Pewnie już od małego głucha ta chi.
mądra psina a nie kundle którym trzeba dawać "tabletki na uspokojenie" żeby się nie zesrał z wrażenia......
Hydroxyzyna w syropie lepsza, bo słodka. Dostał dwa patyczki od uszu na podniebienie i jeszcze się oblizał. Najspokojniejszy sylwester od lat. Pies miał taką wyjebkę, że nawet jak poszedł na noworocznego szczocha i akurat ktoś rzucił petardę w pobliżu to nawet nie zareagował.
podpis użytkownika
Q L I M A X