MKS1965, mój drogi, studiuję w UK, ale pracuję na polską fabrykę i moje działania nie tylko powodują wzrost eksportu, ale i tworzenie miejsc pracy.
Mój kolega trafił do WATu (czyli na oficera) nie znając nawet sprzątaczki z WP. To co piszesz to wymówki, ponieważ obecnie na gw🤬t potrzeba żołnierzy szeregowych i jedynym warunkiem jest 20 podciągnięć na drążku. Może na kapitana/majora/generała trzeba znać ludzi, ale na zwykłego szeregowego naprawdę nietrudno się dostać (i to do ciekawych jednostek jak desant czy batalion pancerny).
>ocenianie poglądów politycznych
>po avatarze i podpisie na forum o kupie i wypadkach z Rosji
aha xD
Przykro mi, ale nie wyrobiłem swoje zdanie przez TV bo jej nie oglądam, a przez filmiki, które sami wrzucacie, np tu:
youtube.com/watch?v=i2IETolnqH4
Nie dość, że odpalane są race w miejscu kultu religijnego i intonowane wierszyki w tym miejscu (czyli, że Matka Boska to komunistka? Choć w sumie to by się zgadzało skoro Jezus był komunistą, a papież lewicowcem-kolektywistą...), przy śpiewaniu hymnu już po drugiej zwrotce się rozjeżdża, bo połowa nie zna, a sam hymn oczywiście również śpiewany w czapkach i szalikach... No i ta "Polska-kibolska"...
Oglądałem również ten słynny dokument "Bunt stadionów" gdzie w dresach i z szalikami do kościoła łazili "kibice". Ogólnie cały ten dokument to top bk, całe wypracowanie można o nim napisać.
Na koniec powiem również, że do gimbazy chodziłem rejonowej, sam w bloku mieszkam i znam większość swoich osiedlowych miłośników patriotyzmu i WKSu - cóż, powiem tylko tyle, że wiedza o Polsce kończy się w ich przypadku na dacie 1947 (założenie WKS) i rysowaniu znaczków Polski Walczącej. Z żołnierzy wyklętych to nawet 3 wymienić nie potrafili. Szkoda mi w sumie ich, jako dzieci razem się bawiliśmy i byli w porządku...
Szanowny
KUDIATY, jak wyżej. Większość nie tyle nie zna historii, co nawet hymnu całego... Upamiętnia rocznice narodowe? "Kibice" upamiętniają tylko i wyłącznie:
-Powstanie Warszawskie (które z jakichś niepojętych nikomu przyczyn nazywają 63 dniami chwały… no, szczególnie chwalebne było jak Powstańców i Warszawiaków masakrowała 36ta SS czy kiedy czołgi tratowały Powstańców bez broni ppanc.)
-Żołnierzy Wyklętych (z których w co najmniej kilkunastu przypadkach udowodniono, że było wśród nich co najmniej tuzin zbrodniarzy wojennych, którzy pod łatką walczenia z ZSRR/IIIRzeszą op🤬lali pobliskie wioski z jedzenia i strzelali do ludzi dla zabawy. O tym, że nawet 3 z imienia nie potrafią wymienić wspominałem wcześniej)
Jak są bardzo ambitni to jeszcze wspomną o Pileckim czasem (choć już im się chyba znudził), a najambitniejsi mówią o tzw. „Zamachu” Smoleńskim, a naj-najambitniejsi jęczą, że Lwów i Wilno to polskie miasta…
Oto całe „upamiętnianie”.
Nie przypominam sobie upamiętnianie Dywizji Maczka, Monte Cassino czy zawieszenia polskiej flagi w Tiergarten i na Bramie Brandenburskiej. Nie przypominam sobie wspominania o Błękitnych Legionach, Powstaniu Styczniowym/Listopadowym (których dat naturalnie nie znają) czy nawet Bitwy pod Kircholmem. Nawet o ORP Orzeł i ich ucieczce z Tallina czy ORP Błyskawica ani słowa, choć śmiem twierdzić, że marynarze owych okrętów zasługują na pamięć o wiele bardziej od zbieraniny biegających po lesie „bojowników o wolną Polskę”. O Batalionach Chłopskich też kibice nie słyszeli chyba…
To słynne „upamiętnianie”, o którym piszesz ma charakter czysto na pokaz i jest to raczej żart niż upamiętnianie.
O Westerplatte i 40:1 nawet nie wspominam, bo są to mity propagandy Polskiej, 1000 razy obalane przez historyków.
To nie brak konserwatywnego trzonu, a banda pojebów doprowadziła do sytuacji z Charlie. Gdyby nie potrzeba taniej siły roboczej z 1950 roku, to Francja byłaby tak czysta etnicznie jak obecna Polska. Konserwatyzm czy lewica nie miały tu nic wspólnego.
