a wiecie, że teraz ten filmik rozchodzi się w amerykańskim (i nie tylko jak widać) internecie jak świeże bułeczki w poniedziałek?

To może być element kampanii. Nie od dziś wiadomo, że amerykanie w każdej, poza dziedziną w której są najlepsi, działają na zasadzie skojarzeń. Hilary-isis, hilary-Isis, hilary-zło, zło-hilary, hilary zła, a potem przy urnach Trump.