Jeżeli remiza była niedaleko to mogli pobiec po pomoc. Co innego uciekający naj🤬y kierowca, a co innego pasażer. Nie myl pojęć.
Kolesie wyjeżdżali z remizy na pełnej, ale szoferowi zabrakło rąk do wyprostowania kół i autko, zamiast posłusznie pojechać prosto, skręciło. Częsty błąd słabych kierowców.
bo strazacy to debilie, a osp to już w ogóle tumany j🤬e