Ja wiem, że żaden „kibic” nigdy nie był na uniwersytecie i dla nich to takie technikum, ale większe. Dlatego pewnie zachowywali się tak jak zachowywali się w technikum, czyli wstali i zaczęli krzyczeć „Wyp🤬alaj, wyp🤬alaj”. Paru również nawet „zamówiło 5 piw” -_-
Też pewnie za dużo o studiach nie wiesz, więc pozwól, że Cię uświadomię: Uniwerek to nie jest stadion, gdzie możesz sobie piffko wypić i inwektywą rzucić. Uniwersytet to miejsce DIALOGU.
Gdyby „kibice” byli rzeczywiście inteligentni tak jak piszesz, to nie przyszliby z „k🤬ami”, a z argumentami. Gdyby podnieśli rękę i zapytali go o przeszłość i wytoczyli argumenty to może by nawet coś udowodnili czy pokazali. A tak banda odpadów społecznych wj🤬a się na salę i pokazała maximum swoich zdolności oratorskich za które otrzymała uczciwe kary.
Dodam jeszcze, że gardzicie muzułmanami, a zachowujecie się identycznie jak oni – oskarżacie bez żadnych dowodów. Od 2 lat powtarzam, że jak przedstawicie realne dowody o to, że dziadek Bauman kogoś zabił to pierwszy wypełnię wniosek o ekstradycję. A jako, że dowodów brak to mamy tzw. „domniemanie niewinności”. Poczytaj co to takiego.
Czarne owce? Cóż, nie znam ani jednego studenta medycyny, biznesu czy mechatroniki który by niszczył przystanki. Na firmie, gdzie pracuje wiele techników też ani jeden nigdy nie zdemolował mienia publicznego. Nie, czarne owce nie zdarzają się w normalnych środowiskach. Tylko u was, „kibiców” mamy do czynienia z owymi owcami (i jest ich k🤬a aż za dużo).
„Kibice” chcą dekomunizacji? A ja chcę Chevroleta Camaro, domek w Alpach i czarną kartę American Express. I wiesz co? Oboje jesteśmy równie daleko od osiągnięcia tych celów, bo kibice robią tylko sektorówki z przekreślonymi sierpami i młotami, a ja odpisuję Tobie… Jak czegoś chcesz to robisz realne działania – zbierasz materiał dowodowy, organizujesz wiece, zapisujesz się do programu „Młodzież kontra” i zadajesz niewygodne pytania politykom. Robisz COKOLWIEK. Natomiast kibole to tylko racowiska na jasnej górze robią, wspominają bardzo wybiórcze epizody historii i jak szpecą budynek nazwą swego biedaklubu to od razu domalowują znak Polski Walczącej, bo to przecież patriotyzm w c🤬j -_-
O proszę:
fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/v/t1.0-9/10413299_90149... Naj🤬e wszystkiego, co fabryka dała, takie coś nie gloryfikuje, a plugawi ważne symbole i jest wykorzystywane tylko i wyłącznie dla legitymacji swoich nielegalnych czynów.
Na koniec: kawałek ziemi który obecnie ma Polska to nie zasługa 300 typa biegających po lesie, a wujka Juzka, który nakreślił granice wg Linii Curzona i zabierając Polsce miasta do których legitymację miała słabą (Lwów) lub żadną (Wilno) dał miasta do których również legitymację mieliśmy znikomą (Gdańsk, Szczecin, Wrocław), a które o wiele wartościowsze z gospodarczego punktu widzenia były. I to ZSRR wymusiło na Niemcach zrzeczenie się tych terenów, a taki Churchill czy Truman uważali, że Polska dostała za dużo zbyt wartościowego i chcieli oddać Dolny Śląsk i Pomorze z powrotem Niemcom, a jedynym nabytkiem jaki chcieli zostawić Polsce był Ełk i okolice, które należały do Prus Wschodnich.
Wrzeszczenie o patriotyzmie i płonne deklaracje miłości do ojczyzny to jedno. A realne działania to drugie. Miejsce kibiców jest na stadionach i to co robią obecnie tzw. „kibice” to potwarz dla kibicowania. Banda matołów zawłaszczyła sobie to sportowe pojęcie i dodała do tego pseudopatriotyczną otoczkę, na którą składa się wieszyk o chołocie, chwały dla wjelkiej Bolski, dopisywanie patriotycznych haseł obok loga swojego klubu i opowiadanie jak to oni będą polski bronić.
Nie widzę żadnej różnicy między pseudokibicami circa 1995, a obecnymi „kibicami”. Jedyna różnica jest taka, że tamci się nie kryli z tym, że po prostu chcą się rozerwać, a obecni próbują nadać swoim czynom legitymacji, dodając do starych zwyczajów parę pseudopatriotycznych haseł, których i tak nie rozumieją.
A co do nienawiści do Polski to już kiedyś tu postowałem o takie
coś które wisi u mnie w pokoju, więc daruj sobie czcze oskarżenia