Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
On tej ryby nie patroszył, tylko smaży z całym gównem i wnętrznościami? Nie wierzę, że patroszył na tyle szybko, że jeszcze na patelni impuls nerwowy zadziałał.
On tej ryby nie patroszył, tylko smaży z całym gównem i wnętrznościami? Nie wierzę, że patroszył na tyle szybko, że jeszcze na patelni impuls nerwowy zadziałał.
Justynka, piękności Ty nasze, ślepe... Widać jak byk, że ryba wypatroszona
On tej ryby nie patroszył, tylko smaży z całym gównem i wnętrznościami? Nie wierzę, że patroszył na tyle szybko, że jeszcze na patelni impuls nerwowy zadziałał.
Chyba nigdy świeżych ryb nie oprawiałaś. Jak robisz to szybko to posolona tusza rybna potrafi w misce podskoczyć chwilę po wypatroszeniu. Zakładam, że temperatura może zadziałać na mięśnie podobnie jak sól. Żółtki to najchętniej by wszystko na żywca wp🤬lali.
Ja kiedyś karasie bez głowy bez wieczności w panierce mi z patelni wyskoczyły nerwy jeszcze gdzieś gdzieś były na tyle silne by taka wypatroszona rybą żuciło.
Chyba nigdy świeżych ryb nie oprawiałaś. Jak robisz to szybko to posolona tusza rybna potrafi w misce podskoczyć chwilę po wypatroszeniu. Zakładam, że temperatura może zadziałać na mięśnie podobnie jak sól. Żółtki to najchętniej by wszystko na żywca wp🤬lali.
Zasadniczo to najprowdopodobniej jest to po prostu reakcja odruchowa. W dużym skrócie - receptory w mięśniach zostały pobudzone poprzez wysoką temperaturę, sygnał trafił do rdzenia kręgowego, skąd poszła genetycznie zakodowana komenda "SP🤬ALAJ!". Widywałem takie reakcje u ryb wykrwawionych i zdekapitowanych, przy czym karpiowate z natury są bardzo odporne na funkcjonowanie w warunkach niedotlenienia (oraz na wiele innych czynników) - dlatego nawet po ustaniu krążenia krwi potrafią przez stosunkowo długi czas zachować pozostałe funkcje życiowe.