skywalker75 napisał/a:
i wałśnie w taki sposób przejawia się ateistyczna p🤬dowatość i małostkowość. Wyjdź z piwnicy wejdź na taką górę, możesz nawet nakręcić sobie taki szpanerski filmik, żeby swoją próżność zaspokoić, ale przede wszystkim stań, tam poczuj swoje miejsce w świecie i przyrodzie. Zachwyć się tym a na pewno zrozumiesz dlaczego ten krzyż tam stoi i przestaniesz opowiadać te swoje farmazony
Próżny nie jestem w końcu nie jestem katolikiem.
Niestety za c🤬j nie zrozumiem po co na szczycie góry stawiać średniowieczne narzędzie tortur.
Jak dla mnie to taka zj🤬a ozdoba tylko psuje widoki
Wszędzie musicie wp🤬lać te swoje krzyże niedługo je będziecie w sraczach na Orlenie wieszać.
Nie wiem co wszyscy wierzący mają że wszędzie muszą po chamsku ostentacyjnie wszystkich dręczyć p🤬lonymi krzyżami
PosłodzoneGówno napisał/a:
Od ateistów oczekuję przede wszystkim że będą ciągnąć mi druta po bożemu.
Troszkę c🤬jowo znasz swoją biblię przyjacielu bo ta książka s-f zakazuje pedałowania a jak rzekł twój pam bóg myślą też można zgrzeszyć więc jak leżysz i marzysz o soczystych k🤬sach to później się z tego musisz wyspowiadać
Ale w sumie o c🤬jach z księdzem będziesz mógł się wyczerpujaco wymienić doświadczeniami. Rozmawiać o pedalstwie z katolskim czarodziejem to jak byś drewno do lasu nosił