To nie kryzys finansowy, tylko od 3-4 lat lewaccy bambiniści spłakują się pod postami typu "nie strzelam w Sylwestra", "Wrocław od 9 lat nie strzela w Sylwestra" . J🤬i psiarze dyktują tym, co chcą się dobrze pobawić, by nie strzelali, bo się pchlarze stresują.
Czemu ciągle są wspominane "pchlarze"? - cokolwiek to oznacza...
Czy to takie dziwne, że część ludzi buntuje się przeciwko bandom pijanych, nieostrożnych imprezowiczów nap*dalających hukowymi armatami?
Nie jesteśmy sami. Za płotem twojego domu jest las, a tam zwierzęta leśne, które potrafią paść wskutek huku petard.
W górach kozice w trakcie ucieczki biegną na oślep w przepaść.
Pominę zwierzęta domowe, to sprawa wiadoma. Kto ma zwierzaka, wie, co ten przeżywa.
Są małe zwierzęta, typu jeże, wiewiórki, itp. Też do piachu?
Każdy ma głęboko wy*bane na otoczenie... Liczę się JA i to jak JA obchodzę Nowy Rok.
Radzilabym więcej refleksji przed narzucaniem debilnych, nic nie wnoszących tradycji, które robią więcej szkody, niż pożytku (no, chyba, że dają materiał na Sadola i nic więcej).
podpis użytkownika
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf HitlerOho, widzę jeden z bambinistów jest i tutaj xD. Od ilu lat jest tradycja strzelania 31.12? Od dwóch lat? Trzech? Czterech? Może od 10 lat? Dekady temu sytrzelano i nikomu to nie przeszkadzało, a nagle co roku jeden wielki kwik lewackich ameb na fejsie. Wiesz, czemu wk🤬ia mnie wsiadanie na fajerwerki? Bo po pierwsze strzela się raz do roku, a po drugie - ludzie tak na nie wjeżdżają jakby zwierzęta tylko raz do roku przeżywały przez nie nieziemskie katusze. Gdzie są te lewackie sp🤬oliny, gdy:
- ta sama lewacka sp🤬olina krzyczy że fajerwerki hurr!!! Durrr!! A trzyma 50-70 kilowe szczekające bydlę w 35 metrowej klicie?
- ta sama lewacka ameba robi kanapki swemu mężusiowi, gdy ten idzie się ze szwagrem nap🤬lić na rybkach?
- zabijane są zwierzęta na ubój celem pozyskania mięsa, skór, kości i innych półproduktów do produktów odzwierzęcych?
- Jajeczka smakują? Mleczko też? A kebabik jaki pyszny! Gdzie są pakiety przy fermach drobiu, zakładach przetwórstwa?
- Wiesz ile rocznie ptaków ginie przez turbiny wiatrowe?
- Fajnie się jeździ samochodzikiem, uberkiem, autobusem? Wiesz ile rocznie zwierząt ginie pod kołami? Ja w tym roku rozjechałem dwa borsuki TIRem, które wbiegły mi prosto pod koła.
- Fajnie się lata na teneryfy, barbadosy i chwali się na Snapchacie, Fejsie, Insta z zagranicznych podróży? Wiesz ile ptaków ginie w silnikach i przy zderzeniu z samolotem?
- Lubisz plastikowe siateczki? Czemu nie używasz papierowych toreb? Wiesz ile rocznie zwierząt ginie połykając, albo dusząc się przez plastikowe torebki, gdy te oplączą się wokół pyska?
- Gdzie są fajerwerkowi odklejeńcy przy budowie nowych dróg, gdy niszczone są siedliska zwierząt?
Mogę pisać tak do jutra. Fajerwerki strzelane raz na 365 / 366 dni to nie szpilka, a mała zadra w porównaniu do wbitych tasaków w zwierzęta, w jaki sposób je krzywdzimy i wykorzystujemy dla własnych celów i zaspokojenia własnej próżności. Ten jeden pokaz fajerwerków trwający raptem DO godziny naprawdę niewiele zmieni. Nie zapominaj o planowanych odstrzałach z kół łowieckich, które zabijają zwierzęta w celu kontroli populacji, które też robią huk porównywalny z fajerwerkami. A co robią zj🤬i lewaccy bambiniści, gdy idzie burza? Ojej, na burzę nie mamy wpływu! Skoro nie mamy wpływu, to pchlarze się mniej burzy boją? Zakażmy zaraz wszystkiego. Przestań oddychać, bo produkujesz CO2 i zwierzątka trujesz morderco jeden!
To, o czym piszesz - jest prawdą, tylko trudno, żebyśmy nagle zrezygnowali z jazdy autami czy latania samolotami.
Natomiast akurat ta "tradycja" jest zupełnie zbędna i można bez niej żyć i cieszyć się Nowym Rokiem. I tyle.
Nie wiem, co to jest bambinista, nie zaliczam się do lewaków, nie jest proeko, itp.
Po prostu rozumiem argumenty.
podpis użytkownika
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf HitlerTeż tak spędziłem sylwestra. Profit? Nie pokłóciłem się ludźmi na których i tak mam na co dzień wyj🤬e, nie straciłem czasu, kasy, nie naj🤬em się jak świnia, nie miałem kaca ani nie rzygałem. Nie musiałem nikomu nic w socjalach udowadniać. Wstałem rano mając cały dzień przed sobą. Dzień jak co dzień, tylko się rok w telefonie i komputerze zmienił.
Spędziłem sylwestra na teneryfskiej plaży, na kocyku z żoną i szklaneczką mohito. Tak robię co roku, bo lubię.Szczęśliwego Nowego Roku ,sadole.
podpis użytkownika
youtu.be/sG8NDw3Tv6c?feature=sharedNie, haha.Oświetlili plażę na tę okoliczność i posp🤬alały gadziny.W apartamencie opłacam raz w roku fachowców i uwierz mi ,nie mam ani jednego karaczana.😀
podpis użytkownika
youtu.be/sG8NDw3Tv6c?feature=shared