kanclerz, stoi oficjalnie na czele tego projektu, to Steinbach pozostaje jego „sercem”.



Pod rękę ze Steinbach

Co prawda, podczas inauguracji budowy Merkel przypominała, że wysiedlenia nie miałyby miejsca, gdyby nie narodowy socjalizm, który spowodował, że Niemcy przynieśli Europie "wojnę i zniszczenie, niewyobrażalną przemoc i wyrwę cywilizacyjną - holokaust", ale nie te słowa były tego dnia najważniejsze. Także nie te, w których kanclerz zapewniała, że muzeum będzie dążyć do pojednania i mówić o wszystkich wygnaniach mających miejsce w XX wieku. Kluczowe były bowiem próby przekonywania, że „ucieczka i wypędzenie są wielkim cierpieniem i ciężkim bezprawiem”, a także apel o to, by nie zapominać o milionach Niemców wysiedlonych w trakcie i po II wojnie światowej.

Co z tego, że nasi zachodni sąsiedzi na każdym kroku zapewniają, że nie mają zamiaru fałszować historii, a muzeum ma jedynie pokazać, że ich naród też doznał cierpień, skoro można mieć graniczące z pewnością przekonanie, iż będzie ono służyć jako tuba propagandowa środowisk ziomkowskich, zasiadających w jego radzie. Tym bardziej, że pani kanclerz nie omieszkała podziękować Steinbach za jej „zasługi” w powstaniu placówki – dając w ten sposób do zrozumienia, że docenia jej dotychczasowy wkład w promowanie „niemieckiej wersji II wojny światowej”. Oczywiście, pani kanclerz liczy na uzyskanie poparcia elektoratu związanego z tym środowiskiem, wybory do Bundestagu odbędą się bowiem za trzy miesiące, ale nie można w żadnym bądź razie redukować tej placówki do roli „kiełbasy wyborczej’. Wprost przeciwnie, będzie ona stanowić forpocztę niemieckich resentymentów.

Polska kapitulacja

Warto przypomnieć, że Steinbach, która od lat głosi tezy zakłamujące historię II wojny światowej, starała się zrealizować projekt Centrum przeciwko Wypędzeniom już od 1999 roku. Reakcją na niego były głosy oburzenia płynące z Polski i Czech, oskarżające Niemców, że czynią kolejny krok w kierunku zmniejszania swojej odpowiedzialności za zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej, a także próbują przerzucić ją na narody Europy Środkowo-Wschodniej. Gdy za powstanie muzeum zabrała się ekipa Merkel, coraz rzadziej słyszeliśmy słowa krytyki w mainstreamowych mediach. Polacy jednak co i rusz dowiadują się o tym, jak wygląda prowadzenie „polityki historycznej” przez naszych zachodnich sąsiadów. Przed polskim sądem stanie już drugi wydawca niemieckiej gazety, tym razem tygodnika „Focus”, który nie opublikował na swoich stronach sprostowania za użycie zakłamującego historię sformułowania „polskie obozy zagłady”.

O tym, jak agresywnie Berlin promuje „swoją wersję historii”, świadczy też ogromny sukces komercyjny i frekwencyjny jaki osiągnął serial "Nasze matki, nasi ojcowie”. Oglądamy tam m.in. niemające żadnego pokrycia w faktach sceny świadczące o organicznej wręcz nienawiści żołnierzy AK do Żydów. Pomimo tego, niemiecka prasa długo rozpisywała się o „polskim antysemityzmie”, biorąc prostackie kłamstwa autorów serialu za historyczny fakt. Przekaz był jeden, zbieżny z tym, co od lat promuje Tomasz Gross i „Gazeta Wyborcza”: że nie przez przypadek to właśnie w Polsce miał miejsce Holocaust, że Polacy mają w tej kwestii bardzo dużo na sumieniu i że należy im o tym przypominać. Pomimo ostrych protestów w Polsce, serial otrzymał prestiżową niemiecką nagrodę i będzie pokazywany w USA. Zaprezentowała go też TVP. W ten sposób polscy widzowie, chcąc, nie chcąc, dołożyli swoją cegiełkę do promocji filmu i wsparli finansowo jego producentów. Decyzja o jego emisji może budzić zdziwienie, gdyż prezes TVP Juliusz Braun wystosował kilka tygodni temu bardzo krytyczny list do niemieckiej publicznej telewizji ZDF, która wyprodukowała obraz. Obecnie, swoją decyzję o jego emisji tłumaczy tym, że polscy widzowie powinni mieć możliwość jego ocenienia...

