plonk napisał/a:
@jabolmax - poza powyższymi - była kiedyś afera, jak to żydki organizowały wycieczki pod strefę gazy, żeby pokojowi członkowie (i członkinie) narodu wybranego mogli pooglądać bombardowania strefy gazy. Kanapeczki, słit focie - ogólny piknik. Jak nie lubię ciapatych, do takiego sk🤬ysyństwa nigdy bym się nie posunął.
Z żydkowego punktu widzenia taka wycieczka jest zajebista, bo:
a) widowisko pierwszorzędne;
b) wróg ginie, naród się cieszy;
c) obywatel WIDZI na co idą jego podatki - w tym wypadku na rakiety;
I nie, nie możemy nienawidzić obu (brudów i żydów) równocześnie, bo nas k🤬a rozjadą. Jeden wróg po kolei. Wszystko w swoim czasie.