mysle ze kochanych kobiet na swiecie jest max 3%, mam 39lat i mialem w calym moim zyciu tylko lub az, 2 kobiety okolo 35i 37 ktore naprawde byly kochane , dbajace, spokojne(!) wspierajace, no i madre, ciche, delikatne, pielegniarka a druga wlascicielka restauracji, bylem wtedy juz starszy i bardzo je szanowalem, byly wspaniale... Ewa i Iwona, ja potem anglia na 13 lat a one wlochy i norwegia, wrocilem potem do pl ale juz nie bylo ich, zycze im wszystkiego najlepszego...