- Polska staje się tubą propagandową dla tej produkcji niemieckiej, dlatego że emisja takiego serialu na prestiżowej antenie o godz. 20:00 jest odczytywana jednoznacznie na arenie międzynarodowej jako potwierdzenie tez, które są prezentowane w tym filmie – mówi posłanka PiS Barbara Bubula. Z inicjatywy Andrzeja Olszewskiego, byłego żołnierza AK z Wileńszczyzny, prezesa Stowarzyszenia Historycznego im. gen. Grota-Roweckiego został złożony wniosek o wszczęcie przez niemiecką prokuraturę postępowania karnego w sprawie serialu i publikacji dziennika "Bild", wpisującej się w przekaz produkcji. W ocenie składającego wniosek adwokata, mają one charakter zniesławienia i oszczerstwa.

„Nie Niemcy, a naziści”

Problem ten obrazuje skalę słabości zarówno naszych elit intelektualnych, jak i rządzących, trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, by strona niemiecka oczerniała historię np. Francji lub Wielkiej Brytanii – a te robiły dobrą minę do tak prowadzonej gry. Berlin od dłuższego czasu, stopniowo, krok po kroku, prowadząc może nie tyle agresywną, co konsekwentną i podstępną propagandę historyczną, wypacza obraz II wojny światowej. Centralnym punktem manipulacji jest przedstawienie narodu niemieckiego jako jeszcze jednej, a może i największej ofiary nazistów, których nie można utożsamiać z „normalnymi” Niemcami. Ci zaś, właściwie nie są odpowiedzialni za wyniesienie Adolfa Hitlera do władzy, poparcie jego zbrodniczej polityki i wojenne okrucieństwa. Oni stali się bezwolnymi zakładnikami grupki szaleńców. Nie mogą być przecież z tego powodu wiecznie oskarżani, prawda? Jak to wygląda, żeby najsilniejsze państwo Europy, wciąż musiało się kajać za grzechy, które tak naprawdę ma na sumieniu jedynie Hitler i jego najbliższe otoczenie... i to jeszcze przed Polską! Profesor Zdzisław Krasnodębski mówił mi, że podczas niemieckich konferencji naukowych dotykających tego tematu, każdy, kto choćby zasugeruje, że to Niemcy są odpowiedzialni za dokonywanie zbrodni na niebywałą skalę, jest z miejsca oskarżany o ksenofobię, zamknięte horyzonty, posługiwanie się nieaktualnymi kalkami myślowymi. Nasi zachodni sąsiedzi uważają, że już rozliczyli się ze swojej historii, a teraz powinni to zrobić inni. O tym, że mają jednak w tym temacie sporo zaległości, świadczą niedawno ujawnione dane pokazujące, że po wojnie wiele najważniejszych stanowisk w ministerstwie sprawiedliwości zajmowali prawnicy z nazistowską przeszłością, a rząd Konrada Adenauera był przeciwny rozliczeniom.

Jeśli Polska nie chce się stać chłopcem do bicia dla niemieckiej propagandy, musi ostro reagować za każdym razem, gdy nasi zachodni sąsiedzi będą starali się pisać historię na nowo. Możemy być bowiem pewni, że w ich bajeczkach zostaną nam przydzielone najgorsze role.

źródło: pch24.pl

Fotki miast z lotu ptaka

Quaswerty2013-06-19, 12:10
Nowy Jork, USA

Paryż, Francja

Barcelona, Hiszpania

Berno, Szwajcaria

Sydney, Australia

Reszta zdjęć w komentarzach

36 faktów ze świata.

asathor2013-06-18, 11:21
Temat zaczerpnięty z forum paramythology.p
Oryginalnego źródła nie znam.

-------------------------------------------

1. Dentysta wynalazł krzesło elektryczne

2. Chrząszcze smakują jak jabłka, osy jak orzechy a robaki jak usmażony bekon.

3. Królowa Elżbieta uważała siebie za wzór czystości. Brała kąpiel raz na 3 miesiące.

4. Charles Osborne miał czkawkę przez 69 lat.

5. Oko strusia jest większe niż jego mózg.

6. 23% wszystkich awarii fotokopiarek na Świecie spowodowane jest robieniem zdjęć pośladków.

