W Makiejewce pijana tancerka postanowiła wyskoczyć z okna na piątym piętrze i spadła, ponosząc śmierć. Chciała wrócić do środka, a jej córka próbowała jej pomóc, ale to nie zadziałało.
Pozostawiła po sobie dzieci, które teraz będą wychowywane przez ojczyma.