PabloSkills napisał/a:
Kiedyś w Warszawie trafiłem do mieszkania psychicznie chorych. Mieszkanie tak zaj🤬e w żadnym horrorze nie było nigdy. Szyby brązowe/czarne jakby jakąś zasłona była, sterty naczyc jakby w błocie, wszystko zawalone gratami. Ten film to pikuś.
byłeś u Kał-użyńskiego?
[ Dodano 2025-02-13, 23:16 ]
ufok napisał/a:
Z wizytą u somsiada.
A czy ty wypiłeś więcej w ciągu całego życia niż on w pół roku?
Przed pójściem na swoje, wynajmowaliśmy ze zmywarką garsonierę w wieżowcu. Wszysto fajnie, aż tu po pół roku budzimy się z krwawiącymi, opuchniętymi i swędzącymi ranami na całym ciele. Nawet jaja, czy kapsztad nie uszły uwadze - jak to stwierdził dermatolog - ostremu uczuleniu. Na kwadracie zawsze panował porządek, a odzienie lub pościel były regularnie prane.
Pewnego dnia przybiegł sąsiad z podobnym problemem pokazując w słoiku przyczynę ran. Otóż dwa piętra niżej mieszkał zbieracz, a tajemnicze uczulenie to pluskwy, które przeszły szybem wentylacyjnym. Są widoczne dopiero po napiciu się krwi i w tedy przypominają hybrydę stonki z kleszczem. Taki pasożyt potrafi schować się gdzie popadnie i wychodzi dopiero na żer nocą.
Skończyło się dwukrotną dezynsekcją oraz piąchą na gębie lumpa, który wyleczył się ze zbieractwa w ciągu sekundy od zadania ciosu. Także jak macie kogoś takiego obok/nad lub pod sobą - to gnębić i gonić p🤬lonych dziadów, dopóki nie zwątpią w życie.