7. Charlie Chaplin zajął kiedyś 3 miejsce w konkursie na jego własny sobowtór.

8. W Sacco w Missouri (USA) kobiety nie mogą nosić kapeluszy, które mogłyby przerazić dzieci, osoby wrażliwe i zwierzęta.

9. W Tanzanii istnieje limit długości włosów – maksimum 36 cm.

10.W miejscowości Fairbanks (Alaska, USA) nie wolno częstować myszy wódką.

11.Nauczyciele religii w polskich szkołach otrzymali poufny zakaz straszenia dzieci diabłem.

12.W San Francisco (USA) karalne jest mycie samochodów zużytą bielizna.

13.W Turcji nietrzeźwych kierowców wywozi się 30 kilometrów od miejsca zamieszkania. Muszą włóczyć się do domu piechotą. Pod groźbą kary wiezienia zabrania się im wtedy korzystania z publicznych środków komunikacji.

14.W kilku krajach afrykańskich za gw🤬t grozi pozbawienie gw🤬ciciela męskości. Bez znieczulenia…

15.W Kalifornii (USA) ludziom bez uprawnień myśliwskich zabronione jest stawianie pułapek na myszy.

16.Władze libańskiego wiezienia Roumieh zakazały skazanym nudzenia się w celach. Kiedy zaczynają się znudzić, maja głośno śpiewać, a wtedy organizuje się im zajęcia.

17.Właściciele domów publicznych w Tajlandii zakazali prostytutkom otwierania butelek pochwą.

18.W Polsce nadal obowiązuje zakaz fotografowania dworców kolejowych.

19.W Pekinie (Chiny) w wielu barach obowiązuje zakaz wstępu brzydkim kobietom.

20.W Oklahomie (USA) obowiązuje zakaz rzucania czarów na nauczycieli przez uczniów.

21.Ustawa o języku polskim przewiduje 30 dni aresztu za posługiwanie się językiem obcym w nazewnictwie towarów, reklamie, instrukcjach obsługi.

22.Na Alasce (USA) prawo zabrania rozmawiania z niedźwiedziem.

23.Na Spitsbergenie (wyspa norweska na Morzu Arktycznym) obowiązuje absolutny zakaz picia alkoholu.

24.W Poznaniu od 1 lipca obowiązuje podatek od deszczu.

25.Michel Lotito jest posiadaczem światowego rekordu w zjedzeniu największego posiłku - samolotu Cessna 150.

26.Antony Victor jest posiadaczem najdłuższych włosów w uszach - 11.5 cm

27.Chińczyk Dong Changsheng przeciągnął samochód ważący 1,5 tony za pomocą lin przyczepionych do... jego dolnych powiek.

28.Niemiec Thomas Vogel przy użyciu jednej ręki w ciągu 60 sekund rozpiął 56 staników.

29.Francuz Michel Lotito twierdzi, że w ciągu swojego życia zjadł 128 rowerów i 15 wózków z supermarketu. Przekąsił też: świecznik, dwa łóżka i parę nart!

30.Hinduski instruktor jogi wciągnął ustami 8 ryb i "wypuścił" je... nosem.

31.Michelle Monahan z Los Angeles wypiła 1.7 pinta (ok. 0,57 litra) spermy. Pochodzącą od kilkunastu rożnych mężczyzn.

32.Linda Manning z Los Angeles mogła, bez specjalnej rozgrzewki, włożyć całkowicie nasmarowana kremem piłkę do gry w rugby do swojej pochwy.

33.Maoni Vi z Cape Town miała włosy długie na 82 cm pod pachami i 71 cm wokół pochwy

34.Posiadaczem rekordu na najdłuższy stolec jest pewien Amerykanin, który tworzył swe dzieło przez 2 godziny i 12 minut, a jego wynik to 3m i 71cm. Jednocześnie ten pan dostał zakaz wstępu do 134 szaletów publicznych w stanach...

35.Niektórzy rodzice nadawali swoim dzieciom imiona sławiące rewolucje i dokonania ZSRR. Wśród dziewczynek były więc: Lenina, Stalina, Driezina i Turbina, a wśród chłopców: Władlen, Wolfram oraz Kombajn

36.W Logan Country (Kolorado, USA) karze się wiezieniem za pocałowanie śpiącej kobiety. A w Hariford (Connecticut, USA) zabronione jest całowanie zony w niedziele.

-------------------------------------------

Jest to mój pierwszy post więc czekam aż mnie tradycyjnie zjebiecie


'Świat bez sztuki naraża się na to, że będzie światem zamkniętym na miłość.'

