Śmiertelny w Wodzisławiu Śląskim
6
235
pfefe napisał/a:
Co mają zimowe opony do rzeczy? Przecież tam nie ma śniegu, nawet widać kałuże na drodze. Koleś zwyczajnie stracił przyczepność bo ZAP🤬LAŁ i zrobił gw🤬towny manewr i debil nie potrafił wyprowadzić, nawet widać że choć leci lewym bokiem to koła ma cały czas prosto zamiast skręcać w prawo żeby próbować wyjść z poślizgu. Typowy mistrz prostej
Debil? Miales przyjemnosć wyprowadzać samochod z poważnego uślizgu przy prędkości rzędu 7-8 dych jak tutaj na takiej zadupiastej drodze i nie mówimy o tym, że ślizgnęło dupką, tylko auto lecące bokiem? Nie wiem jakie masz umiejętności, ale myślę, że 90% tutejszych ekspertów okazałoby się debilami kończącymi manewr na czymś twardym...
joti napisał/a:
Sądzę, że jak się jeździ takim Getzem normalnie, to się dojeżdza gdzie chce, a nie do piachu.
No nie do końca. Na drodze może zdarzyć się wszystko. Ktoś może ci wymusić. Ktoś w ciebie przyp🤬oli. Coś ci wyskoczy na drogę i niefortunnie odbijesz w złą stronę. Może być awaria techniczna. I może być milion innych zdarzeń. I teraz do sedna. Jak jedziesz takim orzeszkiem to szanse na przetrwanie przykrego zdarzenia losowego drastycznie maleją. Ale wiem też że to po prostu portfele naszych rodaków regulują rydwany jakimi się poruszają.
podpis użytkownika
mam w dupie małe miasteczka
Jak dla mnie wygląda to tak, że pomarańczowy półciężarowy wystraszył czerwonego tym ,że wyjechał na skrzyżowanie podczas gdy koleś tym hyundaiem akurat był na granicy osiągnięcia pierwszej prędkości kosmicznej i jak zobaczył pomarańczowego to odruchowo stanął na hamulcu. Dalej już widać jak wpakował się w szambo-wóz