Ludzka głupota nie zna granic. Jakim trzeba być idiotą, aby zniszczyć w jednej chwili cudzą pracę, hołd drugiego człowieka,
można by rzec, że dzieło artystyczne.. ale od początku.

W maju 2011 roku powstało w Nowym Sączu graffiti przedstawiające wizerunek beatyfikowanego Jana Pawła II wraz z cytatem Jego słów,
wykonane przez lokalnego grafficiarza o pseudonimie 'Mors'.



Jak pisały lokalne media:

Cytat:


Sądecki graficiarz MORS uczcił beatyfikację Jana Pawła II malując na jednym z garaży przy Al. Piłsudskiego jego portret. Zajęło mu to dwa dni. Dzieło rozpoczął w dniu beatyfikacji papieża Polaka (w przededniu przygotował podkład) a zakończył w poniedziałek o g. 19.

- Źródło: dziennikpolski24.pl



Kilka dni temu, bo 30 maja wśród ludzi na osiedlach, fejsbuku oraz w lokalnej prasie zaczęła krążyć informacja:

Cytat:


Ponad dwa lata ścianę jednego z garaży od strony al. Piłsudskiego w Nowym Sączu zdobiła postać Jana Pawła II. Nieznany sprawca czarną farbą zamalował część graffiti, które powstało w maju 2011 roku.
Papież patrzący na kierowców ze ściany garażu jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych graffiti w Nowym Sączu i co ważne, akceptowanych przez większość mieszkańców.
Stąd jego zniszczenie poprzez zamalowanie czarną farbą oczu błogosławionego i domalowanie wąsów wzbudziło wiele emocji wśród sądeczan.

- Źródło: sadeczanin.info



Na odpowiedź autora graffiti nie trzeba było długo czekać..
i prawdę powiedziawszy była całkiem słuszna, bo



'Nie ma miłości, nie ma sztuki'

Gratulacje dla wandala. Tu już nie chodzi o samego Papieża, ale o symbol, o pracę graficiarza, o sam fakt..

Pierwszy post mojego autorstwa (a nie zwykła wstawka). Jedźcie po mnie albo dawajcie piwka, w c🤬ju mam to.

Grecy

R................Q • 2013-05-21, 12:57
Grecy muszą czuć się jak tampon.
Żyją w jednym z najpiękniejszych miejsc na świecie ale w kiepskim okresie.
Kolejny dowód na to, że cyganie niewiele robią poza rozmnażaniem się.


Na zdjęciu powyżej: Po lewej Rifca Stanescu oraz jej wnuk.

Rifca Stanescu stała się najmłodszą babcią na świecie, przy okazji cyganka. Mając 12 lat urodziła córkę, a córka natomiast w wieku 11 lat urodziła synka i w ten sposób nasza Rifca stała się 23 letnią babcią.


Na zdjęciu Rifca wraz ze swoim mężem Ioenelem oraz wnukiem Ionem.

Jak sama młoda babcia stwierdziła w społeczności cygańskiej kopulowanie i śluby z najmłodszymi to tradycja

Coś od siebie: no kuźwa...

podróż za jeden uśmiech

h................a • 2013-05-17, 12:31
Sporo ludzi dodaje tutaj filmiki z różnymi zajawkami i rzeczami związanymi z hobby, więc i ja dodam.
być może kogoś to zainspiruje.

Słowem wstępu:
Przygotowania do tej wyprawy trwały niemal trzy lata. Opłaciło się? Całkiem dosłownie. W 2010 roku Mateusz i Agnieszka wyruszyli w drogę, mając ze sobą tylko paszporty, luźne i niezbyt ciężkie plecaki oraz kamerę.
Autostopem dotarli z Rybnika na Gibraltar, tam złapali jacht i popłynęli na Wyspy Kanaryjskie. Stamtąd, również pod żaglami, przedostali się do Dakaru, by następnie lądem dotrzeć do Marrakeszu, gdzie pierwsza odsłona podróży za jeden uśmiech dobiegła końca.
Po krótkiej przerwie na podratowanie budżetu i zdrowia (choroba nowotworowa) Mateusz, który rozsmakował się w jachtostopie, z nową towarzyszką podróży, Pauliną, wrócił na Wyspy Kanaryjskie i pożeglował na Karaiby. Ostatnim etapem wyprawy był rejs z Gwadelupy przez Azory na Maltę.



+ link do pełnej wersji filmiku z wyprawy - /watch?v=Dm5YwslJ6CA